opaska Huawei Band 9
fot. Wojciech Kulik | Tabletowo.pl

Recenzja Huawei Band 9. Opaska świetna, choć… niekompletna

Na mój nadgarstek trafił ostatnio najnowszy reprezentant jednej z najbardziej cenionych na rynku rodzin smartbandów. Huawei Band 9, bo o nim mowa, towarzyszył mi przez kilka tygodni i wiem już na pewno, że mógłbym z nim funkcjonować na stałe. Producentowi udało się utrzymać wysoki poziom, choć wcale nie oznacza to, że uniknął potknięć. Niestety, ich też jest kilka.

Huawei Band: 9. podejście

Huawei Band 9 to opaska sportowa, która nie miała łatwego zadania. Jej poprzedniczki wysoko zawiesiły poprzeczkę, a konkurencja wypuściła niedawno swoje modele w zbliżonej cenie. Już teraz mogę jednak powiedzieć, że udało jej się sprostać, choć zdecydowanie nie jest to urządzenie doskonałe. Mówiąc najkrócej: to bardzo dobry gadżet, ale dla osób, które nie mają przesadnie dużych wymagań.

Zanim przejdę do wskazania tego, co zadziałało bez zarzutu, a co firmie Huawei nie do końca wyszło, rzućmy okiem na najważniejsze cechy i kwestie techniczne…

Specyfikacja Huawei Band 9:

  • dotykowy wyświetlacz AMOLED o przekątnej 1,47 cala i rozdzielczości 194×368 pikseli,
  • łączność Bluetooth 5.0 / Bluetooth Low Energy,
  • pulsometr, pulsoksymetr, monitor aktywności, monitor snu i monitor stresu,
  • 9-osiowy czujnik IMU, optyczny czujnik tętna i czujnik oświetlania,
  • deklarowany czas działania: do 3 dni (z AoD), do 9 dni (typowo), do 14 dni (maksymalnie),
  • wymiary 43,45×24,86×8,99 mm i waga ~14 g (bez paska),
  • wodoszczelność w klasie 5 ATM.

Podobnie jak w przypadku poprzedniczki, premierowa cena opaski Huawei Band 9 wynosi 249 złotych. Mówimy zatem o urządzeniu ze średniej półki. Zapłacimy tyle samo, niezależnie od wybranego koloru, a producent przygotował pięć wariantów: niebieski z żakardowym paskiem nylonowym oraz czarny, żółty, różowy i biały z paskami fluoroelastomerowymi. Ja miałem przyjemność testować ostatnią z wymienionych wersji.

opaska Huawei Band 9
fot. Wojciech Kulik | Tabletowo.pl

Z zakupem nikt nie powinien mieć problemu: przedstawianą tu białą opaskę Huawei Band 9 można kupić między innymi w oficjalnym sklepie Huawei, jak również w sklepach Komputronik, Media Expert, Media Markt, OleOle, RTV EURO AGD czy x-kom (to linki afiliacyjne. Korzystając z nich wspieracie naszą działalność. Dziękujemy!).

Zestaw sprzedażowy jest ubogi, ale to standard w przypadku smartbandów. Poza papierologią w pudełku odnajdujemy jedynie samą opaskę oraz kabelek z końcówką USB do ładowania. No ale też więcej nam do szczęścia nie trzeba.

Wygląd i jakość wykonania

Stara zasada mówi, że nie zmienia się tego, co dobre i w Huawei najwyraźniej wzięli to sobie do serca. Band 9 na pierwszy rzut oka wygląda tak samo jak Band 8, Band 7 i Band 6 (choć trzeba przy tym podkreślić, że w poprzedniej generacji całość mocno się wysmukliła). Ma nawet taki sam wyświetlacz AMOLED – o przekątnej 1,47 cala i rozdzielczości 194×368 pikseli.

