Akcesoria
Klawiatura Type Cover
Nowa klawiatura Type Cover to chyba jedna z najważniejszych zmian w stosunku do poprzedniej generacji. Z klawiatury całkiem niezłej, czwarta generacja TC stała się klawiaturą świetną. Kompletną. A powodów jest kilka. Najważniejszy z nich to moim zdaniem szklany gładzik z pełną obsługą gestów Windowsa 10, który jest aż o 40% większy niż poprzednio. Różnica jest ogromna. Przewijanie stron, „uszczypnij-by-powiększyć” czy prawy klik – wszystko to działa lepiej, płynniej i za każdym razem.
Zastosowano też po raz pierwszy klawisze wyspowe ze skokiem 1,6 mm i jeszcze szerszy ich rozstaw. Klawiatura działa ciszej i wydaje się być bardziej stabilna i po prostu wygodniejsza w użytkowaniu. Dodatkowo wzmocniona rama zapobiega też jakimkolwiek ugięciom czy sprężynowaniu. Według przedstawiciela Microsoftu, wyspowy układ potrafi przyspieszyć pisanie, dzięki szybszemu wzrokowemu „rozdzielaniu” poszczególnych przycisków. Czy tak jest naprawdę – nie wiem. Wiem jednak, że jeśli używacie Surface Pro 3, to przesiadka na nowy Type Cover jest niemalże obowiązkowa.
Nowy Type Cover dostępny jest również w wersji z czytnikiem linii papilarnych (choć na razie nie w Polsce). Jeśli kupujemy SP4, czytnik ten nie będzie nam potrzebny z uwagi na autentykację przy pomocy twarzy i kamery podczerwonej. Jeśli jednak mamy SP3, klawiatura z czytnikiem linii papilarnych pozwoli nam korzystać z wszystkich dobrodziejstw Windows Hello bez konieczności przesiadania się na SP4.
Najważniejsze gesty:
-
Zaznaczanie elementu: Naciśnij płytkę dotykową.
-
Przewinięcie: Umieść dwa palce na płytce dotykowej i przesuwaj nimi w poziomie lub pionie.
-
Powiększenie lub pomniejszenie: Umieść dwa palce na płytce dotykowej i wykonaj gest szczypania lub rozciągania.
-
Pokazanie dodatkowych poleceń (podobnie jak po kliknięciu prawym przyciskiem myszy): Naciśnij płytkę dotykową dwoma palcami lub naciśnij w prawym dolnym rogu.
-
Pokazanie wszystkich otwartych okien: Umieść trzy palce na płytce dotykowej i szybko przesuń nimi od siebie.
-
Pokazanie pulpitu: Umieść trzy palce na płytce dotykowej i szybko przesuń nimi do siebie.
-
Przełączenie między otwartymi oknami: Umieść trzy palce na płytce dotykowej i szybko przesuń nimi w prawo lub lewo.
Pióro Surface Pen
Microsoft, zaczynając swoją przygodę z linią Surface Pro, od początku za jeden z najważniejszych elementów wyróżniających uznał rysik – cyfrowe pióro, które niegdyś było oczkiem w głowie Billa Gatesa. W pierwszych dwóch generacjach zastosowano najpopularniejszą na rynku technologię Wacom z elektromagnetycznym rysikiem nie wymagającym osobnego zasilania. Wiązało się to jednak z dwoma problemami. Pierwszy z nich, to zwiększenie grubości urządzenia z uwagi na konieczność umieszczenia w nim kolejnej osobnej warstwy dotykowej. Po drugie, Wacom od zawsze miał problemy z dokładnością rysika w czterech rogach ekranu. Microsoft bardzo chciał to poprawić przy pomocy kalibracji, ale plotki donoszą, że sam Wacom nie chciał mu w tym pomóc ze względu na wewnętrzną konkurencję – firma ta produkuje między innymi profesjonalne tablety graficzne.
I tym sposobem w SP3 i SP4 wylądował rysik z technologią N-Trig. Jest on dużo bardziej precyzyjny w rogach ekranu, ale wymaga zasilania bateryjnego i wprowadza większe opóźnienia gdy szybujemy kursorem NAD ekranem. Gdy go dotkniemy końcówką pióra – lag natychmiast znika. SP4 zmniejsza to opóźnienie w stosunku do SP3 aż o 25%. Ale to nie są wszystkie zmiany. Zamiast 256 wprowadzono rozpoznawanie 1024 poziomów siły nacisku, zastosowano magnetyczne przypinanie pióra do bocznej krawędzi urządzenia, zamiast doklejanej pętelki znanej z SP3. Przywrócono też gumkę na drugim końcu rysika, która będzie działać również z poprzednim modelem. Chcąc osiągnąć poprawę parametrów i jeszcze lepszą współpracę z softwarem, Microsoft… kupił N-Trig w 2015 roku, co sprawiło, że uniezależnił się od kolejnego zewnętrznego dostawcy technologii i sprzętu.
