Recenzja OnePlus Nord CE 3 Lite 5G. Smartfon optymalny…?

Smartfon OnePlus Nord CE 3 Lite 5G

fot. Katarzyna Pura

OnePlus Nord CE 3 Lite 5G jest na ten moment najnowszym smartfonem w portfolio firmy OnePlus w Polsce. Bez wątpienia jest także modelem, którego nazwa jest niespotykanie wręcz długa. Czy pomimo specyficznego nazewnictwa jest jednak godny naszej uwagi oraz, co ważniejsze, naszych pieniędzy? Miałem przyjemność testować to urządzenie przez kilka tygodni i chyba znam już odpowiedź na to pytanie…

Smartfony firmy OnePlus…

…nigdy mnie specjalnie nie interesowały. Tak, miałem świadomość ich istnienia i nawet kilka modeli mi się spodobało (jak chociażby jedna z nowszych propozycji tego producenta, jaką jest OnePlus 11), jednak całościowo nie byłem przekonany do tych sprzętów. Plusem pracy w redakcji portalu technologicznego jest jednak fakt, że prędzej czy później można się dobrać do urządzeń producenta, z którym wcześniej nie miało się zbyt wiele do czynienia.

Pokrótce dowiedzieliście się więc, w jakich okolicznościach trafił do mnie Nord CE 3 Lite 5G – sprzęt, który poza bardzo długą nazwą, oferuje bardzo długi czas pracy na baterii, bardzo dobry (choć nieco przekłamujący kolory) aparat, szybkie ładowanie oraz łączność 5G. Inna kwestia, że w cenie nieco wyższej, niż miałem nadzieję, że będzie. Smartfon został bowiem wyceniony na 1599 złotych.

Czy pomimo kwoty, jaką potencjalnemu użytkownikowi przyjdzie za niego zapłacić, pozostaje ciekawą opcją? Nie odpowiem na to pytanie za Was, jednak postaram się wspomóc Was w znalezieniu odpowiedzi, poprzez przedstawienie Wam swoich wrażeń z użytkowania tego cuda. Zacznijmy więc od tego, co znajduje się pod obudową wspomnianego smartfona…

Specyfikacja techniczna OnePlusa Nord CE 3 Lite 5G:

ekranLCD 6,72’’; częstotlliwość odświeżania 120 Hz; rozdzielczość 2400 x 1080 (Full HD+)
procesorQualcomm Snapdragon 695 [2x Kryo 660 (A78) + 6x Kryo 660 (A55)]
GPUQualcomm Adreno 619
RAM8 GB LPDDR4X (z możliwością wirtualnego rozszerzenia o kolejne 8 GB)
pamięć wewnętrzna128 GB (UFS 2.2)
system operacyjnyAndroid 13 z nakładką OxygenOS 13.1
aparat tylny108 Mpix; 1/1.67”, f/1.75, wspierane przez obiektywy marko i czujnik głębi (po 2 Mpix)
aparat przedni16 Mpix
akumulatorLi-ion, 5000 mAh, wsparcie dla szybkiego ładowania 67 W SUPERVOOC
łącznośćBluetooth 5.1, GPS, Wi-Fi 5 ac (2,4&5 GHz), 5G, LTE, NFC, dual SIM
slot na kartę pamięcitak
port słuchawkowy 3.5 mmtak
gniazdo ładowaniaUSB-C
głośnikistereo
wymiary165,5 x 76 x 8,33 mm
waga195 g
dostępne koloryPastel Lime, Chromatic Grey
cena1599 złotych

Zawartość zestawu

OnePlus Nord CE 3 Lite 5G przychodzi do nas w czarnym pudełku, na którym widać 3 białe napisy Nord na niebieskim tle. Wewnątrz znajduje się smartfon, papierologia, igła do wyciągania tacki, ładowarka 67 W z czerwonym kablem oraz gumowe etui na urządzenie. Nic zaskakującego, jeśli weźmiemy pod uwagę półkę cenową oraz producenta tego sprzętu. Przejdźmy więc do następnego punktu.

System i wydajność

Całość interfejsu została przetłumaczona na język polski, toteż nie uświadczymy żadnych chochlików, pokroju wstawek w języku angielskim, jak to miało miejsce w recenzowanym przeze mnie tablecie Acera. Nie miałem również problemu z wydajnością czy działaniem jakichkolwiek aplikacji.

