Korzystam z LG V30 od trzech miesięcy – a oto, co sądzę na jego temat

Działanie, oprogramowanie

Moim szczęściem i jednocześnie nieszczęściem jest fakt, że w momencie pisania tej recenzji mam przy sobie pięć najważniejszych flagowców zeszłego roku, dzięki czemu mogę porównać, jak V30 działa na ich tle. I, jasne, V30 jest szybkim smartfonem, który na co dzień świetnie się sprawdza, ale porównując na przykład z Huawei Mate 10 Pro widać, że aplikacje otwierają się ułamek sekundy wolniej – zwłaszcza przy drugiej pętli. I teraz, jeśli zapytacie mnie, który z tych dwóch smartfonów jest szybszy, odpowiem, że oba są szybkie. Ale podczas codziennego, typowego użytkowania, w ogólnym rozrachunku lepiej radzi sobie konkurent od Chińczyków, bo jest w stanie szybciej otwierać i przełączać się pomiędzy aplikacjami. Nieznacznie, ale jednak szybciej. Ważne, żebyście zrozumieli, że te różnice dla większości użytkowników będą bez znaczenia. Ale ja, mając przed oczami oba modele, jestem w stanie wskazać, że jeden działa sprawniej od drugiego. A jeśli chcecie się przekonać, jakie jeszcze są różnice pomiędzy LG V30 a Huawei Mate 10 Pro, czekajcie na ich porównanie – już je dla Was szykuję.

Warto pamiętać, że za działanie V30 odpowiada ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 835 z Adreno 540, w połączeniu z 4 GB RAM-u i systemem w starszej już wersji – 7.1.2 Nougat. To jest dość niezrozumiałe, że flagowy smartfon Koreańczyków wciąż nie dostał aktualizacji do Oreo. Ale to też nie jest zarzut wyłącznie w stronę LG – pamiętać należy bowiem, że choćby Galaxy S8/S8+ od Samsunga też wciąż nie mogą się cieszyć z Oreo (póki co była tylko beta). Czekamy na oficjalne wieści w sprawie Oreo dla V30, na razie pod względem systemu jest kiepsko. Dobrze chociaż, że poziom zabezpieczeń Androida z 1 stycznia tego roku.

Pozostając w temacie interfejsu, koniecznie warto zwrócić uwagę na TouchSense. Jestem przekonana, że do momentu, w którym będziecie chcieli odinstalować jakąś aplikację lub zmienić jej położenie, nie będziecie świadomi jej obecności. Prawda jest bowiem taka, że nie każda aplikacja ją obsługuję, a tylko wybrane – wystarczy dłużej przytrzymać ikonę Twittera, galerii, zegara, Spotify, kalendarza, map czy Sklepu Google Play, by na ekranie wyświetliło się podręczne menu – działa to na zasadzie nieco podobnej, co 3D Touch w iPhonie. Dodatkowo mamy tu wibracje Haptic, które, wierzcie mi, są bardzo charakterystyczne i delikatne.

Standardowo wymienię Wam najważniejsze funkcje, jakie znajdziemy w oprogramowaniu testowanego telefonu:

  • KnockON: dwukrotne tapnięcie wybudza ekran i usypia,
    gesty: podniesienie telefonu, by odebrać połączenie przychodzące; wyciszenie telefonu odwracając go podczas połączenia,
  • WiFi Direct, DLNA, MirrorLink, LG AirDrive,
  • czarna lista numerów – blokowanie numerów, od których połączenia i wiadomości są blokowane,
  • odrzucanie wszystkich połączeń od numerów prywatnych,
  • możliwość zmiany kombinacji domowych przycisków dotykowych, ich kolor oraz włączenia opcji ukrywania ich w wybranych aplikacjach,
  • skalowanie aplikacji do 16:9, 16,7:9 lub 18:9; bez problemu na pełnym ekranie można oglądać filmy na Netfliksie czy w serwisie YouTube,
  • mini podgląd: energiczne przesunięcie palcem po dolnej belce zmniejsza rozmiar ekranu, tym samym uławiając korzystanie z niego jedną ręką,
  • możliwość tworzenia kont użytkowników,
  • Floating bar, czyli latający pasek z czterema najbardziej przydatnymi funkcjami (domyślnie: QuickMemo+, nowe wydarzenie, selfie, ustawienia na pierwszym pasku; narzędzia zrzutu ekranu na drugim; zarządzanie muzyką na trzecim; szybkie kontakty na czwartym),
  • narzędzia gier: zmiana rozdzielczości i liczby klatek na sekundę w zainstalowanych grach,
  • Smart Settings: uruchamianie żądanych funkcji w wybranych scenariuszach, np. podłączenie słuchawek uruchamia Spotify czy włączenie Bluetooth aktywuje Yanosika,
  • Smart Doctor: optymalizacja telefonu, usuwanie plików tymczasowych, zatrzymywanie nieużywanych aplikacji, etc.,
  • kopia zapasowa.

