Rynek sprzętu z dopiskiem „dla graczy” ma się naprawdę świetnie. Sprzedaje się dosłownie wszystko – od klawiatur, myszy, aż po biurka czy właśnie monitory. Często za takimi akcesoriami nie idzie nic więcej poza wyższą ceną. Jak to wygląda w przypadku monitora AOC, Agon AG241QX? Postanowiłem to sprawdzić.
Specyfikacja AOC Agon AG241QX:
- ekran: TN, 23,8″ o rozdzielczości 2560×1400 pikseli, format 16:9,
- jasność: 350 cd/m2,
- współczynnik kontrastu: 1000:1,
- współczynnik kontrastu dynamicznego: 50000000:1,
- kąty widzenia: 160 w pionie i 170 w poziomie,
- czas reakcji: 1 ms,
- częstotliwość odświeżania: 144 Hz,
- złącza: D-Sub, DVI, HDMI, MHL, Displayport, USB,
- wymiary (wysokość x szerokość x głębokość): 48,9 x 55,44 x 21,3 cm,
- waga: 5,53 kg,
- funkcje dodatkowe: Plug and Play, i-Menu, Flicker Free, HDCP, MHL, wbudowane głośniki.
Cena produktu w momencie publikacji artykułu to około 1450 złotych.
Pierwsze wrażenia
Monitor zaraz po wyjęciu z pudełka robi niezłe wrażenie. Jest ciężki – wagę zawdzięcza swojej aluminiowej podstawce. Sama ramka została wykonana z tworzywa sztucznego, będącego imitacją szczotkowanego aluminium. Tak czy inaczej na samym biurku wygląda naprawdę solidnie.
Pierwsze uruchomienie i… trzeba poświęcić odrobinę czasu na dostosowanie ustawień do indywidualnych preferencji. AOC zdecydowało się w tym modelu wykorzystać matrycę wykonaną w technologii TN. W porównaniu do obecnie chyba najczęściej wybieranej IPS, wyróżnia się przesyconymi kolorami. Lubię kolory oferowane przez AMOLED-y Samsunga, jednak ekran komputera w mojej opinii powinien być nieco chłodniejszy. Oczywiście matryca z AG241QX ma wiele zalet, które nie są obojętne profesjonalnym graczom: szybszy czas reakcji, który niweluje praktycznie do zera efekt smużenia obrazu, co w połączeniu z 144 Hz wygląda naprawdę dobrze (docenią to fani bardzo dynamicznych gier typu FPS). Jeśli najczęściej gracie w wolne strategie – odsyłam do jakiegoś monitora z matrycą wykonaną w technologii IPS, tutaj czas reakcji monitora nie odgrywa tak kluczowej roli, a będziecie cieszyć się lepszą jakością obrazu, lepszymi kątami widzenia, a co za tym idzie wyższym komfortem.
W testowanym monitorze nie jest tak źle, jeśli chodzi o kąty widzenia, ale również nie jest nadzwyczaj dobrze. Niby coś widać, jednak kolory są odrobinę zniekształcone. Oczywiście to kolejna cecha typowa dla matryc wykonanych w technologii TN, o której już wspomniałem.
Sporo dodatków
Poza wrażeniami wizualnymi, podczas wyboru monitora należy zwrócić uwagę na funkcje użytkowe. W tym temacie dziecko AOC jest naprawdę arcydziełem. Monitor ma liczny zestaw portów, między innymi:
- 2x HDMI
- 4x USB 3.0
- D-Sub
- DisplayPort
- DVI
- wejście na słuchawki i mikrofon
O ile obecność czterech portów USB bardzo mnie cieszy, o tyle zastanawia mnie obecność analogowego złącza D-Sub. Czy naprawdę AOC myśli, że ktoś podłączy monitor oferujący rozdzielczość 2560 x 1440 (WQHD) do tego portu? Nie wiem… Może to ja jestem niedoinformowany, jednak zdecydowanie wolałbym zobaczyć dodatkowe złącza DisplayPort, zamiast tego nieszczęsnego, przestarzałego D-Suba. W pudełku znajdziemy oczywiście kilka przewodów: D-Sub, DisplayPort, DVI, HDMI, USB 3.0, zasilający oraz przewód audio. Przewody są dość krótkie, ja niestety nie mogłem ukryć ich w listwie za biurkiem, więc prezentowały się dumnie na ścianie. Kabla sygnałowego nie byłem w stanie nawet schować za biurkiem – unosił się on nad blatem…
Miłym dodatkiem jest natomiast pilot sterujący, który umożliwia łatwą i szybką zmianę ustawień monitora czy też wyboru profilu przypisanego do danego numeru, co znacząco wpływa na ułatwienie korzystania z monitora. Jego przyciski są dość głośne, co psuje pierwszy uśmiech, który zawitał na mojej twarzy, gdy zobaczyłem go w pudełku. Zastanawia mnie jedno: cy ten kabel, który łączy monitor z pilotem, jest potrzebny? Nie można było zastosować technologii, którą stosują producenci wszystkich telewizorów od lat, tj. diody podczerwieni? Z pewnością zwiększyłoby to komfort użytkowania, nawet za cenę corocznej wymiany baterii.
