Oppo A53 to smartfon, który teoretycznie może zaoferować wiele. W stosunkowo niskiej cenie otrzymujemy ekran o odświeżaniu 90 Hz, trzy aparaty, sporą baterię, głośniki stereo oraz komplet złączy, portów i modułów. Czy to jednak wystarczy, żeby go polecić? O czym warto wiedzieć przed zakupem tego sprzętu? O wszystkich wadach i zaletach przeczytacie w tej recenzji.
Specyfikacja techniczna Oppo A53
- ekran 6,5 cala, 720×1600 pikseli, 90 Hz, IPS,
- procesor Snapdragon 460 z grafiką Adreno 610,
- 4 GB RAM,
- 64 GB pamięci wewnętrznej,
- niehybrydowy dual SIM,
- WiFi 802.11 a/b/g/n/ac,
- 4G LTE,
- Bluetooth 5.0,
- GPS, A-GPS, GLONASS,
- aparat główny 13 Mpix (f/2.2) + 2 Mpix (f/2.4) macro +2 Mpix (f/2.4) pomiar głębi,
- kamerka 16 Mpix (f/2.0),
- port USB typu C,
- gniazdo słuchawkowe,
- akcelerometr, żyroskop,
- skaner linii papilarnych w na tyle obudowy,
- system operacyjny Android 10,
- akumulator o pojemności 5000 mAh,
- wymiary: 163,9 x 75,1 x 8,4 mm,
- waga: 186 g.
Cena Oppo A53 w momencie publikacji recenzji: 799 złotych (4/64GB) i 988 złotych (4/128GB)
Wideorecenzja Oppo A53
Obudowa
Nie da się ukryć, że Oppo A53 prezentuje się bardzo ciekawie. Jest tak za sprawą ładnie wyglądającego gradientu na tyle obudowy, który przechodzi ze srebrnego koloru w coraz ciemniejsze odcienie niebieskiego. Co więcej – zmiany kolorów są widoczne nie tylko na tyle, ale także po bokach urządzenia.
Omawiając poszczególne elementy modelu, na tyle, w lewym górnym rogu, znajdziemy lekko odstający moduł, na którym umieszczono trzy aparaty oraz pojedynczą diodę doświetlającą.
Nieco niżej zamontowano delikatnie zagłębiony skaner linii papilarnych, który jest matowy (w odróżnieniu od reszty obudowy, która się błyszczy). Przy prawej krawędzi znajdziemy jeszcze kilka symboli i znaków towarowych oraz logo producenta.
Na prawym boku zamontowano klawisz zasilania. Po przeciwległej stronie mamy przyciski do zmiany głośności oraz tackę na karty. Wysuwamy ją za pomocą szpilki.
Ważną informacją jest to, że ma miejsce na dwie karty nanoSIM i jedną microSD. Nie musimy wybierać, z których chcemy skorzystać, wszystkie będą działały jednocześnie.
Od góry nie ma żadnych dodatków, sporo dzieje się za to od spodu. Mamy tu bowiem głośnik, mikrofon, złącze USB typu C oraz gniazdo słuchawkowe. Wszystko, co potrzebne, jest więc tutaj obecne.
W kwestii głośnika mogę powiedzieć, że jest bardzo przyzwoicie. Szczególnie dlatego, że w praktyce zastosowano głośniki stereo (drugi jest nad ekranem), które grają donośnie i czysto. Trzymając telefon w poziomie faktycznie słychać głębię i sporą naturalność dźwięku. W tej grupie cenowej to jeden z najlepiej grających smartfonów.
Na froncie króluje przede wszystkim wyświetlacz. Ma on przekątną 6,5 cala i rozdzielczość 720×1600 pikseli. Został wykonany w technologii IPS i charakteryzuje się przeciętnym nasyceniem kolorów, umiarkowanymi zakresami regulacji jasności oraz przyzwoitymi kątami widzenia. Wyróżnikiem jest jednak to, że ma on odświeżanie 90 Hz.
