Recenzja Gigabyte RTX­ 4070 GAMING OC 12G. Nowy król klasy średniej?

W moje ręce wpadła karta GeForce RTX­ 4070 GAMING OC 12G, czyli produkt, który może być jednym z najbardziej pożądanym GPU na rynku w 2023 roku. Czy tak będzie? Tego nie wiem na 100%, ale mogę przypuszczać, że jest to wielce prawdopodobne. Miałem możliwość przetestować jej możliwości i powiem skromnie… będzie to smaczny kąsek. Nie przedłużając zapraszam was dzisiaj na kilka słów z mojej strony na temat tego GPU, jak i kilka testów w grach i nie tylko.

Zacznijmy od początku – platforma testowa:

Ale nie o mojej platformie testowej tu mowa, pora na dzisiejszą gwiazdę!

Dane techniczne Gigabyte GeForce RTX­ 4070 GAMING OC 12G:

Cena GPU w momencie publikacji recenzji: ok. 3500 złotych

Jakość wykonania / pierwsze wrażenia

Jak możecie się domyślić po innych moich tekstach na temat kart graficznych, jestem fanem bling bling i świecenia na lewo i prawo. Przy Gigabyte GeForce RTX­ 4070 GAMING OC 12G doświadczymy bardziej stonowanych wizualnych wrażeń.

Na pierwszy rzut oka ukazują nam się wszelkie odcienie szarości i czerni… ale nie mówię, że to źle. Cała magia zaczyna się, gdy karta rozkręca się na dobre w naszym PC (zresztą, zaraz sami to zobaczycie na zdjęciach). Ogólnie karta prezentuje się bardzo dobrze, nie mam się do czego przyczepić – ani do wyglądu, ani do jakości wykonania.

Zerknijmy jeszcze na zasilanie. W poprzedniej wersji mieliśmy 2x 8 pin – tutaj dostajemy złącze 12VHPWR (w zestawie znajdziemy przejściówkę 2x 8 pin na 12VHPWR). Czy to dobrze, czy źle? Rozumiem zamysł Nvidii, by całościowo przechodzić na złącze 12VHPWR, ale czy nie można było zostawić po prostu 2x8pin w takiej mniej wymagającej konfiguracji? Sami oceńcie.

Kultura pracy

I magia się zadziała, jest cicho, a nawet bardzo cicho… do momentu aż odpalimy coś bardziej wymagającego. Mamy bowiem do czynienia z konstrukcją “półpasywną”, co oznacza, że wentylatory zaczynają pracę dopiero pod obciążeniem karty, czyli gdzieś w okolicy 50 stopni Celsjusza – podczas codziennej pracy w przeglądarce internetowej nic nie usłyszymy!

A co do samej głośności, wymusiłem 3 ustawienia – 50/75/100% i oto wyniki:

I tutaj powiem, że wynik pomiędzy 50 a 75% bardzo przyzwoity, a co do 100% raczej standardowy.

Kolorki / wzorki, czyli RGB

Oczywiście nie może zabraknąć RGB! Kto to widział, by w 2023 roku jakaś karta nie miała RGB!

GeForce RTX­ 4070 GAMING OC 12G oczywiście ma podświetlenie i to całkiem fajnie konfigurowalne za pomocą aplikacji producenta GIGABYTE Control Center. W skrócie, bo nie ma sensu się nad tym długo pochylać – działa!

Jeśli posiadasz komponenty Gigabyte w swoim PC, wykrywa wszystko jak bozia przykazała – można synchronizować, oddzielnie nadawać inne konfiguracje świetlne czy też z pozycji tej aplikacji zarządzać np. krzywą wentylatorów na karcie i nie tylko! Działa, nie crashuje – jest ok :)

Warto zaznaczyć, że sama karta GeForce RTX­ 4070 GAMING OC 12G ma też podświetlenie z boku (napis Gigabyte) oraz wentylatory – ale te święcą się tylko i wyłącznie podczas pracy! Żeby was nie zdziwiło, że coś za mało świeci ;)

Pobór prądu, czyli ile za to to zapłacimy?!

Ciężkie czasy nastały! Każdy szuka możliwie wiele możliwości oszczędności (nie czuję jak rymuje). Premiera RTX-a 4090 czy 4080 uświadomiła graczy, że z wielką mocą nie idzie w parze wielki rachunek za prąd! Nie inaczej jest w tym przypadku!

Dla przykładu – RTX 3090Ti w szczytowych momentach potrafił zjeść około 450 W z naszego zasilacza. W przypadku RTX-a 4080 było to już 330 W, a przy 4070 maksymalny pobór miałem w okolicach 210 W! Fajnie, nie?

Proste obliczenie – 210 W (czyli maksymalna ilość prądu, nieprzerwanie dostarczana z gniazdka przez równo 60 min) będzie nas kosztować około 16 groszy… A realnie? Raczej trochę mniej.

Termowizja

To już tak bardziej dla przyjemności – karta naprawdę daje radę z odprowadzaniem ciepła (wiadomo, nie jest to wydajnościowy potwór, ale mimo wszystko!).

