Mając komfort, że kilka miesięcy temu miałam okazję dłuższego poznania Asusa MeMO Pad HD 7, z ciekawością i dość wymagająco podeszłam do jego większego brata, MeMO Pad 8. Niestety, o ile 7-calowa wersja przekonała mnie do siebie (i, z tego, co czytam w komentarzach, nie tylko mnie), tak 8-calowa, mimo mniejszej konkurencji na rynku, nie powaliła mnie na kolana. Ba! Twierdzę nawet, że są ciekawsze urządzenia o tej przekątnej, mimo że nieco droższe (ok. 300 złotych), którymi warto się zainteresować. Poniżej znajdziecie moją opinię dotyczącą Asusa MeMO Pad 8.
Parametry techniczne tabletu Asus MeMO Pad 8:
– ekran IPS 8″ 1280 x 800 pikseli, 10-punktowy multitouch,
– czterordzeniowy procesor Cortex A9 o częstotliwości taktowania 1,6GHz,
– grafika Mali-400MP,
– 1GB RAM,
– 16GB pamięci wewnętrznej,
– Android 4.2.2 Jelly Bean (bez roota),
– GPS,
– WiFi 802.11 b/g/n,
– Miracast,
– Bluetooth 3.0,
– aparat 5 Mpix z nagrywaniem wideo w 1080p,
– kamerka 1,2 Mpix z nagrywaniem wideo w 720p,
– głośniki stereo SonicMaster,
– port microUSB,
– slot kart microSD ze wsparciem dla kart 64GB,
– 3.5 mm jack audio,
– e-kompas, g-sensor, akcelerometr,
– akumulator 3950 mAh,
– wymiary: 212,8 x 127,4 x 9,95 mm,
– waga: 350 g.
Cena: 1095 złotych.
Zacznijmy od tego, co otrzymujemy wraz z pudełkiem. W niewielkim, przykuwającym wzrok opakowaniu, znajdziemy kabel USB służący do transmisji danych pomiędzy tabletem a komputerem i odwrotnie oraz do ładowania przez komputer, adapter sieciowy oraz plastikową podstawkę pod tablet, nazwijmy ją „pseudo stacją dokującą”. Wraz z testowanym egzemplarzem nie otrzymałam żadnych papierków, tj. ani karty gwarancyjnej, ani najmniejszej instrukcji obsługi.
Prawa krawędź tabletu skrywa w sobie włącznik służący również do usypiania, natomiast pod nim znajdują się przyciski do regulacji głośności – wszystkie są odpowiednio dobrze wyczuwalne pod palcami, przez co ich użytkowanie nie sprawia trudności. Dolna krawędź jest całkowicie pusta. Na prawym boku umieszczono slot kart microSD, a u góry – port microUSB oraz 3.5 mm jack audio. Z tyłu znajdziemy obiektyw aparatu o rozdzielczości 5 Mpix bez diody doświetlającej, pod nim logo Asusa, natomiast na samym dole – głośniki. Przód urządzenia poświęcony został na taflę 8-calowego wyświetlacza oraz oczko kamerki do połączeń wideo, umieszczonego nad ekranem.
Do portu microUSB, dzięki specjalnej przejściówce, można podłączyć zewnętrzne akcesoria peryferyjne. Bez żadnych problemów udało mi się podłączyć myszkę, klawiaturę, pendrive’a, zewnętrzny modem 3G, także dysk zewnętrzny. Co więcej, za jego pomocą można ładować tablet. Przesyłanie plików 1GB z komputera na tablet trwa 1,5 minuty, natomiast w drugą stronę – 55 sekund.
MeMO Pad 8 wykonany został solidnie z dobrego jakościowo matowego plastiku, co skutecznie maskuje zarysowania i wszelkie odciski palców, które zbiera. Urządzenie nie jest podatne na wszelkiego rodzaju wyginanie i nacisk, dzięki czemu spokojnie mogę powiedzieć, że jego jakość wykonania nie pozostawia wiele do życzenia. Podobnie zresztą jak to miało miejsce w jego mniejszym bracie, którego miałam okazję recenzować dla Was kilka miesięcy temu.
Tablet pracuje pod kontrolą Androida 4.2.2 Jelly Bean (bez roota), a za jego działanie odpowiada czterordzeniowy procesor o częstotliwości taktowania 1,6GHz, wspierany przez 1GB RAM. To połączenie sprawia, że korzystanie z tabletu jest komfortowe, aczkolwiek nie zawsze działa na tyle płynnie, na ile byśmy tego oczekiwali.
Z 16GB pamięci wewnętrznej po wyjęciu z pudełka tablet oferuje 11,85GB przestrzeni do wykorzystania. Siła sygnału WiFi metr od routera wynosiła -45 dB , natomiast 10 metrów: -66 dB (vs MeMO Pad HD 7 – odpowiednio: -42 dB, -68dB).
