Tajwański producent ma całkiem dobrą pozycję na rynku smartfonów za sprawą całej linii ZenFone, która składa się z całej gamy telefonów z różnych segmentów cenowych. Na samym szczycie mamy topowego Zenfone 3 Deluxe, na średniej półce prym ma wieść ZenFone 3, a na niższej ZenFone 3 Max ZC520TL czy ZenFone 3 Max ZC533KL. Do tej ostatniej grupy możemy również zaliczyć ZenFone Live, któremu zostanie poświęcona ta recenzja. Przez ostatnie tygodnie miałem okazję dokładnie przyjrzeć się temu, na co stać ten model i mogę już Wam odpowiedzieć, czy rzeczywiście jest wart swojej ceny i czy wygrywa z klasowymi rywalami. Co Asus dla nas przygotował?
Dane techniczne Asus ZenFone Live:
- wyświetlacz IPS 5″ o rozdzielczości 1280×720 pikseli (294 ppi),
- procesor Qualcomm Snapdragon 400 MSM8928 (4 x ARM Cortex A7 1,4GHz) z Adreno 306,
- 2GB RAM,
- Android 6.0.1 Marshmallow z ZenUI,
- 16GB pamięci wewnętrznej (dostępne 9,58GB),
- aparat główny 13 Mpix, f/2.0, dioda doświetlająca,
- kamerka na przodzie 5 Mpix, dioda doświetlająca,
- LTE,
- dual SIM (hybrydowy – 2 x nanoSIM lub nanoSIM + microSD),
- GPS,
- Wi-Fi 802.11 b/g/n,
- Bluetooth 4.0,
- 3,5 mm jack audio,
- port microUSB 2.0,
- akumulator o pojemności 2650 mAh,
- wymiary: 141,2×71,74×7,95 mm,
- waga: 120 gramów.
Cena w oficjalnej dystrybucji: 699 złotych.
WIDEORECENZJA
WZORNICTWO, JAKOŚĆ WYKONANIA
Asus ZenFone Live to jeden z tych modeli z niższej półki, które po prostu mają się podobać jak największemu gronu potencjalnych użytkowników. Smartfon prezentuje się naprawdę dobrze na żywo. Zaokrąglona z tyłu i po bokach konstrukcja została uzupełniona zaokrąglonym szkłem 2.5D, robiącym świetne wrażenie. Pochwalić mogę również stosunkowo niewielkie ramki wokół ekranu (jak na budżetowca).
Jednym z największych atutów recenzowanego modelu jest bardzo niska masa – a ta, w połączeniu ze stosunkowo kompaktowymi wymiarami, pozwala na bezproblemową obsługę jedną dłonią. Na rynku nie znajdziemy wiele równie tanich smartfonów z 5-calowym wyświetlaczem o tak ergonomicznej obudowie. Szkoda jednak, że została ona wykonana w całości z tworzywa sztucznego – w tym segmencie można by było oczekiwać już jakichś wstawek z aluminium.
Na szczęście zastosowany plastik jest bardzo dobrej jakości. W dotyku sprawia wrażenie przyjemnego oraz przede wszystkim solidnego, choć muszę nadmienić, że plecki telefonu mogą minimalnie się porysować. Jakość wykonania również stoi na zadowalającym poziomie. Przyciski fizyczne wyróżniają się porządnym spasowaniem z resztą, mają delikatnie chropowatą fakturę. Jedyne „ale” dotyczy recenzowanego egzemplarza, w którym zaczęło się odklejać logo producenta z tyłu. Za wyjątkiem tego mankamentu, ZenFone Live pozytywnie mnie zaskoczył.
Teraz przejdźmy do rozmieszczenia poszczególnych elementów. Z przodu mamy naturalnie 5-calowy wyświetlacz, pod którym znalazły się trzy dotykowe przyciski funkcyjne (od lewej): wstecz, ekranu głównego oraz ostatnich aplikacji. Niestety, nie są one podświetlane. Zestaw czujników, kamerkę 5 Mpix z diodą doświetlającą, głośnik do rozmów i diodę powiadomień, święcącą na kolor limonkowy.