Wśród zainstalowanych domyślnie aplikacji warto wymienić radio FM (rzadko spotykane we flagowcach), pakiet aplikacji od Google, LG Switch Mobile, LG Health, dyktafon, odtwarzacz muzyczny, Menedżer plików czy Kosz na aplikacje (znajdują się w nim programy, które usunęliśmy w ciągu ostatnich 24 godzin).

Dla osób lubiących cyferki, wyniki uzyskane przez LG V30 w benchmarkach, czyli testy syntetyczne:
AnTuTu: 174158
GeekBench 4:
single core: 1915
multi core: 6335
3DMark:
Ice Storm: max
Ice Storm Unlimited: 40711

Te wyniki sprawiają, że testowany smartfon nie ma najmniejszych problemów z najbardziej wymagającymi grami – z Asphalt 8: Airborne, GTA: San Andreas czy wydaną ostatnio World of Warships Blitz.

Zaplecze komunikacyjne:

  • LTE / jakość rozmów: brak problemów z utrzymywaniem zasięgi nawet na mniej zurbanizowanych terenach, ale nie spodziewałabym się, by miało być inaczej; jakość rozmów bardzo dobra – w ustawieniach połączeń dodatkowo można włączyć opcję Czystość głosu, która dodatkowo podnosi komfort przeprowadzania rozmów,
  • WiFi, NFC, Bluetooth, GPS: bez niespodzianek, wszystko działa tak, jak powinno,
  • dual SIM: brak,
  • USC typu C: można do niego podłączyć pendrive’a, można też, co ważniejsze, podpiąć telefon pod telewizor, wykorzystując przejściówkę z USB C na HDMI,
    slot kart microSD: dzięki niemu istnieje możliwość rozszerzenia 64 GB pamięci, z której do wykorzystania otrzymujemy dokładnie 50,9 GB. Z ciekawości sprawdziłam, ile trwa transfer 1100 zdjęć (ważących 4,82 GB) między smartfonem a laptopem – z V30 na komputer 5 min 15 s, odwrotnie: 13 minut. Kontynuując wątek, wyniki testu pamięci systemowej przeprowadzonego w AndroBench:
    – szybkość ciągłego odczytu danych: 659,44 MB/s,
    – szybkość ciągłego zapisu danych: 203.28 MB/s,
    – szybkość losowego odczytu danych: 71,12 MB/s,
    – szybkość losowego zapisu danych: 11,02 MB/s.

Głośnik i 3.5 mm jack audio

Dotarliśmy do miejsca, w którym V30 można skarcić, a zaraz później chwalić. Wszystko przez to, że poziom audio jest strasznie zróżnicowany. Z jednej strony mamy tu do czynienia z niewielkim i wcale nie najgłośniejszym głośnikiem mono, w dodatku umieszczonym na dolnym krawędzi, przez co bardzo łatwo jest go zasłonić dłonią i zagłuszyć. Z drugiej jednak ze świetnym wyjściem słuchawkowym, czyli czymś, co dla audiofilów ma piorunujące znaczenie. Żeby nie było tak pięknie – szkoda, że nie zostało umieszczone na dolnej krawędzi tak, by wszystkie kable prowadzić w jednym miejscu. Mimo wszystko jednak super, że w ogóle jest, biorąc pod uwagę trend wśród wielu konkurencyjnych flagowcach, w których do dyspozycji mamy jedynie USB C i dedykowaną przejściówkę.

Obawiam się, że wiele osób sięgnie do pudełka po słuchawki, podłączy je do V30 i na tym zakończy. I to będzie gigantyczny błąd, bo nie bez powodu smartfon ten przez wielu nazywany jest jedną z lepszych propozycji dla miłośników słuchania muzyki na słuchawkach. W V30 zastosowano bowiem 32-bitowy Quad DAC. Żeby jednak cieszyć się z jego pełni możliwości, po podłączeniu słuchawek do smartfona, o czym mówiłam (a te dołączane do zestawu, od B&O, są naprawdę rewelacyjne), należy włączyć odpowiednią opcję w ustawieniach – wystarczy ściągnąć górną belkę systemową, by się do niej dostać. Audiofilem raczej nie jestem, ale lubię, jak dźwięk dolatujący do moich uszu jest na najwyższym poziomie – a tu z takim mam do czynienia. Co więcej, zdecydowanie słychać różnicę pomiędzy utworami słuchanymi z wyłączonym i włączonym Hi-Fi Quad DAC. Całości dopełnia jeszcze fakt, że dostępnych jest pięć trybów: normalny, wzbogacony, szczegółowy, na żywo i basy oraz opcja zmiany balansu dźwięku.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Audio
3. Czytnik linii papilarnych. Akumulator. Aparat. Podsumowanie

LG V30 kupicie m.in. u naszego partnera, tj. w Komputroniku!