Moda na komponenty PC świecące wszystkim barwami tęczy (lub, jak kto woli, RGB) ma już trochę czasu. Do niedawna jednak omijała typowo użytkowe komponenty, takie jak pamięci i pamięci masowe. Cóż, jeśli nawet tak było, to już nie jest. Opublikowaliśmy w ostatnim czasie parę testów pamięci RAM z podświetleniem, a dziś przyjrzę się także podobnie uzbrojonemu dyskowi SSD Adata Spectrix S40G. Czy podświetlenie wpłynęło na walory użytkowe?
SSD Adata Spectrix S40G
Zanim przejdę do wyników testów, parę słów o samym dysku. Jest to urządzenie przystosowane do złącza M.2 , w rozmiarze 2280 i pracujące w trybie NVMe z wykorzystaniem 4 linii PCIEx Gen. 3. Dostępne są warianty o pojemności 256, 512 i 1024 GB. Całość zapakowana jest w proste, tekturowe opakowanie, a sam dysk jest chroniony wewnątrz ochronną wytłoczką z plastiku. Elementy elektroniczne przykryte są płytką radiatora z logiem XGP oraz plastikowymi linijkami z umieszczonym wewnątrz podświetleniem LED. Ceny za model 512 GB zaczynają się od 359 zł, co nie jest wartością wygórowaną.
Parametry Adata XPG Spectrix S40G 512 GB:
Pojemność | 256 GB / 512 GB / 1 TB |
Typ modułu | M.2 2280 |
NAND Flash | 3D TLC |
Rozmiary (D x S x W) | 22 x 80 x 8 mm |
Waga | 13,4 g |
Złącze | PCIe Gen.3 x4 |
Wydajność (Max) | odczyt 3500 MiB/s, zapis 3000 MiB/s Operacje we-wy na sekundę, dla losowego odczytu / zapisu bloków 4K : 300K / 240K IOPS |
Temperatury pracy | 0°C – 70°C |
Temperatury składowania | -40°C – 85°C |
Wytrzymałość na przeciążenia | 1500 G / 0,5 ms |
MTBF | 2,000,000 hours |
S40G obsługuje korekcję błędów LDPC ECC, zwiększającą bezpieczeństwo zapisywanych danych, wyposażony jest też w sprzętowe szyfrowanie AEC 256 bit. Ponieważ dysk zbudowany jest w oparciu o pamięci 3D TLC, wydajność w zapisie poprawia bufor DRAM oraz tryb SLC Cache, w którym część komórek pamięci przechowuje wyłącznie jeden bit danych. Brak niestety danych o użytym kontrolerze, może to być często stosowany przez Adatę w wydajniejszych dyskach Silicon Motion SM2262EN, ale nie udało mi się tego potwierdzić. Producent określił niezawodność (MTBF, Mean Time Between Failures) na 2 mln godzin (228 lat), co zasadniczo należy rozumieć tak, że na każde 288 wyprodukowanych dysków, przeciętnie jeden ulegnie awarii w ciągu roku, przy założeniu, że pracować będzie przez okrągłą dobę. Znacznie ważniejszym (i bardziej zrozumiałym) parametrem jest TBW (Total Bytes Written), czyli maksymalna ilość danych, jaką producent gwarantuje, że można zapisać na dysku. To oczywiście nie oznacza, że po przekroczeniu limitu dysk natychmiast padnie, oznacza natomiast, że producent kończy gwarancję na produkt, nawet jeśli nie upłynął jeszcze zwykły jej okres. W przypadku Adata Spectrix S40G poziom TBW został ustalony na 160 TB dla pojemności 256 GB, 320 TB dla pojemności 512 GB i 640 TB dla 1 TB. Jest to całkiem niezły wynik, nie dziwi więc, że producent udziela na swój produkt także 5-letniej zwykłej gwarancji.
RGB
Temat podświetlanych części do PC dzieli moich znajomych mniej więcej na dwa obozy. Z jednej strony są ci, którzy nie akceptują jakichkolwiek światełek w PC poza niezbędnymi do pracy – sprzęt ma działać, być przy tym możliwie niewidoczny i niesłyszalny. Z drugiej, są miłośnicy RGB w takiej formie, że podświetlane musi być możliwie wszystko (z kablami włącznie) i wszędzie, a komputer MUSI być pierwszym elementem, który rzuci się w oczy po wejściu do mieszkania. Ja natomiast mieszczę się gdzieś po środku. Mam podświetlone RGB napisy na karcie graficznej (aczkolwiek zupełnie nie zwracałem na to uwagi przy zakupie), mam świecący stałym czerwonym światłem wentylator. Sprzęt natomiast stoi pod biurkiem, więc i tak niewiele widać. Znacznie bardziej lubię podświetlane klawiatury i myszy niż wnętrzności PC. Montaż SSD z podświetleniem był więc zarazem próbą znalezienia odpowiedzi, czy przeciętny użytkownik ma czym sobie zawracać głowę.
Podświetlenie w Adacie zbudowane jest w formie dwóch pasków dyfuzyjnych LED na krawędziach radiatora. Każdy z nich ma po 4 punkty świetlne RGB, których pracę można regulować niezależnie oprogramowaniem XPG RGB Software. Dostępne jest zarówno podświetlenie statyczne, jak i efekty dynamiczne.
