Recenzja myPhone Pocket Pro. Czy smartfon za 449 złotych potrafi zaskoczyć?

Smartfony z niskiej półki cenowej zazwyczaj nie wyróżniają się wizualnie niczym na tle konkurencji. Nieco inaczej sprawa ma się z myPhone Pocket Pro, którego obudowa wygląda olśniewająco. Jednak czy poza wyglądem ten sprzęt jest warty uwagi? Jak się sprawdza w codziennym użytkowaniu? Dla kogo będzie dobrym wyborem? O wszystkim dowiecie się z tej recenzji!

Specyfikacja techniczna myPhone Pocket Pro:

  • ekran 5,7 cala, IPS, 720×1520 pikseli,
  • procesor Spreadtrum SC9863A z grafiką PowerVR IMG8322,
  • 3 GB RAM,
  • 32 GB pamięci wewnętrznej,
  • dual SIM hybrydowy,
  • WiFi 802.11 b/g/n,
  • 4G LTE,
  • Bluetooth 4.0,
  • GPS, A-GPS, GLONASS,
  • aparat główny 13 Mpix (f/2.8) + 0,3 Mpix,
  • kamerka 5 Mpix,
  • port microUSB,
  • złącze słuchawkowe,
  • akcelerometr, żyroskop,
  • system operacyjny Android 9 pie,
  • akumulator o pojemności 2700 mAh,
  • wymiary: 148 x 71 x 8,2 mm,
  • waga: 130 g.

Cena w momencie publikacji: 449 złotych

WIDEORECENZJA

OBUDOWA

myPhone Pocket Pro jest smartfonem, który na żywo prezentuje się stanowczo lepiej niż na zdjęciach i grafikach producenta. Jest tak głównie za sprawą gradientowej obudowy, która mieni się różnymi odcieniami niebieskiego, zielonego i fioletowego. Pierwsze skojarzenie patrząc na plecki naturalnie przywołuje urządzenia Huawei. W myPhone Pocket Pro mam jednak wrażenie, że te kolory są jeszcze bardziej intensywne, co osobiście mi się bardzo spodobało.

myPhone Pocket Pro
myPhone Pocket Pro / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Ciekawym smaczkiem jest też to, że ramki także są gradientowe, co było możliwe dzięki nachodzeniu obudowy z tyłu na boki. Sprawia to, że urządzenie jest spójne wizualnie i po prostu dobrze wygląda.

Czar trochę pryska, gdy intensywniej poużywamy tego smartfona. Pojawia się bowiem mnóstwo odcisków palców, co już tak super nie wygląda. Można też dojrzeć kilka drobnych rys, jednak nie rzucają się one tak mocno w oczy.

Na tyle znalazło się miejsce na podwójny aparat główny z diodą doświetlającą po środku. Jest też delikatnie zagłębiony skaner linii papilarnych w matowo-niebieskim kolorze oraz logo producenta wraz ze znakami towarowymi.

myPhone Pocket Pro
myPhone Pocket Pro / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Po prawej stronie znajdziemy klawisze głośności i zasilania, które są umieszczone w bardzo dobrym miejscu, pozwalającym na ich komfortową obsługę. Są od siebie wystarczająco mocno oddalone, by wygodnie z nich korzystać, są też dobrze wyczuwalne pod palcem i mają przyjemny klik.

myPhone Pocket Pro
myPhone Pocket Pro / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Po drugiej stronie zamontowano tackę na karty. Jednocześnie obsługiwane są dwie karty nanoSIM, z jednej z nich możemy jednak zrezygnować na rzecz karty pamięci. Tacka jest wysuwana za pomocą szpilki, warto jednak dodać, że całość jest jakby trochę nienaturalnie mocno zagłębiona w obudowie. Pod palcem wyczuwalny jest więc uskok w ciągłości boku.

myPhone Pocket Pro
myPhone Pocket Pro / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Od dołu zamontowano głośnik, mikrofon oraz złącze microUSB. Tak, microUSB… nie rozumiem tego zupełnie, dlaczego w urządzeniu zaprezentowanym ledwo kilka tygodni temu dalej nie mamy USB C. Mam nadzieję, że mPTech w końcu się obudzi i zacznie stosować w swoich smartfonach nowszą generację złączy, choć wiadomo, że to zawsze kilka dolarów oszczędności, co przekłada się na niższą cenę końcową dla konsumenta. Od góry umieszczono z kolei tylko gniazdo słuchawkowe.

myPhone Pocket Pro
myPhone Pocket Pro / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Jeśli chodzi o działanie głośnika to dźwięki są dość spłaszczone i brakuje im głębi. Mają za to sporą głośność maksymalną przy zachowaniu niezłej jakości. Nie pojawiają się żadne trzaski, zakłócenia czy przebicia. Do zwykłego, sporadycznego odtwarzania multimediów wystarczy, bardziej wymagający użytkownicy mogą skorzystać ze słuchawek lub zewnętrznego głośnika.

myPhone Pocket Pro
myPhone Pocket Pro / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Od frontu zamontowano wyświetlacz o przekątnej 5,7 cala i rozdzielczości 720×1520 pikseli. Przekłada się to na 295 punktów na cal, przez co przypatrując się nieco bliżej i uważniej dostrzeżemy delikatnie poszarpane czcionki i nierówne zaokrąglone krawędzie. Jednak w codziennym użytkowaniu w zupełności mi to nie przeszkadzało. Prawda jest bowiem taka, że jeśli nie trzymamy telefonu kilka centymetrów od oczu, to niedoskonałości obrazu nie będą zbyt widoczne.

