Recenzja Alcatel 5V – nieprzyzwoicie dobrego budżetowca, zawstydzającego niejednego droższego smartfona

Alcatel 5V to budżetowy smartfon kosztujący aktualnie 779 złotych. Mimo wszystko urządzenie na pierwszy rzut oka wygląda nowocześnie, a specyfikacja powinna być wystarczająca do codziennego użytkowania. Jak jednak jest w praktyce? Co może nam zaoferować ten sprzęt? Jak się sprawdza w codziennym użytkowaniu? Wszystkiego dowiecie się z tej recenzji.

WIDEORECENZJA Alcatel 5V

Specyfikacja techniczna Alcatel 5V:

Cena w momencie publikacji: około 779 złotych

Alcatel 5V w sklepie Media Expert

OBUDOWA

Alcatel 5V prezentuje się całkiem elegancko. Tył i boki pokrywa ładne, niebieskie tworzywo sztuczne (szkoda, że nie szkło i metal) niestety dość podatne na zarysowania; odciski palców są też mocno widoczne. Na froncie z kolei mamy szkło hartowane Asahi Dragontrail, które całkiem nieźle chroni ekran przed rysami.

Alcatel 5V / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Na tyle umieszczono podwójny aparat główny wraz z dwutonową diodą doświetlającą. „Oczka” aparatów są oddzielone od siebie i delikatnie odstają od obudowy, jednak jest to chyba nawet mniej niż jeden milimetr. Niżej jest jeszcze lekko zagłębiony, otoczony srebrną obwódką skaner linii papilarnych, logo producenta oraz kilka symboli i znaków towarowych.

Alcatel 5V / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Od dołu umieszczono złącze microUSB oraz głośnik i mikrofon. Szkoda, że nie zdecydowano się już na umieszczenie nowszego USB C, ale przy tej cenie niezbyt szczególnie mnie to dziwi.

Alcatel 5V / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Sam głośnik charakteryzuje się przyzwoitą, ale w żaden sposób niewyróżniającą się jakością dźwięku. Są one głośne i wyraźne, ale stanowczo zbyt „płaskie” i ze słabą głębią. Bardziej wymagający użytkownicy nie będą zadowoleni, ale do sporadycznego słuchania muzyki będzie jak znalazł.

Alcatel 5V / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Od góry umieszczono mikrofon oraz gniazdo słuchawkowe, z kolei na prawym boku mamy klawisze głośności i zasilania. Ten ostatni jest przyjemnie wyczuwalny pod palcem za sprawą delikatnych nacięć, które też prezentują się elegancko. Oddalenie klawiszy między sobą jest odpowiednie do codziennego korzystania, a ich spasowanie stoi na bardzo wysokim poziomie.

Alcatel 5V / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Na lewej krawędzi mamy tackę na dwie karty nanoSIM. Z jednej z nich można zrezygnować na rzecz karty microSD, co oznacza obecność klasycznego hybrydowego slotu dual SIM.

Alcatel 5V / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Na froncie urządzenia do dyspozycji mamy wyświetlacz o przekątnej 6,2 cala i rozdzielczości 1500×720 pikseli. Przekłada się to na zagęszczenie pikseli na poziomie 268 punktów na cal, co pozwala na komfortowe korzystanie bez poszarpanych czcionek czy nierównych krawędzi. Oczywiście – jak się bardziej przyjrzymy to możemy dostrzec pojedyncze punkty, ale nie są one uciążliwe przy normalnym, codziennym użytkowaniu.

Alcatel 5V / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Ekran ma proporcje 19:9 i jest otoczony całkiem wąskimi ramkami. Oprócz dołu, gdzie jest nieco więcej wolnej przestrzeni, ale też bez tragedii. I oprócz góry, gdzie umieszczono przerażająco szerokiego notcha, na którym zamontowano głośnik do rozmów, diodę powiadomień, kamerkę do selfie oraz kilka czujników.

Alcatel 5V / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Sam wyświetlacz jest niezły. Poziomy jasności zapewniają komfortowe korzystanie z urządzenia w różnych warunkach oświetleniowych (chociaż minimalna wartość mogłaby być trochę niższa), a kąty widzenia zapewniają czytelność bez względu na nachylenie urządzenia. Kolory też mogą się podobać, ponieważ są ładnie nasycone, chociaż biel mocno wpada w szaro-niebieski, a czerń jest trochę przekłamana.

Warto powiedzieć, że w komplecie producent dodaje etui ochronne na tył i boki urządzenia. Jest ono wykonane ze sztywnego, przezroczystego tworzywa sztucznego, które od wewnętrznej strony jest pokryte małymi kropeczkami. Całość, szczególnie w połączeniu z niebieską obudową, prezentuje się bardzo ciekawie i wyjątkowo.