Ekran jest oczywiście dotykowy, a do sterowania wykorzystuje się również umieszczony z boku przycisk fizyczny. Na dobrą sprawę w tym miejscu mógłbym już zakończyć opisywanie konstrukcji, bo niczego więcej tutaj nie uświadczymy. Nie ma mikrofonu, głośnika ani żadnych innych elementów dodatkowych na krawędziach.

Od spodu zainstalowane zostały oczywiście diody monitora pulsu. Tam też znajdują się dwa przyciski służące do odpinania pasków. To dobry moment, by wspomnieć, że system montażowy jest bardzo wygodny, a zmiana koloru czy materiału (w razie chęci lub potrzeby) odbywa się ekspresowo.

O jakości wykonania też nie mogę powiedzieć niczego złego. Spasowanie elementów jest doskonałe, a same materiały – solidne i przyjemne w dotyku. Nie wszystkim spodoba się błyszczący plastik na krawędziach opaski, ale ostatecznie strona wizualna tego urządzenia jest zdecydowanie jego plusem.

Ekran otacza także ramka, która na pierwszy rzut oka może przypominać metal, ale wiedz, że jest to tylko ładnie wyglądający plastik. A przy tym solidny – jak cała reszta.

Opaska jest wodoszczelna. Mówię tu o klasie 5 ATM, co oznacza, że nie trzeba jej zdejmować do mycia rąk czy nawet kąpieli w wannie. Teoretycznie klasa ta nie gwarantuje pełnego bezpieczeństwa podczas pływania na basenie, ale producent przygotował na potrzeby takiej aktywności specjalny tryb, więc można to uznać za „zgodę”, choć wciąż robi się to na własną odpowiedzialność.

opaska Huawei Band 9
fot. Wojciech Kulik | Tabletowo.pl

Wyświetlacz to duży plus tej opaski

O parametrach wyświetlacza już wspominałem. A jak ekran wypada w akcji? Okazuje się, że równie dobrze, jak na papierze. Obraz jest szczegółowy i ostry, dzięki czemu zarówno większe, jak i mniejsze napisy, są miłe dla oka i wyraźne, co ułatwia ich odczytywanie.

Technologia AMOLED sprawia ponadto, że kolory są żywe, czerń faktycznie jest czarna, a kontrast – wysoki. Taki też jest komfort użytkowania. Wprawdzie ekran mógłby być odrobinę jaśniejszy, ale do pewnego stopnia jest to moje czepialstwo, bo nawet w słoneczny dzień da się dostrzec najważniejsze informacje, jakie są na nim wyświetlane.

Co warto podkreślić, w Dziewiątce pojawił się nareszcie czujnik światła, dzięki czemu jasność może się dostosowywać automatycznie. W recenzji modelu Huawei Band 8 Kasia narzekała na brak tego elementu i dobrze widzieć, że producent naprawił swój błąd.

Tym natomiast, czego producent nie poprawił, jest nieintuicyjne ukrycie funkcji Always on Display (AoD). W zakładce „wyświetlacz i jasność” w Ustawieniach możemy zmienić jasność i ustawić niegaśnięcie ekranu przez 5/10/15/20 minut. Tryb „Zawsze na ekranie” aktywuje się z kolei w innej sekcji Ustawień, mianowicie „Tarcza zegarka”. Dlaczego tak? Nie mam pojęcia.

Oczywiście ekran opaski można też aktywować gestem podniesienia ręki. Nie odnotowałem żadnych problemów z działaniem tej funkcji, a reakcja jest właściwie błyskawiczna.

Nieco gorzej wypada reakcja na dotyk. O ile pojedyncze kliknięcia są rejestrowane bardzo dobrze, to już gesty przesuwania ekranów nie zawsze są prawidłowo odczytywane, szczególnie gdy robi się to w szybkim tempie.

Jak działa smartband Huawei Band 9?

