Oświetlenie w domu odgrywa niesamowicie ważną rolę. Mam tu na myśli nie tylko zwykłe żarówki rozświetlające wnętrza, ale także wszystkie dodatkowe źródła światła, dodające klimatu i unikalnego charakteru. Jednym z prostszych sposobów na stworzenie wyjątkowych kombinacji świetlnych jest zastosowanie pasków LED. Tym razem testuję listwę Eve Light Strip, dedykowaną użytkownikom Apple. Jak takie rozwiązanie sprawdza się w praktyce?
Wideorecenzja
Zawartość opakowania
Zestaw sprzedażowy jest ograniczony tylko do tego, co najważniejsze. W pudełku mamy więc zwiniętą taśmę LED, sterownik i zasilacz. Nie zabrakło kilku papierowych dokumentów, w tym skróconej instrukcji obsługi.
Istotnym elementem zestawu są naklejki, które umieszczone są w dwóch miejscach: na instrukcji obsługi oraz na obudowie sterownika taśmy LED. Są na nich nadrukowane kody, które są niezbędne do konfiguracji urządzenia ze smartfonem. Bez nich uzyskanie łączności może być znacząco utrudnione.
Taśma Eve Light Strip ma 2 metry i zawiera w sobie zarówno diody kolorowe, jak i pozwalające na odwzorowanie barwy białej w różnych odcieniach. Oznacza to, że sprawdzi się nie tylko do nastrojowego oświetlenia, ale także jako światło dopełniające o różnej temperaturze barwy białej.
Od wewnętrznej strony LED ma przyklejoną taśmę dwustronną, która pozwoli na zamontowanie taśmy do powierzchni, którą chcemy oświetlić. Pasek LED ma całkowitą moc na poziomie 24 W, a maksymalna jasność wynosi 1800 lumenów.
Taką taśmę możemy praktycznie dowolnie dopasować na długość do własnych potrzeb. W wyznaczonych miejscach możemy ją skrócić za pomocą zwykłych nożyczek (koniecznie przy wyłączonym zasilaniu!), ale także możemy dokupić kolejne moduły, które ją wydłużą. Paski rozszerzające również mają po 2 metry, a dokonując takich połączeń możemy uzyskać nawet do 10 metrów obsługiwanych jednym sterownikiem.
Ważną informacją jest to, że Eve Light Strip jest taśmą dedykowaną dla urządzeń Apple. To oznacza, że tylko z nimi będzie działał – użytkownicy sprzętu z Androidem muszą obejść się smakiem.
Konfiguracja Eve Light Strip
Do konfiguracji i obsługi urządzenia potrzebujemy aplikacji Eve, która jest dostępna wyłącznie na urządzenia z systemem iOS. Co ciekawe, nie musimy w niej zakładać konta czy nawet się logować. Program jest w pełni funkcjonalny zaraz po uruchomieniu.
Aby skonfigurować oświetlenie, wystarczy przejść do zakładki Settings. Tam wybieramy opcję Add Accessory, wtedy uruchomi się aparat, za pomocą którego możemy zeskanować kod z instrukcji czy obudowy sterownika (to te kody, o których wspominałem wcześniej).
Podczas konfiguracji wybieramy pokój, do którego chcemy przypisać urządzenie. Możemy też od razu ustalić nazwę, co ułatwi późniejsze sterowanie czy zarządzanie sprzętem. Chwilę czekamy na połączenie i urządzenie jest błyskawicznie gotowe do użytku.
A jakie mamy funkcje?
Z poziomu telefonu możemy przede wszystkim uruchamiać i wygaszać oświetlenie. Poza ręcznym sterowaniem, możemy też ustawić harmonogramy, według których urządzenie ma się automatycznie włączać lub wyłączać. Zmienimy także kolor, na który ma się świecić taśma, wybierając z bogatej palety barw.
Co więcej, nie musi być to kolorowe oświetlenie, ale – jak już wiecie – także różne odcienie białego światła, począwszy od bardzo ciepłego przez niemal żółte, na maksymalnie sterylnej bieli kończąc. Dostosujemy również jasność światła za pomocą skali procentowej.
W aplikacji Eve możemy w każdym momencie zmienić lokalizację, w której będzie zamontowany LED. Dodatkowo zmienimy nazwę, a także sposób rozświetlania. Do dyspozycji mamy cztery opcje, które różnią się przede wszystkim prędkością zwiększania mocy świecenia. Mnie najbardziej podoba się stopniowe, powolne rozjaśnianie, jednak każdy może to sobie dobrać według własnych preferencji.
