Działanie
Na samym początku niemałe zaskoczenie. Produkt ze „stajni” Huawei i bez autorskiego procesora Kirin? Jednak to możliwe. Przypomnę tylko, że smartfon pracuje w oparciu o Snapdragona 625 wraz z grafiką Adreno 506 i 3GB pamięci RAM.
Optymalizacja pozostawia trochę do życzenia. W trakcie moich testów czterokrotnie miał miejsce samoczynny restart urządzenia podczas dość standardowych czynności, takich jak słuchanie muzyki poprzez Spotify i jednoczesne przeglądanie Twittera. Jakby tego było mało, kilkakrotnie przeładowywał mi się ekran startowy. W dodatku Nova Plus miewa problemy z zarządzaniem pamięcią RAM. Czasem nie potrafi długo utrzymać więcej niż 5-6 zminimalizowanych aplikacji. Zważywszy na podzespoły, cenę i klasę smartfona dla mnie jest to niedopuszczalne. Huawei zdecydowanie powinien coś z tym zrobić przy najbliższej aktualizacji.
Dość tego narzekania. Przejdźmy do pozytywów. W gry gra się komfortowo. Nie zacinają się. Na ogół telefon działa płynnie i szybko wykonuje polecenia (nie licząc tych kilku wpadek opisanych wyżej). Niezmiernie cieszy mnie fakt, że urządzenie stosunkowo mało się nagrzewa, czy to podczas gier, czy pracy z kilkoma aplikacjami (biorąc pod uwagę aluminiową obudowę). W żaden sposób nie wpływa to na komfort korzystania z urządzenia. Bez problemów możemy jednocześnie ładować smartfon i z niego korzystać.
Nie jestem fanem wszelkiego rodzaju benchmarków. Uważam, że kompletnie nie oddają tego, jak korzysta się z urządzenia. No ale z redaktorskiego obowiązku trzeba było je wykonać, tak więc prezentują się następująco:
AnTuTu: 64395 punktów
Quadrant: 37728 punktów
Geekbench 4: 845 punktów (single core), 3141 punktów (multi core)
3D Mark: 465 punktów
Oprogramowanie i interfejs
Nova Plus pracuje pod kontrolą Androida w wersji 6.0 przykrytego autorską nakładką EMUI w wersji 4.1. Jest to dokładnie ta sama wersja, jaką znajdziemy w aktualnym flagowcu firmy. Co więcej ma dokładnie te same funkcje, co flagowiec (rewelacyjne posunięcie!), a jest ich naprawdę dużo. W tym momencie mógłbym odesłać Was do tej części recenzji Huawei P9, gdzie Kasia rozpisała się na temat oprogramowania, co też zrobię. Zatem:
- WiFi+: przełącza między sieciami WiFi i komórkowymi, poprawiając komfort korzystania z internetu
- aplikacje sieciowe – decydujemy, które aplikacje mogą działać tylko przez WiFi, tylko przez sieć komórkową lub i tak, i tak,
- przypomnienie o zużyciu danych komórkowych – dzienne i miesięczne (względem limitu ustawionego przez użytkownika)
- prosty styl ekranu – minimalistyczny i przejrzysty ekran główny o prostym układzie u dużych ikonach,
- menadżer powiadomień: możemy ustawić jakie aplikacje mogą wyświetlać powiadomienia i w jaki sposób (pasek stanu, banery, ekran blokady)
- możliwość tworzenia kont użytkowników
- ID odcisku palca – funkcje związane z czytnikiem linii papilarnych,
- pasek nawigacyjny może zawierać trzy lub cztery ikony (czwartą jest otwieranie paska powiadomień), dodatkowo możemy zamieniać miejscami wstecz i otwarte aplikacje według naszych preferencji,
- przycisk wiszący – szybki dostęp do wstecz, home, ostatnich aplikacji, blokady ekranu i optymalizacji telefonu
- obsługa jedną ręką: zmniejszenie ekranu przez przeciągnięcie palca po dolnym pasku systemowym oraz przesuwanie klawiatury do krawędzi (opcja dostępna tylko w dialerze, menu rozmowy i menu blokady)
- tryb obsługi ekranu w rękawiczkach,
- ochrona przed przypadkowym uruchomieniem funkcji telefonu w kieszeni lub w torbie,
- tryb nie przeszkadzać,
- kontrola głosowa (wszelkie komendy nie działają w języku polskim): budzenie głosem za pomocą ustawionego słowa wybudzającego (na „hej tabletowo” reaguje bez problemu) i późniejsze wyszukiwanie telefonu przez komendę where are you (uruchamia się dźwięk, wibracja i świeci LED aparatu); szybkie łączenie (kiedy ekran jest wyłączony, przytrzymaj wciśnięty przycisk zmniejszania głośności, kiedy usłyszysz sygnał, wypowiedz nazwę kontaktu); odbieranie połączenia za pomocą głosu (answer call lub reject call)
- sterowanie ruchem: odwróć, by wyciszyć; podnieś, by ściszyć dzwonek; przyłóż (do ucha), by odebrać połączenie; przechyl, by przemieścić ikony i widżety; kreśl litery, by otwierać przypisane do nich aplikacje; twórz screenshoty używając zgięć palców (knykciów). Nie ma wybudzania ekranu przez dwukrotne tapniecie w ekran
- możliwość zmiany motywów.
Przyznajcie, trochę tego jest!
A żeby tego było mało, po wyciągnięciu telefonu z pudełka mamy do dyspozycji całkiem sporo aplikacji (część zupełnie niepotrzebna): Dragon Mania, Puzzle Pets, Spider-Man: Ultimate Power, Asphalt Nitro, Top Games, Epoka lodowcowa, Todoist, Booking.com, EyeEm, News Republic, WPS Office (te można odinstalować), aplikacje Google (Mapy, YouTube, Dysk, Muzyka, Filmy, Zdjęcia, Hangouts, Google+, Książki, Kiosk, Gry, Gmail, Chrome), odtwarzacz muzyczny i wideo, HiCare, pogoda, kalendarz, kalkulator, notatnik, rejestrator dźwięku (dyktafon świetnie zbiera dźwięk), latarka, lustro, kompas, kopia zapasowa, menadżer plików.
Spis treści
- Wzornictwo, jakość wykonania, ergonomia, wyświetlacz
- Działanie, oprogramowanie, interfejs
- Moduły łączności, aparat, głośnik
- Czytnik linii papilarnych, czas pracy i podsumowanie