APARAT
Koreański „średniak” oferuje łącznie trzy aparaty. Na froncie mamy 8 Mpix z przysłoną f/2.4, z tyłu natomiast pojawiły się dwa: jeden 13 Mpix z f/2.0 z kątem widzenia 78 stopni, a drugi to 5 Mpix z f/2.4 i szerokokątnym obiektywem (120 stopni), oba uzupełnione diodą doświetlającą. Właśnie ten element ma być jego prawdziwym wyróżnikiem. Czy rzeczywiście X cam radzi sobie znacznie lepiej niż rywale?
Preinstalowana aplikacja ma jedną, podstawową zaletę: jest banalna w obsłudze, każdy użytkownik się w niej odnajdzie, możemy szybko udostępnić właśnie wykonane zdjęcie. Kolejne opcje także zostały logicznie posortowane. Niestety, w tym przypadku prostota oznacza prawie brak dodatkowych trybów, które znajdziemy tu trzy: automatyczny, panorama oraz popup. Właściwie tylko ten ostatni jest wart omówienia. Wykonywane w nim zdjęcia to połączone ujęcia z dwóch tylnych aparatów, możemy je wzbogacić dodatkowo efektami rybiego oka, filtra czarno-białego, winietowania lub rozmycia soczewkowego. Co jednak najdziwniejsze i bardzo trudne do zrozumienia, LG nie dodało tu HDR.
W dobrych warunkach oświetleniowych LG X cam wypada bardzo dobrze, niezależnie od tego, o którym aparacie mówimy. Autofokus radzi sobie świetnie i działa szybko, zapis kolejnych fotografii także nie zajmuje zbyt wiele czasu. Filmy natomiast możemy nagrywać w maksymalnej rozdzielczości Full HD przy 30 klatkach na sekundę. W nocy jakość naturalnie spada, choć nawet wtedy model ten radzi sobie przyzwoicie jak na „średniaka”. Zresztą, efekty pracy z X cam możecie ocenić w poniższej galerii.
Galeria zdjęć wykonanych recenzowanym smartfonem:
BATERIA
Patrząc na dane techniczne, bateria o pojemności 2520 mAh nie prezentuje się okazale i nie zapowiada rekordowych czasów pracy. Osobiście nie spodziewałem się tutaj cudów. W praktyce jednak Koreańczycy pokazali, jak stworzyć smartfon o skromnym zapotrzebowaniu na energię i X cam działa na jednym ładowaniu przy LTE na włączonym ekranie (SoT – Screen-on-Time) od 2,5 do 4,5 godziny, natomiast przy WiFi czas ten wydłużał się do 5 godzin. Naprawdę wielka szkoda, że LG nie pokusiło się o zastosowanie tu większego ogniwa.
Ładowanie ładowarką z zestawu (5V, 0,85A) od 0 do 100% trwa około 165-175 minut.
PODSUMOWANIE
Koreańczykom udało się stworzyć ciekawy smartfon, którego najpoważniejszymi atutami są: aparat tylny z dodatkowym, szerokokątnym obiektywem, niska masa, NFC, LTE, bardzo dobry ekran IPS o rozdzielczości Full HD, płynność działania, oprogramowanie z praktycznymi funkcjami oraz diodą powiadomień. Z drugiej jednak strony plastikowa obudowa sprawia wrażenie nieco tandetnej, nie mamy skanera linii papilarnych, a GPS działa tragicznie. W tym segmencie cenowym znajdziemy bardziej kompletne propozycje. Jeżeli jednak otrzymaliście ciekawą ofertę na portalu aukcyjnym lub u operatora to, w mojej opinii, warto zainteresować się LG X cam.
Rywale LG X cam:
- Xiaomi Redmi Note 3 – chiński smartfon z 5,5-calowym ekranem Full HD, Snapdragonem 650 z 2GB RAM, skanerem linii papilarnych, dual SIM, LTE, aparatami 16 i 5 Mpix oraz baterią 4050 mAh,
- Huawei P9 Lite – propozycja z 5,2-calowym ekranem Full HD, Kirinem 650 z ARM Mali T830, 2GB RAM, aparatami 13 i 8 Mpix, baterią 3000 mAh, dual SIM, LTE i baterią 3000 mAh,
- Honor 7 Lite – zbliżony do Huawei P9 Lite, ale bez NFC i o nieco gorszej jakości wykonania, za to w niższej cenie,
- Alcatel Idol 4 – smartfon stawiający przede wszystkim na jakość audio, oferuje 5,2-calowy ekran Full HD, Snapdragona 617 z 3GB RAM, baterię 2610 mAh, LTE i aparaty 13 oraz 5 Mpix,
- Lenovo Moto G4/G4 Plus – porządne smartfony z czystym Androidem, wyświetlaczami 5,5″ IPS o rozdzielczości Full HD, Snapdragonem 617 z 2GB RAM, osobnymi slotami na dual SIM i microSD oraz bardzo dobrymi aparatami (16/13 i 5 Mpix).
Spis treści:
- Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
- Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku
- Aparat. Bateria. Podsumowanie