To może teraz łyżka dziegciu w tej beczce miodu…
Bo zdecydowanie nie jest tak, że wszystko mi się w testowanym urządzeniu podoba – wtedy by było zbyt idealnie, a przecież ideały nie istnieją.
Pierwsza rzecz: migoczący ekran
Wyżej napisałam całkiem sporo pozytywnych słów na temat matrycy zastosowanej w Lenovo Yoga 3 Plus. Niestety, poza licznymi zaletami, ma ona jednak jedną dużą wadę… Początkowo wydawało mi się, że może przez permanentne siedzenie przez różnego rodzaju ekranami, a tym samym zmęczenie oczu, dostrzegam migotanie ekranu na białym tle, ale im więcej czasu spędzałam z tabletem zwłaszcza wprowadzając tekst w Wordzie, tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że ów problem występuje. Bo faktycznie, na białym tle, głównie przy podświetleniu poniżej 30%, migotanie ekranu często jest widoczne (często, ale nie zawsze – dlaczego, tego nie udało mi się zbadać) i trudno jest się do niego przyzwyczaić.
Niestety, wbrew temu, co można wyczytać gdzieniegdzie w sieci, najnowsza aktualizacja oprogramowania tabletu problemu nie usuwa.
A będąc przy ekranie, brakuje mi jednej rzeczy – trybu czytania, który niwelowałby wyświetlanie światła niebieskiego.
Druga rzecz: duże opóźnienia w dostarczaniu wiadomości
Druga kwestia, która bardzo często dawała mi o sobie znać, to duże opóźnienie w dostarczaniu wiadomości, co może wskazywać na problemy z połączeniem z internetem. Wspominałam Wam wyżej, że z Yoga Tablet 3 Plus zrobiłam któregoś dnia główne urządzenie pracy, a swojego laptopa odsunęłam na tył biurka, by porównać, jak będą zachowywać się powiadomienia. I okazało się, że był to strzał w dziesiątkę.
W bardzo wielu przypadkach wiadomości oraz same powiadomienia z nimi związane, głównie te z Messengera, Slacka, ale również mejlowe, przychodziły ze znacznym opóźnieniem względem ich faktycznego pojawienia się (czasem to kwestia kilkudziesięciu sekund, innym razem – nawet kilku minut…). Zaczęłam szukać problemu. Początkowo nic nie wskazywało na to, by winne było WiFi, bo Spotify – bez pobranych list offline – cały czas odtwarzało muzykę. Ale im dalej w las, tym więcej znaków, że coś jest jednak na rzeczy. Nowe tweety na Twitterze nie chciały się ładować, na Messengerze pojawiał się komunikat o oczekiwaniu na sieć, a i aplikacje pobierały się baaaardzo wolno (przykładem niech tu będzie choćby Asphalt 8 ważący 1,2GB – pobierał się prawie pół godziny, w dodatku z przerwami, a normalnie zajmuje mu zaledwie kilka minut). Szybko okazało się, że tablet jest połączony z siecią WiFi, ale z „brakiem dostępu do internetu”. Takie sytuacje występowały dość często, ale za każdym razem pomagało rozłączenie się z siecią i ponowne połączenie. Zaznaczam, że w tym samym czasie internet na laptopie podłączonym do tej samej sieci WiFi działał bez zastrzeżeń.
Trzecia rzecz: duża masa
643 gramy przy 10,1-calowym urządzeniu to spora masa, do której trudno się przyzwyczaić. Trzymanie tabletu w jednej dłoni przez dłuższy czas jest po prostu męczące. Z drugiej strony – wydaje mi się, że akurat to urządzenie ma tyle możliwości korzystania z niego, że chwycenie jak książkę jest najrzadziej używane. Zwłaszcza, że – w mojej opinii – najprzyjemniej używa się go w trybie poziomym, a nie pionowym. Ale to już wiadomo – zależy od indywidualnych preferencji.
Czwarta rzecz: aparat główny
Aparat bez rewelacji, gdybyśmy porównali ze smartfonowymi aparatami, ale w tablecie całkowicie wystarczający. Z tyłu 13 Mpix, z przodu – 5 Mpix. Robienie zdjęć za pomocą Lenovo Yoga Tab 3 Plus jest dość uciążliwe – dosłownie. Wszystko za sprawą tego, że masa tabletu do najmniejszych nie należy, co odbija się na komforcie robienia zdjęć. Choć znowu nie sądzę, byście wykorzystywali 10-calowy tablet w tym celu.
Na pochwałę zasługuje przednia kamerka o szerokim kącie widzenia – bardzo przydatne zwłaszcza podczas przeprowadzania wideorozmów. Jakość jest dobra, dla maniaków selfie i rozmów przez Skype – OK.
Kilka screenów z aplikacji aparatu:
Spis treści:
1. Najważniejsze zalety Lenovo Yoga Tab 3 Plus
2. Największe wady Lenovo Yoga Tab 3 Plus
3. Pozostałe kwestie: działanie, oprogramowanie. Podsumowanie