Jest to niesamowicie zaskakujące, do tej pory zbyt wiele urządzeń z tej półki cenowej nie mogło się poszczycić wyższym odświeżaniem niż standardowe 60 Hz. Tak naprawdę jednak nie widzę sensu istnienia takiego dodatku w przypadku Oppo A53. Niestety, podzespoły nie dają sobie rady z obsłużeniem tej technologii. W efekcie, zamiast usprawnienia animacji i szybszego działania, otrzymujemy przycięcia, klatkowania i spowolnienia. Rzekłbym nawet, że po włączeniu trybu 90 Hz korzystanie z urządzenia staje się o połowę bardziej uciążliwe.
W prawym górnym rogu wyświetlacza producent umieścił kamerkę w okrągłej dziurce. Nie jest ona ani za duża, ani za mała… taka zwyczajna kamerka, do której trzeba się przyzwyczaić. Wokół wyświetlacza mamy takie nie za szerokie, nie za wąskie ramki. Jest przyzwoicie, ale do bezramkowości daleka droga. Nad ekranem jest jeszcze kilka czujników oraz głośnik do rozmów.
Urządzenie jest wykonane nieźle, mimo zastosowania w większości tworzywa sztucznego. Owszem, zbiera ono odciski palców, ale rysy nie pojawiają się już tak łatwo. Jeszcze bardziej możemy je wyeliminować zakładając na smartfon fabrycznie dodawane do zestawu etui ochronne. Przód też jest chroniony, i to podwójnie! Mamy bowiem szkło Corning Gorilla Glass 3+, a na nim fabrycznie naklejoną folię.
System
Oppo A53 działa pod kontrolą Androida w wersji 10 wraz z nakładką producenta. Jest ona zmieniona względem czystego systemu przede wszystkim wizualnie. Inne są ikony, wygląd pulpitów czy aplikacji systemowych. Ogólnie całość jest spójna i wygląda przyjemnie dla oka.
Wśród opcji dostępnych w systemie znajdziemy sporo standardowych, takich jak dostosowywanie temperatury kolorów, włączanie trybu ciemnego czy filtra światła niebieskiego. Są gesty pełnoekranowe, zastępujące klawisze funkcyjne, mamy cyfrową równowagę i kontrolę rodzicielską.
Z uwagi na obecność ekranu 90 Hz jest także możliwość dostosowania częstotliwości odświeżania ekranu. Wybieramy z opcji stałego 60 lub 90 Hz, albo stawiamy na automat, gdzie smartfon sam dopasowuje te wartości. Z innych ciekawych opcji jest Inteligentny pasek boczny z najbardziej potrzebnymi funkcjami i aplikacjami wysuwanymi z boku ekranu. Mamy także kilka gestów urozmaicających obsługę urządzenia, jest też możliwość wywołania Asystenta Google po przytrzymaniu klawisza zasilania przez pół sekundy.
Niektórym na pewno spodoba się również możliwość duplikowania aplikacji. Można wtedy zalogować się na odrębne konto z jednego urządzenia. Niestety, lista dostępnych do powielenia programów jest krótka i obejmuje Facebooka, Instagram, Messengera i Skype. Ciekawostką jest też przestrzeń gier, która w teorii optymalizuje pracę urządzenia podczas rozgrywki. W praktyce jednak, w tym przypadku, nie widzę żadnych różnic.
Za działanie systemu odpowiada procesor Qualcomm Snapdragon 460 wraz z układem graficznym Adreno 610 i 4 GB RAM. W moim egzemplarzu są także 64 GB miejsca na pliki, jest dostępna także wersja z 128 GB. Poza tym możemy zwiększyć dostępną pamięć za pomocą kart microSD o maksymalnie 256 GB.
A jak te podzespoły sprawdzają się w codziennym użytkowaniu? Niestety, dość przeciętnie. Smartfon nie jest demonem prędkości, spowolnienia są zauważalne gołym okiem. Jak już wspomniałem, szczególnie są one widoczne przy włączeniu trybu 90 Hz, jednak przy standardowych 60 Hz też nie jest najlepiej.
Klatkowania animacji się zdarzają dość często, aplikacje nie są utrzymywane zbyt długo w pamięci RAM, zresztą tak samo, jak karty w przeglądarce. Sprowadza się to więc do tego, że za każdym razem po wejściu ponownie w jakiś program czy na stronę internetową, będziemy musieli poczekać aż się ponownie załaduje.
