Czy istnieją bezprzewodowe słuchawki, które kosztują około 50 złotych i dobrze grają? Zapewne większość osób odpowie: nie. W tej recenzji postaram się odpowiedzieć na pytanie, jak radzą sobie Awei A920BL, za które przyjdzie nam zapłacić właśnie tyle.
Specyfikacja techniczna Awei A920BL
Słuchawki | Awei A920BL |
Charakterystyka częstotliwościowa | 20 Hz-20 kHz |
Czułość | 90 dB +/- 3 dB |
Typ złącza | urządzenie bezprzewodowe |
Impedancja | 16 Ω |
Przetwornik | 9 mm |
Regulacja głośności | pilot |
Wejście połączeń | Bluetooth 4.1 |
Żywotność akumulatora | do 4 godzin |
Czas ładowania | 1 godzina |
Typ bezprzewodowy | Bluetooth 4.1 |
Obsługiwane kodeki | A2DP, AVRCP, HFP, HSP |
Redukcja szumów | CVC 6.0 |
Zakres działania | 10 m |
Waga | 26 gramów |
Kolor | złoty, niebieski, czerwony, czarny |
Cena w momencie publikacji recenzji: w Polsce od 64 złotych, w Chinach około 40 złotych
Zestaw sprzedażowy
Słuchawki sprzedawane są w pudełku, które jest przeciwieństwem minimalizmu. Dzieje się na nim dużo, wszechobecne są napisy pisane różnorakimi czcionkami. W mojej ocenie wygląda to trochę kiczowato, ale jestem osobą preferującą opakowania, które wyglądają prosto i schludnie. Jednakże, pudełko nie jest takie ważne, jak sama jego zawartość, a w niej możemy znaleźć podstawowy zestaw składający się ze słuchawek, instrukcji w języku angielskim, trzech kompletów silikonowych końcówek, klipsa, silikonowych motylków oraz przewodu do ładowania USB A – micro USB.
Jakość akcesoriów jest na poziomie takim, jakim byśmy się spodziewali po cenie słuchawek. Co prawda nie wyglądają one na takie, które miałyby się od razu rozpaść, ale jednocześnie daleko im do poziomu tych z np. Beyerdynamic Byron BT. Nie zrozumcie mnie źle, przez cały okres testów (1,5 miesiąca) korzystałem z oryginalnych akcesoriów i nic z nimi nie stało. Po prostu moim zdaniem jakość materiałów, które zostały wykorzystane do ich stworzenia, przypomina tą znaną ze słuchawek z kiosku.
Wzornictwo i jakość wykonania
Awei A920BL dostępne są w sprzedaży w aż czterech wersjach kolorystycznych – złotej, niebieskiej, czerwonej i czarnej. Ja zdecydowałem się na czerwoną, ponieważ połączenie czerni z czerwonymi akcentami wydało mi się najładniejsze. Gdy patrzę na słuchawki mam wrażenie, że ich główną grupą docelową jest młodzież.
Same słuchawki zostały naprawdę nieźle wykonane. Korpusy są metalowe i mają wbudowane magnesy. Takie rozwiązanie ma plusy i minusy. Z jednej strony dzięki temu nie zsuwają się z szyi, gdy ich nie używamy, a z drugiej na krawędziach styku odchodzi lakier. Wydaje mi się, że przy dłuższym użytkowaniu może on odchodzić z całej powierzchni kopułki.
Na kablu, bliżej prawej słuchawki, umieszczono pilot, na którym znajdują się trzy przyciski. Możemy na nim dostrzec zaślepkę, pod która ukryto port microUSB. Sam pilot wykonany jest ze słabej jakości plastiku. Co się rzuca w oczy, to fakt, że został przyozdobiony wzorem.
Obsługa i codzienne użytkowanie
Nikt nie powinien mieć większych problemów z użytkowaniem recenzowanych słuchawek, gdyż jest to maksymalnie intuicyjne. Na pilocie znajdują się trzy przyciski – środkowy służy do włączania i pauzowania, po bokach (w zależności od długości kliknięcia) można zmienić poziom głośności lub piosenkę. Warto wspomnieć, że są one lekko wypukłe, dzięki czemu korzysta się z nich komfortowo. W tym samym elemencie, zdecydowano się na umieszczenie mikrofonu. Nie polecam prowadzenia przez niego rozmów, ich jakość odbiega od obecnych standardów – o ile ja dobrze słyszałem swojego rozmówcę, tak on miał problemy ze zrozumieniem wypowiedzianych przeze mnie słów.
Niestety, jak to bywa z konstrukcjami wyposażonymi w duże piloty – całość ma tendencję do ściągania się na prawą stronę. Jest to bardzo niewygodne i eliminuje jakąkolwiek wygodę uprawiania sportu w tych słuchawkach. Ponadto, nawet podczas krótkiego biegu do tramwaju tudzież autobusu korpusy wypadają z ucha. Uprzedzając wszelkie pytania – tak, dobrze dopasowałem rozmiar silikonowych końcówek. Tak się złożyło, że pod ręką miałem zamienniki pianek Comply z Aliexpress, lecz nawet one nie pomogły konstrukcji. Słuchawki już nie wypadały z taką łatwością, jak przy silikonowych wkładkach, lecz pilot ciążył i obijał mi się o policzek. Co by nie mówić, Awei A920BL nie są dobrym wyborem dla osób uprawiających sport.
Przy normalnym użytkowaniu (wyłączając z niego biegi na uciekający autobus/tramwaj) Awei A920BL trzymają się w uszach całkiem dobrze. Nie mam też nic do zarzucenia w aspekcie komfortu użytkowania, po kilku godzinach jednostajnego odsłuchu nic zauważyłem żadnego ucisku.
Spis treści:
- Wzornictwo i jakość wykonania. Obsługa i użytkowanie
- Jakość dźwięku i stabilność połączenia. Bateria. Podsumowanie
Co prawda recenzowane słuchawki Awei A920BL nie są dostępne u naszego Partnera, lecz szukając nowych słuchawek bezprzewodowych, warto przejrzeć >ofertę Media Expert<.