Benchmarki

Czyli wystarczy już pitu pitu – chodźmy do konkretów. Czy faktycznie GeForce RTX­ 4070 GAMING OC 12G zasługuje na miano “nowego króla klasy średniej”?

Nie mogło zabraknąć mojego ukochanego benchmarku. Dalej uważam, że to jeden z najlepiej wyglądających benchy na rynku. Pomimo kilku lat na karku ciągle daje mi masę radości. Przed państwem… Valley Benchmark:

Gaming, czyli co potrafi “nowy król klasy średniej”

Zanim przejdziemy do wyników z gier, kilka słów wprowadzenia co, gdzie, jak i dlaczego!

Jako że RTX4070 moim zdaniem najlepiej sprawdzi się w 2560x1440p, w takiej rozdzielczości przeprowadziłem wszelkie testy. Zresztą, w tej rozdzielczości gram na co dzień.

Zasada była bardzo prosta – postarałem się tutaj osiągnąć jak najwyższy wynik przy jak najwyższych ustawieniach graficznych poszczególnych gier (czyli wszystko na Ultra i jedziemy z koksem). ALE! Ale podzieliłem ten test na dwa segmenty – gry bez obsługi DLSS i gry ze wsparciem DLSS 3.0 – bo to jest ta funkcja, która dodaję tej karcie skrzydeł!

PlayerUnknown’s Battlegrounds

Lekkie “zdziwko” – przy testach 4080 osiągałem wynik na poziomie 400-500 FPS, a tutaj? Od 120 do 180 w zamkniętych lokalizacjach? Mam nadzieję, że z nową paczką sterowników poprawią ten wynik, bo prawdę mówiąc miałem nadzieję na okolice 200 w otwartej lokacji! Ale – cóż – działa płynnie w 2K i z tego się cieszę!

Call of Duty Modern Warfare 2 (Sezon 3)

A tutaj jestem bardzo mile zaskoczony – stałe okolice 120-140 FPS z drobnymi spadkami to naprawdę fajny wynik jak na 2K all Ultra. Dla przykładu niech będzie mój wynik z RTX-a 2080Ti, gdzie osiągałem okolice 90-100 FPS na maksymalnych nastawach graficznych (oczywiście wszystko bez DLSS).

SimRail – The Railway Simulator

Pomimo tego, że ta gra ma FSR 2.0, stwierdziłem, że chcę zobaczyć, jak pójdzie “bez wspomagaczy”. I powiem wam, że jestem mile zaskoczony! 45-70 FPS bez FSR w 2K to naprawdę dobry wynik (gdzie przy włączonym FSR podwajamy liczbę klatek w tym tytule). Pomimo tego, że ten tytuł nie jest ukończony, już mi się wynik podoba.

No dobra, to teraz pora na gry wspierające DLSS3.0 – przypominam, wszystko w 2560x1440p na maksymalnych nastawach graficznych, jakie producent przewidział.

Microsoft Flight Simulator (Barcelona)

Bez DLSS – stałe i stabilne… 30 FPS. Szału nie ma.

DLSS 3.0 – od 95 do 120 FPS (ajjj, robi to robotę!)

Hogwarts Legacy

Bez DLSS – 45/55 FPS

DLSS 3.0 (+ ostrzenie obrazu) – od 100 do 120 FPS

Cyberpunk 2077

Bez DLSS – od 45 do 85 FPS ( jak najbardziej da się grać, ale coś czuję, że można lepiej)

DLSS 3.0 + RT Ultra –  od 110 do 140 FPS (a mówiłem, że można lepiej?)

Podsumowanie

Gigabyte GeForce RTX­ 4070 GAMING OC 12G nie jest kartą idealną… takie nie istnieją! Albo są za drogie, albo za mało wydajne – trudno znaleźć kompromis. Ale jest to GPU, które w rozdzielczości 2560x1440p poradzi sobie znakomicie!

Szczerze? Wymagałem od tej karty trochę mniej, a otrzymałem wyniki, które spowodowały uśmiech na mej twarzy. Zacznijmy od tego, że pełne wsparcie technologii DLSS 3.0 robi tu robotę niesamowitą! Akurat gry, w które sam gram, obsługują tą technologię, więc nie mam co narzekać, jest naprawdę bardzo dobrze.

Na uznanie zasługuje również zagadnienie “kultury karty”, bo działa wyśmienicie. Cewki pod obciążeniem nie wydają żadnych pisków, wentylatory działają w poprawnym zakresie głośności pracy, a RGB to smaczek, który dopełnia całości – jedyne, co mi w tym wszystkim się „raczej” nie podoba, to 12VHPWR – kolejna przejściówka do obudowy… No, chyba że wyposażysz się w nowy zasilacz, ale wiadomo – to kolejny koszt.

Czy to GPU zasługuje na miano “nowego króla klasy średniej”? Myślę, że tak. Jest wiele “ZA” i mało “PRZECIW”. Z mojej strony leci rekomendacja – bo tą kartę warto polecić :)

Recenzja Gigabyte RTX­ 4070 GAMING OC 12G. Nowy król klasy średniej?
Zalety
wydajność
jakość wykonania
kultura pracy
DLSS 3.0
soft producenta
Wady
12VHPWR
9
Ocena
Exit mobile version