FeiyuTech SPG 2 jest najmocniejszym członkiem rodziny gimbali do smartfonów i zarazem odświeżoną wersją modelu SPG. Producent w konstrukcji wykorzystał kilka interesujących pomysłów z profesjonalnych gimbali, takich jak testowany przeze mnie niedawno duży AK2000, co nie pozostało bez wpływu na możliwości i wygodę użytkowania. Miałem możliwość korzystania z niego przez miesiąc, czas zatem na podsumowanie wrażeń z tego okresu.
SPG 2 w całej okazałości
Tekturowe opakowanie w charakterystycznym dla firmy wystroju kryje dość spory, bardzo solidny piankowy futerał, znakomicie zabezpieczający gimbal przed uszkodzeniami w transporcie. Wnętrze kryje złożony stabilizator, kabel microUSB do ładowania akumulatora oraz zestaw kabli umożliwiających zasilanie smartfona z gimbala podczas pracy (dostępne złącza to microUSB, USB-C oraz Lightning). Nie zabrakło także bardzo przydatnego niewielkiego trójnoga.
Gimbal jest bardzo porządnie wykonany, cała konstrukcja jest aluminiowa, a rękojeść pokryta jest materiałem antypoślizgowym. Konstrukcja wydaje się dość podobna do modelu SPG – układ ramion jest prawie nie do odróżnienia, panel kontrolny ma identyczny układ, z joystickiem i dwoma przyciskami pod nim. Dalej zaczynają się różnice – nad przyciskami producent wygospodarował miejsce na niewielki wyświetlacz OLED, z lewego boku jest spore wielofunkcyjne pokrętło, z przodu znalazł się przycisk i suwak lewo-prawo, a z prawego boku kolejny przycisk, gniazdo ładowania oraz… mini jack 3,5 mm.
Rękojeść kryje pojedynczy akumulator typu 26650 o napięciu znamionowym 3,6 V i pojemności 5000 mAh. Wg deklaracji producenta powinien wytrzymać do 14 h pracy przy idealnym wyważeniu całości i bez doładowywania smartfona z gimbala. Do zasilania smartfona służy gniazdo microUSB na ramieniu z uchwytem – podaje ono prąd 500 mAh, co szczerze mówiąc wydaje się wartością niewystarczającą dla topowych urządzeń nawet do podtrzymania stanu baterii podczas filmowania, choć niewątpliwie wydłuży czas działania.
Waga stabilizatora bez baterii wynosi 400 g, a nośność maksymalna 300 g. Zakres obrotowy dla osi Tilt i Roll wynosi 320 stopni, a dla Pan 360 stopni – jest to postęp w stosunku do wcześniejszych urządzeń, które miały ograniczenia we wszystkich osiach, jednak nie sposób nie zauważyć, że w bardziej profesjonalnych urządzeniach FeiyuTech, takich jak AK2000 wszystkie osie są pełnozakresowe.
Cena FeiyuTech SPG 2 w momencie publikacji recenzji wynosi 849 zł.
Proces przygotowania gimbala do pracy jest typowy – ładujemy akumulator korzystając z gniazda w rękojeści, montujemy smartfon w uchwycie (wybierając przy tym czy montaż będzie pionowy czy poziomy, jako że szczęki można obrócić o 90 stopni) i przystępujemy do wyważania urządzenia. Warto zdecydować się od razu, czy smartfon będzie doładowywany w czasie pracy, czy nie – gniazdo do tego służące wypada z reguły po stronie przegubu, co oznacza, że po podłączeniu przewodu całość będzie przesunięta w jedną stronę i należy ten fakt uwzględnić przy wyważaniu ramienia.
Samo wyważanie przeprowadzamy zwalniając śrubę blokującą i przesuwając ramię do momentu uzyskania równowagi. Brakuje niestety jakiejkolwiek podziałki ułatwiającej zapamiętanie właściwego położenia, wydaje się także, że do największych smartfonów przy podłączonym zasilaniu brakuje wystarczającego zakresu, by uzyskać poprawne wyważenie. Wprawdzie gimbal jest pod tym względem dość tolerancyjny (bardziej od poprzedników), ale okupuje to zwiększonym zapotrzebowaniem na prąd.