Przesuwając palcem po ekranie w lewo lub prawo możemy przełączać się pomiędzy poszczególnymi ekranami. Gest przesuwania w lewo odpowiada także za funkcję cofania. Nie jest to bardzo częste, ale niestety zdarza się, że ta dwufunkcyjność powoduje pewne komplikacje. Czasem nie da się cofnąć i jedynym sposobem na wyjście jest powrót do ekranu głównego – po wciśnięciu przycisku bocznego. Skoro już przy nim jesteśmy…

Aby aktywować menu główne, należy wcisnąć właśnie przycisk z boku opaski. Wówczas na ekranie pojawiają się wielkie ikony. Rozumiem motywację: łatwe klikanie w każdych warunkach, niemniej moim zdaniem są one aż zbyt duże: równocześnie na ekranie nie mieszczą się bowiem nawet trzy w całości (mamy dwie i trochę kolejnej).

Łącznie odnajdujemy tam kilkanaście aplikacji: pierwsza dziewiątka jest powiązana z ćwiczeniami i monitorowaniem zdrowia, ostatnia ikona to ustawienia, a pomiędzy nimi znajdują się poszczególne aplikacje dodatkowe.

Aplikacje

Wśród tych dodatkowych aplikacji odnajdujemy między innymi prognozę pogody w ujęciu godzinnym i dniowym, wraz z indeksem UV, wschodami i zachodami Słońca oraz fazami Księżyca. Mamy też Kalendarz, któremu bliżej jednak do terminarza (nie uświadczysz tu siatki, a jedynie listę zaplanowanych wydarzeń na poszczególne dni).

Nie zabrakło też kompletu podstawowych aplikacji związanych z czasem, a zatem stopera, minutnika i alarmu. Wszystkie są minimalistyczne, proste w obsłudze i bezproblemowe w działaniu. Dalej jest latarka (wypełniająca ekran jednolitym kolorem i ustawiająca podświetlenie na maksa) oraz funkcja „Znajdź telefon”.

Dopełnieniem całości jest natomiast odtwarzacz muzyczny. Jako że opaska nie oddaje do dyspozycji użytkowników pamięci na pliki, funkcjonalność aplikacji ogranicza się do sterowania odtwarzaniem na telefonie. Z poziomu smartbanda możemy je wstrzymywać i wznawiać, przełączać utwory oraz regulować głośność. Nie uświadczyłem żadnych problemów z działaniem (współpraca ze Spotify okazała się całkowicie sprawna).

Niestety, Huawei Band 9 nie ma modułu NFC i nie umożliwia dokonywania płatności zbliżeniowych. Nie ma też modułu GPS ani e-SIM. To trzy wielkie nieobecne.

Powiadomienia

Opaska Huawei Band 9 może też wyświetlać powiadomienia z telefonu. Robi to sprawnie i czytelnie, choć czasem daje się we znaki fakt, że ekran nie jest szczególnie szeroki. Mówiąc krótko: nie zawsze mieści się na nim cały nagłówek, a producent nie pomyślał o możliwości jego przewinięcia. W wiadomościach brakuje też emotikonów, jak również innych elementów multimedialnych (takich jak zdjęcia).

O ile ikony najważniejszych aplikacji wczytują się poprawnie, to (podobnie jak w innych modelach Huawei) z jakiegoś powodu komunikaty pogodowe mają znaczek, który bardziej przypomina wiadomości. Nie ma to wprawdzie większego znaczenia w kontekście praktycznym, ale jednak można to nazwać pewną niedoskonałością.

Duże znaczenie praktyczne ma za to (wspomniany tu już) brak mikrofonu i głośnika. Z tego względu opaska jest nas w stanie poinformować o tym, że ktoś dzwoni (i kto to jest), ale przez nią nie porozmawiamy. Jedyne, co możemy zrobić, to odrzucić takie połączenie. Ewentualnie mamy też możliwość wysłania szybkiej odpowiedzi tekstowej.

