Lenovo rzuciło rękawicę wszystkim graczom średniej półki cenowej, wprowadzając na rynek światowy swoją serię smartfonów K6: podstawową wersję, Power i Note. Dzisiaj zajmiemy się ostatnim z nich, pozycjonowanym najwyżej, a więc oferującym najwięcej w cenie oficjalnej wynoszącej 1199 złotych. Teoretycznie został on wyposażony we wszystko, czego oczekiwalibyśmy od modelu ze średniej półki. Mamy 5,5-calowy ekran Full HD, niezłe podzespoły, dual SIM, aluminiową obudowę unibody, skaner linii papilarnych oraz pojemną baterię 4000 mAh. Czy to wszystko złożyło się tu na propozycję godną polecenia i jedną z najlepszych w swoim segmencie?
Specyfikacja techniczna Lenovo K6 Note:
- 5,5-calowy wyświetlacz IPS TFT LCD o rozdzielczości Full HD (401 ppi),
- Qualcomm Snapdragon 430 (8 x ARM Cortex A53 1,4GHz) z Adreno 505,
- 3GB RAM,
- 32GB pamięci wbudowanej (ok. 24GB),
- slot kart microSD,
- Android 6.0.1 Marshmallow z Vibe UI,
- LTE Cat 4 (pobieranie danych do 150Mpbs, wysyłanie do 50Mbps),
- dual SIM (standby),
- Bluetooth 4.2,
- WiFi 802.11b/g/n,
- GPS, Glonass,
- pojedynczy głośnik z technologią Dolby Atmos,
- czytnik linii papilarnych,
- port microUSB 2.0,
- złącze słuchawkowe 3,5mm,
- aparat 16 Mpix z diodą doświetlającą,
- kamerka 8 Mpix,
- bateria 4000 mAh,
- wymiary: 151 x 76x 8,4 mm,
- waga: 169 g.
Cena w oficjalnej polskiej dystrybucji w momencie publikacji recenzji: 1199 złotych. Na portalach aukcyjnych urządzenie można nabyć za około 700-1000 złotych.
WIDEORECENZJA Lenovo K6 Note
WZORNICTWO, JAKOŚĆ WYKONANIA
Lenovo K6 Note oczywiście bazuje bezpośrednio na stylistyce znanej już z pozostałych modeli serii K6. Telefon czerpie również nieco z wyglądu nowych Xiaomi Redmi Note, jednak patrząc całościowo prezentuje się on przeciętnie, choć zastosowanie zaokrąglonego szkła 2.5D rzeczywiście poprawia nieco wizualne wrażenia. Niestety, oczko aparatu głównego wystaje ponad obudowę, a ramki wokół ekranu mogłyby być mniejsze. Podobnie jak miło by było, aby przyciski funkcyjne pod wyświetlaczem doczekały się podświetlenia.
Całość została świetnie spasowana, czuć, że pod tym względem Chińczycy postanowili postawić na najwyższą klasę. Podobne słowa pochwały można skierować w kierunku zastosowanych materiałów. Aluminium z plastikowymi wstawkami na anteny tworzące razem obudowę unibody jest świetne, choć wielu osobom może nie spodobać się to, że urządzenie jest nieco śliskie. Na plus zasługują klawisze głośności i zasilania, charakteryzujące się przyjemnym skokiem.
Recenzowane Lenovo nie do końca jest takim telefonem, z którego obsługą jedną dłonią poradzi sobie każdy. Smartfon ma zaokrąglone po bokach plecki, ułatwiające komfort korzystania z niego. Niestety, sięgnięcie kciukiem do rogu ekranu nie należy do łatwych zadań, szczególnie w połączeniu ze śliską obudową. Jednak decydując się na wariant z dopiskiem Note (chińskie firmy lubują się w nazywaniu tak większych modeli), trzeba się naturalnie z tym liczyć.
Przód telefonu to 5,5-calowy ekran, pod którym mamy trzy przyciski (od lewej): ostatnich aplikacji, ekranu startowego oraz wstecz; powyżej natomiast głośnik do rozmów, zestaw czujników, kamerkę 8 Mpix oraz diodę powiadomień. Świeci ona wystarczająco jasno, szkoda tylko, że na jeden kolor: jasnofioletowy. Z tyłu ujrzymy „oczko” aparatu 16 Mpix, lampę doświetlającą w dwóch tonacjach oraz skaner linii papilarnych.
Dolna krawędź skrywa w sobie złącze microUSB 2.0, po bokach (od lewej): mikrofon oraz głośnik multimedialny, podczas gdy równolegle umieszczono drugi mikrofon oraz port audiojack 3,5 mm. Prawa krawędź to przyciski zasilania oraz głośności, a lewa to szufladka ze slotem hybrydowym (dual SIM lub nanoSIM + microSD).
