W ostatnim czasie maleje liczba nowych tabletów, ale mimo to trudno narzekać na niedobór modeli w poszczególnych segmentach. W siłę rośnie kategoria budżetowych urządzeń, które oferują w standardzie moduł 3G, dający możliwość prowadzenia rozmów oraz GPS, dzięki czemu znacząco zwiększają swoje możliwości. Tutaj swoje dwie nowości, identyczne pod względem podzespołów, przygotował Kruger&Matz: Eagle 801 z Androidem Lollipop oraz Eagle 802 z Windowsem 10. Na testy trafił pierwszy z nich. Kolejnymi jego zaletami mają być 8-calowy ekran oraz wydajny, czterordzeniowy Intel Atom Z3735G. Jak działa w codziennym użytkowaniu?
Kruger&Matz Eagle 801 to sprzęt, który ma być mobilny w każdym calu. Mamy tu wyświetlacz o przekątnej 8 cali, obecnie znacznie bardziej pożądany niż 7-calowe ekrany, 3G, więc możemy rozmawiać przez ten tablet czy też wysyłać wiadomości SMS, nie zabrakło również GPS.
Na nasze dane mamy wystarczające 16GB pamięci wbudowanej z możliwością rozbudowy. Całość na papierze prezentuje się przyzwoicie, ale niestety całokształt psuje 1GB RAM. Nie oszukujmy się, ale 1,5GB to już raczej powinno być absolutnym minimum. W dodatku nic nie wiadomo na temat aktualizacji do 6.0 Marshmallow – obecnie Eagle 801 pracuje pod kontrolą Androida w wersji 5.0.
Specyfikacja Kruger&Matz Eagle 801:
- 8-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości 1280 x 800 pikseli,
- czterordzeniowy Intel Atom Z3735G 1,33GHz (w trybie Turbo do 1,83GHz) z Intel HD Graphics,
- 1GB RAM,
- 16GB pamięci wbudowanej,
- slot kart microSD,
- Android 5.0 Lollipop,
- 3G,
- WiFi 802.11 b/g/n,
- Bluetooth 4.0,
- GPS,
- microHDMI,
- port microUSB 2.0,
- złącze słuchawkowe 3,5mm,
- aparat 2 Mpix,
- kamerka 0,3 Mpix,
- bateria 4000 mAh,
- wymiary: 213,5 x 123 x 8 mm,
- waga: 360 g.
Cena w momencie publikacji: 499 złotych.
WZORNICTWO, JAKOŚĆ WYKONANIA
Decydując się na budżetowe urządzenie musimy mieć na uwadze, że zazwyczaj nie będzie ono wykonane ani z niezwykłą starannością ani też z najlepszych materiałów. W przypadku Kruger&Matz Eagle 801 obudowa w głównej mierze została wykonana aluminium (plecki), natomiast pozostała część – z dosyć twardego tworzywa sztucznego. Warto wspomnieć, że plastik charakteryzuje się dobrą jakością i zdecydowanie jest odporny na większość zarysowań czy też otarć.
Tablet prezentuje się przeciętnie. Jest to model low-endowy, więc nic dziwnego, że producent wolał się w nim skupić na jakości zastosowanych podzespołów niż zaoferowaniu np. ultracienkiej obudowy. Mimo wszystko Eagle 801 jest całkiem cienki (grubość na poziomie 8 milimetrów), a ramki wokół ekranu nie będą nikogo odstraszać swoimi rozmiarami. Dzięki temu rozmowa, trzymając tablet w dłoni, jest możliwa, choć dłuższe połączenia głosowe są już raczej niezbyt wygodne – masa 360 g daje się wówczas we znaki. Warto w tym przypadku zaopatrzyć się w odpowiednie słuchawki z mikrofonem – przewodowe lub Bluetooth.
Wykonanie stoi niestety na przeciętnym poziomie. Dopóki patrzymy tylko na front tabletu nie jest tak źle, dopiero szybkie spojrzenie na krawędzie przypomina nam o niskiej cenie Eagle 801. Spasowanie w pobliżu złącz wygląda kiepsko. Ponadto sloty kart miniSIM oraz microSD są całkowicie odkryte – moim zdaniem Kruger&Matz powinien dodać tutaj klapkę. W dodatku plecki potrafią zaskrzypieć w miejscu, gdzie widnieje logo producenta. Mimo wszystko całość i tak wygląda dobrze na tle podobnych rywali, którzy wypadają w tej kategorii koszmarnie – ten model to typowy „średniak”.
