Za każdym razem, gdy trafia do mnie tanie urządzenie, mam wielką nadzieję na pozytywne zaskoczenie. Że będzie to wyjątkowo udany sprzęt jak na swoją niską cenę i że będę mogła powiedzieć na jego temat choć kilka pozytywnych słów. Dokładnie takie same uczucia towarzyszyły mi rozpoczynając testy jednej z najtańszych opasek inteligentnych dostępnych na polskim rynku, a do tego najtańszej opaski z wyświetlaczem. Mowa o Overmax Touch Go, której cena została ustalona na poziomie 149 złotych. To niewiele patrząc przez pryzmat Samsunga Gear Fit (ok. 370 złotych) czy Sony SmartBand Talk SWR30 (ok. 499 złotych).
Overmax Touch Go składa się z dwóch części. Pierwszą jest niewielki, prostokątny, plastikowy element z komponentami (0,9-calowym, niedotykowym wyświetlaczem o rozdzielczości 128 x 32 piksele, akumulatorem o pojemności 80 mAh, modułem Bluetooth 4.0, portem microUSB, a także fizycznym przyciskiem). Drugą natomiast – silikonowy pasek o wymiarach 22 x 12 x 221 mm (szerokość x grubość x długość), dostępny w trzech kolorach: czarnym, niebieskim i pomarańczowym – wszystkie trzy wchodzą w skład zestawu sprzedażowego. Opaska waży 21 g i w rzeczywistości praktycznie nie czuć jej na nadgarstku.
Pasek jest silikonowy o dość sporej szerokości porównując z opaską Xiaomi Mi Band, którą na co dzień noszę. Zapięcie jest plastikowe, dzięki dwóm bolcom trzyma dobrze i stabilnie – tylko raz podczas testów zdarzyło się, by zapięcie puściło – w dodatku nieprzypadkowo. Otworów w pasku jest trzynaście, umieszczone są jednak bardzo gęsto. Długość paska to 221 mm. Przy moim obwodzie nadgarstka zapinałam go na czwartą i piątą dziurkę, tym samym miałam jeszcze bardzo duży zapas.
Każdy, kto miał do czynienia z Mi Band wie, że pasek w nim jest dość sztywny, ale i gładki w dotyku. W Touch Go natomiast jest wyraźnie bardziej giętki, a do tego chropowaty. Pasek wraz z miejscem, w którym umieszcza się „pastylkę”, wygląda na solidny (głównie ze względu na swoją dużą elastyczność), a same gumki ją otaczające trudno będzie przerwać podczas codziennego użytkowania.
Chwilę należy zatrzymać się przy porcie microUSB, który służy do ładowania opaski. Znajduje się w na jednym z krótszych krańców głównej części opaski i jest umieszczony tak głęboko, że nie można wykorzystywać do jej ładowania standardowych kabli, bo pasuje jedynie dedykowany z dłuższą wtyczką. To nieco utrudnia życie, bo jeśli opaska nam się rozładuje gdzieś na wyjeździe, a nie mamy ze sobą dedykowanego kabla, zostajemy z bezużytecznym, rozładowanym gadżetem.
Jeszcze przez moment Waszą uwagę skupię na samej części z wyświetlaczem. Została tak skonstruowana, że między ramką otaczającą ekran a obudową jest duża szczelina. Nie przeszkadzałoby mi to w niczym, gdyby nie fakt, że uwielbia się w niej zbierać kurz.
Pojawiło się sporo pytań czy Overmax Touch Go jest wodoodporny. Konstrukcja na taką nie wygląda, a cena wydaje się za niska jak na sprzęt odporny na wodę. Brak na ten temat jakichkolwiek informacji na pudełku oraz w instrukcji obsługi, zatem przyjmuję, że żadnej normy wodoodporności nie spełnia. W związku z tym nie próbowałam się z nią kąpać ani brać prysznica. Zwykłe mycie rąk nie jest jej straszne.
