Recenzja Oppo RX17 Neo – jak działa czytnik linii papilarnych w ekranie w średniaku?

Firma Oppo dopiero od niedawna jest obecna na polskim rynku. Jednym z jej urządzeń jest model RX17 Neo, który jest prawdopodobnie najtańszym smartfonem z skanerem linii papilarnych w ekranie! Czym jeszcze może nas zaskoczyć ten sprzęt? Co trzeba o nim wiedzieć? Czy jest to urządzenie warte naszej uwagi? O wszystkim przeczytacie w tej recenzji.

WIDEORECENZJA

Specyfikacja techniczna Oppo RX17 Neo:

  • ekran 6,4 cala, AMOLED, 2340 x 1080 pikseli,
  • procesor Qualcomm Snapdragon 660 z grafiką Adreno 512,
  • 4 GB RAM,
  • 128 GB pamięci wewnętrznej,
  • slot na karty microSD (do 256 GB),
  • dual SIM niehybrydowy,
  • WiFi 802.11 a/b/g/n/ac,
  • 4G LTE,
  • Bluetooth 5.0,
  • GPS z A-GPS, GLONASS,
  • aparat główny 16 Mpix (f/1.75) + 2 Mpix (f/2.4),
  • kamerka 25 Mpix (f/2.0),
  • czytnik linii papilarnych w ekranie,
  • port microUSB,
  • akcelerometr, żyroskop,
  • system operacyjny Android 8.1 Oreo,
  • akumulator o pojemności 3600 mAh,
  • wymiary: 158,3 x 75,5 x 7,4 mm,
  • waga: 156 gramów.

Cena w momencie publikacji: 1499 złotych

OBUDOWA

Oppo RX17 Neo jest dość przeciętnie wykonanym smartfonem. W większości został on pokryty tworzywem sztucznym łatwo zbierającym zabrudzenia, chociaż tyle, że nie pojawia się zbyt wiele rys. Zaskakujące jest też to, że całość nie jest jakby perfekcyjnie dopasowana i na rogach pod palcem wyczuwalne są ostre, nierówne krawędzie.

Oppo RX 17 Neo / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Na pochwałę jednak zasługuje to, jak wygląda sam tył obudowy. Oppo RX17 Neo jest dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych, obie są delikatnie gradientowe. W moim egzemplarzu jest ona w kolorze czerwonym – od góry odcień jest jaśniejszy, a na dole ciemniejszy.

Oppo RX 17 Neo / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Przechodząc już do poszczególnych elementów konstrukcji smartfona, na tyle został zamontowany podwójny aparat główny umieszczony na szklanej wstawce lekko odstającej od reszty. Obok zamontowano pojedynczą diodę doświetlającą, która razem z obiektywami jest otoczona złotą, metalową ramką. W połączeniu z czerwoną resztą obudowy urządzenie prezentuje się bardzo elegancko.

Oppo RX 17 Neo / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Nieco niżej, pod aparatami, umieszczono logo producenta, a przy samym dole jest jeszcze kilka symboli, napisów i znaków towarowych.

Na górnej krawędzi zamontowano mikrofon, a na dolnej głośnik multimedialny, mikrofon, gniazdo słuchawkowe oraz port microUSB. Nie ukrywam, że po wyjęciu urządzenia z opakowania byłem mocno zdziwiony, że w tak stosunkowo nowym smartfonie nie umieszczono jeszcze nowszego USB typu C.

Jeśli natomiast chodzi o głośnik, gra on zaskakująco bardzo głośno z całkiem niezłą jakością. Mam jednak wrażenie, że dźwięki są trochę zniekształcone na najwyższej głośności, a telefon przy tym wyczuwalnie drga. Zabrakło również jakiejś mocniejszej głębi i podbicia. Głośnik jednak sprawdzi się dobrze do normalnego słuchania muzyki, szczególnie przy ustawionej głośności na średnim poziomie.

Na prawym boku umieszczono klawisz zasilania, z kolei na lewym – przyciski głośności oraz tackę wysuwaną za pomocą szpilki. Klawisze są zlokalizowane w miejscu zapewniającym komfortowe korzystanie, ich skok i spasowanie stoją również na bardzo dobrym poziomie. Na pochwałę zasługuje też wspomniana tacka, ponieważ znalazło się na niej miejsce jednocześnie dla dwóch kart nanoSIM, jak i jednej microSD. Jest to więc prawdziwy, niehybrydowy dual SIM, co bardzo cieszy.