Alcatel 5V / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Czar nieco pryska gdy trochę pokorzystamy z tego etui. Jest ono bowiem mocno podatne na zarysowania, co mocno psuje wygląd całości i słabo świadczy o wytrzymałości pokrowca.

Alcatel 5V / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

SYSTEM

Alcatel 5V został wyposażony w Androida w wersji 8.1 Oreo z nakładką producenta. Zmienia ona głównie wizualnie cały interfejs dodając sporo wielokolorowych ikon i grafik. Dla niektórych może być nawet już zbyt kolorowo, osobiście wolałbym minimalnie stonowane barwy.

Alcatel 5V / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Najbardziej ciekawym dodatkiem w nakładce są gesty pełnoekranowe. Pozwalają one zastąpić standardowe klawisze funkcyjne przez kilka gestów wykonywanych przy dolnej krawędzi. Tak, tylko przy dolnej, czyli całkowicie inaczej niż chociażby w urządzaniach od Xiaomi czy Huawei, gdzie klawisz wstecz był zastępowany pociągnięciem od prawej lub lewej krawędzi.

W Alcatelu 5V gest cofnięcia wywołujemy poprzez przesunięcie od dołu do góry bliżej prawej lub lewej strony. Przeciągając bowiem od dołu na środku przechodzimy do pulpitu głównego. Jest jeszcze gest uruchamiający aplikacje działające w tle – wystarczy, że przeciągniemy palcem od dołu i chwilę dłużej przytrzymamy.

Z innych opcji znajdziemy chociażby możliwość wygaszenia wcięcia w ekranie poprzez zaczernienie obszarów po prawej i lewej stronie. Niestety przez lekko zszarzałą czerń granica między notchem a ekranem jest cały czas trochę widoczna.

Tak jak wspominałem przy opisie obudowy – Alcatel 5V ma strasznie szerokie wcięcie. W związku z tym nie ma za dużo miejsca na wyświetlanie powiadomień. Producent jednak wpadł na prosty, a zarazem bardzo ciekawy pomysł – od góry wyświetlany jest dymek z cyfrą informującą o tym, ile mamy nieodczytanych wiadomości. Jest to przydatne rozwiązanie będące niezłym kompromisem w obliczu tak szerokiego notcha.

W systemie mamy dostępny tryb nocny, czyli filtr światła niebieskiego. Oczywiście razem z harmonogramem (albo w wybranych godzinach, albo od zachodu do wschodu słońca) oraz intensywnością zastosowanego filtra.

Jest też tryb obsługi jedną ręką, który jest wręcz idealny – taki powinien być w każdym smartfonie. Możemy bowiem ustawić jedną z trzech wielkości pomniejszonego ekranu (3, 4 oraz 4,5 cala), a także czy ma on być przesunięty do lewej czy prawej krawędzi. Tryb ten aktywujemy za pomocą dwukrotnego kliknięcia w klawisz home. Co wiec w przypadku włączonych gestów pełnoekranowych? Wystarczy przesunąć dwa razy od dołu do góry i tryb się włączy. W Xiaomi Mi 8 Lite nikt na taki pomysł nie wpadł… ;)

System jest też wyposażony w opcję powielanie aplikacji pozwalającą zduplikować programy, takie jak WhatsApp, Facebook, Messenger, Snapchat i Instagram i zalogować się na dwa osobne konta. Jest też gest wykonywania zrzutu ekranu, który jest wywoływany poprzez przesunięcie trzema palcami w dół.

Jak już wspomniałem o zrzutach, to warto powiedzieć o dodatkowych opcjach pojawiających się od razu po jego wykonaniu. Możemy bowiem przewinąć zrzut tworząc jeden dłuższy, możemy też go dowolnie przyciąć, narysować coś na nim lub też od razu udostępnić.

W systemie jest też DuraSpeed usprawniające działanie wybranych aplikacji. Mamy też Smart Manager pozwalający monitorować zużycie baterii, a także baterii – zarówno ram, jak i wbudowanej.

Spis treści:

  1. Wzornictwo, jakość wykonania. Głośnik. Wyświetlacz. System
  2. Działanie. Skaner linii papilarnych. Rozpoznawanie twarzy. Bateria. Aparat. Podsumowanie


Działanie

Jeśli chodzi o działanie urządzenia to nie mam większych zastrzeżeń. Korzystanie z urządzenia na co dzień jest komfortowe i pozbawione większych przycinek. Delikatne spowolnienie czy klatkowanie jakiejś animacji są bardzo sporadyczne i nie wpływały za bardzo na wygodę użytkowania. Szczególnie, gdy przypomnimy sobie cenę tego smartfona – powiedziałbym nawet, że wiele droższych urządzeń działa gorzej niż Alcatel 5V.

