A WADY? Główna jest jedna… i wcale nie jest nią cena
Jestem bardzo ciekawa czy domyślacie się, co jest dla mnie największą wadą Watcha 2. Jeśli mieliście inny typ niż to, co za chwilę przeczytacie, dajcie znać w komentarzach – chętnie poczytam. Tymczasem za główną wadę Apple Watch 2 uznaję… kompatybilność wyłącznie z iOS, czyli z samymi smartfonami Apple.
Już nawet Samsung, wcześniej przecież też zamknięty, otworzył swoje akcesoria na Apple (nie mówię wyłącznie o zegarkach, ale też o kamerce 360, która współpracuje z iPhone’ami). Apple mogłoby pomyśleć o podobnym ruchu… Choć domyślam się, że w przypadku tej firmy jeszcze dużo wody w Wiśle upłynie zanim cokolwiek się zmieni w temacie zamkniętego ekosystemu usług. A szkoda, bo jestem przekonana, że Watch zdobyłby szersze grono odbiorców, gdyby tylko był kompatybilny z większą liczbą smartfonów – choćby nawet miałoby to być ograniczone wyłącznie do flagowców z Androidem – już samo to by dużo dało. Zwłaszcza, że – jak się domyślam – największym argumentem przemawiającym za współpracą Watcha 2 tylko z iOS jest to, że tylko wtedy Apple może kontrolować czy sprzęt ze sobą idealnie współgra. Otwarcie się na Androida mogłoby spowodować różne problemy. Ale może to tylko takie gadanie, a Apple ma inne powody, by nie otwierać się na inne systemy mobilne (no dobra, jeden, bo Windows Mobile już się nie liczy).
Grzech numer dwa
Brak uniwersalnego teleskopu umożliwiającego wymianę paska na jakikolwiek inny. Od zawsze jestem zwolenniczką maksymalnego personalizowania urządzeń pod siebie. Dlatego mnogość dostępnych pasków do Apple Watcha zdecydowanie zaliczam do zalet. Ale no właśnie żeby jednak nie było zbyt pięknie, w grę wchodzą wyłącznie kompatybilne (i drogie) akcesoria, a wszystko przez to, że nie ma tu mowy o uniwersalnych teleskopach, a dedykowanym złączu paska, który ogranicza możliwości. Jeśli więc macie jakiś ulubiony pasek, który chcielibyście powiązać z Apple Watch 2, niestety, takiej opcji nie ma.
Grzech numer trzy
CENA. 1999 złotych za wersję podstawową.
O czym jeszcze warto wspomnieć:
- Siri, Siri, Siri… działa fenomenalnie, ale niestety wciąż nie jest dostępna po polsku i raczej nie zapowiada się, by miała być w najbliższym czasie. Jeśli jednak komuś nie przeszkadza konieczność porozumiewania się z tą asystentką głosową w języku angielskim, będzie bardzo zadowolony; ja co prawda najczęściej korzystam z niej do uruchamiania poszczególnych aplikacji i sprawdzania pogody, ale zastosowań jest przecież sporo więcej.
- Watch 2 działa bardzo szybko i sprawnie. Każde polecenie, wydawane niezależnie czy przez dotknięcie ekranu czy poruszenie koroną, jest odczytywane praktycznie od razu,
- zapięcie jest solidne i nie zdarzyła mi się żadna sytuacja, w której pasek by mi się odpiął sam z siebie – niezależnie czy podczas chodzenia, biegania czy przenoszenia cięższych siatek z zakupami,
- ekran jest naprawdę bardzo jasny, powiedziałabym nawet, że zaskakująco jasny – nie ma najmniejszego problemu, by dostrzec treści na ekranie nawet w pełnym, ostrym słońcu,
- bateria wytrzymuje średnio 2-3 dni użytkowania, co w przypadku poprzedniej generacji zegarka było totalnie nie do pomyślenia (tamten działa ok. jeden dzień). Ładowanie odbywa się za pomocą dedykowanej ładowarki magnetycznej, a sam proces ładowania trwa ok. 2 godziny,
- pulsometr jest zaskakująco dokładny, choć przecież nie mamy do czynienia z urządzeniem medycznym; względem ciśnieniomierza, który akurat miałam pod ręką, myli się o średnio 1-3 uderzenia na minutę,
- w ustawieniach dostępny jest tryb Nie przeszkadzać, podczas którego nie dochodzą do nas żadne powiadomienia,
- jest pięciostopniowa skala wielkości tekstu – ja nie wyobrażam sobie korzystania z większej niż… najmniejsza,
- jeśli boicie się o bezpieczeństwo swojego urządzenia, dostęp do zegarka można zablokować kodem PIN,
- chyba najpopularniejszą tarczą na Apple Watch 2 jest animacja z myszką Miki, która nie dość, że rusza nóżką, to jeszcze mówi nam, która jest godzina, gdy na nią tapniemy,
- zrzuty ekranu z Apple Watch robimy za pomocą jednoczesnego naciśnięcia obu przycisków znajdujących się na prawej krawędzi zegarka
- tryb Przy łóżku: gdy Apple Watch jest ładowany i leży na boku może służyć jako zegar ciągle wyświetlający godzinę.
Podsumowanie
Początkowo nie ukrywam, że podchodziłam do Apple Watch 2 jak pies do jeża. Byłam bowiem przekonana, że skoro do tej pory nie przekonałam się do iOS (i, nie, nic się w tym temacie teraz też nie zmieniło), to WatchOS również nie przypadnie mi do gustu. Okazało się jednak, że moje początkowe obawy zostały szybko rozwiane i zamiast rozczarowania miałam całkiem spore zaskoczenie – Watch 2 okazał się ciekawym zegarkiem, którego faktycznie mogłabym używać na co dzień. Gdyby oczywiście nie fakt, że współpracuje wyłącznie ze smartfonami działającymi pod kontrolą iOS…
Apple Watch Series 2 w testowanej wersji, tj. 42 mm, aluminiowa koperta w srebrnym kolorze, sportowa bransoleta, kosztuje 1999 złotych. To, na pewno się ze mną zgodzicie, dużo jak na smartwatch. I właśnie to sprawia, że jestem przekonana, że niezależnie od opinii recenzentów w sieci, osoby, które będą chciały kupić Apple Watcha 2, i tak go kupią.
Bo tu cena często po prostu nie gra roli.
Najważniejsze parametry Apple Watch Series 2:
- ekran OLED, Retina z Force Touch,
- system Watch OS 3.2.2,
- WiFi 802.11 b/g/n,
- Bluetooth 4.0,
- GPS,
- pulsometr,
- akcelerometr, żyroskop,
- czujnik światła,
- wodoszczelność do 50 metrów,
- wymiary: 42,5 x 36,4 x 11,4 mm,
- waga: 34,2 g.
Apple Watch Series 2 wraz z iPhonem 7 do testów dostarczył Komputronik – dzięki!
Spis treści:
1. Zalety Apple Watch Series 2
2. Wady Apple Watch Series 2. I co warto jeszcze o nim wiedzieć?