Recenzja Samsunga Galaxy S6 Edge Plus

Ekran krawędziowy

Największe zainteresowanie w Samsungu Galaxy S6 Edge Plus wzbudza jednak ekran krawędziowy, któremu zdecydowanie warto poświęcić chwilę uwagi. Tym bardziej, że zyskał kilka dodatkowych funkcji względem mniejszego Galaxy S6 Edge.

Przede wszystkim możemy przypisać do niego pięć najważniejszych kontaktów, do których chcemy mieć szybki dostęp – czy to do wiadomości tekstowej, czy połączenia – funkcja ta została nazwana People edge. Do każdego kontaktu przypisywany jest inny kolor, dzięki czemu gdy telefon wyświetla powiadomienia od danego kontaktu, krawędź telefonu jest podświetlana na ten właśnie kolor. Możemy też dodać pięć skrótów do aplikacji, z których korzystamy najczęściej i chcemy mieć możliwość uruchamiania ich prawie natychmiastowo – Apps edge.

Na uwagę zasługuje bardzo ciekawa funkcja, dzięki której możemy odrzucić połączenie przychodzące przez przytrzymanie palca na czujniku pulsu – wtedy też automatycznie wysyłana jest wiadomość o ustawionej wcześniej treści (u mnie: „nie mogę teraz rozmawiać”). Do dyspozycji mamy też zegar nocny (wyświetla godzinę w określonym czasie; trzeba pamiętać, że szybciej zżera baterię) oraz pasek informacji, który włączymy przez wykonanie energicznego potarcia palcem po ekranie krawędziowym w obie strony.

Działanie, oprogramowanie

Samsung Galaxy S6 Edge Plus jest najmocniejszym smartfonem w ofercie koreańskiego koncernu i, co ważne, zarazem pierwszym Samsungiem z 4GB RAM. Za jego działanie odpowiada połączenie ośmiordzeniowego procesora Exynos 7420 (4x Cortex-A57 2,1GHz + 4x Cortex-A53 1,5GHz) z systemem operacyjnym Android w wersji 5.1.1 Lollipop. Wszystko to sprawia, że otrzymujemy sprzęt z najwyższej półki, który nie może działać źle.

W teorii… Bo w praktyce nie obeszło się bez niespodzianek. Bo o ile przez większość czasu trwania testów urządzenie nie sprawiało żadnych problemów, działało płynnie i wydajnie, tak wielokrotnie zdarzyło mi się, że ekran nie chciał się podświetlić, gdy klikałam przycisk Home lub włącznik, a do tego trzy lub cztery razy wyskoczył komunikat, że „aplikacja TouchWiz nie reaguje”. Mogę zrzucić te błędy na karb sztuki testowej, aczkolwiek warto mieć na uwadze, że w urządzeniach dostępnych na półkach sklepowych podobne błędy również mogą występować (mogą, ale nie muszą).

Jeśli chodzi o oprogramowanie, mamy tutaj oczywiście nakładkę TouchWiz (w wersji 4.0). W oprogramowaniu znajdziemy te same standardowe smaczki, co w mniejszych „eS-szóstkach”, jak bezpośrednie połączenie, inteligentne powiadomienie, wyciszenie, robienie screenshotów przez przeciągnięcie dłonią pod ekranie, KNOX czy Smart Manager. Mamy też tryb ułatwienia, zaawansowane tryby oszczędzania energii, tryb nie przeszkadzać, tryb prywatny, S Health, smart stay czy multi window – wszystko to znamy już z poprzednich flagowców Samsunga.

Benchmarki:
AnTuTu: 67590
Quadrant: 28853
3DMark:
Ice Storm: max
Ice Storm Unlimited: max
Ice Storm Extreme: 12366

Powyższe wyniki przekładają się na bardzo dobre doświadczenia w grach. Tym samym możemy liczyć na brak problemów z takimi produkcjami, jak Hearthstone, Mortal Kombat X czy Asphalt 8: Airborne.

Telefon w wersji testowej oferował 64GB pamięci wewnętrznej, z czego do wykorzystania przez użytkownika było 55GB. Oczywiście jak to w najnowszych flagowcach koreańskiego koncernu bywa, także i tutaj nie mamy możliwości rozszerzenia pamięci przez slot kart microSD, bo go tu najnormalniej w świecie nie uświadczymy.

Zaplecze komunikacyjne:

  • LTE, jakość rozmów: rozmówcy byli słyszalni głośno i wyraźnie, druga strona również nie miała problemu ze rozumieniem tego, co do nich mówiłam,
  • GPS: brak jakichkolwiek problemów,
  • NFC: jest i działa należycie,
  • WiFi: siła sygnału metr od routera: -42 dB, dziewięć metrów dalej: -68 dB,
  • Bluetooth: bezproblemowo sparował słuchawki bezprzewodowe oraz inteligentne opaski,
  • port podczerwieni: brak – dotychczas obowiązkowy element w każdym flagowcu Samsunga.

samsung-galaxy-s6-edge-plus-recenzja-tabletowo-05

Czytnik linii papilarnych

Galaxy S6 Edge Plus, jak przystało na flagowy smartfon Samsunga, został wyposażony w czytnik linii papilarnych umieszczony w przycisku Home. Podobnie jak w Galaxy S6/S6 Edge wystarczy dotknąć go palcem, a nie przeciągać z góry na dół, jak to miało miejsce w Galaxy Note 4. Maksymalnie można dodać pięć odcisków palców.

Całość działa fenomenalnie – dokładnie tak samo, jak w Galaxy S6. Wystarczy przyłożyć palec do przycisku Home (niekoniecznie prosto, może być bokiem), raz go kliknąć, żeby podświetlić ekran i chwilkę przytrzymać, by skaner odczytał nasz odcisk. Po chwili ekran jest odblokowany i możemy się cieszyć wszystkimi możliwościami urządzenia. Proste, szybkie i, przede wszystkim, wygodne.

Warto pamiętać, że czytnik linii papilarnych możemy wykorzystać w trzech celach: odblokowywania ekranu, logowania do witryn oraz weryfikacji konta Samsung.

Spis treści:
1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Ekran krawędziowy. Działanie, oprogramowanie. Skaner linii papilarnych
3. Głośnik. Aparat. Akumulator. Plusy i minusy