Przód w głównej mierze zajęty jest przez 8-calowy ekran. Co ciekawsze, wyświetlacz jest chroniony przez dodatkową folię na ekranie, która szybko zbiera odciski naszych palców, ale również chroni front Eagle 801 przed uszkodzeniami. Cóż, sprawdza się ona nieźle, chociaż po testach pojawiła się na niej jedna widoczna rysa. Nie mogło tutaj zabraknąć również przedniej kamerki, dwóch czujników oraz głośnika do rozmów (bardzo cichego, swoją drogą). Na dole mamy w ogóle niezagospodarowaną ramkę. Uważam, że właśnie w tym miejscu mogłyby pojawić się głośniki – umieszczenie ich z tyłu to przeciętny pomysł.
Przechodzimy teraz właśnie na tył tabletu. Honorowe miejsce pośrodku zajmuje logo producenta z nazwą modelu, a w dolnym rogu pojawił się natomiast napis „Intel Inside”, wskazujący jasno na zastosowanie układu Amerykanów. Poniżej mamy dwa głośniki. Z tego powodu, gdy położymy tablet na pleckach, wydobywający się z nich dźwięk będzie tłumiony, aczkolwiek ze względu na ich jakość na co dzień nie bywa to zbyt uciążliwe. W górnym rogu umiejscowiono z kolei niewystające ponad obudowę „oczko” aparatu o „zawrotnej” rozdzielczości 2 Mpix.
Wszystkie przyciski fizyczne zostały zgromadzone na lewej krawędzi tabletu. Chodzi tu o klawisze zasilania oraz głośności, które zlokalizowano dosyć wysoko. Ich jakość spasowania zdecydowanie nie zaskakuje pozytywnie, ale przynajmniej ich skok pozwala na komfortowe używanie. Dużo niżej pojawiły się sloty kart miniSIM i microSD, obok nich jest również mikorofon. Równoległa krawędź tymczasem pozostała pozbawiona jakichkolwiek dodatków. Złącza, tj. microUSB 2.0, słuchawkowe 3,5 mm oraz microHDMI ulokowano na dolnej krawędzi Eagle 801. Góra, podobnie jak prawy bok urządzenia, jest pusta.
WYŚWIETLACZ
W obliczu słabnącego zainteresowania klientów tabletami z ekranami 7-cali, Kruger&Matz zdecydował się na wyświetlacz o przekątnej 8-cali, który stanowi w tym segmencie „złoty środek” pomiędzy komfortem użytkowania, a mobilnością. Gdyby tego było mało, nie mamy tutaj zbyt dużych ramek (jak na budżetowca), dzięki czemu wymiary całości nie są zbyt wielkie. Moim zdaniem taka wielkość powierzchni roboczej sprawdza się idealnie w codziennym użytkowaniu.
Producent pochwalił się zastosowaniem matrycy wykonanej w technologii IPS TFT LCD. W praktyce przekłada się to na całkiem niezłe odwzorowanie kolorów, chociaż niektóre barwy są po prostu mdłe. Najważniejsze są to już jednak nasze preferencje – czy wolimy naturalne barwy czy też nieco bardziej nasycone. Wzorowo wypada wyświetlana biel. Czerń natomiast prezentuje się akceptowalnie, ale i tak świetnie jak na low-end – w tym segmencie większość modeli wyświetla co najwyżej szary zamiast czarnego. Dobrze wypadają kąty widzenia.
Eagle 801 legitymuje się rozdzielczością 1280 x 800 pikseli, czyli standardowym HD. Przy 8-calowym wyświetlaczu przekłada się to na zagęszczenie pikseli na cal wynoszące 189 punktów. Czcionki zdecydowanie nie są ostre, jednak tabletów używamy w większej odległości od naszych oczu niż smartfonów, więc po pewnym czasie przestajemy już zwracać uwagę, że mamy tutaj „jedynie” HD. Oczywiście, znacznie lepsze byłoby Full HD, ale pamiętajmy, że jest to urządzenie z niskiej półki.
