Jakość dźwięku i stabilność połączenia
Pewnie patrząc na cenę słuchawek pomyśleliście, że to nie może grać dobrze. Zanim rozwieję wątpliwości, przed napisaniem recenzji zapytałem się znajomego melomana co sądzi o słuchawkach bezprzewodowych za około 10 dolarów. Jego odpowiedź była jednoznaczna: to nie ma prawa grać.
A jak jest naprawdę? Dźwięk sprawia wrażenie mocno stłumionego, po ich założeniu czuję się, jakbym słuchał muzyki przez szybę. To uczucie nie należy do najmilszych, nie pomagają wszechobecne wylewające się niskie tony. Zdecydowanie jest za dużo basu, który dominuje inne pasma. Średnie i wysokie tony są słyszalne, lecz za mgłą – nie poczujemy ich tak jakbyśmy chcieli. Wydaje mi się, że brzmienie miało być nastawione na energiczne, ciemne, dobrze sprawdzające się podczas wysiłku fizycznego. Niestety, producentowi coś nie wyszło i stworzył model, który tak właściwie dudni basem.
Jeżeli jakieś osoby miałyby zamiar zakupić recenzowane słuchawki ze względu na aktywną redukcję szumów, to muszę je rozczarować, gdyż system ten jest tutaj tylko i wyłącznie z nazwy. A920BL w żadnym wypadku nie są w stanie odizolować słuchacza od innych dźwięków. Izolacja występuje na podobnym poziomie, jaki reprezentują inne słuchawki bez wszelakich reduktorów szumów.
Co do łączności, w tej cenie niestety nie uświadczymy wsparcia dla Qualcomm AptX. Chociaż z drugiej strony, nie wydaje mi się, aby ta technologia mogła pomóc temu brzmieniu. Stabilność połączenia jest bardzo dobra, nic nie przerywa, a zasięg wynosi deklarowane 10 m. Również nie mam nic do zarzucenia w aspekcie parowania słuchawek ze smartfonem lub laptopem, które przebiegało bez problemu.
Bateria
Producent deklaruje, że Awei A920BL wytrzymają do 4 godzin odsłuchu. Z moich obserwacji wynika, że wartość ta jest zaniżona. Ja słuchałem muzyki głównie na poziomie głośności oscylującym w granicach 50/60% i przy takim użytkowaniu, akumulator rozładowywał się średnio po około 5 godzinach. Patrząc przez pryzmat ceny myślę, że wartość ta jest do zaakceptowania.
Jeśli chodzi o ładowanie słuchawek, to służy do tego port microUSB, który został ukryty w pilocie. Podpięcie kabla sygnalizowane jest zaświeceniem się czerwonej diody. Samo ładowanie od 0% do 100% trwa tyle, ile przewidział producent, czyli około 1 godziny.
Największą bolączką słuchawek jest brak precyzyjnych komunikatów o stanie naładowania baterii. Na rynku niewiele telefonów zaopatrzonych jest w ikonkę, która wyświetla poziom akumulatora. Dodatkowo, producent nie oferuje żadnej aplikacji, w której moglibyśmy sprawdzić taki status.
Podsumowanie
Ocena Awei A920BL nie jest łatwa. Słuchawki nie charakteryzują się dobrą jakością dźwięku czy długim działaniem na jednym ładowaniu, jednakże musimy patrzeć na nie przez pryzmat ceny, która należy do tych najniższych na rynku.
Testowany model mogę głównie polecić osobom, które szukają czegoś bezprzewodowego, a zarazem taniego. Jakość brzmienia będzie lepsza niż w słuchawkach dodawanych do telefonów (pomijam flagowe urządzenia), bateria wytrzyma te 5 godzin odsłuchu, a dodatkowo konstrukcja jest wygodna w codziennym użytkowaniu. Biorąc pod uwagę fakt, że w promocjach w Chinach Awei A920BL możemy zakupić za kwotę około 30 złotych to uważam, że w swojej cenie nie mają sobie równych – stąd też i wysoka nota.
Spis treści:
- Wzornictwo i jakość wykonania. Obsługa i użytkowanie
- Jakość dźwięku i stabilność połączenia. Bateria. Podsumowanie
Co prawda recenzowane słuchawki Awei A920BL nie są dostępne u naszego Partnera, lecz szukając nowych słuchawek bezprzewodowych, warto przejrzeć >ofertę Media Expert<.