Na froncie najważniejszy jest duży wyświetlacz o przekątnej 6,4 cala i rozdzielczości 2340 x 1080 pikseli. Jest to matryca wykonana w technologii AMOLED, przez co charakteryzuje się bardzo ładnymi, mocno nasyconymi kolorami, głęboką czernią i świetnymi kątami widzenia. Do tego całość jest czytelna i wyraźna, a maksymalny poziom jasności odpowiedni do korzystania z urządzenia nawet w bardziej słoneczny dzień. Minimalnie niższa mogłaby być jednak jasność minimalna.

Oppo RX 17 Neo / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Wokół ekranu są dość wąskie ramki, co sprawia, że wyświetlacz zajmuje około 91% frontowego panelu – sporo! W urządzeniu Oppo zdecydowanło się na umieszczenie wcięcia, jednak jest ono stosunkowo małe i przypomina kroplę wody. Jest to, według mnie, dobre rozwiązanie, a przynajmniej stanowczo lepsze niż tradycyjny, szeroki notch.

Na tym wcięciu udało się zmieścić wszystkie czujniki oraz kamerkę do selfie, a nad nią jest jeszcze głośnik do rozmów umieszczony niemal na krawędzi urządzenia.

Oppo RX 17 Neo / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Dodam jeszcze, że w zestawie producent dodaje folię ochronną oraz przezroczyste etui. Folia ta jest jednak dość podatna na zarysowania oraz szybko się brudzi, z kolei etui znów jest nie do końca dopasowane do obudowy smartfona. Jego rogi są nierówne, a dodatkowo trochę ostre na krawędziach. Ogólnie więc trzymanie urządzenia w ręku, zarówno w etui, jak i bez niego, nie należy do najbardziej komfortowych.

Oppo RX 17 Neo / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że producent zapomniał w tym modelu o skanerze linii papilarnych. Jest to dość zaskakujące, jak na tę półkę cenową, ale został on zintegrowany z ekranem. Dziwi mnie to właśnie głównie dlatego, że jest to raczej dość budżetowa propozycja, w której oszczędzono na materiałach do wykonania obudowy czy złączu microUSB. Mimo wszystko jednak skaner w wyświetlaczu jest.

SYSTEM

Oppo RX17 Neo działa pod kontrolą Androida w wersji 8.1 Oreo z autorską nakładką Color OS 5.2. Dodaje ona kilka mniej standardowych opcji, a także zmienia wizualnie wygląd całego systemu na stanowczo bardziej kolorowy, co już sugeruje sama nazwa nakładki.

Oppo RX 17 Neo / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Możemy jednak nieco dostosować wygląd tej nakładki poprzez zastosowanie motywów. Domyślnie zainstalowanych jest sześć różnych, które zmieniają głównie tapety, ale również część ikon. Zmienić można też układ aplikacji na ekranie głównym – mogą być one ułożone na siatce 4×6 lub 5×6 ikon.

W systemie zaimplementowano opcję nazwaną Zegar na ekranie, która jest niczym innym, jak funkcją podobną do Always on display. Z wyświetlanych informacji mamy godzinę i datę, a także ikonki informujące o otrzymaniu jakichś powiadomień. Można, rzecz jasna, ustalić w jakich godzinach będzie się on pokazywał, nie ma natomiast żadnych dodatkowych stylów wyświetlania informacji. Warto też dodać, że całość nie będzie działała przy naładowaniu baterii poniżej 10%.

W opcjach wyświetlacza jest jeszcze Night Shield, czyli tradycyjny filtr światła niebieskiego. Nie zabrakło w nim ani regulacji intensywności, ani harmonogramu, więc wszystko jest na miejscu.

Nieodłączną funkcją w niemal każdym z nowszych urządzeń jest sterowanie systemem za pomocą gestów zamiast klawiszy funkcyjnych. Również w Oppo RX17 Neo mamy taką opcję, która działa w następujący sposób:

  • klawisz home zastępuje przesunięcie palcem do góry od środka dolnej krawędzi,
  • listę aplikacji działających w tle wywołuje przeciągnięcie i przytrzymanie palca po przeciągnięciu w górę od środka dolnej krawędzi,
  • do poprzedniego ekranu cofa się za pomocą przesunięcia palcem w górę od prawej i/lub lewej dolnej krawędzi (w zależności jaką opcję zaznaczymy w ustawieniach).

Ciekawą opcją jest też Inteligentny pasek boczny, który wywołuje się poprzez przesunięcie palcem od prawej lub lewej krawędzi w stronę środka ekranu. Ta funkcja nie działa jednak w każdym, dowolnym miejscu, lecz w obszarze zaznaczonym za pomocą biało-szarego wąskiego paska. Jest on jednak ruchomy i dowolnie możemy go przenieść w najbardziej odpowiednie dla nas miejsce.