Opaska dobrze leży na nadgarstku i muszę przyznać, że nosi się ją komfortowo. Ze względu na to, że jest stosunkowo wysoka, zdarza się, że zahacza o mankiety. Mi jednak bardziej we wszelkiego rodzaju opaskach przeszkadza zapięcie, które w zdecydowanej większości jest aluminiowe i nie dość, że rysuje mi aluminiową część klawiatury laptopa, to jeszcze wydaje przy tym nieprzyjemne dla ucha dźwięki. W Touch Go zapięcie jest plastikowe i to ono się rysuje (i schodzi farba z jego rogów), a nie klawiatura.
Aplikacja
Centrum zarządzania jest program Smart Gear dostępny zarówno na urządzenia z Androidem (od 4.3), jak i iOS (od 7.0). Jest to uniwersalna aplikacja wykorzystywana przy bardzo wielu różnych opaskach tego typu, zdecydowanie nie jest dedykowana dla Touch Go od Overmax. Największą jej zaletą jest to, że… jest dostępna w języku polskim (choć tłumaczenie w niektórych miejscach woła o pomstę do nieba). Surowo, ale prawdziwie.
Konfiguracja wstępna jest banalnie prosta. Zaczynamy od założenia konta i wprowadzenia danych użytkownika (płeć, data urodzenia, wzrost, waga, długość kroku). I to tak właściwie wszystko, by zacząć korzystać z Touch Go.
Aplikacja jest bardzo podstawowa i prosta – tak pod względem graficznym, jak i obsługi. Ekran główny to przede wszystkim widok stanu naładowania baterii opaski, a także takich informacji, jak liczba kroków oraz kilometrów, które przeszliśmy danego dnia i spalonych kalorii. Z tego poziomu możemy przejść do zaskakująco przejrzystej grafiki pokazującej osiągnięcia z tego dnia, historii (podzielonej na dni, w których zrealizowaliśmy cel kroków w 100 lub 80 procentach lub nie zrealizowaliśmy) oraz wykresu (widok dzienny, miesięczny i roczny – aktywność dzienna lub „aktywność podczas snu” – jakkolwiek to brzmi ;)).
Możemy też zagłębić się w ustawienia, klikając na trzy kropki w prawym górnym rogu. Tym sposobem uzyskamy dostęp do:
- profilu użytkownika z możliwością wylogowania się z konta,
- możliwości modyfikacji celu (kroków, kalorii, snu),
- synchronizacji (przydatne, gdy telefon nie chce sam pobrać danych z opaski),
- kamery – czyli aparatu – możliwości robienia zdjęć za pomocą opaski,
- udostępniania wyników na portalach społecznościowych,
- instrukcji obsługi,
- informacji (w ogólnym rozrachunku to wyłącznie sprawdzenie dostępności nowej wersji oprogramowania),
- ustawień (możliwość włączenia/wyłączenia następujących opcji: anti lost, funkcje muzyczne, kamera, powiadomienia o połączeniach przychodzących i wiadomościach SMS).
Nie wiedzieć dlaczego po każdym wyjściu z aplikacji (literalnie: każdym) opaska wibruje – a że wibruje dość głośno i w sposób, którego nie da się nie zauważyć, to jest to irytujące. Nie udało mi się, niestety, dojść co jest tego przyczyną.
Spis treści:
1. Jakość wykonania. Aplikacja
2. Wyświetlacz. Obsługa opaski. Powiadomienia z telefonu. Krokomierz
3. Monitorowanie snu. Funkcje dodatkowe. Czas pracy. Podsumowanie
Wyświetlacz
Opaska oferuje bardzo niewielki wyświetlacz o przekątnej 0,9” i rozdzielczości 128 x 32 piksele. Co trzeba zauważyć – nie jest dotykowy, przez co cała obsługa akcesorium odbywa się za pomocą przycisku umieszczonego z boku. Ekran pokryty jest plastikiem i niestety lubi, podobnie jak odciski palców, zbierać pomniejsze ryski – po kilku tygodniach bez problemów dostrzegam co najmniej kilka. Dodatkowo trzeba zauważyć, że ekran jest bardzo mały względem okalających go ramek. To jednak można próbować tłumaczyć koniecznością upchnięcia pozostałych komponentów pod obudową – w mniejszym urządzeniu by to było bardziej utrudnione.