Podzespoły, jakie umieszczono w tym smartfonie, nie są może jakoś nad wyraz imponujące, ale jak widać są dobrze zoptymalizowane. Głównie mowa tu o procesorze MediaTek Helio P22 MTK6762 wraz z grafiką PowerVR GE8320 oraz 3 GB RAM i 32 GB pamięci wbudowanej. Dla użytkownika zostaje nieco ponad 20 GB, na szczęście można ją poszerzyć maksymalnie o kolejne 128 GB przy pomocy kart microSD.

W urządzeniu bez problemu wykonamy wysokiej jakości rozmowy telefoniczne, które są głośne i wyraźne. Nie pojawiają się też problemy z gubieniem zasięgu, za co kolejny plus.

Inne moduły łączności też działają bez większych problemów. GPS ustala naszą lokalizację szybko i precyzyjnie, a Internet działa płynnie i bez przerywania zarówno za pośrednictwem WiFi, jak i korzystając z transmisji danych. Bluetooth również łączy się z innymi urządzeniami bez większych problemów, a sparowane urządzenia nie rozłączają się same z siebie.

Alcatel 5V / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Ciekawostką jest to, że w smartfonie mamy do dyspozycji moduł NFC! Tak, w smartfonie za 779 złotych umieszczono moduł, który jest rzadkością w urządzeniach w tej oraz nawet nieco wyższej cenie. Sprawdzałem – moduł ten działa szybko i precyzyjnie, wystarczy przyłożyć telefon na kilka centymetrów nad terminalem, a płatność zostanie zaakceptowana.

Jeszcze chwila na przyjrzenie się wynikom smartfona w testach syntetycznych – Alcatel 5V poradził sobie w nich tak:

SKANER LINII PAPILARNYCH I ROZPOZNAWANIE TWARZY

Umieszczony na tyle skaner linii papilarnych ma świetną lokalizację do komfortowego korzystania przy normalnym trzymaniu telefonu w ręku bez zbędnego manewrowania. Nie mam też większych uwag do jego działania, ponieważ precyzyjnie rozpoznaje odcisk palca i podczas moich testów chyba ani razu nie miałem problemu z niepoprawnie rozpoznanym palcem.

Alcatel 5V / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Szybkość skanera też jest niezła, ponieważ wibracja informująca o rozpoznaniu palca jest wyczuwalna dosłownie ułamek sekundy po przyłożeniu palca. Nieco szybciej mogłoby jednak trwać podświetlanie ekranu, ponieważ przez jego dość długi czas cały proces wydłuża się do dwóch, czasem nawet i trzech sekund. Nie ma tragedii, ale co czołówki prędkości sporo brakuje.

Dodam jednak, że skaner jest cały czas aktywny, przez co nie jest konieczne ręczne podświetlanie ekranu przed skorzystaniem ze skanera.

W urządzeniu mamy jeszcze jeden ciekawy sposób odblokowywania urządzenia, a mianowicie za pomocą rozpoznawania twarzy. Jej wyjątkowość polega tutaj na tym, że jest zaskakująco szybkie. Wystarczy podświetlić ekran, a po chwili (zazwyczaj w okolicy jednej sekundy) smartfon zostaje odblokowany.

Alcatel 5V / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Rozpoznawanie twarzy sprawdza się też świetnie w przypadku otrzymania jakiegoś powiadomienia, które podświetli ekran. Wystarczy, że popatrzymy na telefon, a ten zostanie odblokowany.

I właśnie w tym momencie warto jeszcze dodać, że nie musimy trzymać telefonu perfekcyjnie naprzeciwko twarzy. Wystarczy, że nawet popatrzymy na telefon pod kątem, a nasza twarz w większości przypadków zostanie prawidłowo rozpoznana. Sprawdzałem też możliwość odblokowania za pomocą zdjęcia – na 10 prób ani razu nie udało mi się „oszukać” skanera fotografią. To świetnie!

APARAT

W smartfonie umieszczono podwójny aparat główny złożony z matryc o rozdzielczościach 12 oraz 2 Mpix. Pierwszy z nich ma przysłonę f/2.2, a drugi – f/2.4. Oba aparaty są wspierane przez dwutonową diodę doświetlającą. Na froncie z kolei do dyspozycji mamy kamerkę o matrycy 8 Mpix z przysłoną f/2.8.