Oppo A53 nie sprawdzi się też do gier. Podczas rozgrywki widać spowolnienia animacji, co uniemożliwia komfortową, płynną grę. Niestety, jest to więc smartfon przeznaczony typowo do podstawowych zastosowań, szczególnie, jeśli nie przeszkadza nam dłuższy czas oczekiwania na uruchomienie jakichś aplikacji czy opcji w systemie.
Pozytywnie wypadają za to moduły łączności. Oppo A53 dobrze sprawdza się do przeglądania sieci, nieważne czy korzystamy z WiFi, czy transmisji danych. Bez problemów utrzymywane są też połączenia z innymi urządzeniami po Bluetooth, GPS z kolei precyzyjnie i szybko określa naszą lokalizację. Podczas jazdy samochodem, a nawet podczas pieszych wędrówek, nawigacja działa bardzo dobrze. Nieco dłużej ładują się jedynie mapy i wszelkie ustawienia, ale na to już GPS wpływu nie ma, tylko omawiane wyżej podzespoły.
W Oppo A53 nie ma też problemów z rozmowami telefonicznymi. Zasięg jest utrzymywany bez problemów, nic nie przerywa ani się nie wyłącza. Do tego głos ze słuchawki jest słyszalny bardzo dobrze, a mikrofon skutecznie zbiera głos w taki sposób, że osoba po drugiej stronie słyszy nas głośno i wyraźnie. Na pochwałę w urządzeniu zasługuje jeszcze fakt obecności modułu NFC, co umożliwia dokonywanie płatności zbliżeniowych.
Jeśli jesteście zainteresowani testami syntetycznymi pokazującymi teoretyczne działanie urządzenia, to poniżej dodaję kilka zrzutów:
Zabezpieczenia
W smartfonie możemy skorzystać z dwóch rodzajów zabezpieczeń. Przede wszystkim jest skaner linii papilarnych zamontowany na tyle. Trzeba przyznać, że bardzo dobrze sprawdza się podczas odblokowywania systemu. Palec jest precyzyjnie rozpoznawany i raczej nie zdarzają się sytuacje, w których pojawiałyby się problemy z uzyskaniem dostępu do smartfona.
Jedynie można przyczepić się do szybkości odblokowywania. Po przyłożeniu palca do podświetlenia ekranu musimy zaczekać zazwyczaj 2 sekundy, czasem nawet nieco dłużej. Nie jest to może tragiczny czas, ale przyzwyczaiłem się już do skanerów działających znacznie szybciej.
Podczas odblokowywania smartfona możemy skorzystać jeszcze z rozpoznawania twarzy. Jest do tego wykorzystywana kamerka frontowa, nie jest więc to najbezpieczniejsza opcja. Jednak trzeba przyznać, że całość działa dobrze.
Po podświetleniu ekranu skanowanie rozpoczyna się niemal automatycznie i w ciągu 1-2 sekund możemy korzystać z urządzenia. Proces odblokowywania można jeszcze usprawnić poprzez włączenie opcji wybudzania ekranu po podniesieniu urządzenia.
Aparat
W smartfonie zastosowano potrójny aparat. W praktyce jednak dostrzeżemy możliwości tylko jednego „oczka”. Jest to 13-megapikselowa matryca z przysłoną f/2.2. Pozostałe obiektywy służą do zdjęć macro oraz wykrywania głębi. Mają po 2 Mpix z przysłoną f/2.4.
W Oppo A53 nie znajdziemy żadnego trybu szerokokątnego, nie ma także przybliżania cyfrowego czy chociaż hybrydowego. Jest jedynie zoom cyfrowy. W aplikacji do wyboru mamy 2- i 5-krotne przybliżenie, które aktywujemy klikając na kółeczka w dolnej części aplikacji. W praktyce jednak możemy wywołać maksymalnie zoom 6x. Niestety, jakość zdjęć z tym przybliżeniem jest bardzo słaba. Już przy 2-krotnym jest kiepsko, a co dopiero przy jeszcze wyższych wartościach.
A jak z normalnymi zdjęciami? Niestety, bardzo podstawowo – szału nie ma. Zdjęcia mają mało nasycone kolory, które często zdają się być zimne. Do tego szczegółowość jest słaba, ostrość przeciętna, a wyostrzanie mniejszych elementów jest dość uciążliwe.