Plastikowe unibody z tyłu skrywa logo Asusa oraz „oczko” aparatu 13 Mpix z diodą doświetlającą w rogu. Nie jest to najbardziej „fortunne” miejsce na niego, ponieważ łatwo go zasłonić. Górna krawędź telefonu to złącze słuchawkowe 3,5 mm, mikrofon, dolna natomiast to głośnik multimedialny, port microUSB 2.0, drugi mikrofon. Dalej mamy szufladkę ze slotem hybrydowym oraz – po drugiej stronie – klawisze głośności i zasilania.
WYŚWIETLACZ
Ekran legitymuje się przekątną 5 cali. W połączeniu z rozdzielczością 1280×720 pikseli, czyli zwykłym HD, przekłada się to na zagęszczenie pikseli na cal na poziomie 294 punktów. Taka powierzchnia robocza to „złoty środek”. Z jednej strony ZenFone Live zaspokoi wymagania swoich użytkowników, a z drugiej zachowuje dzięki temu kompaktowe wymiary. Ostrość wyświetlanego obrazu bez zastrzeżeń, ale wprawne oko natychmiast dostrzeże pewne nieostrości.
Znacznie ważniejsza pozostaje kwestia odwzorowania barw. Asus postawił na panel IPS TFT LCD, które oferuje przyjemne dla oka barwy, a gdyby tego było mało, w ustawieniach mamy menu pozwalające na dokładne ich ustawienie. Oprócz predefiniowych trybów: Zrównoważone, Żywe kolory i Filtr światła niebieskiego; odnajdziemy tam także tryb niestandardowy, umożliwiający samodzielne wyregulowanie odcieni kolorów oraz ich nasycenia.
Kąty widzenia są znakomite, biel czysta, czerń bardzo dobra. Muszę powiedzieć, że w tym temacie testowany smartfon wypadł zdecydowanie powyżej średniej w swoim segmencie.
Poziomy podświetlenia, zarówno minimalnego jak i maksymalnego, wypadają zadowalająco, więc z urządzenia można komfortowo korzystać na dworze w pełnym słońcu, jak i w ciemnym pokoju w nocy. Na koniec została kwestia reakcji ekranu na dotyk. Tutaj również ZenFone Live nie zawodzi, pozwalając na szybkie i bezbłędne wprowadzanie tekstu, a preinstalowana klawiatura pochodzi prosto od producenta.
Spis treści:
- Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz.
- Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku.
- Aparat. Bateria. Podsumowanie.
DZIAŁANIE, OPROGRAMOWANIE
Jeżeli pasjonujecie się leciwymi procesorami, Asus ZenFone Live to telefon dla Was. Teraz bądźmy już jednak całkowicie poważni: Tajwańczycy z niewiadomych przyczyn postanowili zastosować w smartfonie z 2017 roku, SoC z 2013. Owszem, Snapdragon 400 to udana konstrukcja, jednak na chwilę obecną już po prostu za stara na dzisiejsze standardy. Mamy cztery rdzenie ARM Cortex-A7 w 32-bitowej architekturze ARMv7A o maksymalnej częstotliwości taktowania 1401MHz, które zostały połączone z grafiką Adreno 306. Czy wiekowy procesor daje sobie jeszcze radę i potrafi rywalizować jak równy z równy z nowymi jednostkami?
Przy graniu zauważymy, że procesor w telefonie ma już swoje lata, ale nie oznacza to w żadnym przypadku, że nie pogramy na nim w najnowsze tytuły. Mogą być uruchomione na Asusie, ale jedynie w niskich ustawieniach graficznych. Ponadto smarttfon jest w stanie się znacznie nagrzać po dłuższej rozgrywce, co może być odczuwalne dla naszych dłoni, a w tym wszystkim zdarzają mu się spadki płynności. Wydajność rodem z niskiej półki potwierdzają jedynie testy syntetyczne.