Te ostatnie zresztą otwierają się szybko, więc powolne ładowanie apek także nam nie grozi, choć trzeba uczciwie przyznać, że daleko mu do flagowych rozwiązań. Kupując jednak smartfon za ok. 1500 złotych trzeba liczyć się z pewnymi kompromisami.

Jeśli chodzi o pracę sprzętu na co dzień, to nie mam tutaj żadnych uwag. Jak wspomniałem wcześniej, aplikacje otwierają się dość szybko, a samo urządzenie jest niesamowicie trudne do rozgrzania.

Nawet pod większym obciążeniem (Spotify + Teamfight Tactics + Messenger w tle), Nord CE 3 Lite 5G nawet się nie poci. Jest to dla mnie o tyle zaskakujące, że procesor do najmocniejszych przecież nie należy – ten sam został zresztą wykorzystany w poprzednim modelu.

Gracze również nie powinni zbytnio narzekać na wydajność, szczególnie, że system oferuje tryb gry. Co prawda w Diablo Immortal zdarzają się drobne przycinki (co możecie zobaczyć na powyższym nagraniu z rozgrywki – co 4 minuty zmieniałem tryb), jednak w przypadku AFK Arena oraz wspomnianego już TFT, żadnych poważniejszych spadków w klatkarzu nie odnotowałem.

Poniżej możecie znaleźć zapis rozgrywki z tego drugiego – w obu przypadkach nagrywałem ekran z podglądem na stan wykorzystania podzespołów smartfona.

Wydajność w benchmarkach

Jeśli chodzi o wydajność w testach syntetycznych, jest naprawdę dobrze i dotyczy to zarówno testów w Geekbench 6, jak i w 3DMark. Całkiem przyzwoite wartości, związane z szybkością działania pamięci, pokazuje również CPDT – niby szkoda, że mamy do czynienia z pamięcią UFS 2.2, ale z drugiej strony całość działa na tyle przyzwoicie, że mniej wymagająca osoba nie powinna narzekać na szybkość zapisu i odczytu danych.

Bateria

Akumulator o pojemności 5000 mAh pozwala na korzystanie z urządzenia przez cały dzień. W moim przypadku wystarczał na około 1,5 doby, jednak przy mniej intensywnym użytkowaniu uważam, że wynik na poziomie 48 godzin bez ładowarki również jest jak najbardziej osiągalny.

Co równie istotne, bateria jest w stanie dużo przetrwać, także pod obciążeniem. Po naładowaniu smartfona do 100% korzystałem z niego przez około 3 godziny (2 odcinki serialu po 45 minut + 30 minut gra rankingowa TFT + około 40 minut gry TFT w trybie Hyper Roll + szybka wizyta w AFK Arena) i procent naładowania spadł zaledwie o około 25%.

Biorąc poprawkę na fakt, że dodatkowo przez około 1,5 godziny urządzenie było podłączone do Wi-Fi i cały czas podpięte do niego były moje Nothing Ear (stick) via Bluetooth, a danych mobilnych nie wyłączałem, to muszę stwierdzić, iż jest to doprawdy imponujący wynik.

Całość dopełnia wsparcie dla szybkiego ładowania SUPERVOOC 67 W, dzięki któremu OnePlus Nord CE 3 Lite 5G naładuje się od 0 do 100% w niecałą godzinę. Fakt ten sprawia, że jest to najszybciej ładujący się smartfon, jaki miałem przyjemność użytkować.

Nie jest to jednak rzecz jasna najszybciej ładujący się smartfon, jaki możemy kupić w Polsce. Tytuł ten przypada obecnie propozycji marki Infinix, konkretniej modelowi Zero Ultra, którego pełne naładowanie zajmuje około 13 minut. Jest jednak duża szansa na to, że mamy do czynienia z jednym z szybciej ładujących się smartfonów w segmencie do 1700 złotych. Przynajmniej na czas pisania tej recenzji ;)

fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl

Dźwięk

Odpowiedzialne za dźwięk są dwa głośniki stereo, które potrafią wyrobić 200% normy, jeśli chodzi o głośność. OnePlus Nord CE 3 Lite 5G ma bowiem możliwość przejścia w tak zwany Ultra Volume Mode, który sprawia, że głośniki mogą grać naprawdę głośno. Co prawda w miarę zwiększania głośności, dźwięk nieco traci na jakości, jednak o dziwo nawet na maksymalnym ustawieniu, dźwięk brzmi w miarę czysto. Biorąc pod uwagę to, jak niesamowicie głośne potrafi być to urządzenie, jestem tym faktem nad wyraz zaskoczony (rzecz jasna pozytywnie!). Nie żebym znał wiele osób, które wykorzystałyby pełen potencjał tego głośnika…