W ustawieniach dopasujemy także to, co się będzie działo po ponownym uruchomieniu. Do wyboru mamy albo przywrócenie poprzednich ustawień, albo uruchomienie w domyślnym, białym kolorze. Poza tym swobodnie stworzymy różne automatyzacje i sceny, które będą zależały od innych sprzętów posiadanych w domu lub określonych przez nas warunków.
Do codziennej obsługi taśmy tak naprawdę nie potrzebujemy tej aplikacji. Prawie wszystko jest bowiem dostępne w aplikacji Dom do obsługi Apple HomeKit. Tutaj od razu z poziomu ikony przedstawiającej urządzenie włączymy lub wyłączymy oświetlenie. A, klikając obok, znajdziemy więcej opcji – tam dostosujemy kolory i jasność.
Tak samo mamy do dyspozycji paletę kolorów, a dodatkowo możemy zmienić oświetlenie na barwę białą w praktycznie dowolnym odcieniu. Ciekawą opcją jest adaptacyjne oświetlenie, które będzie dostosowywało temperaturę barwową oświetlenia w zależności od pory dnia.
Wchodząc głębiej w ustawienia dostosujemy automatyzację czy sceny. Podejrzymy też informacje o urządzeniu czy przejdziemy do programu Eve. Tak właściwie jedyne, czego nie ma z poziomu aplikacji Dom, to możliwość wyboru, jaki będzie sposób rozświetlania się czy co stanie się po ponownym uruchomieniu.
Ważną informacją jest to, że w domyślnie urządzenie działa wyłącznie lokalnie – za pomocą modułu Bluetooth. Łączy się bezpośrednio z naszym smartfonem i tylko będąc w domu, w zasięgu Eve Light Strip, możemy sterować oświetleniem.
Sytuacja całkowicie się zmienia, jeżeli mamy w domu centralkę, która obsługuje różne inne urządzenia. Może to być chociażby głośnik Apple HomePod czy przystawka do telewizora Apple TV. Jeżeli mamy je w domu, automatycznie połączą się też z naszym paskiem LED. Dzięki temu będziemy mogli zdalnie sterować oświetleniem z praktycznie każdego miejsca na ziemi, gdzie tylko mamy dostęp do internetu.
Jednocześnie to połączenie będzie dalej przy zachowaniu pełnej prywatności, tylko w ramach ekosystemu Apple. Przy samym urządzeniu nie mamy żadnego konta, żadne dane nie przesyłają się do internetu czy chmury. Taśma LED działa praktycznie wyłącznie lokalnie, z wyjątkiem dostępu za pośrednictwem dodatkowej centralki.
Podsumowanie – czy warto kupić Eve Light Strip?
Eve Light Strip bardzo dobrze sprawdza się w codziennym użytkowaniu. Świeci równomiernie, nieźle odwzorowuje kolory, a dodatkowo jasność maksymalna jest wysoka, przez co solidnie możemy doświetlić swoje wnętrza. Konfiguracja czy późniejsza obsługa są banalnie proste, a łączność stabilna i bezproblemowa.
Trzeba jednak pamiętać, że będzie to typowo sprzęt dla użytkowników sprzętów Apple. Jeżeli macie już taki ekosystem, może być to dla Was strzał w dziesiątkę. Przede wszystkim wtedy, gdy macie też domową centralkę (Apple TV czy Apple HomePod), dzięki którym sterowanie będzie możliwe nie tylko lokalnie, ale także poza domem.
W Eve Light Strip brakuje mi jednak jednej, dość podstawowej rzeczy. Okazuje się, że sprzęt jest obsługiwany wyłącznie wirtualnie. Poza możliwością uruchomienia oświetlenia za pomocą telefonu, zegarka czy chociażby tabletu, nie ma innej opcji uruchomienia. Brakuje chociażby zwykłego przycisku, który pozwoliłby rozświetlić pasek LED. Czasem by się to przydało.
Dla niektórych nieracjonalnie wysoka może być też cena. Za Eve Light Strip musimy zapłacić ponad 300 złotych, co, jak za dwumetrowy pasek LED, jest wygórowaną kwotą. No ale coś za coś – mamy gwarancję prywatności i pełną współpracę z ekosystemem Apple, co mało kiedy jest spotykane w tańszych rozwiązaniach.
Ogólnie Eve Light Strip to urządzenie rozsądne, działające świetnie i bezproblemowo. Sprawdzi się jednak wyłącznie u użytkowników Apple, których nie przerazi dość wysoka kwota zakupu.
A jak Wy zapatrujecie się na Eve Light Strip? To byłby dla Was dobry wybór?