Benchmarki:
AnTuTu: 26443
Quadrant: 11614
Geekbench 4:
single core: 1859
multi core: 5896
CPU Prime Benchmark: 5561
3DMark:
Ice Storm Extreme: 2888
Ice Storm Unlimited: 4705
Sling SHot: 58
Smartfon radzi sobie nadzwyczaj sprawnie. Owszem, Snapdragon 400 i 2GB RAM to nie duet marzeń i ma swoje ograniczenia, jednak mimo to, ZenFone Live nie daje powodów do irytacji w codziennym jego użytkowaniu. Działa stabilnie oraz płynnie, aczkolwiek tu i ówdzie mogą się zdarzyć klatkowania animacji, a kolejne aplikacje mogłyby być szybciej uruchamiane. Wielozadaniowość niby istnieje. W tle może działać ok. 3-4 programów. Nie znajdziemy tu trybu pracy w dwóch oknach. Dla mniej wymagających, ten model rzeczywiście zda egzamin na zadowalającą notę.
Na pokładzie zainstalowany jest Android 6.0.1 Marshmallow z nakładką ZenUI, zmieniającą graficznie absolutnie każdy element. Nie każdemu przypadnie do gustu stylistyka rodem z Tajwanu. Oczywiście możemy zmienić wygląd całego motywu, więc trudno uznać nieco cukierkowy interfejs na start za poważną wadę. Największym atutem pozostaje jednak moim zdaniem szeroki wachlarz opcji oraz funkcji dodatkowych. Czy Asus mógł tutaj dać coś więcej? Uważam, że nie. Zdecydowanie pokazał, jak można zrobić kompletne oprogramowanie, choć w kwestii wyglądu powinien jeszcze nieco się nauczyć. Owszem, samych preinstalowanych aplikacji mogłoby być mniej, jednak w porównaniu do ZenFone 3 Max progres w tym temacie jest widoczny.
Wszystkie dostępne funkcje:
- Tryb kolorów ekranu – pozwala dokładnie ustawić temperaturę barw, ich jasność, nasycenie, a także włączyć filtr światła niebieskiego,
- Kreator audio – rozbudowany equalizer,
- ZenMotion – pozwala na obsługę telefonu gestami, tj. wybudzanie i wygaszanie ekranu dwuklikiem oraz rysowanie na nim symboli, aby otworzyć wcześniej zdefiniowaną aplikację; ruchem – odwrócenie urządzenia wycisza go albo przyłożenie smartfona do ucha pozwala na odebranie połączenia przychodzące (opcja ta ukryta jest pod… „Ręce do góry”); a na koniec daje możliwość skorzystania z trybu jednoręcznego,
- Menedżer autouruchamiania,
- Funkcja oszczędzania energii – mamy do dyspozycji sporo ustawień związanych z zasilaniem telefonu oraz czterech predefiniowanych trybów, poczynając od wydajność, a kończąc na bardzo oszczędnym; możemy również sami stworzyć własny plan,
- Dżin gier – dodatek do gier, pozwalający na przechwytywanie obrazu wraz z naszym wideo,
- Tryb łatwy,
- Tryb dla dzieci.
Programy dostępne na start:
- Asus ZenFit,
- Centrum Obsługi,
- Do It Later – aplikacja przypominająca o zadaniach do zrobienia,
- MiniMovie – możemy tworzyć w niej filmy oraz pokazy slajdów,
- Mobilny menedżer – pozwala na sprawdzanie użycia danych, baterii, szybkie usunięcie z pamięci wszystkich programów, zarządzanie powiadomieniami oraz uprawnieniami,
- Motywy,
- Photo Collage – tworzenie kolaży w formie magazynu, kolaży 360 lub siatki,
- WebStorage – do wykorzystania 5GB,
- ZenCircle – media społecznościowe,
- ZenTalk – forum użytkowników Asusa,
- ZenUI FAQ.