Wykorzystane technologie i możliwości regulacji
Do ochrony oczu wykorzystano technologię Flicker Free. Minimalizuje ona dyskomfort, który powstaje w wyniku kilkugodzinnego wpatrywania się w ekran monitora. Technologia Flicker Free zmienia jasność świecenia poszczególnych diod LED, dzięki czemu migotanie jest mniej odczuwalne przez nasze oczy. Jeśli ta funkcja spowodowała, że już zamawiacie omawiany produkt, radzę się uspokoić. Realnie, przy nowoczesnym podświetleniu LED, możecie doznać bólu głowy czy zmęczenia oczu po kilku solidnych godzinach wpatrywania się w monitor. Chronić nasze oczy powinien również profil Low Blue Light, ograniczający emisję światła niebieskiego, o którym powstało tyle opracowań, że chyba nie muszę opisywać tutaj, jaki negatywny wpływ ma ono na nasz organizm.
Kolejną zastosowaną technologią jest HDCP, który znany jest chyba z każdego urządzenia oferującego HDMI. W monitorze zastosowano również MHL, czyli standard interfejsu audio-wideo dla urządzeń mobilnych, który łączy cechy microUSB i HDMI. Możemy więc m. in. podczas przesyłania dźwięku i obrazu ładować akumulator w naszym telefonie czy tablecie. Funkcja Plug&Play umożliwia natomiast natychmiastową pracę monitora z urządzeniami peryferyjnymi zaraz po ich podłączeniu.
Ciekawą funkcją jest Shadow Control – rozjaśnia ciemne obszary na ekranie, bez żadnego wpływu na inne – przynajmniej tyle możecie dowiedzieć się ze strony producenta. Ja niestety nie byłem w stanie uzyskać efektu „bez żadnego wpływu na inne obszary”. Rozjaśnia się cały obszar monitora, więc nie jest to jakaś kosmiczna technologia, która wykrywa, gdzie w grze jest więcej czerni, podświetlając odpowiednie diody.
Nie pożałowano również zastosowania AMD FreeSync – technologii, której zadaniem jest eliminowanie niedoskonałości w obrazie, takich jak rozrywanie (tearing), zacięcia (stuttering) czy też opóźnienia sygnału (input lag). Z tych dobrodziejstw mogą w pełni korzystać posiadacze kart graficznych, których listę możecie znaleźć między innymi tutaj. Jeden z użytkowników Reddita udowodnił, że mogą z tego korzystać również użytkownicy kart NVIDII, jednak czy ta gra jest warta świeczki? Wymagana jest dokładna znajomość BIOS-u, układ CPU z APU od AMD oraz monitor bez FreeSync. Po szczegóły odsyłam do wątku na stronie Reddit.
Pracę z monitorem ułatwia obrotowa podstawka i możliwość regulacji monitora w kilku płaszczyznach – możemy regulować kąt odchylenia względem biurka, wysokość monitora czy obracać go tak, by ekran znajdował się w pozycji pionowej. Kolejną ciekawostką jest zastosowanie uchwytu na słuchawki z prawej strony monitora – jest to naprawdę przydatne.
Audio
Co prawda monitor został wyposażony w głośniki o mocy 3W, tak dźwięk jest naprawdę kiepski, momentami dialogi w niektórych produkcjach były totalnie niezrozumiałe, gdzie oglądając ten sam materiał na innych urządzeniach nie miałem z tym najmniejszych kłopotów. Co ważne, nie jest to sprzęt, który powinien mieć dobre nagłośnienie, liczyłem się z brakiem niskich tonów, ale żebym miał problemy ze zrozumieniem podcastów? Na szczęście umieszczone na monitorze wejście na słuchawki i mikrofon słodzą gorycz spowodowaną wbudowanymi głośnikami.
Podsumowanie
Monitor AOC Agon AG241QX pozytywnie zaskoczył mnie jakością obrazu, którą zawdzięcza między innymi niskiemu czasowi reakcji i rozdzielczości 2560×1440 przy 144Hz. Jest to świetny monitor dla graczy, którzy mają bogatą bibliotekę gier FPS. Mnoga liczba złączy, dołączone kable czy takie akcenty, jak uchwyt na słuchawki powodują, że z monitorem współpracuje się naprawdę dobrze. Na pochwałę również zasługuje masa monitora – jest ciężki, a więc stabilnie stoi na biurku, przy czym wygląda naprawdę solidnie.
Dla mnie dużym minusem są słabe kąty widzenia, co jest niestety cechą matryc opartych na technologii TN. Producent monitora nie do końca poprawnie opisuje funkcję Shadow Control, która wcale nie podświetla ciemnych obszarów obrazu, pomijając te jasne – podświetla mocniej po prostu wszystko, więc nie określiłbym tego, jako coś innowacyjnego.
Jeśli macie jakieś pytania odnośnie testowanego sprzętu, zapraszam do komentarzy.