Podobnie wygląda to w przypadku SMS-ów czy wiadomości z komunikatorów. Maksimum, jakie da się osiągnąć, to wysłanie jednej z szybkich odpowiedzi.

Monitorowanie zdrowia, aktywności i snu

Przejdźmy tymczasem do najważniejszej funkcji smartbandu, a więc do monitorowania zdrowia, aktywności i snu. Opaska motywuje do ruchu, zachęcając do realizacji celów w Rejestrze aktywności. To trzy kolorowe paski reprezentujące liczbę spalonych kalorii, liczbę minut realnej aktywności oraz liczbę godzin, w których wykazało się jakąkolwiek aktywność. Domyślnie cele są ustawione na 270 kcal, 25 minut i 12 godz.

opaska Huawei Band 9
fot. Wojciech Kulik | Tabletowo.pl

Poza zliczaniem kroków i spalonych kalorii na co dzień i przez całą dobę, Huawei Band 9 monitoruje puls, natlenienie krwi i poziom stresu. Oprócz tego opaska oferuje jeszcze 10 trybów treningowych, w których zbiera szczegółowe informacje na temat aktywności. Te tryby to:

  • bieg na dworze
  • bieg na bieżni
  • chód na dworze
  • chód w pomieszczeniu
  • rower stacjonarny
  • pływanie
  • skakanka
  • orbitrek
  • ergometr
  • inne

Trudno oczywiście ocenić jak precyzyjnych pomiarów dokonuje, choć sam producent przekonuje, że są one wyjątkowo dokładne, dzięki technologii TruSeen 5.5. Z tą samą technologią mamy do czynienia w smartwatchu Huawei Watch Fit 3, a że podczas testów opaski Band 9 miałem jeszcze ten zegarek w domu, postanowiłem porównać je ze sobą.

opaska Huawei Band 9
fot. Wojciech Kulik | Tabletowo.pl

Niczym legendarny Maradona założyłem jeden zegarek na jedną rękę, a opaskę na drugą. Ruszyłem w trasę. Okazało się, że – choć korzystają z tej samej technologii – dokonują innych pomiarów. Podczas gdy Watch Fit 3 na każde 1000 kroków myli się jedynie o około 5 (lub mniej), to już Band 9 potrafi nie zarejestrować 20-30.

Podczas zliczania kroków w trybie treningowym poszło jeszcze gorzej. Zrobiłem sobie spacer, licząc kroki w myślach. Gdy doszedłem do 4000 zakończyłem trening. Watch Fit 3 pokazał 3994 kroki, Band 9 natomiast jedynie 3450 kroków. Różnica (i niedoszacowanie) jest olbrzymie!

Pozostałe parametry też się różniły, ale mniej: średnia długość kroku (WF3: 83 cm, B9: 80 cm), średnia kadencja (WF3: 130 k./min, B9: 112 k./min), średnie tętno (WF3: 120 ud./min, B9: 119 ud./min).

Potknięcia w kontekście pomiarów aktywności mogą wynikać z braku wbudowanego modułu GPS, w efekcie czego opaska opiera się tylko na własnych sensorach i nawigacji z telefonu. Szkoda, że producent nadal nie zdecydował się na dodanie tego elementu do swojego urządzenia.

Oba urządzenia porównałem ze sobą także w nocy. Monitory snu także wskazały różne pomiary, choć różnice nie były aż tak duże i mieściły się w granicach błędu. Czas był prawie identyczny (WF3: 6:43, B9: 6:42), podobnie jak tętno (WF3: 44-68 odd./min, B9: 44-81 odd./min) i ogólna ocena (WF3: 85/100, B9: 82/100).

Oprócz wspomnianych wyżej wskaźników, monitor snu w opasce Huawei Band 9 pozwala także zobaczyć, ile czasu spośród nocnego odpoczynku zajęły: sen głęboki, sen płytki i faza REM.