Jeśli zaś chodzi o jakość rozmów, to nie mam uwag. Rozmówca jest słyszany naprawdę dobrze i brzmi naturalnie, a to w moim mniemaniu jest najważniejsze, jeśli chodzi o prowadzenie konwersacji telefonicznych. Ponadto nikt nie skarżył się na problemy z połączeniem czy tym, że ja jestem nieco gorzej słyszalny, toteż mogę uznać, że mikrofon również działa bez zarzutu (co możecie również zweryfikować, na nagraniu zamieszczonym poniżej, w części tekstu dotyczącej aparatu).

fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl

Ekran

Odświeżanie 120 Hz, rozdzielczość Full HD+ oraz naprawdę dobre odwzorowanie kolorów w grach, filmach i animacjach. Trochę boli, że nie mamy tutaj do czynienia z wyświetlaczem AMOLED, ale z drugiej strony pamiętajmy o półce cenowej, do której należy ten sprzęt. Nie mam zastrzeżeń do maksymalnego poziomu jasności i jedyne, do czego mógłbym się przyczepić, to jej minimalny poziom – mógłby być w moim odczuciu jeszcze ciut ciemniejszy…

Najbardziej fascynującą rzeczą jest natomiast automatyczne dostosowanie jasności ekranu. OnePlus Nord CE 3 Lite 5G jest jedynym smartfonem, w którym nie wyłączyłem tej funkcji, ponieważ działa ona po prostu świetnie. Doskonale dostosowuje poziom podświetlenia ekranu do panujących warunków i, jeśli mam być zupełnie szczery, to czasami wręcz zapominałem o tym, że automatyczna jasność jest w ogóle włączona. Za to daję jeden naprawdę duży plus!

fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl

Aparat

Jeśli chodzi o aparat, mamy do czynienia z naprawdę wieloma trybami. Od podstawowego, który robi ładne zdjęcia (choć nieco przekłamuje kolory – nasyca je, przez co zdjęcie wygląda lepiej, ale nieco odbiega barwami od realnego widoku), po tryb Ekstra HD, z którego zdjęcia ważą ponad 20 MB. Niby nie jest to powalająca wartość, szczególnie, jeśli mamy świadomość, że część flagowych propozycji potrafi robić fotografie wymagające ponad 60 MB miejsca w pamięci, jednak w porównaniu do „standardowych” 5 MB… cóż, jest to odczuwalne.

Zacznijmy może od trybu automatycznego, gdyż to on najpewniej będzie najczęściej wykorzystywany przez większość posiadaczy smartfona. Jak wspomniałem, nieco przekłamuje kolory, jednak w ostatecznym rozrachunku robi naprawdę ładne zdjęcia. Jeśli więc nie zależy Wam na kolorystycznym oddaniu stanu faktycznego, za to cenicie przyjemne dla oka odwzorowanie barw, prawdopodobnie będziecie zadowoleni z uzyskanych efektów.

Obiektyw makro z kolei nie przekłamuje kolorów i również działa całkiem przyjemnie, zważywszy na zastosowany obiektyw. Poniżej kilka fotografii, które zrobiłem we wspomnianym trybie.

Możemy także skorzystać ze skanera tekstu. Jak na mój gust, sprawuje się całkiem nieźle, choć przyznam szczerze, że jakościowo nie odbiega za bardzo od trybu automatycznego…

Jeśli natomiast chcecie wiedzieć, jak wypada porównanie poszczególnych trybów oraz jak sprawuje się zoom, to poniższą galerię przygotowałem specjalnie dla… Was oraz Szefowej. Naczelna strasznie się czepia, by dodawać zdjęcia zrobione w różnych warunkach, więc taki rozstrzał fotografii powinien sprawić, że jej dusza miłośniczki zdjęć będzie usatysfakcjonowana :P

Znajdziecie tutaj zestawienie fotografii z wykorzystaniem przybliżenia (podstawowy, bezstratny 3x oraz maksymalny 6x) i porównującą różne tryby robienia zdjęć, z efektem pracy trybu automatycznego.