Aparat sprawdzi się więc niestety tylko do sporadycznego fotografowania i raczej w rękach mniej wymagających użytkowników. Nawet przy cenie 800 złotych spodziewałem się delikatnie lepszych efektów.
Na froncie jest za to trochę lepiej. Zastosowana 16-megapikselowa kamerka z przysłoną f/2.0 wykonuje stosunkowo ładne selfiaki ze sporą szczegółowością i naturalnymi kolorami. Całość zdaje się być ostra i, jeśli tylko nie będziemy przybliżać poszczególnych elementów, nie powinniśmy się za bardzo rozczarować.
Bardzo rozbudowana jest za to aplikacja aparatu. Poza standardowymi filtrami i efektami znajdziemy w niej chociażby tryb profesjonalny, w którym dostosujemy wiele parametrów zdjęcia. Jeśli pobawimy się trochę tymi ustawieniami, możemy uzyskać nieco lepsze fotografie niż w trybie automatycznym.
Ciekawe są także naklejki nakładane na twarz. Możemy stworzyć fajne zdjęcia lub nagrania z nałożonymi efektami, animacjami i zmienionymi postaciami, co szczególnie młodszym użytkownikom może przypaść do gustu.
Akumulator
W Oppo A53 zastosowano ogniowo o pojemności 5000 mAh. Naładujemy je za pomocą ładowarki z przewodem USB typu C. Mamy tu wsparcie dla trybu szybkiego ładowania, jednak uzupełnianie energii z pomocą dołączonej do zestawu 18-watowej ładowarki trwa od 2 do 2,5 godziny (w zależności od tego, czy w międzyczasie coś tam na telefonie działa, chociażby synchronizacja danych w tle). Nie są to więc jakieś spektakularne wyniki.
Jeśli chodzi o czasy pracy, jakie jesteśmy w stanie uzyskać po jednym ładowaniu, to wahają się one od 4 do 6 godzin, w zależności od intensywności użytkowania. Tylko raz udało mi się uzyskać 7 godzin, jednak wtedy głównie oglądałem filmy.
Skąd mogą wynikać takie różnice w czasie pracy? Przede wszystkim stąd, czy korzystamy z internetu po WiFi, czy transmisji danych. Ważna jest także jasność ekranu, działanie procesów w tle, używanie nawigacji czy łączność z innymi sprzętami po Bluetooth. Nie są to zbyt mocno spektakularne czasy, jednak na dwa średniointensywne dni bateria powinna wystarczyć. Przy bardziej intensywnej pracy codzienne ładowanie jest nieuniknione.
Podsumowanie
Na papierze Oppo A53 wygląda rewelacyjnie. W praktyce jednak śmiem twierdzić, że nie wyróżnia się na tle innych urządzeń do 800 złotych.
Otrzymujemy tu tylko poprawną prędkość działania, tylko dobry akumulator i tylko podstawowy aparat. Niby mamy ekran o odświeżaniu 90 Hz, jednak totalnie tego nie odczujemy. Smartfon działa wtedy jeszcze wolniej, zmuszając nas do wyłączenia wyższego odświeżania.
Z pozytywnych aspektów na uwagę zasługuje na pewno funkcjonalność systemu, skuteczność działania skanera linii papilarnych, dość dobra kamerka frontowa, niezłe głośniki stereo oraz solidny zestaw modułów łączności (z NFC) i złączy (z USB C i gniazdem słuchawkowym). Całość została zapakowana w ładną obudowę chronioną za pomocą gumowego etui.
Mimo wszystko uważam, że Oppo A53 kosztuje za dużo, albo… po prostu działa za słabo. Albo jedno i drugie. Po ponad trzech tygodniach testów smartfon ten nie przekonał mnie do siebie. Uważam, że to propozycja do bardzo podstawowych zastosowań i dla osób, które nie wymagają za wiele od smartfona.
Jestem przekonany, że u operatorów może sprzedawać się świetnie. I nic w tym złego – przy atrakcyjnych ofertach może być to akceptowalna propozycja. Jednak mając wydać 800 złotych staje się to, moim zdaniem, dość nieopłacalny wybór. W tej cenie od tego samego producenta lepszy okaże się starszy Oppo A72, a od innych – chociażby Samsung Galaxy A31 czy Xiaomi Redmi Note 9.