Sterowanie
Jak już wspominałem wyżej, panel sterowania uległ znacznej rozbudowie w porównaniu z SPG, SPG-C i Vimble 2. Pierwszym ważnym dodatkiem jest niewielki wyświetlacz OLED pozwalający na kontrolę trybu pracy gimbala oraz stanu baterii i połączenia BT. Drugim – wielofunkcyjne pokrętło (będące też przyciskiem). Wyboru trybu dokonujemy przyciskiem Mode/Power:
- pojedyncze naciśnięcie – przełączenie między trybem HF (Panning Mode, aparat podąża za ruchami ręki lewo-prawo), a LK (Lock Mode, stabilizacja we wszystkich osiach),
- podwójne naciśnięcie – tryb TF (Follow Mode, stabilizowane jest położenie poziome lewo-prawo, a w pozostałych osiach aparat podąża za ruchami ręki), pojedyncze naciśnięcie załącza tryb HF,
- potrójne naciśnięcie – tryb AF (All Follow, aparat podąża za ruchami ręki, wszystkie ruchy są przenoszone na aparat), pojedyncze naciśnięcie załącza tryb HF,
- poczwórne naciśnięcie – tryb autorotacji,
- pięciokrotne naciśnięcie – reset gimbala.
Naciśnięcie i przytrzymanie przycisku „spustu” pod palcem wskazującym aktywuje tryb Fast Follow, w którym ruchy gimbala są bardziej dynamiczne i umożliwiają nadążenie za szybko poruszającymi się obiektami. Puszczenie spustu powoduje powrót do poprzedniego trybu. Podwójne naciśnięcie z kolei przywraca domyślny tryb HF i resetuje położenie wszystkich osi do domyślnego – bywa przydatne, jeśli się pogubimy. Nad spustem jest jeszcze jedna kontrolka, rodzaj suwaka wychylanego lewo-prawo, który umożliwia regulację wypoziomowania smartfona w zakresie 30 stopni w każdą stronę.
Działanie przycisku migawki zależne jest od uruchomionej aplikacji – domyślnie krótkie przyciśnięcie powoduje zrobienie zdjęcia, długie rozpoczęcie nagrywania wideo, a podwójne – przejście w tryb selfie.
Pokrętło wielofunkcyjne domyślnie kontroluje pracę napędu gimbala – wybór osi przeprowadza się jego krótkim naciśnięciem. Długie przełącza tryb pracy na kontrolowanie parametrów smartfona przez aplikację Vicool – sterować można zoomem, ISO, balansem bieli i ekspozycją, o ile oczywiście w trybie filmowym sprzęt na to pozwala. Tryby pracy aplikacji kontroluje przycisk po prawej stronie, nad gniazdem mini jack – w teorii bardzo przydatne, ale w praktyce położenie przycisku jest źle dobrane i żeby z niego korzystać trzeba albo mieć dwie prawe ręce, albo palce z czterema lub pięcioma stawami, w miarę możliwości pracującymi we więcej niż jednej osi. Mając standardową budowę wygodniej jest przełączyć tryb z ekranu smartfona, niż dokonywać akrobacji w celu skorzystania z przycisku.
Jeszcze słowo o minijacku – służy on do podłączenia słuchawek i/lub mikrofonu. Gimbal poza standardowym połączeniem BT jest w stanie udawać także bezprzewodowe słuchawki stereo z mikrofonem (należy zestawić takie położenie ręcznie w ustawieniach Bluetooth) i przekazać audio przez BT do smartfona. Po co? Aby poprawić jakość rejestrowanego dźwięku – mikrofony wbudowane pozostawiają czasem sporo do życzenia i możliwość podpięcia lepszego (a przecież gimbal ma gwint pod akcesoria) może być nieoceniona.