Przy tej okazji nie mogę nie wspomnieć o możliwości zrobienia zdjęcia panoramicznego. Wychodzi w moim odczuciu nie najgorzej i nawet, jeśli ręka nam się nieco zatrzęsie, cyfrowa stabilizacja obrazu zrobi swoje (co zresztą widać na przykładzie poniżej). Inna kwestia, że prześwietla niebo…

fot. Wojciech Loranty

Dodatkiem niechaj będzie porównanie tego samego zdjęcia w trybie auto oraz wspomnianym powyżej Ekstra HD. Na większym ekranie różnica jest zarówno ewidentna, jak i widoczna, jednak na smartfonie – ledwie dostrzegalna. Przynajmniej dopóki nie wejdziemy w szczegóły fotografii i nie sprawdzimy ilości zajmowanego przez nią miejsca…

fot. Wojciech Loranty

Tryb portretowy z kolei spisuje się na medal! Przedni aparat nie ma problemu z wykryciem naszej sylwetki i odizolowaniem jej od otoczenia, co zresztą możecie zobaczyć na poniższych fotografiach. Główny aparat także obsługuje tryb portretowy, toteż możecie zrobić naprawdę ładne zdjęcia swoim znajomym lub rodzinie (o ile będą sobie tego rzecz jasna życzyć ;) ).

Co zaś się tyczy kwestii wideo, mamy możliwość nagrywania ujęć w 1080p w 30 klatkach na sekundę, bądź 720p w 60 klatkach. Poniżej możecie obejrzeć przykładowe wideo, które nagrałem, wykorzystując smartfon OnePlus właśnie. Tutaj czuję się zobligowany, by zaznaczyć, że nie przycinałem początku ani końca, a jedynie ustawiłem zbliżenie na wartość 1,3x. Jak widać, ten „bezstratny zoom optyczny” działa jedynie w przypadku zdjęć, gdyż na nagraniu wygląda… cóż, jak wygląda.

Moduły łączności i możliwości blokady

Jeśli chodzi o ten punkt, to na temat pierwszej części nie mam zbyt wiele do napisania. Zarówno GPS, Bluetooth, Wi-Fi, jak i dane mobilne działają bez zarzutu, a ja nie miałem jeszcze sytuacji, żeby móc na nie w jakikolwiek sposób narzekać.

Połączenie nie jest zrywane i całość działa stabilnie – w taki sposób mógłbym podsumować każdy z wyżej wymienionych aspektów. Jeśli zaś chodzi o dane komórkowe, to te przełączają się z LTE na 5G i na odwrót niemal natychmiastowo (rzecz jasna pod warunkiem, że na danym terenie jest odpowiedni zasięg).

W przypadku drugiego punktu… jest tego niewiele więcej. Choć naprawdę chciałbym narzekać na któryś z modułów, OnePlus Nord CE 3 Lite 5G nie daje mi takiej możliwości. Czujnik biometryczny został umieszczony po prawej stronie urządzenia (na włączniku) i działa bez zarzutu. Odblokowywanie twarzą również występuje i także nie spotkałem się z sytuacją, w której nie dałby sobie rady…

fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl

Warto tutaj także wspomnieć o funkcji krokomierza, którą smartfon oferuje. Jest on całkiem dokładny (porównując wyniki z OnePlusa i mojego prywatnego Garretta, różnice były marginalne) i wydaje się rozsądną alternatywą dla smartwatcha. Tylko kto chodzi z telefonem 24/7…?

Co się zaś tyczy wibracji w tym urządzeniu… cóż, są. Odnotowałem ich istnienie, jednak są one słabe – niewiele mocniejsze od tych, które oferuje wspomniany już realme C55. Trochę mnie to boli, bo przeważnie smartfon działa u mniew trybie cichym i jedynie wibracje sygnalizują pojawienie się jakiegoś powiadomienia, jednak w tym przypadku musiałem zdecydować się na korzystanie z dźwięku, gdyż wibracje były nie dość, że ledwie słyszalne, to jeszcze słabo odczuwalne. Za to muszę dać OneMinus…

Design

Kolorystycznie smartfon mi się… nie podoba. Trafiła do mnie wersja w kolorze pastelowej zieleni, która Naczelnej przypadła do gustu, mojej rodzinie również, moi znajomi stwierdzili, że w sumie nie ma tragedii, natomiast mi – absolutnie nie. Jeśli miałbym go kupować, to tylko w wersji Chromatic Grey. Może i jestem nudny, jednak ciemne kolory mimo wszystko pociągają mnie bardziej niż jasne. Kolor to jednak nie wszystko i to, czy się on podoba, czy też nie, jest kwestią indywidualną, za którą punktów przecież nie odejmę.

