Przyznam szczerze, nigdy nie byłem wymagającym użytkownikiem myszy komputerowych. Ba, pamiętam jeszcze czasy, gdzie najważniejszym kryterium zakupowym było to, czy myszka działa na kulkę bądź na laser. Dziś jednak jesteśmy w zupełnie innej erze, a gracze mają coraz większe wymagania wobec producentów. Czy Razer Viper V2 Pro jest w stanie im sprostać? Sprawdźmy to!
Razer Viper V2 Pro – cena, która zwala z nóg
699 złotych! Za taką kwotę możecie obecnie najtaniej wyposażyć się w Razer Viper V2 Pro. Nie będę ukrywał, musiałem kilkukrotnie odświeżyć stronę producenta, by upewnić się, że ta cena jest prawdziwa. Dość niedawno sam kupiłem Logitech G305 i generalnie myślałem, że 179 złotych i tak jest już niecodziennie dużym wydatkiem, mówiąc o tak podstawowym akcesorium, jak mysz komputerowa.
Porozmawiajmy jednak o zmianach względem Razer Viper Ultimate, bo wbrew podobnej konstrukcji urządzeń, tych jest wiele. Najważniejszą z nich jest niewątpliwie waga urządzenia, czyli zaledwie 58 gramów! Myszka jest naprawdę lekka i początkowo trudno było mi się do tego przyzwyczaić. Po kilku dniach jednak znów złapałem swoją 99-gramową myszkę i różnica w odczuciach przeważała na korzyść Razer Viper V2 Pro.
Z czegoś jednak trzeba było tę wagę wycisnąć! Na początek producent pozbył się dwóch dodatkowych przycisków po prawej stronie, czyniąc Razer Viper V2 Pro sprzętem dla osób praworęcznych. Co ciekawe, myszka nie ma żadnych zbędnych dziur, zachowując uczucie sprzętu wyższej jakości, pomimo swojej lekkości. Razer usunął też gumowe uchwyty z lewej i prawej strony myszki – te i tak ścierały się po długim czasie używania, a zachowanie prostego plastiku zapobiegnie takim kłopotom.
Zanim przejdziemy dalej, rzućmy okiem na pełne parametry Razer Viper V2 Pro:
Czujnik | Focus Pro 30K |
Rozdzielczość | 30000 DPI |
Akceleracja | 70 G |
Przyciski | 5 |
Przełączniki przycisków lewego/prawego | Przełączniki optyczne Razer |
Trwałość mikroprzełączników | 90 milionów kliknięć |
Częstotliwość próbkowania | 1000 Hz Ultrapolling |
Waga | 58 gramów |
Skoro już przy opakowaniu jesteśmy – co znajdziemy w środku pudełka? Oczywiście myszkę Razer Viper V2 Pro, malutką wtyczkę USB do bezprzewodowego połączenia sprzętu z komputerem, przewód USB Typu C do jej ładowania, instrukcję obsługi oraz pakiet naklejek, który możemy zastosować, gdy preferujemy bardziej chropowate uchwyty na myszce.
Konstrukcja i wzornictwo myszy
Trudno dokonać jakiejkolwiek rewolucji w tak prostym koncepcie jak mysz komputerowa. Jak już wcześniej wspomniałem, Razer Viper V2 Pro wygląda dość podobnie do swojego poprzednika, czyli Razer Viper Ultimate. Pisałem już o rezygnacji z gumowych uchwytów oraz znacznie mniejszej wadze, lecz oczywiście to nie wszystko.
Choć wcięcia pod przyciskami jasno zaznaczają ostre, typowe dla gamingowych myszy kąty, wydaje się ona sprzętem dość niepozornym. Głównie przez brak jakiegokolwiek podświetlenia RGB. Jedyne światełko spotkamy pod ŚPM, wskazującym na tryb pracy myszy. Czerwone oznacza rozładowującą się baterię, zielone stan ładowania, a białe tryb bezczynności.