Na osobny akapit zasługuje aplikacja BeautyLive. Pozwala ona na upiększanie twarzy w czasie rzeczywistym i strumieniowanie wideo jednocześnie na najbardziej popularnych portalach społecznościowych, tj. Facebook, Twitter, Instagram oraz YouTube. Dla osób, które rzeczywiście będą z tego korzystać, może to być najważniejsza funkcja w testowanym Asusie. W końcu nie bez powodu producent się tym chwali w każdym materiale promocyjnym ZenFone Live.
ZAPLECZE KOMUNIKACYJNE
- jakość rozmów/LTE: telefon nie miał jakichkolwiek problemów z zasięgiem, prędkość pobierania/wysyłania danych w normie, natomiast głośnik do rozmów oferował przeciętną jakość połączeń – rozmówca był dobrze słyszalny, lecz pojawiały się również nieznaczne szumy, mikrofon natomiast niezbyt rewelacyjnie „zbierał” nasz głos i kiedy byłem w zatłoczonym miejscu, osoba po drugiej stronie nie zawsze mnie słyszała,
- Dual SIM: pasywny (standby); w danym momencie tylko jedna karta łączy się z siecią LTE, druga z kolei jedynie 2G; w ustawieniach wybieramy domyślną do rozmów, SMS i danych komórkowych; możemy również włączyć możliwość przekierowywania połączeń z jednej karty na drugą, gdy jedna z nich będzie niedostępna,
- Wi-Fi, Bluetooth: sprawowały się bez zarzutu,
- GPS: zazwyczaj działa dobrze i po kilku sekundach łapie fixa, choć zdarzają mu się bardzo krótkie utraty łączności,
- microUSB 2.0: obsługuje USB OTG,
- microSD: do wykorzystania zostaje nam skromne 9,58GB, ale w każdej chwili możemy skorzystać z kart pamięci, na które niestety nie możemy przenosić całych aplikacji.
Test pamięci systemowej – AndroBench.
– szybkość ciągłego odczytu danych: 140,85 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 32,41 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 12,77 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 3,55 MB/s.
JAKOŚĆ DŹWIĘKU
Pojedynczy głośnik w połączeniu z umieszczeniem go na dolnej krawędzi nie gra zdecydowanie najlepiej i sporo brakuje mu do najlepszych segmencie, jednak zdecydowanie wyolbrzymieniem by było określenie go słabym. Charakteryzuje się przeciętnej jakości dźwiękiem oraz nie lepszą głośnością. Do słuchania audio z filmów czy do informowania o przychodzącym do nas połączeniu sprawdzi się w sam raz.
Na słuchawkach ZenFone Live rozwija skrzydła. Producent zadedykował nawet aplikację Kreator dźwięku, w której mamy equalizer, możemy regulować tony niskie i wysokie oraz głośność, a także predefiniowane tryby, takie jak wokal, na zewnątrz czy muzyka. Jakość dźwięku wypada naprawdę dobrze. Uważam, że telefon ten spokojnie zaspokoi wymagania wszystkich nabywców, przynajmniej w omawianej właśnie kategorii.
Spis treści:
- Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz.
- Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku.
- Aparat. Bateria. Podsumowanie.
APARAT
Asus ZenFone Live stawia przede wszystkim na jakość zdjęć z przedniej kamerki 5 Mpix, chociaż producent nie zapomniał o zastosowaniu tutaj co najmniej przeciętnego aparatu 13 Mpix z tyłu. Obydwa są wspierane pojedynczymi diodami doświetlającymi oraz pozwalają na nagrywanie filmów w Full HD.