W praktyce
FeiyuTech SPG 2 jest zaskakująco wygodny w użyciu. Antypoślizgowa rękojeść daje dobry uchwyt. Podobnie jak w AK2000 warto założyć trójnóg, niezależnie od tego, czy mamy w planie jego użycie, czy nie – choć jest lekki, poprawia wyważenie całości i umożliwia lepsze uchwycenie gimbala w czasie nagrania. Pokrętło da się obsługiwać zarówno drugą ręką, jak i kciukiem – tego drugiego wariantu używałem częściej, choć jest on mniej precyzyjny. Przycisk kontroli trybów jest natomiast, jak już pisałem, praktycznie nieużywalny.
Podczas testów interesującą kwestią okazało się oprogramowanie. Otóż producent zaleca do tego modelu oprogramowanie Vicool – to w nim zapewniona jest pełna kontrola z poziomu panelu. Można używać też Feiyu On, choć tu nie ma pełnej kontroli nad programem. Problem w tym, że w momencie otrzymania gimbala do testów Vicool za nic nie chciał połączyć się z SPG 2 i taka sytuacja miała miejsce przez większą część testów. Działał wyłącznie Feiyu On.
Poprawnie współpracująca z gimbalem wersja zalecanego oprogramowania pojawiła się praktycznie w momencie pisania tej recenzji. Niestety, niewiele poprawiło się w kwestii jakości tłumaczenia – o ile Feiyu On jest już zupełnie nieźle spolszczony, to Vicool dalej wymaga domyślania się, co znaczą poszczególne opcje w menu aplikacji. Poprawnie wreszcie działają tryby autopanoramy (o ile włączymy stosowny tryb w gimbalu) i timelapse. Dodana została pełna obsługa nagrywania 4K na zgodnych smartfonach.
Testowe nagranie powstało podczas pierwszego użycia gimbala i zdradza wszelkie objawy niespecjalnie dobrego panowania nad sprzętem. Zmieniony sposób sterowania wymagał przyzwyczajenia się, ale jak już to zrobiłem, to stabilizator naprawdę dawał radę. Poprawione algorytmy widać w praktyce, nie tylko porównując z zeszłorocznym SPG, ale i nowszym Vimble 2. Warto moim zdaniem zmniejszyć nieco czułość urządzenia w opcjach – poprawia to płynność działania i zmniejsza prawdopodobieństwo nieładnych przeskoków w trakcie nagrania. Do szybkiej zmiany mamy zawsze pod przyciskiem spustu tryb Fast Follow, który działa bardzo szybko i warto najpierw przećwiczyć jego użycie.
Podsumowanie
FeiyuTech SPG 2 nie należy do najtańszych urządzeń tego typu na rynku i w swojej kategorii cenowej ma już sporą konkurencję. Cieszy więc, że w porównaniu z poprzednikami widać spory postęp w jakości działania. Pomysłowa rozbudowa sterowania musi być oceniona pozytywnie, podobnie jak możliwość zasilania smartfona wprost z gimbala. W tej konfiguracji SPG 2 przestaje być drogą zabawką i może stać się już narzędziem poważniejszym, choćby jako podręczne narzędzie reporterskie.
Wydaje się, że obietnice dotyczące poprawionych algorytmów sterujących mają pokrycie w rzeczywistości – z całą pewnością w porównaniu z SPG i Vimble 2 zauważyłem mniejszą podatność do rozregulowywania się poziomu w trakcie przeróżnych manewrów – a zarazem gimbal ma regulator umożliwiający na bieżąco korygowanie takich odchyleń i metodę na szybki i łatwy reset ustawień.
Oczywiście SPG 2 nie jest urządzeniem pozbawionym wad – gwint na akcesoria jest w niezbyt szczęśliwym miejscu, zbyt blisko pokrętła, przycisk po prawej stronie jest praktycznie nieużywalny, szczególnie po wpięciu jacka w gniazdo audio. Największe smartfony są trudne (jeśli nie niemożliwe) do pełnego wyważenia (szczególnie z podłączonym zasilaniem) i nie pomaga tu ich rosnąca długość i coraz bardziej panoramiczne ekrany. Nie sposób schować wyważonego gimbala do furterału – nie ma miejsca, a brak podziałki utrudnia szybkie ponowne ustawienie.
Mimo tych wad oceniam testowany gimbal pozytywnie.