Chciałoby się powiedzieć (hehe, powiedzieć – to dobre przy mikrofonie), że co może być interesującego w urządzeniu nagrywającym? Otóż wiele! I postaram się wam dzisiaj w kilku słowach to pokazać, może czymś zainteresować, a z całą pewnością zaprezentować coś, co może wcale nie jest takie oczywiste. Zapraszam na kilka słów o Razer Seiren V3 Chroma.
Specyfikacja, czyli to, co wielu interesuje:
- przetwornik: pojemnościowy,
- charakterystyka pracy: superkardioidalna,
- łączności przewodowa po kablu USB-C,
- złącza: USB-C do USB-A, mini jack 3,5 do odsłuchu audio,
- próbkowanie: 96 kHz / 24 bit,
- pasmo przenoszenia: 20 – 20 000 Hz,
- poziom ciśnienia akustycznego: 110dB (THD < 1 % przy 1 kHz),
- stosunek sygnału do szumu: 96 dB,
- czułość: -34 dB (1 V/Pa przy 1 kHz),
- zasilanie: 5V / 500 mA,
- podświetlenie: Razer Chroma RGB,
- wymiary: 56 x 91 x 211 mm (średnica mikrofonu x średnica podstawy x wysokość),
- masa: 474 g,
- statyw biurkowy z wbudowanym uchwytem antywibracyjnym.
Pierwsze wrażenia
Pierwsze, co się rzuca w oczy, to minimalizm. Zacznijmy od samego rozpakowania mikrofonu: dwa niewinne zawiniątka skrywają zawartość (na górze mikrofon, na dole podstawa), a pod nimi jeszcze w czeluściach kartonowej otchłani… przewód USB-A/USB-C i to wszystko? Nie! W pudełku znajdziemy jeszcze coś, co doda nam +10 do basu, czyli holograficzne naklejki (uwielbiam jak producenci dodają je do swoich produktów – serio to zawsze miły gratis, można nakleić na sprzęt i mówić “a co, mnie stać” :P).
I teraz tak całkowicie na poważnie – znajdziemy tam również, oprócz w/w elementów, instrukcję obsługi. Co ciekawe, jest naprawdę fajnie wykonana, bo to czarny papier kredowy z nadrukowaną posrebrzaną farbą, co daje naprawdę fajny wizualny efekt! (i to śmiało można powiesić w ramkę, a nie jakieś nalepki).
Kolejny element, na jaki zwrócimy uwagę tuż po rozpakowaniu, to jakość materiałów, z jakich mikrofon został wykończony – tu naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Konstrukcja jest spójna i dobrze spasowana. Pytanie czy to tylko wygląda… czy też działa? A przekonajcie się sami:
Plug and Play
Jak mogliście po materiale filmowym zauważyć, całość brzmi naprawdę dobrze. Najlepsze jest to, że aby uzyskać czyste nagranie (jakość nagranego głosu jest bliska realnemu odczuciu – chociaż to, jak się słyszymy, jest bardzo subiektywne) nie trzeba nic robić. Znaczy trzeba… trzeba zrobić Plug-and-Play, czyli podłączyć mikrofon do komputera. I to tyle, działa od razu – większej filozofii tutaj nie ma.
Tajemnicze pokrętło, znajdujące się z przodu mikrofonu, służy domyślnie do zmiany głośności dźwięków odtwarzanych po podłączeniu do gniazda 3.5 mm (niech to będzie np. nasz odsłuch). Warto jednak wiedzieć, że jeżeli przytrzymamy przez parę sekund panel dotykowy na górze mikrofonu, pokrętło zacznie nam służyć do zmiany głośności dźwięku rejestrowanego przez mikrofon.
Wtedy też pojedyncze uderzenie w panel dotykowy sprawi, że wyciszymy mikrofon (lub odwrotnie), podwójne, że zmienimy efekt podświetlenia, a potrójne, że całkowicie wyłączymy podświetlenie (lub odwrotnie). Funkcje dotykowego panelu możemy zmienić w aplikacji Razer Synapse wedle naszego “widzimisię”.