Alcatel 5V / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

W praktyce jednak zdjęcia są zaledwie poprawne. Są bowiem słabo szczegółowe i po przybliżeniu widać mnóstwo szumów i poszarpanych krawędzi. W gorszych warunkach oświetleniowych pojawiają się też rozmazania i całość wygląda dość przeciętnie. Pojawiają się też problemy w fotografowaniu obiektów w ruchu – zrobienie ładnego zdjęcia fajerwerków w Sylwestra graniczyło z cudem ;).

Dobrze za to są odwzorowywane kolory, które są ładnie nasycone. Nieźle są też wyostrzane mniejsze elementy, a proces wyostrzania jest całkiem szybki. Aparaty więc sprawdzą się do podstawowych, niezbyt wyszukanych pod względem szczegółowości zdjęć. Bardziej wymagające osoby mogą być jednak nieco zawiedzione.

Kamerka frontowa radzi sobie podobnie jak aparaty główne. Oznacza to, że zdjęcia są przeciętnie szczegółowe, pojawiają się szumy i rozmazania, ale kolory są już całkiem przyzwoite. Do szybkich selfiaków powinno wystarczyć, ale raczej za pomocą Alcatela 5V nie wykonamy spektakularnego zdjęcia na nową profilówkę.

Aplikacja aparatu ma kilka dodatków, takich jak długi czas ekspozycji pozwalający fotografować światła, jest mikrowideo dające możliwość stworzenia krótkiego filmu złożonego z kilku scen, mamy też panoramę, zdjęcia poklatkowe, tryb portretowy oraz wsparcie dla Google Lens. Oprócz tego pojawiły się filtry kolorystyczne, zabrakło jednak trybu profesjonalnego, przez co nie mamy możliwości ręcznego dostosowania parametrów zdjęcia.

AKUMULATOR

Alcatel 5V został wyposażony w baterię o pojemności 4000 mAh. Całkiem sporo i w ogóle tego nie widać patrząc na wielkość obudowy. Akumulator możemy naładować za pomocą ładowarki z przewodem zakończonym złączem microUSB. Szkoda, że nie jest to USB typu C, fajnie by było, jakby pojawił się też tryb szybkiego ładowania.

Alcatel 5V / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

A jak ta bateria sprawdza się w codziennym użytkowaniu? Jest nieźle, nawet bardzo. W trybie mieszanym, czyli z naprzemiennie włączonym WiFi i transmisją danych oraz automatyczną jasnością ekranu, jesteśmy w stanie „wykręcić” wyniki na poziomie około 7 godzin na wyświetlaczu, co jest, według mnie, bardzo dobrym rezultatem.

Czas na wyświetlaczu może wzrosnąć nawet do 9 godzin korzystając głownie z WiFi, natomiast na samej transmisji uzyskamy około 6 godzin, czyli też bardzo okej. Takie wyniki pozwolą na bezproblemowe korzystanie z urządzenia przez około dwa dni, a nawet czasem i dłużej. Wszystko zależy jak sporo robimy na smartfonie.

PODSUMOWANIE

Alcatel 5V to smartfon, który za 779 złotych może niejedną osobę bardzo pozytywnie zaskoczyć. Ładnie wyglądająca obudowa, obecność złącza słuchawkowego i NFC, a także całkiem płynnego systemu w dość aktualnej wersji z kilkoma ciekawymi dodatkami (w tym gesty na pełnym ekranie) najbardziej pozytywnie wpływają na jego ocenę. Do tego wydajny akumulator, szybkie rozpoznawanie twarzy oraz dołączone do zestawu etui jeszcze bardziej przekonują mnie do tego urządzenia.

Alcatel 5V / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Nie jest to może smartfon idealny, ponieważ mogły zostać użyte nieco lepsze materiały do wykonania obudowy, aparat mógłby wykonywać bardziej szczegółowe zdjęcia, a dodatkowo microUSB mogłoby zostać zastąpione złączem USB typu C.

Jednak mimo wszystko uważam, że Alcatel 5V jest niesamowicie ciekawym urządzeniem i w tej kategorii cenowej trudno o urządzenie, które oferowałoby tak wiele. Ja mogę więc z czystym sumieniem polecić ten smartfon – za 779 złotych jest to jak najbardziej opłacalna propozycja.

Dajcie znać co Wy myślicie o tym smartfonie i czy dla Was też byłaby to ciekawa propozycja.

Spis treści:

  1. Wzornictwo, jakość wykonania. Głośnik. Wyświetlacz. System
  2. Działanie. Skaner linii papilarnych. Rozpoznawanie twarzy. Bateria. Aparat. Podsumowanie
Exit mobile version