Kolejną rzeczą, która dosłownie rzuca się w oczy, jest podświetlenie o jednej wartości przez cały dzień (i noc) bez względu na warunki słoneczne/świetlne. Niestety, nie ma tu ani automatycznej regulacji jasności, ani nawet ręcznej. Nie jest to jednak duży problem – nocą, gdy ekran wydaje się zbyt jasny, raczej się z niego po prostu nie korzysta, a jeśli tak – tylko przez chwilę. W dzień natomiast ekran jest w miarę widoczny – sytuacja zmienia się w pełnym słońcu.
Obsługa opaski
Jak wspomniałam, obsługa niedotykowej opaski jest możliwa za sprawą przycisku, który znajduje się na jednej z jej dłuższych krawędzi. Krótkie kliknięcie powoduje wybudzenie opaski i wyświetlenie aktualnej godziny oraz poziomu naładowania baterii, natomiast kolejne – wyświetlenie daty i temperatury.
Dłużej przytrzymując przycisk przechodzimy do menu. Każdą funkcję włączamy kolejny raz dłużej przytrzymując przycisk, natomiast krótkim kliknięciem przełączamy się pomiędzy nimi. Są to: licznik kroków, licznik kalorii, licznik kilometrów, włącznik trybu snu (monitorowanie snu), zdalny spust migawki aparatu telefonu, sterowanie odtwarzaczem muzycznym oraz funkcja „anti lost” (pozwala znaleźć telefon, który nie wiadomo gdzie się zapodział, poprzez zdalne włączenie dźwięku za pomocą opaski).
Powiadomienia z telefonu
Dla mnie jedną z najważniejszych funkcji wszelkiego rodzaju opasek i zegarków inteligentnych jest powiadamianie o połączeniach przychodzących i wiadomościach SMS. W niektórych przypadkach mamy jedynie wibracje informujące, że ktoś się do nas dobija, w innych wyświetla nam się numer, a w pozostałych – nazwa kontaktu, który próbuje się z nami skontaktować. Jak jest w przypadku Touch Go?
Funkcja ograniczona jest do totalnego minimum. Bardzo podstawowe powiadomienia wyłącznie o połączeniach przychodzących i SMS-ach (o wiadomościach e-mail już nie) muszą nam wystarczyć. W przypadku połączeń wyświetlana jest sama ikona słuchawki (znika po kilku sekundach), a opaska wibruje – jeśli nie odbierzemy telefonu, wibruje jeszcze przez kilkanaście sekund. Po otrzymaniu wiadomości SMS natomiast opaska wibruje trzy dłuższe razy, a na jej ekranie pokazuje się ikona koperty.
Powiadomienie na ekranie opaski wraz z wibracjami pojawia się najczęściej natychmiast po tym, gdy zaczyna dzwonić telefon lub maksymalnie sekundę później. Pod tym względem całość działa naprawdę dobrze. Szkoda tylko, że nie pokuszono się o dodanie choćby numeru telefonu dzwoniącego – wtedy zastosowanie ekranu byłoby bardziej uzasadnione.
Oczywiście wszelkiego rodzaju powiadomienia otrzymujemy wyłącznie wtedy, gdy opaska podłączona jest do smartfona przez Bluetooth i znajduje się w jego zasięgu. Sprawdziłam, będąc nawet dziesięć metrów od telefonu w dalszym ciągu będziemy informowani o połączeniach i SMS-ach. Overmax deklaruje, że zasięg to ok. 15 metrów i jestem w to w stanie spokojnie uwierzyć.
Ważne: powiadomienia o połączeniach i SMS-ach nie są dostępne w wersji na iOS.