Grafików ucieszy też zestaw wymiennych końcówek o różnej grubości i fakturze. Od takich, które gładko ślizgają się po szkle, do takich, które stawiają zauważalny opór. Nawet standardowa końcówka w nowym piórze to zauważalny postęp. Stawia większy opór, nie strzępi się i daje wrażenie bardziej naturalnego pisania odręcznego czy szkicowania. A tą naturalność osiągnięto również przez zmniejszenie grubości szkła, więc przestrzeń między wyświetlanymi pikselami a końcówką pióra obecnie nie przekracza 0,4 mm.
Stacja dokująca
Nowa stacja dokująca wreszcie uniezależniła się od kształtu i wymiarów urządzenia, które jest do niej podłączane. Do tej pory, dok był jednocześnie stojakiem, który wymuszał kąt nachylenia i pasował tylko do konkretnego modelu. Taka sytuacja jest bardzo niekomfortowa jeśli chodzi o wsteczną kompatybilność i potencjalne przyszłe zmiany w wymiarach nowych Surface Pro. Nowy dok to ciężka „kostka”, która będzie stabilnie stać na biurku i łączyć się z Surface Pro za pomocą dedykowanego złącza – takiego samego, jak złącze ładowania.
Stację wyposażono w 4 porty USB 3.0, dwa złącza miniDisplayPort (wsparcie dla daisy chaining i wyjścia 2x 4K), złącze Ethernet, wyjście audio (mini jack) i port ładowania. Jest jednak pewien drobiazg, który mam nadzieję będzie naprawiony aktualizacją oprogramowania układowego dla docka. Surface Pro 4 i Surface Book wspierają wyjście 2x4K z częstotliwością 60 Hz, jednak po podłączeniu dwóch monitorów 4K do doka, działają one z niedostateczną częstotliwością odświeżania na poziomie 30 Hz. Co ciekawe, jeśli jedno wyjście podłączymy do doka, a drugie bezpośrednio do microDisplayPort w SP4 czy Booku – obraz będzie poprawnie działał w trybie 2x 4K @60Hz. 4K powoli staje się normą, więc można tylko mieć nadzieję, że tą niedogodność da się naprawić aktualizacją oprogramowania.
Podsumowanie
Surface Pro 4 to zdecydowanie najlepsza i najbardziej pieczołowicie dopracowana hybryda na rynku. Czy jest to jednak urządzenie dla każdego? Pewnie nie. Tak samo jak nie dla każdego jest gamingowy laptop czy 8-calowy tablet. Linia Surface Pro od jakiegoś czasu jednak nie jest już tylko ciekawostką, ale osobnym rynkiem, na którym pojawiają się nowi gracze z urządzeniami często do złudzenia przypominającymi microsoftowy pierwowzór. I dobrze – SP3 zapoczątkował nową erę mocnych hybryd, której to istnienie pieczętuje Surface Pro 4 – lepszy pod każdym względem od swojego poprzednika. Ekran, głośniki, rysik, klawiatura, gładzik – to tylko niektóre elementy, które zostały znacznie ulepszone. Tablet, który w pełni zastępuje laptop – nawet jeśli przyzwyczajenie do nowej formy (odpinana klawiatura i nóżka) zajmie nam kilka dni czy tygodni. A śmiem zaryzykować stwierdzenie, że przyzwyczai się każdy.
I na koniec jeszcze jeden aspekt – cena. Jak to mówią – produkt powinien kosztować tyle, ile nabywca jest w stanie za niego zapłacić – ale nie mniej. SP4 kosztuje od 4300 złotych (+650 zł za klawiaturę). „Winić” trzeba nie tylko Microsoft czy punkt przecięcia krzywej popytu i podaży, ale głównie obecny kurs dolara. Nie chcę się wypowiadać czy „warto” kupować ten produkt za tę cenę, ale jedno jest pewne – lepszej hybrydy na rynku nie ma i osoby, które traktują sprzęt jako coś więcej niż maszynkę do wykonania zadania A i B, z pewnością powinny zainteresować się tym urządzeniem.
[wpsm_column size=”one-half”][wpsm_pros title=”Plusy:”]
- świetna jakość wykonania
- pełny port USB
- bardzo dobry wyświetlacz wysokiej rozdzielczości
- doskonały cyfrowy długopis w zestawie
- bardzo wygodna klawiatura z dużym gładzikiem (kupowana osobno)
- wysoka wydajność i płynność działania
- Windows 10 Pro
- ultramobilny
[/wpsm_pros][/wpsm_column][wpsm_column size=”one-half” position=”last”][wpsm_cons title=”Minusy:”]
- brak portu USB-C
- brak wersji 3G/LTE
- wysoka cena tabletu i akcesoriów
- nienaprawialny
- brak popularnego w Europie złącza HDMI
- aktywne chłodzenie (i5, i7)
- wciąż dość duży i ciężki jako tablet
[/wpsm_cons][/wpsm_column]
Spis treści:
1. Wprowadzenie. Co nowego. Design
2. Wnętrzności. Ekran. Głośniki. Aparaty
3. Windows 10. Aplikacje. Wydajność, bateria
4. Akcesoria: S Pen, Type Cover, dock. Podsumowanie
Sprzęt do testów dostarczył x-kom.