WYŚWIETLACZ
Lenovo K6 Note postawiło na wyświetlacz o przekątnej 5,5 cala. Aktualnie właśnie taki rozmiar ekranu jest najczęściej spotykany wśród modeli z tej półki cenowej, a sam w sobie stanowi rozsądny kompromis między gabarytami urządzenia, które jednak już są trochę spore, a wielkością powierzchni roboczej. W tym przypadku rozdzielczość to Full HD. Zagęszczenie pikseli na cal wynosi 401 punktów, więc możemy być spokojni o wysoką ostrość obrazu.
Matrycę wykonano w technologii IPS TFT LCD. Charakteryzuje się ona przyzwoitym odwzorowaniem barw, które z pewnością przekłada się na całkiem przyjemne dla oczu kolory, jednak w praktyce do tych naturalnych sporo brakuje; w mojej opinii „średniakowi” można to jeszcze wybaczyć. Testowane urządzenie oferuje niezłe kąty widzenia, świetną biel, a do tego czerń wypada bardzo dobrze.
Gdyby jeszcze komuś brakowało, K6 Note oferuje wysoką jasność maksymalną. W praktyce przekłada się ona na świetną widoczność wyświetlanych treści na dworze w pełnym słońcu, aczkolwiek wówczas refleksy na panelu mogą nas nieco rozpraszać. Minimalny poziom podświetlenia ekranu natomiast pozwala na komfortowe używanie telefonu nocą. Tu przydaje się również tryb ochrony wzroku, minimalizujący jeszcze bardziej zmęczenie oczu przy używaniu telefonu.
Reakcja na dotyk jest świetna, a szklana powierzchnia oferuje bardzo przyjemny, płynny ruch palca. Jednak nie zabrakło w tym wszystkim łyżki dziegciu: przy szybkim wprowadzaniu tekstu, smartfon sporadycznie spowalniał i wyświetlał dopiero po chwili wprowadzone litery. Drobnostka, ale mam nadzieję, że zostanie naprawiona w najbliższej aktualizacji.
Spis treści:
- Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
- Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Skaner linii papilarnych
- Jakość dźwięku. Aparat. Bateria. Podsumowanie
Sprzęt do testów dostarczył Komputronik – dzięki!
DZIAŁANIE, OPROGRAMOWANIE
Lenovo K6 Power działa za sprawą ośmiordzeniowego układ Qualcomm Snapdragon 430 MSM8937, opartego o rdzenie ARM Cortex A53 o maksymalnej częstotliwości taktowania 1,4GHz, z grafiką Adreno 505, które zostały wsparte 3GB RAM. Ogółem jest w zupełności wystarczająco. Najważniejsze pytanie jednak brzmi, jak ten układ w połączeniu z wyświetlaczem o rozdzielczości Full HD radzi sobie w grach oraz jaką oferuje wydajność.
Telefon radzi sobie ze wszystkimi tytułami ze Sklepu Play. Pod względem płynności ich działania trudno cokolwiek im zarzucić, jednak w tych najbardziej wymagających dla podzespołów grach, mogą zdarzyć się sporadyczne spadki liczby wyświetlanych klatek do około 25. Nie bez znaczenia pozostaje także znaczne nagrzewanie się obudowy. Na szczęście jednak jest lepiej w porównaniu do mniejszego rodzeństwa, czyli K6 i K6 Power, co można zobaczyć w minimalnie lepszych wynikach z testów syntetycznych.
Benchmarki:
AnTuTu: 44395
Quadrant: 21676
CPU Prime Benchmark: 13202
Geekbench 4
single core: 633
multi core: 1969
RenderScript Score: 1645
3DMark
Ice Storm: 9316
Ice Storm Extreme: 5535
Ice Storm Unlimited: 9570
Sling Shot Extreme: 292
Pamięci wbudowanej otrzymujemy 32GB, choć do wykorzystania mamy jej naturalnie nieco mniej, bo niespełna 24GB, co jest ilością w zupełności wystarczającą. Na plus mogę zaliczyć również kości pamięci o przyzwoitej szybkości jak na model ze średniej półki. Oczywiście urządzenie oferuje ponadto slot kart microSD do 128GB, jednak korzystanie z niego oznacza brak dual SIM – pamiętajmy, że Lenovo postawiło tu na slot hybrydowy.
Test pamięci systemowej – AndroBench:
– szybkość ciągłego odczytu danych: 271,79 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 75,61 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 34,24 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 10,61 MB/s.
