Aparat
W smartfonach obracany aparat nie jest niczym nowym (swego czasu produkt z takim wynalazkiem miał w swojej ofercie np. Oppo – model N3), ale w tabletach – jeśli dobrze kojarzę – spotkałam się z nim pierwszy raz. A to świetny pomysł. Dzięki zastosowaniu obracanego obiektywu (8 Mpix) możemy robić zdjęcia takiej samej jakości, niezależnie od tego, w jakiej pozycji trzymamy tablet (frontem czy tyłem do siebie). To dość istotne zwłaszcza dla osób, które lubią robić dużo selfie (tak, tak, tabletem), a przednie kamerki – jak wszyscy doskonale wiemy – nie grzeszą jakością. W ten sposób problem został rozwiązany. Wciąż nie twierdzę jednak, że aparat w 10,1-calowym tablecie jest niezbędny ;).
Zastosowanie obrotowego aparatu, poza możliwością wykorzystania go zarówno jako główny, jak i frontowy, ma jeszcze jedną zaletę. Jest nią ustawianie kąta, pod którym chcemy zrobić zdjęcie, bez ruszania samym tabletem.
Przykładowe zdjęcia zrobione obracanym aparatem Lenovo Yoga Tab 3:
Akumulator, czas pracy
Jeśli uważnie czytaliście początek niniejszej recenzji, doskonale wiecie już, że w trzeciej generacji Yogi mamy mniejszy akumulator niż w drugiej – różnica jest spora, bo zamiast 9600 mAh otrzymujemy 8400 mAh. Nie wpłynęło to jednak na pogorszenie czasu pracy. Wszystko za sprawą zastosowania gorszych komponentów. Gorszych, a tym samym mniej prądożernych. Mam na myśli przede wszystkim ekran 1280×800 i Snapdragona 210, których obsłużenie wymaga mniej energii niż Full HD i wydajniejszy duet Intel Atom Z3745 z 2GB RAM.
W rzeczywistości akumulator Lenovo Yoga Tab 3 pozwala na ok. osiem godzin oglądania wideo z YouTube z maksymalną jasnością ekranu. Jak łatwo wywnioskować, czas ten znacznie wydłuża się, gdy ekran maksymalnie przyciemnimy – aż do kilkunastu godzin. Podczas typowego użytkowania spokojnie da się uzyskać kilka dni działania, z czego ok. 8-10 godzin na włączonym ekranie.
Ładowanie, niestety, do najkrótszych nie należy. Pełen proces, ładowarką dołączaną do zestawu, trwa 4,5 godziny.
Podsumowanie
Yoga Tab 3 to spory krok wstecz w stosunku do naprawdę dobrego Yoga Tablet 2. Przyznaję, że nie do końca rozumiem dlaczego urządzenie to w ogóle pojawiło się (w takiej wersji) na rynku – w dodatku w tak wysokiej cenie.
Mimo wszystko trzeba zaznaczyć, że ma świetną baterię, głośniki i GPS – jeśli będziesz potrafił wykorzystać potencjał tych trzech komponentów, Yoga Tab 3 może być dla Ciebie. Choć zapewne zmienisz zdanie, gdy zobaczysz, że Yoga Tablet 2, z dużo lepszymi parametrami, kosztuje aktualnie ok. 1199 złotych, czyli prawie tyle samo, co jego (gorszy) następca.
[wpsm_column size=”one-half”][wpsm_pros title=”Plusy:”]
- świetny czas pracy akumulatora
- frontowe głośniki stereo
- cztery pozycje zastosowań: trzymaj, połóż, postaw, powieś
- obracany obiektyw aparatu
- LTE
- gumowane plecki
- przycisk do otwierania nóżki
[/wpsm_pros][/wpsm_column][wpsm_column size=”one-half” position=”last”][wpsm_cons title=”Minusy:”]
- ekran tylko 1280×800
- Snapdragon 210 i 1GB RAM, słaba wydajność
- regres w stosunku do poprzednika
- długi czas ładowania
- cena
[/wpsm_cons][/wpsm_column]
Spis treści:
1. Yoga Tablet 2 vs Yoga Tab 3. Wzornictwo, jakość wykonania
2. Wyświetlacz. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne
3. Czas pracy. Aparat. Podsumowanie