Aplikacja Zdrowie Huawei

Na małym wyświetlaczu opaski ostatecznie informacji mieści się niewiele. Na szczęście urządzenie można sparować ze smartfonem, aby uzyskać więcej szczegółów i dogłębnie przeanalizować swoją kondycję i zdrowie.

Aplikacja, która to umożliwia, nazywa się Zdrowie Huawei i jest dostępna na wszystkie popularne systemy operacyjne (znajdziesz ją w Google Play, App Store i App Gallery). Parowanie jest szybkie i bezproblemowe.

Interfejs aplikacji jest bardzo przejrzysty, a obsługa w pełni intuicyjna. Nie mam żadnych zastrzeżeń ani do rozmieszczenia poszczególnych elementów, ani zawartości tych i innych zakładek.

Czas pracy i ładowanie

Długi czas pracy to wielki atut tej opaski. Przy standardowym, całodobowym korzystaniu z monitorowaniem pulsu, aktywności i snu (z przerwą na prysznic i „brudniejsze” prace, na przykład przy samochodzie), spokojnie wytrzymuje od tygodnia do nawet 10 dni. Czas ten mocno skraca się, gdy aktywujemy tryb Always on Display, ale wciąż można liczyć na jakieś 3 dni działania.

Długie nie jest za to ładowanie. Tak właściwie to jest ono ekspresowe. Podczas testu uzupełnienie energii od 3 do 100% zajęło zaledwie ok. 45 minut. Z wygospodarowaniem trzech kwadransów raz na tydzień nikt nie powinien mieć raczej kłopotu.

opaska Huawei Band 9
fot. Wojciech Kulik | Tabletowo.pl

Podsumowanie. Czy warto kupić Huawei Band 9?

Opaska Huawei Band 9 nie stanowi dużego kroku naprzód względem swojej poprzedniczki. Nic w tym jednak złego, bo też Ósemka jest po prostu bardzo dobrym urządzeniem. Równocześnie producent nie podniósł ceny i na premierę życzy sobie za Dziewiątkę tyle samo, co za jej starszą o rok siostrę (którą teraz można już kupić za niespełna 200 złotych). To uczciwy układ.

Wypada też docenić, że Huawei nie zmienił tego, co wcześniej już dobrze działało. Z drugiej strony trochę szkoda, że producent nadal opiera się przed wzbogaceniem swojej opaski o moduł GPS, mikrofon i głośnik czy też technologię NFC do płatności zbliżeniowych. Ale…

Cena na poziomie 249 złotych sprawia, że bezpośrednią konkurencją są dla niej opaski Samsung Galaxy Fit 3 oraz Xiaomi Mi Band 8. Cała trójka ma dokładnie te same braki.

Z drugiej strony, wystarczy dołożyć kilka dyszek, by kupić Mi Band 7 NFC z… NFC i obsługą płatności zbliżeniowych albo Mi Band 8 Pro z wbudowanym modułem GPS. Czy któryś z modeli Xiaomi ostatecznie będzie jednak lepszym wyborem niż Huawei Band 9? Moim zdaniem niekoniecznie.

opaska Huawei Band 9
Recenzja Huawei Band 9. Opaska świetna, choć… niekompletna
Zalety
niezły ekran o wysokiej jasności,
(w końcu) automatyczna regulacja jasności,
sprawnie działający tryb Always-on Display,
przejrzysty interfejs i intuicyjna obsługa,
lekka i wygodna, a przy tym solidna konstrukcja,
długi czas działania i ekspresowe ładowanie,
wiele funkcji monitorowania zdrowia, aktywności i snu, ale...
Wady / braki
...niewiele funkcji dodatkowych,
ograniczone powiadomienia i brak możliwości rozmawiania przez opaskę,
drobne / sporadyczne problemy z wydajnością,
(czasem) precyzja zliczania kroków,
brak wbudowanego modułu GPS,
brak NFC i płatności zbliżeniowych.
8
Ocena