Nawet logo Razer, zamieszczone na dolnym krańcu myszy, staje się bardziej widoczne dopiero pod słońcem. Czy taki minimalizm w sprzęcie za 699 złotych jest wskazany? Może to i lepiej – brak fajerwerków pozwala się skupić na rzeczywistych możliwościach sprzętu.
Co jedynie irytuje, to przełącznik DPI, znajdujący się obok sensora. Oznacza to, że chcąc przełączyć rozdzielczość, należy myszkę na chwilę podnieść, by sięgnąć palcem do przycisku. Niecodzienne rozwiązanie, zwłaszcza, że łatwo podobną funkcję umieścić pod rolką myszy.
Używając myszy w standardowym finger grip, trudno przyczepić się do rozmieszczenia przycisków. Korzystanie z rolki powoduje miłe odczucia na opuszku palca, a każde kliknięcie ma swoją głębię i jest słyszalne nawet przy odgłosach rozgrywki w najwyższych decybelach. Trudno się też pomylić przy bocznych przyciskach, bo sam kciuk naturalnie do nich przylega, a lekka wyrwa między nimi pozwala łatwo odróżnić to, czy wciskamy górny czy dolny przycisk funkcyjny.
Pomówmy jeszcze chwilę o wadze myszki, ponieważ to ona przyczynia się do najgłębszych odczuć przy korzystaniu ze sprzętu. Razer Viper V2 Pro waży zaledwie 58 gramów, co niewątpliwie stawia ją w kategorii myszek piórkowych. Dosłownie chwilę przed przyjściem tej myszki miałem w dłoniach HyperX Pulsefire Haste Wireless, dlatego sama waga nie zrobiła na mnie już tak wielkiego wrażenia. Trzeba jednak mieć na uwadze, że jest to naprawdę lekki sprzęt, a brak ciężaru nie musi każdemu przypaść do gustu.
Razer Synapse – aplikacja z serii niezbędnych
Przy korzystaniu z Razer Viper V2 Pro, zainstalowanie aplikacji Razer Synapse staje się wręcz priorytetem. Choć oprogramowanie to obsługuje znacznie więcej urządzeń firmy, skupimy się tylko na jego działaniu związanym z omawianą dziś myszką. A jest co sprawdzać, ponieważ te ustawienia są kluczowe dla wielu aspektów działania tego sprzętu.
W ustawieniach zmienimy choćby częstotliwość próbkowania (maksymalnie do 1000 Hz) czy też przypiszemy każdy z klawiszy klawiatury do głównych lub bocznych przycisków myszy Razera.
Przykładowo, wbudowany w Razer Viper V2 Pro przełącznik rozdzielczości DPI umożliwia jej zmianę na pięciu poziomach. Producent chwali się możliwością jej ustawienia nawet na poziomie 30000 DPI, lecz domyślna konfiguracja blokuje to na 6400 DPI. Dopiero wchodząc w ustawienia rozdzielczości, będziemy w stanie zmienić konfigurację każdego z poziomów osobno. Miłym dodatkiem jest zmiana rozdzielczości z uwzględnieniem osi X (pion) oraz Y (poziom).
Co jest niezmiernie ważne, Razer Synapse umożliwia również ustalenie stopnia naładowania baterii, w którym myszka przechodzi na tryb niskiego zużycia energii. Domyślne ustawienie to 30%. Warto je zmienić, gdy chcemy wydłużyć życie baterii na jednym naładowaniu. Łatwo skonfigurować także czas, po jakim Razer Viper V2 Pro przejdzie w tryb uśpienia. Oszczędne, jeśli na przykład jesteśmy skupieni na pisaniu bądź oglądamy jakiś dłuższy materiał filmowy na komputerze.
Warto tu również wspomnieć o profilach ustawień dla każdej z zainstalowanych na komputerze gier, a także kalibracji działania myszy na powierzchni. W szczególności przydatna jest funkcja Asymetric Cut-Off, która pozwala na kontrolę kursora nawet kilka milimetrów od powierzchni. W trakcie intensywnych sesji z grami każdemu zdarza się podnieść myszkę na chwilę, a to ustawienie pozwala na przywrócenie władzy tą cenną sekundę-dwie wcześniej.