Inteligentny pasek boczny sprawia, że w zasięgu kciuka mamy dostęp do wybranych przez nas aplikacji. A przynajmniej częściowo wybranych. Pasek jest bowiem podzielony jakby na trzy obszary: od góry jest Konsola plików z ostatnio wykonanymi zdjęciami oraz aplikacja aparatu, a pod nimi możliwość wykonania zrzutu oraz włączenia trybu Nie przeszkadzać. Tych czterech ikonek nie możemy edytować, w odróżnieniu od tych umieszczonych w trzeciej przegródce.

Można tam bowiem ułożyć sześć aplikacji, które uważamy za najbardziej potrzebne. Mało tego – tak naprawdę programów można umieścić i więcej – wtedy utworzy się przesuwana w bok lista z sześcioma ikonkami na każdej stronie. Maksymalnie można utworzyć trzy takie strony, co daje szybki dostęp do aż osiemnastu aplikacji.

W systemie zaimplementowano też gesty na wygaszonym ekranie. Za ich pomocą można wybudzić ekran po podwójnym stuknięciu czy uruchomić wybrane wcześniej aplikacje lub funkcje rysując odpowiednie litery. Za pomocą narysowanych strzałek w prawą lub lewą stronę możemy też przełączać muzykę, a za pomocą dwóch pionowych linii możemy ją całkowicie zatrzymać lub ponownie odtworzyć.

Z innych gestów jest możliwość wykonania zrzutu po przeciągnięciu trzema palcami w dół, wybudzanie ekranu po podniesieniu urządzenia czy inteligentne połączenie, odbierające bądź wywołujące połączenie po przyłożeniu telefonu do ucha. Przeciągając trzema palcami w górę wywołamy gest dzielonego ekranu, pozwalający korzystać z dwóch aplikacji jednocześnie.

Producent zaimplementował też opcję nazwaną Przestrzeń gier, w której jest możliwość przyśpieszenia działania urządzenia w wybranych wcześniej aplikacjach, co ma zwiększyć stabilność grania. Jest też klonowanie aplikacji umożliwiające zduplikować niektóre programy w celu zalogowaniu się na dwa osobne konta. Wspierane są Instagram, Facebook, Messenger oraz Skype.

Na pasku powiadomień również pojawiło się kilka opcji. Jest na przykład tryb obsługi jedną ręką, Inteligentny kierowca wykorzystujący łączność z zestawem głośnomówiącym podczas jazdy samochodem czy Dla dzieci, czyli tryb wyłączający możliwość odbierania i wysyłania wiadomości SMS, zmiany ustawień systemowych czy korzystania z niektórych aplikacji. Można też włączyć ograniczenie korzystania z transmisji danych.

Z zainstalowanych aplikacji od producenta znajdziemy jeszcze Music Party, pozwalające zsynchronizować kilka urządzeń do jednoczesnego odtwarzania muzyki oraz Menedżer telefonu zwalniający zbędnie zajmowaną pamięć czy skanującą w poszukiwaniu wirusów. Jest też Kompas określający kierunki świata, wizualnie zostały zmienione też wszystkie aplikacje systemowe.

Jeśli chodzi o działanie urządzenia to stoi na bardzo przyzwoitym poziomie. Z większości programów korzysta się płynnie i stabilnie, a przełączanie między nimi nie zajmuje dużo czasu. Przycinki animacji i jakieś spowolnienia są bardzo rzadkie, podczas moich testów było ich dosłownie tylko kilka, jednak na tyle drobnych, że nie zmniejszały komfortu użytkowania urządzenia.

Do najważniejszych podzespołów odpowiadających za działanie urządzenia należą procesor Qualcomm Snapdragon 660 z grafiką Adreno 512 oraz 4 GB RAM. Na dane użytkownika z kolei przeznaczono 128 GB, które możemy rozszerzyć kartą microSD o kolejne 256 GB.

W kwestii łączności nie mam żadnych zastrzeżeń do działania internetu, zarówno po WiFi, jak i przy użyciu transmisji danych. Do tego Bluetooth bezproblemowo łączy się z innymi urządzeniami, a GPS poprawnie określa naszą lokalizację. Rozmowy telefoniczne również stoją na wysokim poziomie – zarówno ja, jak i moi rozmówcy nie narzekaliśmy na ich jakość. Nic nie przerywa, nie szumi i nie trzeszczy, a głośność jest odpowiednia.

W smartfonie jednak nie znajdziemy modułu NFC. Osoby szukające sprzętu, za pomocą którego będzie można płacić w sklepie, będą więc niezadowolone.

Jeśli chodzi o testy syntetyczne, to Oppo RX17 Neo w benchmarkach „wykręcił” takie wyniki:

Spis treści:

  1. Wzornictwo, jakość wykonania. Głośnik. Wyświetlacz. System. Działanie. 
  2. Skaner linii papilarnych. Rozpoznawanie twarzy. Bateria. Aparat. Podsumowanie