Razer Synapse
Jak każdy szanujący się producent, tak i Razer ma w portfolio autorskie oprogramowanie. Razer Synapse, bo o nim mowa, można nazwać pojazdem wielozadaniowym, gdyż cały ekosystem Razera znajduje się w jednym miejscu (możliwość sterowania wszystkimi podłączonymi urządzeniami w jednej aplikacji jest fajny… ALE! ale mój Synapse potrafi złapać zawieszkę i wywrócić się do góry nogami. Kilkukrotnie program odmawiał mi posłuszeństwa i musiałem go resetować. Pomijając problemy z działaniem, funkcjonalnie jest naprawdę dobrze.
RGB
Nie mogło również zabraknąć tego elementu. Bo skoro gaming, to i RGB, bo kolorowe podświetlenie to nieodłączny przyjaciel każdego gracza. I tutaj tak w miarę szybko: podświetlenie mikrofonu jest bardzo intensywne – Razer Synapse daje nam wiele możliwości wyboru predefiniowanych ustawień, od dumnie brzmiących “płomieni” po “fale” i, nie powiem – wygląda to dobrze, ale… ponownie małe ale!
Razer Seiren V3 Chroma miałem podłączonego do Razer Blade 16 (2023) i ni chu chu oprogramowanie nie chciało się zsynchronizować do ustawień indywidualnego podświetlenia (po ustawieniu własnych wartości mikrofon przestał świecić, a laptop niezależnie od niego bawił się w najlepsze).
Jakość audio
No to już tak na koniec kilka słów o tym, co w przypadku mikrofonu interesuje nas najbardziej – o jakości!
Po pierwsze, jeśli jeszcze nie widzieliście, to gorąco was zachęcam do zobaczenia TikToka wyżej wymienionego w tekście – audio do materiału zostało nagrane dokładnie tym mikrofonem. Żadne słowa, opisujące tę jakość audio, nie oddadzą tego, co sami usłyszycie (to odwieczny problem przy takich materiałach jak ten).
Po drugie, Razer Seiren V3 Chroma jest mikrofonem pojemnościowym, czyli jest czulszy niż mikrofon dynamiczny i z większą łatwością rejestruje odgłosy otoczenia. Warto też nadmienić, że jest to mikrofon z charakterystyką pracy superkardioidalną, czyli wychwytuje dźwięki głównie dochodzące z przodu mikrofonu, ale w niewielkim stopniu też z tyłu – i tutaj należy sobie zadać pytanie.
Jeżeli chcemy uzyskać najczystsze nagranie naszego dźwięku, to ten sprzęt raczej nie jest dla nas przeznaczony (w takim przypadku poleciałbym mikrofon dynamiczny kierunkowy), ale jeżeli jesteśmy streamerem albo występujemy przed kamerą (może być nawet internetową) i dużo przemieszczamy się w otoczeniu komputera/mikrofonu etc., to ten sprzęt jest interesującym wyborem.
Podsumowanie
Moim zdaniem Razer Seiren V3 Chroma jest skierowany przede wszystkim dla twórców internetowych albo – jak wspomniałem wcześniej – dla osób przemieszczających się w obrębie mikrofonu.
Co do jakości wykonania, możliwości konfiguracji czy zestawu sprzedażowego nie mam się o co przyczepić. Największy minus tego sprzętu to fakt że Razer Seiren V3 Chroma ma ustawienie tylko i wyłącznie na kierunek pracy superkardioidalny. Ten fakt sprawia, że może nas to trochę ograniczyć…
Ale myślę, że zakup takiego mikrofonu to zakup świadomy. W końcu trzeba za niego zapłacić około 650 złotych. Muszę powiedzieć, że jak na swoje warunki, to jest naprawdę dobrze wyceniony produkt, chociaż widzę dla niego bezpośrednią konkurencję – Blue Yeti – może mniej RGB, ale za to więcej możliwości konfiguracji.
Pomimo tych braków, oceniam sprzęt wysoko – należy mu się, bo to naprawdę niezły mikrofon jak za te pieniądze.
Razer Seiren V3 Chroma kupicie w takich sklepach, jak Komputronik, OleOle, RTV Euro AGD i x-kom (są to linki afiliacyjne – kupując z ich użyciem wspieracie naszą działalność).