Dodatkiem jest również Smart Tracking, zachowujący precyzję kontroli nawet przy nierównej nawierzchni. Przydatne, gdy myszka wypadnie z podkładki podczas najbardziej intensywnych pojedynków.
Działanie sprzętu oraz bateria
Tak jak widzicie na powyższych grafikach, mając zainstalowane Razer Synapse zawsze podejrzycie stan baterii w Razer Viper V2 Pro. Producent twierdzi, że ta może wytrzymać nawet do 80 godzin używania myszki i – rzeczywiście – podczas ponad dwutygodniowych testów tylko raz musiałem ją podłączyć do ładowania. W ciągu zaledwie 10 minut, myszka odnawia średnio 6% baterii. Jej naładowanie od 0 do 100% zajmuje około 2 godziny i 40 minut, przy podłączeniu dołączonym przewodem do komputera z USB 3.0.
Tutaj z pewnością będą zaskoczeni użytkownicy Razer Viper Ultimate. Producent zrezygnował z dość wygodnej stacji dokującej na rzecz tradycyjnego połączenia przewodem USB z końcówką typu C, podłączaną do myszki oraz końcówką typu A, wpinaną do komputera lub ładowarki do smartfonu. Przy tym progu cenowym, jest to zdecydowanie dziwny ruch.
Co jeszcze dziwi to brak umieszczenia jakichkolwiek elementów RGB na myszce. Jak wspomniałem wcześniej, rozumiem minimalistyczny design sprzętu, ale jednocześnie kolorowych światełek nigdy nie jest za mało. Warto mieć to na uwadze, gdy będziecie stać przed wyborem myszki z tak wysokiej półki cenowej.
Muszę jednak przyznać, że mnogość ustawień w Razer Synapse potrafi przytłoczyć. Z myszki korzystałem głównie ogrywając ostatni sezon Fortnite i przypomniałem sobie, że granie na myszce i klawiaturze nie musi być gorsze od doświadczenia z kontrolerem. Rozgrywka była wygodna zarówno na standardowej podkładce, jak i drewnianym blacie. Nie miałem podczas testów do dyspozycji jednej z profesjonalnych podkładek, więc i tutaj będzie mi trudno powiedzieć coś rozsądnego.
Z uwagi posiadanego PlayStation 5, to z padem w dłoniach spędzam jednak więcej czasu, więc trudno będzie mi Razer Viper V2 Pro porównać do modeli w podobnym progu cenowym. Niemniej jednak, pozostawałem najczęściej w ustawieniu 1600 DPI i zajmowałem wysokie lokaty w standardowych rozgrywkach battle-royale.
Podsumowanie
Przez cały okres testów zastanawiałem się nad odpowiedzią na jedno kluczowe pytanie. Dla kogo tak naprawdę Razer Viper V2 Pro zostało stworzone? Który człowiek bez zawahania rzuci 699 złotych na myszkę stworzoną dla graczy e-sportowych? Na pewno jest to produkt dla osób myślących o graniu bardziej profesjonalnie. Wszyscy, którzy uczą się pod turnieje w Counter-Strike: Global Offensive, VALORANT, League of Legends czy Fortnite, mogą się interesować tym sprzętem.
Dla pozostałych graczy jednak jest wiele tańszych, w pełni wystarczających myszy. Choć możliwości Razer Viper V2 Pro imponują, nie jest to produkt na tyle atrakcyjny, by rzucać się na jego zakup z każdymi oszczędnościami. Nawet, żeby przekonać się do grania z myszką i klawiaturą, warto kupić wcześniej coś z dolnej półki cenowej i sprawdzić, czy takie rozwiązanie w ogóle będzie nam odpowiadać.
Dopiero wtedy najlepiej pomyśleć o tak profesjonalnym sprzęcie jak Razer Viper V2 Pro. Oczywiście, jeśli nie przeszkodzi Wam brak jakiejkolwiek implementacji światła RGB oraz brak gumowych uchwytów w stosunku do wcześniejszego Razer Viper Ultimate.