Te mogę odjąć jednak za rozmieszczenie przycisków funkcyjnych. Znajdują się one bowiem nieco powyżej połowy długości urządzenia, co powodowało, że czasami sięgając po smartfon, udawało mi się zrobić zrzut ekranu. Przyciski głośności powinny w moim odczuciu znaleźć się nieco wyżej, natomiast włącznik ze skanerem linii papilarnych może pozostać na swoim miejscu. Poza tym mamy w sumie standardowe rozplanowanie, jeśli chodzi o umiejscowienie wejść i wyjść.

Tacka na kartę SIM oraz kartę pamięci znajduje się nad przyciskami do sterowania głośnością, w górnej części ramki możemy znaleźć jeden mikrofon, natomiast na spodniej – kolejny mikrofon, wejście USB-C, głośniki stereo oraz gniazdo słuchawkowe Jack 3.5 mm. W zasadzie nie spotkałem się jeszcze ze smartfonem, który miałby te wejścia na bocznej krawędzi… a Wy?

fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl

Podsumowanie

OnePlus Nord CE 3 Lite 5G, który zadebiutował ze słuchawkami OnePlus Nord Buds 2, to urządzenie nudne aż do bólu. Nie zawiesza się, nie nagrzewa pod większym obciążeniem, pracuje dość szybko (jak na możliwości pamięci i procesora) oraz robi naprawdę ładne zdjęcia.

Ma też swoje wady, jak chociażby brak możliwości nagrywania filmów w 4K i Full HD w 60 klatkach na sekundę czy odblokowywania sprzętu w nocy przy pomocy rozpoznawnaia twarzy, ale to moje marudzenie.

Skoro przy marudzeniu jesteśmy, zaryzykuję stwierdzenie, że gdyby jego cena była o 100 złotych niższa, smartfon ten byłby prawdopodobnie jednym z najlepszych wyborów do 1500 złotych.

Czy warto go kupić w pełnej cenie? Cóż, jak wspomniałem na początku, na to pytanie musicie odpowiedzieć sobie sami. Ja zdecydowanie bym się na niego skusił, jeśli sprzęt trafiłby na promocję i tym samym mogę z czystym sumieniem zarekomendować zakup tego modelu. Tylko ponownie zaznaczę – gdy będzie on dostępny w promocji. Swoją drogą, obecnie trwająca premierowa akcja promocyjna (kończy się 27 kwietnia), w ramach której klienci dostaną do swoich smartfonów słuchawki OnePlus Nord Buds 2 gratis, jest warta rozważenia.

Skoro Nord CE 3 Lite 5G zrobił na mnie takie wrażenie, to prawdopodobnie OnePlus Nord CE 3 będzie jeszcze ciekawszą propozycją. Na zapowiedź tego drugiego będziemy musieli jednak jeszcze chwilę zaczekać…

Recenzja OnePlus Nord CE 3 Lite 5G. Smartfon optymalny…?
Smartfon optymalny
OnePlus Nord CE 3 Lite 5G jest zdecydowanie jednym z ciekawszych wyborów dostępnych na rynku. Szybkie ładowanie, niezły ekran, przyjemne audio i świetna bateria w połączeniu z dobrym aparatem gwarantują zadowolenie mniej wymagającym użytkownikom. Szkoda, że producent nie zdecydował się na wykorzystanie bardziej wydajnego procesora (ten sam model znalazł się bowiem również w poprzedniej wersji tego smartfona) oraz wykorzystania obiektywów zdolnych do nagrywania w 4K, jednak tego typu luksusy najpewniej przełożyłyby się na jeszcze wyższą cenę...
System
9
Wydajność
8
Bateria
9
Dźwięk
9
Ekran
8
Aparat
8
Moduły łączności i blokada
8
Design
7
Zalety
kultura pracy
naprawdę głośny głośnik
przyjemne odwzorowanie kolorów
dobry aparat
ekran FHD+
szybkie ładowanie i pojemna bateria
dość dokładny krokomierz
Wady
ciut słabe wibracje...
brak ultraszerokiego kąta w aparacie
brak możliwości nagrywania w 60 FPS w FHD
"bezstratny zoom optyczny" nie działa w filmach
tylko UFS 2.2
8.3
Ocena
Exit mobile version