Test pamięci systemowej (AndroBench dla 64/64 MB):
– szybkość ciągłego odczytu danych: 30,7 MB/s
– szybkość ciągłego zapisu danych: 9,3 MB/s
– szybkość losowego odczytu danych: 6,9 MB/s, 1766.68 IOPS(4K)
– szybkość losowego zapisu danych: 0,4 MB/s, 102.47 IOPS(4K)
Górna belka skrywa w sobie najważniejsze informacje: godzinę, poziom naładowania akumulatora oraz stan połączenia bezprzewodowego. Naszym centrum dowodzenia jest belka systemowa wysuwana z góry, z której to włączymy WiFi, tryb oszczędzania energii, tryb odczytu, Bluetooth, GPS, tryb cichy, automatyczne obracanie ekranu, tryb samolotowy oraz autosynchronizację. Do tego dochodzi jeszcze możliwość zmiany jasności ekranu, a także przejście do ustawień sieci bezprzewodowej, AudioWizard, wyświetlacz bezprzewodowy (Miracast) oraz możliwość przejścia do ustawień ogólnych tabletu.
Pod ekranem znajdują się przyciski dotykowe – od lewej: mini aplikacje, wstecz, home i otwarte aplikacje. Tu warto wspomnieć o interesującej możliwości blokady paska systemowego. Wystarczy dłużej przytrzymać domek i tapnąć ikonkę kłódki – wtedy pasek się blokuje, przez co nie ma mowy o przypadkowym kliknięciu w którykolwiek z przycisków w najmniej odpowiednim momencie, np. podczas grania czy oglądania wideo. Bardzo przydatna funkcja.
Skoro już o tym mowa… Z odtwarzaniem różnego rodzaju formatów wideo tablet miewa problemy wyłącznie na preinstalowanym odtwarzaczu. Gdy z Google Play pobierzemy któryś z playerów, np. MX Player, problem przestaje istnieć, dzięki czemu udało mi się z powodzeniem odtworzyć wszelkie testowe pliki. Odtwarzane były płynnie, z dźwiękiem i, co w wielu przypadkach ważne, z napisami.
– Matrix (mkv, 480p, xvid, as l5, 1mbps, he aac, napisy): nie odtworzył (MX Player: płynnie, z dźwiękiem, z napisami),
– Suzumiya (mkv, 720p, h264, 3mbps, vorbis, napisy): płynnie, z dźwiękiem, bez napisów (MX Player: płynnie, z dźwiękiem, z napisami),
– Harry Potter (mkv, 720p, h264, hp 3.1, 600kbps, aac/mp3 dual audio): płynnie, lekkie brak synchronizacji obrazu z dźwiękiem, dwie ścieżki dźwiękowe dostępne,
– Planet (mkv, 720p, h264, hp 5.1, 6mbps, ac3, napisy): płynnie, bez dźwięku, bez napisów (MX Player: z dźwiękiem, z napisami),
– Planet 2 (mp4, 720p, h264, hp 5.1, 6mbps, ac3): płynnie, bez dźwięku (MX Player: płynnie, z dźwiękiem, z napisami),
– Shrinkage (mp4, 720p, h264, mn 3.1, 3mbps, aac): płynnie, z dźwiękiem,
– Shrinkage 2 (mkv, 720p, h264, hp 3.1, 3mbps, aac): płynnie, z dźwiękiem,
– Birds (mkv, 1080p, h264, hp 4.1, 40mbps): płynnie,
– hddvd (mkv, 1080p, vc1, ap l3, 18mbps, ac3): nie odtworzył (MX Player: brak płynności, z dźwiękiem),
– Monsters (mkv, 1080p, h264, hp 4.1, 10mbps, dts, napisy): płynnie, bez dźwięku, bez napisów (MX Player: płynnie, z napisami, ale dalej bez dźwięku).
Głośniki stereo SonicMaster grają donośnie i głośno, aczkolwiek na najgłośniejszym ustawieniu wyraźnie charczą, co powoduje, że słuchanie muzyki nie jest komfortowe. Najlepiej radzi sobie w 70% skali głośności. Ich umieszczenie natomiast woła o pomstę do nieba w chwilach, gdy tablet leży na pleckach – wtedy automatycznie zagłuszamy wydobywający się z nich dźwięk. Do naszej dyspozycji została oddana aplikacja Asus Wizzard, która zawiera sześć różnych trybów: nagrywanie (oczywiste), muzyka, gry, film, mowa oraz oszczędzanie energii (tu automatycznie dźwięk jest znacznie ściszany).
Wyświetlacz szybko reaguje na polecenia użytkownika i precyzyjnie je odczytuje. Wyświetlane barwy są ciepłe, z kolei ich odwzorowanie stoi na dobrym poziomie. Jeśli fabryczne ustawienia ekranu nam nie odpowiadają, możemy je zmienić za pomocą aplikacji Asus Splendid, dzięki której możemy manewrować temperaturą kolorów. Co ciekawe, aplikacja jest uboższą wersją tej, którą znajdziemy w MeMO Pad HD 7. Tam mogliśmy jeszcze ustawiać „tryb żywych kolorów” oraz nasycenie barw i odcieni.