Krokomierz
Wciąż jestem sceptycznie nastawiona do wszelkiego rodzaju krokomierzy na nadgarstek, zwłaszcza tych bez modułu GPS. Realizm zbieranych przez nie danych stoi często na bardzo niskim poziomie, przez co niewiele mają wspólnego z rzeczywistością.
Trudno powiedzieć jak to jest jednoznacznie z Touch Go. Jednym razem według tej opaski zrobiłam 8172 kroki (5,72 km), a według Huawei TalkBand B2 – 8387 kroków, co by się mniej więcej zgadzało (co ciekawe, według opaski Huawei było to 7,59 km – ciekawy przelicznik). Innego dnia według Touch Go przeszłam 7726 kroków (5,06 km), a TalkBand B2 – 6538 kroków (4,67 km) – różnica jest już większa. Co ciekawe, czasem siedząc cały dzień w domu i pracując przed komputerem potrafiłam zrobić 5000 kroków (co w moim przypadku jest mało realne), więc opaska musiała zliczać między innymi pisanie na klawiaturze.
W ramach ciekawostki warto przyjrzeć się jak poszczególne firmy i aplikacje przeliczają kroki na kilometry:
- Overmax Touch Go: 1 km ~ 1420 kroków
- Huawei TalkBand B2: 1 km ~ 1100 lub 1400 kroków (1100 przy krótszych, 1400 przy dłuższych trasach – a przynajmniej tak to wygląda)
- Xiaomi Mi Band: 1 km ~ 1500 kroków
Najciekawsze testy przeprowadziłam jednak w ostatni poniedziałek, kiedy to stwierdziłam, że warto wpaść do Krakowa na kawę. Łącznie zrobiłam ok. 250 km siedząc za kierownicą i uskuteczniłam dłuższy spacer po rynku i jego okolicach (ok. 4 km według Google Maps) oraz po Ikei (myślę, że ok. 1,5 km). Szacunkowo zatem przeszłam ok. 5,5 km. Miałam na ręce trzy opaski: Overmax Touch Go, Xiaomi MiBand i Huawei TalkBand B2. Jak przedstawiał się wynik na koniec dnia?
Spójrzmy:
- Overmax Touch Go: 11810 (8,27 km)
- Huawei TalkBand B2: 9621 (6,83 km)
- Xiaomi Mi Band: 8867 (5,88 km)
Jak widzicie najbliżej prawdy był Mi Band od Xiaomi, a wyniki nie są ze sobą zgodne w żadnym stopniu. Różnica pomiędzy największą liczbą kroków a najmniejszą to prawie trzy tysiące – to bardzo dużo. I zwróćcie uwagę, że to 8,27 km nijak ma się do 5,5 km, które miałam przejść.
Warto też pamiętać, że Touch Go nie liczy wszystkich kroków – musimy ich zrobić co najmniej dziesięć, by faktycznie zostały zarejestrowane (podobnie było w przypadku Kruger&Matz FitOne).
Spis treści:
1. Jakość wykonania. Aplikacja
2. Wyświetlacz. Obsługa opaski. Powiadomienia z telefonu. Krokomierz
3. Monitorowanie snu. Funkcje dodatkowe. Czas pracy. Podsumowanie
Monitorowanie snu
„Monitorowanie snu” brzmi dumnie. Ale nie łudźcie się – tylko brzmi. Nie została tu zastosowana żadna magiczna technologia, która wykrywa kiedy idziemy spać i kiedy się budzimy (jak np. w Basis Peak). Sami przed zaśnięciem musimy ustawić odpowiedni tryb snu w opasce i po obudzenia się po prostu go wyłączyć. Tym samym wiemy dokładnie ile czasu spędziliśmy w łóżku. Ale to wiemy też bez opasek. Co zatem dodatkowo oferuje TouchGo? W aplikacji możemy sprawdzić ile czasu trwał nasz sen głęboki i ile lekki oraz kiedy się wybudziliśmy. I to tak właściwie wszystko.