Snapdragon 430 z 3GB RAM dają sobie radę w codziennej pracy i pod względem szybkości oraz płynności K6 Note nie można wiele zarzucić, choć sporadycznie zdarzały się spowolnienia. Ogółem w swoim segmencie cenowym Lenovo wypada bardzo dobrze na tle rywali. Wielozadaniowość jednak już nie jest równie dobra. Mimo sporej ilości pamięci operacyjnej, smartfon pozwala na pozostawienie w tle działających do sześciu programów, na pocieszenie te pozostałe są uruchamiane ponownie całkiem szybko.
Lenovo K6 Note działa pod kontrolą Androida 6.0.1 Marshmallow z nakładką Vibe UI. Jeżeli ktoś byłby zainteresowany aktualizacją do Nougata, to producent oficjalnie obiecał udostępnienie jej w maju tego roku. Jeżeli chodzi już o interfejs, to Chińczycy postawili na sporo funkcji dodatkowych oraz opcji personalizacji, oczywiście mamy motywy, a także możliwość usunięcia lub dodania osobnej zakładki z aplikacjami. Wygląd całości – spójny, Vibe UI prezentuje się po prostu dobrze.
Dostępne funkcje:
- ochrona jasności – dodatkowo przyciemnia ekran w nocy,
- powiadomienie LED – ustawiamy, w jakich sytuacjach włączać ma się dioda powiadomień,
- Dolby Atmos,
- możliwość personalizacji paska powiadomień i ikon na nim się znajdujących,
- szybkie zdjęcie poprzez dwukrotne naciśnięcie klawisza zasilania,
- dwuklik, aby podświetlić ekran,
- inteligentny dobór scenerii,
- rozszerzony dotyk – przycisk pływający,
- dotknięcie czytnika jako spust migawki,
- przełącznik trybu VR,
- podwójne aplikacje,
- zmniejsz głośność powiadomienia po podniesieniu telefonu,
- latarkę uruchamiamy przytrzymaniem przycisku Home na zablokowanym ekranie,
- menedżer zasilania – opcje związane z oszczędzaniem baterii, optymalizacją jej czasu pracy oraz zarządzaniem aplikacjami działającymi w tle,
- użytkownicy – możliwość tworzenia różnych kont na telefonie,
- strefa chroniona (działa przy wyłączonych podwójnych aplikacjach).
Programy preinstalowane na K6 Note:
- Dolby – korektor dźwięku,
- Kompas,
- Lenovo Companion – instrukcja obsługi, możliwość zdalnej diagnostyki telefonu oraz jego zaktualizowania,
- McAfee Mobile Security,
- SHAREit – pozwala na szybkie udostępnianie plików między różnymi urządzeniami,
- SYNCit – służy do tworzenia kopii zapasowych,
- UC Browser – przeglądarka internetowa.
ZAPLECZE KOMUNIKACYJNE
- jakość rozmów: stoi na dobrym poziomie, rozmówcy nie narzekali na to, jak mnie słyszą, a głośnik oferował wystarczający poziom głośności,
- LTE, zasięg: szybkość pobierania i wysyłania danych oceniam jedynie na szkolną „trójkę”, z zasięgiem nie było problemów,
- dual SIM: standby; jedna karta działa w sieci 3G/LTE, druga 2G, w ustawieniach możemy definiować, która z nich ma odpowiadać za rozmowy, wiadomości oraz dane komórkowe,
- GPS: szybko łapie fixa i świetnie sprawdza się do nawigacji nawet bez internetu,
- Wi-Fi: bezproblemowo łączył się z sieciami, brak obsługi częstotliwości 5GHz,
- Bluetooth: bez zastrzeżeń,
- NFC: brak,
- USB OTG: obsługiwane.
SKANER LINII PAPILARNYCH
Urządzenie oferuje zapamiętanie do pięciu różnych odcisków palca, a wśród funkcji z nim związanych, oprócz najbardziej oczywistej, czyli do odblokowywania, możemy autoryzować nim płatności, uzyskiwać dostęp do zdefiniowanych aplikacji, a także wykonywać zdjęcia po przyłożeniu opuszka do niego.
Okrągły czytnik linii papilarnych został umieszczony na pleckach. Lokalizacja dobra, jednak po odłożeniu telefonu na stół tracimy możliwość skorzystania z niego i pozostają nam jedynie alternatywne formy odblokowania, jak chociażby kod PIN, symbol czy hasło. Skaner działa perfekcyjnie, także przy wygaszonym ekranie.
Spis treści:
- Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
- Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Skaner linii papilarnych
- Jakość dźwięku. Aparat. Bateria. Podsumowanie
Sprzęt do testów dostarczył Komputronik – dzięki!
JAKOŚĆ DŹWIĘKU
Głośnik multimedialny pojawił się na dolnej krawędzi. Grając czy oglądając coś na K6 Note, dosyć łatwo go zasłonić, a opcjonalny tryb Dolby nie poprawia jakości dźwięku tak bardzo jak w mniejszych modelach. Tu jest do bólu przeciętnie, głośność maksymalna natomiast stoi na w zupełności wystarczającym poziomie.