Ekran testowanego egzemplarza miał ciekawą przypadłość – lubił migotać. Nie zawsze, nie ciągle i nie podczas ładowania – po prostu raz na jakiś czas można było uświadczyć takiej sytuacji. Oprócz tego problemów z nim żadnych nie było, ale już samo występujące od czasu do czasu migotanie było irytujące. Reakcja na dotyk palca była natychmiastowa.
Tablet podczas codziennego użytkowania nie sprawia problemów. Przejścia pomiędzy poszczególnymi ekranami domowymi są stosunkowo płynne, a na otwarcie poszczególnych aplikacji z reguły nie trzeba długo czekać. Ale tylko z reguły. W rzeczywistości zdarza się, że programy uruchamiają się zdecydowanie zbyt długo, podobnie bywa z początkowym wczytywaniem się dokumentów PDF – na szczęście, gdy już się załaduje, późniejsze czytanie nawet dużych plików nie sprawia większego problemu.
W grach urządzenie nie grzeszy Bóg wie jaką wydajnością, ale nie ma się do czego zbytnio przyczepić. Ogólnie sprzęt nie może się pochwalić świetną szybkością pracy, ale na pewno wystarczającą podczas codziennego użytkowania.
Benchmarki:
AnTuTu: 19137
CF Bench: 23107, 6413, 13090
Quadrant: 5338
An3DBench: 8152
An3DBenchXL: 38377
NenaMark1: 60,7
NenaMark2: 61,3
3DMark:
– Ice Storm: 4189
– Ice Storm Extreme: 3077
– Unlimited Score: 4241
Aparat w MeMO Pad 8 jest najnormalniej w świecie przeciętny. Z trudem łapie ostrość, a ostateczna jakość zrobionych zdjęć pozostawia wiele do życzenia (więcej zdjęć wrzucę jutro – wybaczcie za ich brak). Plus niewątpliwie należy się Asusowi za wykorzystanie przycisków do regulacji głośności, których funkcja wcale nie jest tak oczywista, jakby się mogło wydawać. W wielu modelach służą one do przybliżania/oddalania ekranu. Tutaj natomiast górny przycisk odpowiada za spust migawki, natomiast dolny – za robienie zdjęć seryjnych.
Na koniec zostawiłam akumulator, który oferuje całkiem niezły czas pracy. Podczas przeglądania stron internetowych z włączonym WiFi i jasnością ekranu ustawioną na maksymalną wartość, urządzeni pociągnie przez niecałe pięć godzin. Zmniejszenie jasności wyświetlacza do minimum skutkuje wydłużeniem czasu pracy do ponad dziewięciu godzin. Intensywnie korzystając z produktu można wyrobić w sobie nawyk korzystania z niego w dzień i ładowania w nocy – spokojnie bowiem oferuje całodzienny czas pracy, pod warunkiem oczywiście, że nie eksploatujemy go na najwyższych obrotach.
Ładowanie tabletu trwa niecałe trzy godzin.
Podsumowując… Asus MeMO Pad 8 to dobry sprzęt, ale nie powala na kolana pod żadnym względem i w dodatku różni się od swojego mniejszego brata wyłącznie przekątną ekranu, czyli jednym calem, a w cenie przekłada się to na różnicę prawie 350 złotych. Jest dobrze wykonany i oferuje w miarę stabilną pracę, choć czasem potrafi zawieść. Ale z drugiej strony mamy do czynienia z GPS-em, do którego czułości można mieć zastrzeżenia oraz brakiem HDMI i 3G. Do tego wszystkiego dochodzi szalejący, migoczący ekran w testowanym przeze mnie egzemplarzu… choć tu warto mieć na uwadze, że takowe problemy mogły wystąpić tylko w tym konkretnym modelu.
O wiele lepszą propozycją wydaje mi się jego starszy i nieco mniejszy brat, czyli ciągle przywoływany przeze mnie Asus MeMO Pad HD 7 za 700 złotych. Ewentualnie osobom chcącym wejść w posiadanie 8-calowego tabletu, a mogącym dołożyć 300 złotych, polecam zainteresowanie się najnowszym urządzeniem koreańskiego LG – LG G Pad 8.3 (1360 złotych). Lubiących Windows 8 odsyłam do taniego Acera Iconia W3, natomiast zwolenników iOS – do iPada mini lub wersji z retiną, jednak oba ceną znacznie przekraczają te asusowe tysiąc złotych.
Plusy:
– jakość wykonania,
– wyświetlacz (komfort użytkowania),
– czas pracy akumulatora,
– obsługa akcesoriów peryferyjnych przez USB,
Minusy:
– występujące problemy z szalejącym, migoczącym ekranem,
– GPS, do którego czułości można mieć zastrzeżenia,
– występujące problemy z ogólną wydajnością.
Braki:
– HDMI,
– 3G.
Cena: ok. 1050 złotych
_
Jeśli macie jakieś pytania – śmiało.