Sam program działa dość ociężale, ale przeważnie robi to, co do niego należy, choć zdarzają się dziwne zacięcia wymagające powtórnego zatwierdzenia wyboru. Nie współpracuje niestety z żadnym systemem centralnego zarządzania efektami świetlnymi, takim jak NZXT Hue (w różnych wariantach) czy Asus Aura, nie ma więc mowy o zsynchronizowaniu dysku z resztą akcesoriów i S40G nie jest z pewnością dobrym wyborem dla użytkowników tych systemów. W zupełności jednak wystarczy do PC bez centralnego zarządzania, czyli między innymi do mojego sprzętu. (Zgodnie z informacjami od czytelnika i potwierdzonymi w materiałach Asusa, dysk jest zgodny z systemem Asus Aura) Warto tu jeszcze zaznaczyć, że działanie diod LED nie podnosi znacząco temperatury pracującego dysku: typowo wynosi ona 46-50 stopni, a wyłączenie podświetlenia w najlepszym przypadku redukowało ją o 2 stopnie. Spodziewałem się znacznie większej różnicy.
A czy ma to sens? I tak, i nie. Komputer stoi u mnie pod biurkiem, więc specjalnie i tak nie widać podświetlenia. Jednak podświetlony Spectrixem środek wygląda nieźle, a możliwości oprogramowania pozwalają zarówno uczynić z dysku stonowany element wystroju, jak i zaimprowizować wiejską dyskotekę w OSP – według potrzeb.
Wydajność
Jako platforma testowa posłużył komputer zbudowany w oparciu o procesor Intel i5-6600K pracujący z zegarami nominalnymi, płytę główną MSI Z170A Gaming M5, 16 GB pamięci HyperX 2400 MHz i kartę graficzną Radeon RX470. Całość pracuje pod kontrolą systemu Windows 10 Pro 1903 zainstalowanego (czy raczej sklonowanego) na testowanym dysku – wypełnienie wynosiło 41%. Do badań wykorzystałem programy CrystalDiskMark 6.0.2, ATTO Disk Benchmark 4.0.1.0f1 oraz AS SSD Benchmark 2.0.6821. Dodatkowo kopiowany był w obrębie partycji katalog z grą Wiedźmin 3 GOTY, składający się z mieszanki 2354 plików o łącznym rozmiarze 39,9 GiB, oraz pojedynczy plik wideo MP4 o rozmiarze 32,1 GiB. Pomiędzy testami wywoływana była procedura TRIM za pomocą oprogramowania producenta.
Jako pierwszy uruchomiony został program CDM. Wykazał on prędkości odczytu sekwencyjnego zgodne z deklaracjami producenta oraz zauważalnie niższą prędkość zapisu. Krótka weryfikacja z kartą danych udostępnianych przez producenta i sprawa jest jasna: owo magiczne „do 3000 MB/s” należy rozumieć tak, że prędkość taką w optymalnych warunkach osiąga najbardziej pojemny model w rodzinie. Trochę szkoda jednak, że na opakowaniu znalazły się dane o zapisie niewiele mające wspólnego z rzeczywistością. Użytkownik, który na ich podstawie wybierze dysk, może poczuć się oszukany. Słabo wypadły w CDM także testy zapisu losowego – lepiej tu wyglądają nawet dyski o wiele (teoretycznie) słabsze.
Test programem ATTO nie wykazał żadnych nieprawidłowości. Odczyty są zbliżone do deklarowanych, a zapisy tradycyjnie już są wolniejsze.
AS SSD Benchmark z kolei dał słabsze wyniki maksymalne niż CDM i ATTO, choć test przeprowadzony był w identycznych warunkach. O ile prędkość odczytu różni się niewiele, o tyle zapis jest już wyraźnie niższy.
Testy kopiowania plików w obrębie tej samej partycji wypadły następująco:
- Wiedźmin 3 – 49 sekund, 835,6 MiB/s
- Plik Mp4 – 48 sekund 685,7 MiB/s
Dla porządku przeprowadziłem także pomiary przy dysku zapełnionym w 80-90%:
O ile odczyty w tych warunkach wyglądają całkiem nieźle i utrzymują przy tym względną stabilność, to zapis jest już raczej chaotyczny; jedynie AS SSD Benchmark pokazał w miarę normalny zestaw wyników. Słabą pracę SSD w tych warunkach potwierdzają testy kopiowania plików:
- Wiedźmin 3 – 3 minuty 50 sekund, 178 MiB/s,
- Plik Mp4 – 2 minuty 59 sekund, 183,9 MiB/s.
W obu przypadkach rozpoczęcie kopiowania miało miejsce z dużą prędkością, by po kilku sekundach bardzo wyraźnie spaść. Podane wyniki są średnią. Na taką a nie inną pracę rzutuje sposób pracy dysku: aby zapewnić wysoką prędkość zapisu część komórek pamięci zapisywana jest tylko jednym bitem danych, zamiast standardowych dla pamięci TLC trzech. Nazywa się to SLC Cache, a rozmiar tak zapisywanej pamięci uzależniony jest oczywiście od wolnej przestrzeni. Na zapełnionym dysku z konieczności jest ona minimalna, stąd dławienie się podczas testów zapisu.
Podsumowanie
Adata XPG Spectrix S40G jest ciekawym dodatkiem ubarwiającym wnętrze szarosmutnego PC. Jako dysk cechuje się dobrą wydajnością (choć niezupełnie bezproblemową), atrakcyjnym wyglądem i niezłą teoretyczną niezawodnością. Niewątpliwie nie jest to SSD dla najbardziej wymagających użytkowników, ale ze względu na przyzwoitą cenę może być interesującą propozycją zarówno dla kogoś, kto będzie chciał zamienić dysk SSD SATA na znacznie wydajniejszy, jak i dla zaczynających swoją przygodę z barwnymi komputerami.