Jedną z poważniejszych wad testowanego modelu jest brak automatycznej regulacji podświetlenia ekranu, niewątpliwie bardzo praktycznej rzeczy w codziennym użytkowaniu. Na pocieszenie mamy do naszej dyspozycji odpowiedni suwak do zmiany jasności wyświetlacza na pasku powiadomień. Dobrze, że jej maksymalny poziom pozwala na w miarę komfortowe używanie sprzętu na dworze. Z pewnością nie będziemy w stanie używać tabletu w nocy – minimalne podświetlenie ekranu jest zdecydowanie zbyt wysokie, ale podobny problem dotyczy większości tabletów z niskiej półki, jakie znam. Tutaj mamy w dodatku nierównomierne podświetlenie. Przy dolnej ramce obraz jest widocznie jaśniejszy, ale być może to wada jedynie testowanego egzemplarza.
Ekran poprawnie reaguje na dotyk (maksymalnie 5 punktów styku), aczkolwiek mógłby robić to minimalnie szybciej. Reasumując w dużym skrócie: jest akceptowalnie. Tekst możemy wprowadzać za pośrednictwem standardowej klawiatury z czystego Androida 5.0 Lollipop, ale oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby doinstalować alternatywną ze Sklepu Play i jest to najlepsze rozwiązanie.
Spis treści:
1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Głośniki. Zaplecze komunikacyjne
3. Aparat. Czas pracy. Podsumowanie.
DZIAŁANIE, OPROGRAMOWANIE
Tablet jest napędzany przez układ Intel Atom Z3735G z rodziny Bay-Trail. Cztery rdzenie w architekturze x86-32 mogą mieć maksymalną częstotliwość taktowania na poziomie 1,33GHz, ale w trybie Turbo jest ona zwiększana do 1,83GHz. Układ graficzny natomiast to Intel HD Graphics, pracujący z maksymalną częstotliwością 311MHz (chwilowo może zostać zwiększona do 646MHz). Całość została wykonana w procesie technologicznym 22 nm. Z jednej strony zastosowane SoC stanowi mocny punkt tabletu, ale niestety obsługuje co najwyżej… 1GB pamięci operacyjnej.
Tak, 1GB RAM w stosunkowo niedawno zaprezentowanym urządzeniu. Zdecydowanie właśnie ten element powoduje, że Eagle 801 nie jest urządzeniem godnym polecenia tym osobom, które oczekują szybkiego tabletu. Wydajność zdecydowanie nie jest elementem charakterystycznym tego modelu. W praktyce moc CPU oraz GPU nigdy nie zostanie w pełni wykorzystana, ponieważ najzwyczajniej w świecie Lollipop z taką ilością operacyjną to koszmarne rozwiązanie.
Dobra, mamy porządny czterordzeniowy procesor Intela, ale prawda jest taka, że na Eagle 801 nie będziemy w stanie pograć w większość, w jakimkolwiek stopniu bardziej wymagających graficznie gier. Tablet ma problemy z zarządzaniem pamięcią operacyjną. Przykładowo, Smashy Road wyłącza się samoistnie po około 10 sekundach, Asphalt 8 jest zamykany już w oknie pobierania samej aplikacji – na pocieszenie większość gier logicznych działa bez większego zająknięcia. Standardowo poniżej znajdziecie wyniki z testów syntetycznych.
Benchmarki:
AnTuTu: urządzenie wyłączało aplikację
Quadrant: 17732
Geekbench
Single Core: 720
Multi Core: 2080
3D Mark
Extreme: 5574
Unlimited: 9880
SlingShot (ES 3.0): 604
SlingShot (ES 3.1): 425
Szczęście w nieszczęściu, że mamy tutaj całkowicie czystego Androida 5.0 Lollipop. Ba, po wyjęciu Eagle 801 z pudełka nie znajdziemy nawet na nim większości aplikacji Google, co jest całkiem rozsądnym krokiem ze strony producenta. Rzecz jasna pojawił się sam Sklep Play. Teoretycznie oprogramowanie pozbawione zbędnych programów, które niepotrzebnie zajmują zasoby naszego urządzenia, powinno pozwolić na płynne działanie. Bynajmniej…
Tablet działa płynnie dopóki wykonujemy na nim prostsze czynności lub nie mamy uruchomionych w tle dodatkowych usług, w tym synchronizacji. W przypadku tylko oglądania filmów (z Full HD również nie ma problemu), powolnego przeglądania sieci, korzystania z nawigacji (o ile GPS zadziała…) czy też czytania całość radzi sobie całkiem nieźle. Problemy zaczynają się wtedy, kiedy będziemy chcieli wejść do ustawień, a w tle pozostawimy jakiś program. Zazwyczaj powoduje to spadek ilości wyświetlanych klatek na sekundę, ale zdarzyło się kilka razy, że urządzenie po prostu zlagowało na kilkanaście sekund. Po chwili pojawiał się komunikat „Proces interfejs nie odpowiada/Proces system został zatrzymany”, po czym mogliśmy wrócić do używania. Cóż, taka niedoróbka powoduje, że trudno w pełni polecić ten model. Wielka szkoda, że Kruger&Matz nie sięgnął po inne SoC, obsługujące co najmniej 2GB RAM. Wówczas byłoby już naprawdę nieźle.