myPhone Pocket Pro
myPhone Pocket Pro / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Ekran ma bardzo dobre kąty widzenia i dość naturalne barwy. Nie są one może jakoś mocno nasycone, ale jak na tej klasy sprzęt jest nieźle. Przyczepiłbym się jednak do jasności maksymalnej, która mogłaby być nieco wyższa. Obecnie w pełnym słońcu nie wszystko jest całkowicie czytelne. Dobrze wypada za to jasność minimalna, która nie oślepia nas w środku nocy, szczególnie w połączeniu jeszcze z filtrem światła niebieskiego.

Po bokach oraz od góry ramki są powiedzmy, że akceptowalnej szerokości. Można by je trochę zwęzić, ale wielkiej tragedii nie ma. W odróżnieniu od dołu ekranu, gdzie jest już trochę za dużo wolnej przestrzeni. Oczywiście, nie zabrakło też wcięcia w ekranie w kształcie kropli wody. Umieszczono tam kamerkę do selfie, a nad nią głośnik do rozmów.

myPhone Pocket Pro
myPhone Pocket Pro / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Ogólnie myPhone Pocket Pro jest urządzeniem, które dobrze leży w dłoni. Jest to kompaktowa konstrukcja, z której się wygodnie korzysta, a obsługa jedną ręką przebiega bez większych problemów.

SYSTEM

W smartfonie znajdziemy Androida w wersji 9 Pie. Dobrą wiadomością dla wielu osób będzie to, że system jest pozbawiony nakładek producenta i zbędnych preinstalowanych aplikacji.

myPhone Pocket Pro
myPhone Pocket Pro / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

W związku z tym, że w myPhone Pocket Pro zainstalowano czystego Androida, nie ma sensu rozpowiadać się na temat funkcjonalności tego systemu. Wszystkie opcje są Wam dokładnie znane z innych urządzeń, nic nie powinno Was tu zaskoczyć. Nie zabrakło chociażby sterowania gestem po przycisku ekranu głównego, filtru światła niebieskiego z harmonogramem i intensywnością czy chociażby ekranu zgodnego z otoczeniem, czyli możliwości wyświetlania powiadomień na wygaszonym ekranie oraz po podniesieniu urządzenia z płaskiej powierzchni.

myPhone Pocket Pro jest napędzany takimi podzespołami, jak ośmiordzeniowy procesor Spreadtrum SC9863A z grafiką PowerVR IMG8322, do tego mamy 3 GB RAM oraz 32 GB pamięci wbudowanej, z czego do dyspozycji użytkownika zostaje niecałe 23 GB. Można ją rozbudować o maksymalnie 128 GB za pomocą kart microSD.

Specyfikacja nie wydaje się więc zbyt wyszukana, ale w praktyce jest całkiem zaskakująco. Urządzenie działa bowiem nieźle, a codzienna praca z urządzeniem wypada dość przyzwoicie. Wiadomo, że nie jest to poziom najlepszych flagowców, ale mając na uwadze cenę, byłem przygotowany na nieco gorsze działanie.

Smartfon zapewnia wystarczającą dla wielu osób płynność, do tego animacje nie klatkują w nadmierny sposób, nic też samoczynnie się nie zamyka. Jedynie nieco krócej mogłyby uruchamiać się poszczególne aplikacje, a utrzymywanie ich w pamięci RAM mogłoby być lepiej zoptymalizowane. Ogólnie jednak korzystanie z myPhone Pocket Pro jest zaskakująco przyjazne, szczególnie, gdy nie wymagamy perfekcyjnej płynności, a smartfon służy nam do podstawowych zadań i sporadycznego intensywniejszego używania.

Nie ma co przyczepić się też do modułów łączności. W smartfonie Internet działa bardzo dobrze zarówno po WiFi, jak i przy użyciu transmisji danych, a dodatkowo sprzęt bardzo dobrze sprawdza się w roli hotspota. myPhone Pocket Pro nie rozłącza się też podczas połączeń z innymi sprzętami za pomocą Bluetooth, a GPS ze sporą precyzyjnością określa naszą lokalizację.

Smartfon sprawdza się też do rozmów telefonicznych, podczas których słyszymy naszego rozmówcę wyraźnie, a i osoba po drugiej stronie nie ma powodów do narzekania, słysząc nasz głos. Nie pojawiają się też żadne problemy z utratą zasięgu czy przerywaniem rozmów. Jedyne, czego z modułów brakuje, to NFC, przez co nie zapłacimy tym smartfonem zbliżeniowo w sklepach.

Poniżej kilka zrzutów jak smartfon radzi sobie w testach syntetycznych. Jedyne problemy pojawiły się w aplikacji AnTuTu, gdzie, nie wiadomo dlaczego, ale myPhone Pocket Pro był wykrywany jako Meizu Note 9, którego niedawno testowałem.

Spis treści:

  1. Wzornictwo, jakość wykonania. Głośnik. Wyświetlacz. System. Działanie.
  2. Skaner linii papilarnych. Bateria. Aparat. Podsumowanie