Gdy pytacie mnie jaki tablet kupić, gdy kryterium wyboru jest przede wszystkim długość czasu pracy akumulatora, bez wahania odpowiadam, że jeden z modeli Yoga Tablet 2. No właśnie… 2. Na polskim rynku od września można nabyć Yoga Tab 3 (zaszła delikatna zmiana w nazewnictwie), ale to wciąż druga generacja wypada na jej tle lepiej. Zapraszam do zapoznania się z recenzją Lenovo Yoga Tab 3, w której przyjrzę się również różnicom w stosunku do Yoga Tablet 2.
Parametry techniczne Lenovo Yoga Tab 3 10,1”:
- wyświetlacz IPS 10,1” 1280 x 800 pikseli,
- czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 210 1,1GHz z Adreno 304,
- 1GB RAM,
- 16GB pamięci wewnętrznej,
- Android 5.1.1 Lollipop,
- LTE,
- GPS,
- Bluetooth,
- WiFi 802.11 b/g/n,
- slot kart microSD,
- port microUSB,
- 3.5 mm jack audio,
- obrotowy obiektyw aparatu 8 Mpix,
- frontowe głośniki,
- akumulator o pojemności 8400 mAh,
- wymiary: 249 x 186 x 9,5 mm,
- waga: 662 g.
Cena w momencie publikacji: ok. 1099 złotych
Wideorecenzja
Yoga Tablet 2 vs Yoga Tab 3 – co się zmieniło?
Idąc do sklepu mniej zorientowany użytkownik, gdy zobaczy na półce drugą i trzecią generację, na tzw. chłopski rozum stwierdzi, że pewnie skoro wyszła nowa wersja, to musi być lepsza. Nic bardziej mylnego. W tym przypadku sporo komponentów otrzymujemy gorszych niż w dwójce, co wpłynęło na obniżenie końcowej ceny produktu. Ale też znowu nie jakoś strasznie, bo dwójka w momencie premiery kosztowała 1399 złotych, a trójka – ok. 250 złotych mniej.
Zmianie uległa przede wszystkim rozdzielczość wyświetlacza – z 1920 x 1200 pikseli na 1280 x 800 pikseli. Pojemność akumulatora zmalała z 9600 mAh na 8400 mAh. Pamięci operacyjnej RAM nie mamy już 2GB, a tylko 1GB. Zamiast procesora Intel Atom Z3745 otrzymujemy… słabego Snapdragona 210. A do tego wyższa waga – 662 g zamiast 619 g.
Ale żeby nie było, że pozytywnych zmian nie wprowadzono. Znalazłam takie w sumie cztery. Pierwszą jest obrotowy obiektyw aparatu, który umożliwia wykonywanie zdjęć 8 Mpix niezależnie od tego czy chcemy skorzystać z frontowej kamerki czy głównej (bo to ta sama). Kolejna sprawa to zastosowanie technologii AnyPen, dzięki której możemy wykorzystać wszystko, co przewodzi, jako rysik. Trzecia rzecz natomiast, najbardziej rzucająca się w oczy, to zmieniony materiał z tyłu obudowy – zamiast aluminium o chropowatej fakturze, mamy tu lekko gumowaną powierzchnię, która zapewnia o wiele lepszą przyczepność i milsze wrażenia przy obcowaniu z nią. Niby szczegół, ale miło, że zostało to usprawnione. A czwarta rzecz… Dotychczas otwieranie podstawki następowało przez użycie większej siły i pociągnięcie jej do siebie – teraz został tam umieszczony specjalny guzik, który zwalnia nóżkę, dzięki czemu proces otwierania jej stał się łatwiejszy.
Jakość wykonania, wzornictwo. Porty, złącza
Yoga Tab 3 jest kolejną, trzecią już generacją urządzenia, w którym Lenovo zdecydowało się zaoferować klientom coś, o czym żaden inny producent wcześniej nie pomyślał (nieco inną koncepcję miało Sony w modelu Tablet S, ale szybko została porzucona). Mowa o cylindrycznej krawędzi, w której mieści się pojemny akumulator i wychodzi z niej nóżka – podstawka, dzięki której możemy korzystać z tabletu w czterech różnych pozycjach: trzymaj, postaw, połóż i powieś. Dzięki temu właśnie urządzenie może znaleźć dużo zastosowań – nie tylko podczas tradycyjnej konsumpcji treści (czy też tworzenia, choć w modelu z Androidem dużo rzadziej niż z Windowsem), ale również niespodziewanej, typu wykorzystywanie Yoga Tab 3 w kuchni jako książka kucharska.
Jakości wykonania nie mam zupełnie nic do zarzucenia. Dodatkowo, tak jak wspomniałam wyżej, nowy materiał zastosowany na pleckach tabletu sprawia, że trzymanie go w rękach jest milsze. Sama nóżka jest aluminiowa i stabilnie trzyma się niezależnie od pozycji, w której korzystamy z tabletu. Pod względem wykonania trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Szkoda tylko, że parametry modelu Lenovo mocno osłabiło…
Cylindryczna krawędź sprawia, że trzymając ją w dłoni, środek ciężkości przechodzi właśnie na rękę, przez co korzystanie z tabletu w tej pozycji przez dłuższy czas może męczyć. Dzięki podstawce natomiast całkiem wygodnie pisze się na ekranie urządzenia, gdy ten leży na kolanach.
Na lewej krawędzi urządzenia znajdziemy regulację głośności i włącznik umieszczony na jednym końcu cylindrycznej krawędzi (po drugiej stronie jest 3.5 mm jack audio). Górna część jest pusta, podobnie jak dolna, choć nie do końca… to właśnie tu mamy obracany o 180 stopni obiektyw aparatu. Z tyłu natomiast jest nóżka, pod którą umieszczono slot kart microSD i microSIM (w modelu z LTE, w modelu z WiFi gniazda nie ma).
Na froncie tabletu widzimy taflę 10,1-calowego ekranu, czujnik światła oraz frontowe głośniki stereo.
Spis treści:
1. Yoga Tablet 2 vs Yoga Tab 3. Wzornictwo, jakość wykonania
2. Wyświetlacz. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne
3. Czas pracy. Aparat. Podsumowanie