Co ważne, korzystając z trybu snu wszelkiego rodzaju powiadomienia są z automatu wyłączone.
Funkcje dodatkowe
Poza opisanymi wyżej funkcjami Overmax Touch Go można wykorzystać również jako zdalny spust migawki (aparat należy włączyć przez aplikację Smart Gear) oraz jako pilot do sterowania odtwarzaczem muzycznym – zwłaszcza ta druga opcja może przypaść
Dodatkowo mamy również tryb „anti lost”, który pomaga znaleźć telefon znajdujący się w promieniu 15 metrów (włącza w telefonie dźwięk, dzięki któremu jesteśmy w stanie zlokalizować go).
Czas pracy
Touch Go oferuje akumulatorek o pojemności 80 mAh, który musi sobie poradzić z niewielkim i niewymagającym ekranem. Średnio pracuje przez 6-7 dni w zależności głównie od częstotliwości wibracji i podświetlania ekranu.
Pełne naładowanie opaski przez port USB komputera trwa niecałą godzinę.
Podsumowanie
Overmax Touch Go… Pierwsze, co pomyślałam jeszcze przed otworzeniem prasówki na temat opaski to to, że pewnie ma dotykowy ekran. A gdzie tam! Nazwa jest zatem myląca. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że dotykowy panel obecny jest praktycznie wszędzie. Ale nie, tutaj go nie uświadczymy.
Do głównych zadań opaski należy: liczenie kroków i spalanych kalorii, monitorowanie snu, informowanie o połączeniach przychodzących i wiadomościach SMS – z każdym z nich radzi sobie w miarę dobrze, aczkolwiek w bardzo podstawowym stopniu, co chyba już zdążyłam udowodnić. Co mnie osobiście bardzo zdziwiło to fakt, że nie ma funkcji budzika/alarmu, co jest zastanawiające zwłaszcza, że przecież ma wibracje.
Strasznie trudno jest mi jednoznacznie ocenić Overmax Touch Go, bo zdecydowanie nie należę do jej grupy docelowej. Skierowana jest do najmniej wymagających użytkowników, dla których wyświetlanie godziny i daty oraz informowanie o połączeniach i wiadomościach przychodzących w stopniu, w którym oferuje to Touch Go, może okazać się wystarczające. Opaska ma sporo wad, ale trzeba na nie patrzeć przez prymat ceny, która – na tle droższej i bardziej zaawansowanej konkurencji – wygląda zachęcająco.
Jedno jest pewne: jest to najtańsza opaska inteligentna z ekranem dostępna na polskim rynku. Czy to tłumaczy jej wszystkie niedociągnięcia i czy warto ją kupić? Na to pytanie musicie już odpowiedzieć sobie sami biorąc pod uwagę swoje preferencje i wymagania.
[wpsm_column size=”one-half”][wpsm_pros title=”Plusy:”]
- czas pracy
- kompatybilność z Androidem i iOS
- cena
- trzy różnokolorowe opaski w zestawie
[/wpsm_pros][/wpsm_column][wpsm_column size=”one-half” position=”last”][wpsm_cons title=”Minusy:”]
- powiadomienia ograniczone do wibracji i wyświetlania ikon (słuchawki lub koperty)
- powiadomienia nie są dostępne w wersji na iOS
- słaba widoczność w słońcu
- krokomierz o wątpliwej dokładności
- dedykowana ładowarka (microUSB, ale z dłuższą wtyczką),
- niedotykowy ekran
- brak funkcji budzika
- podatność ekranu na zbieranie niewielkich rys
- aplikacja wygląda po prostu kiepsko
[/wpsm_cons][/wpsm_column]
Spis treści:
1. Jakość wykonania. Aplikacja
2. Wyświetlacz. Obsługa opaski. Powiadomienia z telefonu. Krokomierz
3. Monitorowanie snu. Funkcje dodatkowe. Czas pracy. Podsumowanie