Czysty system, więc nie znajdziemy na Eagle 801 jakichkolwiek funkcji niedostępnych w innych urządzeniach. W sumie jedynym dodatkiem, związanym bezpośrednio z zastosowaniem procesora Intela, jest Intel Smart Video, który ma poprawiać jakość wideo. Producent zmienił jedynie pasek z przyciskami funkcyjnymi na wyświetlaczu. Oprócz standardowych, tj. powrót, ekran startowy i ostatnich aplikacji, mamy także szybki zrzut ekranu, ściszanie oraz podgłaśnianie, a także klawisz do pokazywania menu kontekstowego (nie działa we wszystkich aplikacjach).
Czysty system daje nam nadzieje na to, że otrzymamy sporo wolnej pamięci do wykorzystania. Kruger&Matz Eagle 801 jest wyposażony w 16GB, ale do wykorzystania pozostaje nam jedynie 10,64GB. Resztę zajmuje system z aplikacjami na start. Cóż, w tej kategorii liczyłem, że będzie znacznie lepiej. Oczywiście mamy slot kart microSD, ale należy mieć na uwadze, że nie możemy przenosić na nie samych aplikacji (będzie to możliwe, o ile tablet dostanie update do 6.0 Marshmallow). W dodatku urządzenie wspiera USB OTG, dzięki czemu możemy podpiąć do niego pendrive, a także pozostałe akcesoria peryferyjne (brawa dla producenta za dodanie odpowiedniej przejściówki do zestawu).
Test pamięci systemowej – AndroBench:
– szybkość ciągłego odczytu danych: 87,72 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 28,71 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 12,23 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 3,88 MB/s.
GŁOŚNIKI
Głośniki stereo w specyfikacji technicznej brzmią dumnie. Mnie osobiście pozytywnie zaskoczyły, ponieważ w pełnym zakresie regulacji głośności grają naprawdę przyjemnie i jak na budżetowy tablet jest świetnie. Jedynie mogę ponarzekać na głośność maksymalną (ok. 59 dB), która mogłaby być po prostu nieco wyższa. W dodatku lokalizacja nie do końca została przemyślana. Umieszczenie ich z tyłu to przeciętne rozwiązanie – w dodatku front urządzenie nie został w pełni wykorzystany. Przeciętnie wypada za to jakość muzyki na złączu słuchawkowym.
ZAPLECZE KOMUNIKACYJNE
- 3G/jakość rozmów: tablet nie ma większych problemów ze złapaniem zasięgu, wiadomości SMS są wysyłane natychmiastowo, niestety jakość rozmów wypada kiepsko. Po pierwsze głośnik jest bardzo cichy i usłyszenie naszego rozmówcy wymaga skupienia, ale i tak staje się to niemożliwe w bardziej zatłoczonych miejscach. Z kolei mikrofon miewa problemy – nie raz rozmówcy narzekali, że mnie w ogóle nie słyszą. Tutaj jedynym rozwiązaniem pozostaje zestaw słuchawkowy i rozmawianie za jego pośrednictwem,
- GPS: urządzenie bardzo długo łapie fixa – przy wsparciu 3G oraz WiFi tablet ustalał pozycję po ok. 7 minutach. W dodatku w trakcie nawigacji dosyć często tracił połączenie,
- Bluetooth: działa poprawnie,
- WiFi: siła sygnału metr od routera: -36dB, dziewięć metrów dalej: -67dB,
- NFC: brak.