Aplikacja aparatu jest przejrzysta i oferuje bardzo szeroki wachlarz funkcji – zdecydowanie jest spośród czego wybierać. Telefon sam często zaleca stosowanie trybu HDR Pro. Niestety, działa on moim zdaniem bardzo kiepsko i bezzasadnie podbija kontrast – efekty jego pracy oceniam więc na zdecydowanie poniżej przeciętnej. Mamy również tryby upiększenia, dużej rozdzielczości (38,9 Mpix), słabego oświetlenia, kod QR, nocny, selfie czy panoramy. Brakuje tu jedynie możliwości manualnej kontroli nad wszystkimi parametrami, ale jak na model z niższej półki nie jest źle.
Jakość zdjęć… Ogółem jest nieźle, przynajmniej dopóty patrzymy na samą ich szczegółowość, ponieważ po spojrzeniu na odwzorowanie kolorów, okazuje się, że właściwie go brak. Wielka szkoda, że w tym temacie Asus oferuje żałosny poziom, zarówno w dzień, jak i w nocy. Dodatkowo po zmroku pojawiają się problemy z szybszym ustawieniem ostrości. Ogółem ZenFone Live nie jest przeznaczony dla zapalonych miłośników mobilnej fotografii. Co innego natomiast w kwestii selfie – tutaj tajwański smartfon rozwija skrzydła i zdecydowanie zadowoli wykonywanymi autoportretami. Bogaty zestaw opcji oraz dioda z przodu pozwalają na to w każdych warunkach.
Galeria zdjęć wykonanych Asusem ZenFone Live:
BATERIA
Smukła obudowa nie pozwoliła na umieszczenie w niej zbyt pojemnego ogniwa, dlatego też akumulator legitymuje się pojemnością 2650 mAh. Przy mało wymagających podzespołach daje nadzieję na całkiem niezłe czasy pracy. Przy korzystaniu z Dual SIM, LTE i automatycznie regulowanej jasności ekranu ZenFone Live wytrzymywał na włączonym ekranie (SoT, Screen-on-Time) około 3,5-4 godzin, natomiast przy Wi-Fi był w stanie osiągnąć wynik do 5 godzin. W praktyce przekłada się to na niecały jeden dzień pracy.
Ładowanie ładowarką z zestawu trwa około 150 minut.
PODSUMOWANIE
Asus stworzył smartfon dla konkretnej grupy odbiorców. Przede wszystkim wyróżnia się smukłą, elegancką, choć plastikową obudową, przednią kamerką, Dual SIM, bardzo dobrym ekranem IPS, wieloma funkcjami oraz diodą powiadomień. Trudno mu również cokolwiek zarzucić w temacie płynności działania czy czasu pracy. Mimo tego, zdecydowanie nie jestem w stanie nazwać tego urządzenia kompletnym „średniakiem”, ponieważ ma kilka znaczących wad. Po pierwsze, napędza go leciwy Snapdragon 400 (najwyraźniej trwa czyszczenie magazynów Qualcomma). Po drugie aparat główny powinien robić znacznie lepsze zdjęcia. Po trzecie zaś zabrakło skanera linii papilarnych, którego moglibyśmy oczekiwać już od modelu za około 700 złotych. Na rynku znajdziemy niewątpliwie kilka lepszych propozycji. Jedynie osoby szukające bardzo lekkiego, stylowego telefonu z dobrą kamerką i Dual SIM mogą się nim rzeczywiście zainteresować.
Konkurencyjne propozycje:
- Alcatel Shine Lite – budżetowy smartfon, aczkolwiek wyróżniający się ładnym wyglądem oraz skanerem linii papilarnych,
- Lenovo K6/K6 Power – aluminiowe urządzenia z ekranem 5″ Full HD, Snapdragnem 430, aparatami 13 Mpix i 8 Mpix, czytnikiem linii papilarnych oraz baterią 3000/4000 mAh,
- LG K10 2017 – porządna propozycja od Koreańczyków z przednią kamerką z szerokokątnym obiektywem,
- Xiaomi Redmi 4A – model o dobrym stosunku ceny do oferowanych możliwości.
Spis treści:
- Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz.
- Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku.
- Aparat. Bateria. Podsumowanie.