Na słuchawkach za to jest lepiej, ale nadal recenzowane Lenovo nie zaskakuje szczególnie. Muzyka brzmi tu poprawnie. Większość potencjalnych użytkowników będzie zadowolona z oferowanej jakości, na wyposażeniu nie zabrakło również podstawowego equalizera.
APARAT
Producent chwali się zastosowaniem aparatu o rozdzielczości 16 Mpix z podwójną, dwutonową diodą doświetlającą i autofokusem z detekcją fazy (PDAF) oraz kamerki 8 Mpix na froncie. Teoretycznie zapowiadają one co najmniej przyzwoity potencjał fotograficzny Lenovo. Czy jednak w praktyce spełnia on pokładane w nim nadzieje?
Pierwsza i podstawowa sprawa w temacie aparatu to sama aplikacja do jego obsługi. Chińczycy oferują intuicyjny program ze wszystkimi praktycznymi opcjami oraz funkcjami, nie zabrakło tu również Smart, automatycznie dobierającego tryb do danego kadru oraz scenerii. Praktyczny dodatek. Spośród trybów należy wspomnieć o wszystkich sześciu dostępnych: Pro (manualny), panorama, zdjęcia nocne, artystyczne HDR, przyspieszone i zwolnione tempo. Trudno by było tu na coś narzekać.
Jakość zdjęć oraz filmów jest niezła. K6 Note nie wypada jakoś szczególnie rewelacyjnie, choć w dobrych warunkach oświetleniowych nawet sobie radzi i jest w stanie wykonać przyzwoite zdjęcie o zadowalającej ostrości oraz odwzorowaniu barw. Same fotografie są wykonywane szybko, autofokus spisuje się idealnie. W dodatku tryb Smart rzeczywiście ułatwia fotografowanie „w biegu”. W nocy, niestety, jakość drastycznie spada. Pojawiają się nadmierne szumy, telefon próbuje sztucznie podbić jasność, co prezentuje się kiepsko.
Przednia kamerka bez zastrzeżeń. Moim zdaniem powinna ona zadowolić wszystkich pasjonatów robienia selfie, do wideorozmów również nada się w sam raz. Filmy możemy nagrywać maksymalnie w rozdzielczości Full HD przy 30 klatkach na sekundę. Jakość adekwatna do średniej półki cenowej, nagrywanie dźwięku – mocno przeciętne.
Galeria zdjęć wykonanych recenzowanym Lenovo:
BATERIA
Energii całości dostarcza ogniwo o pojemności 4000 mAh. Smartfon spokojnie wytrzymuje dzień intensywnej pracy, kończąc go z wynikiem na włączonym ekranie między 5 a 7 godzin przy LTE, z kolei przy WiFi czas ten może poprawić się do 8,5 godziny. Bez większych problemów K6 Note może przeżyć półtora, dwa dni działania, a mniej wymagający osiągną jeszcze lepsze rezultaty.
PODSUMOWANIE
Lenovo K6 Note jest bardzo dobrym smartfonem. Z jednej strony oferuje wszystko to, czego oczekiwalibyśmy od modelu ze średniej półki, ale z drugiej pod względem aparatu głównego czy jakości dźwięku mógłby wypadać lepiej, a podświetlenie przycisków nawigacyjnych powinno być oczywistością. Jednak urządzenie zdecydowanie broni się jakością wykonania, ekranem, działaniem, czasem pracy, perfekcyjnym skanerem linii papilarnych czy funkcjonalnym oprogramowaniem. Ogółem mogę polecić Wam ten model, szczególnie, że jego cena na portalach aukcyjnych jest bardzo atrakcyjna.
Bezpośredni rywale dla K6 Note:
- Huawei P9 Lite/P9 Lite 2017 – godne zainteresowania „średniaki” z Kirinem 650/655, 5,2-calowym ekranem Full HD, niezłym czasem pracy i zadowalającymi multimediami,
- Lenovo Moto X Style – starsza, ale wciąż interesująca propozycja z 5,7-calowym wyświetlaczem QHD, Snapdragonem 808, aparatami 21 i 5 Mpix,
- Xiaomi Redmi Note 3 – groźny rywal również z bardzo dobrą baterią, Snapdragonem 650, ekranem 5,5″ Full HD IPS, aparatami 16 i 5 Mpix, dostępny z 2/16 lub 3/32GB.
Spis treści:
- Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
- Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Skaner linii papilarnych
- Jakość dźwięku. Aparat. Bateria. Podsumowanie
Sprzęt do testów dostarczył Komputronik – dzięki!