Spis treści:
1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Głośniki. Zaplecze komunikacyjne
3. Aparat. Czas pracy. Podsumowanie
APARAT
Czy tablety są dobre do fotografowania to temat na dłuższą rozmowę. W tym przypadku urządzenie nie jest jeszcze monstrualne, więc w sumie może czasami przydać się do uwiecznienia chwili. Z przodu mamy aparat 0,3 Mpix, z tyłu natomiast o rozdzielczości 2 Mpix. Już takie parametry dają nam znać, że nie mamy co liczyć na wysoką jakość zdjęć. W praktyce tak rzeczywiście jest, ale po kolei.
Aplikacja aparatu została przeniesiona z czystego Lollipopa – w ustawieniach możemy zmieniać rozdzielczość wykonywanych fotografii (niestety, tylko w 4:3) oraz nagrywanych filmów (przedni maksymalnie 720 x 480 pikseli, główny z kolei 1280 x 720 pikseli), włączyć zapisywanie lokalizacji, a także możliwość ręcznej zmiany ekspozycji. Ubogo, ale zawsze lepsze coś niż nic. Z jednej krawędzi wysuwamy menu, pozwalające nam zmieniać tryb z aparatu na kamerę. Nie zabrakło również możliwości włączenia linii siatki, ustawienia samowyzwalacza oraz zmiany ekspozycji.
Jakość zdjęć oraz wideo… Trudno napisać na ich temat cokolwiek pozytywnego – autofokusu brak, podobnie jak lampy doświetlającej. Przynajmniej czas zapisu nie jest bardzo długi. Jednak trudno oczekiwać czegoś niezwykłego pod względem aparatów od tabletu – poniżej ujrzycie kilkanaście fotografii wykonanych Eagle 801.
CZAS PRACY
Tablet jest zasilany przez wbudowane ogniwo o pojemności 4000 mAh. Urządzenie ładujemy za pomocą dodawanej do zestawu ładowarki (5V; 2A), która potrzebuje około 180 minut na naładowanie Eagle od 0 do 100%. Czas pracy wypada dosyć przeciętnie. Mało intensywne użytkowanie pozwala uzyskać wyniki maksymalnie 6-7 godzin na włączonym ekranie przy średnio intensywnym użytkowaniu. Przy wykorzystywaniu GPS oraz 3G czas ten skracał się do około 3,5-5 godzin na włączonym ekranie. Cóż, urządzenie uzyskiwało naprawdę różne czasy pracy. W trybie czuwania urządzenie zużywało z kolei 1% baterii na 1 godzinę.
PODSUMOWANIE
Kruger&Matz Eagle 801 to tablet, który ma sporo zalet, ale również kilka poważnych wad. Jeżeli szukacie taniego urządzenia z 3G oraz GPS i zamierzacie używać go do oglądania filmów, czytania e-booków oraz przeglądania sieci to można się nim zainteresować. Natomiast jeżeli oczekujecie możliwości uruchomienia gier czy też płynnego działania przy kilku kartach w przeglądarce, zdecydowanie warto zainteresować się innym modelem, bo ten może nie sprostać Waszym wymaganiom. Z drugiej strony trudno znaleźć podobną propozycję z 3G oraz ekranem 8″ w tej cenie. Wśród tanich modeli warto jeszcze zwrócić uwagę na podobnie kosztującego Goclever Quantum 960M z większym, 9,6-calowym wyświetlaczem, nieźle działającym GPS-em oraz dual SIM.
Ciekawie prezentuje się bliźniaczy wariant z Windows 10, również kosztujący 499 złotych. Niestety, ale w najniższym segmencie cenowym nie ma jakichkolwiek konkurencyjnych propozycji, które są dostępne oficjalnie na polskim rynku. O ile już znajdziemy jakichś rywali, to nie wypadają oni znacznie lepiej. Eagle 801 sprawdzi się do podstawowych zdań i trudno oczekiwać od niego więcej.
[wpsm_column size=”one-half”][wpsm_pros title=”Plusy:”]
- 3G
- jasny wyświetlacz IPS
- niska cena
- USB OTG (przejściówka w zestawie)
- 16GB pamięci wbudowanej
- czyste oprogramowanie
[/wpsm_pros][/wpsm_column][wpsm_column size=”one-half” position=”last”][wpsm_cons title=”Minusy:”]
- wydajność
- słabo działający GPS
- jakość rozmów
- 1GB RAM
- tylko Android 5.0
- czas pracy
- czas ładowania
- aparaty
[/wpsm_cons][/wpsm_column]
Spis treści:
1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Głośniki. Zaplecze komunikacyjne
3. Aparat. Czas pracy. Podsumowanie