Całkiem podoba mi się nowa ścieżka, którą podjął ostatnio Razer. Nie porzucając swoich gamingowych korzeni, stara się rozszerzyć sferę wpływów na tereny do tej pory przez firmę nieeksploatowane. Zwolennikom mniej krzykliwej stylistyki laptopów powinien spodobać się nowy Razer Book 13.
Razer Book 13 – elegancki laptop od twórców sprzętu gamingowego
Razer ma nową propozycję dla tych, którzy doceniają wydajne laptopy, ale nie są w stanie zdzierżyć stylistyki charakterystycznej dla notebooków gamingowych – wszędobylskich agresywnych linii, ogromnych wylotów powietrza i ogólnej toporności. Razer Book 13 to całkiem inna rzecz – aluminiowa forma w białym kolorze wydaje się być lżejsza, biznesowa, wręcz profesjonalna. Nasuwa skojarzenia z urządzeniami pokroju Surface Book.
Oczywiście Razer nie jest pierwszą firmą, która postanowiła zaoferować sprzęt nazwą kojarzony głównie z gamingiem, a jednak uderzając w bardziej stonowaną stylistykę. Tego typu sprzętem jest na przykład Asus Zephyrus G14. Tam jednak nie zrezygnowano z dedykowanej karty graficznej, zaś w Razer Book 13 – owszem.
W ogóle jest to laptop kierowany do innego odbiorcy i nie określany jako gamingowy, a „koncentrujący się na zwiększonej produktywności”. To tłumaczy brak osobnej karty graficznej. Nie jest to więc odchudzony Blade Stealth 13, a całkiem nowa konstrukcja, o wadze 1,34 kg (lub 1,40 kg w wersji z ekranem dotykowym). Z gamingowego rodowodu pozostało tylko charakterystyczne logo na obudowie oraz podświetlenie klawiatury diodami RGB.
Co ze specyfikacją?
Sprawdźmy więc, co będzie montowane w Razer Book 13. Jak wskazuje nazwa, mamy do czynienia z ekranem o przekątnej 13 cali (dokładnie 13,4″), który występuje w wersjach dotykowej i bezdotykowej. Matowa opcja bezdotykowa pojawia się tylko w wariancie Full HD+, ale modele z ekranami dotykowymi będą dostępne także z UHD+ (3840 x 2400 pikseli). Ekrany dotykowe pokrywa warstwa szkła Gorilla Glass. Wszystkie charakteryzują się proporcjami 19:10.
W laptopie znajdziemy kamerkę 720p z obsługą Windows Hello, ale to jedyna forma biometrii, gdyż czytnika linii papilarnych brak w jakiejkolwiek formie.
W obudowie nie brak portów. Są dwa gniazda Thunderbolt 4 (USB-C), USB 3.2, czytnik kart microSD, HDMI 2.0 i port słuchawkowy. Raczej nie będziemy potrzebować przejściówek.
Od serii Blade, Razer Book 13 zapożycza głośniki zamontowane po bokach klawiatury, system chłodzenia komorą parową i ma możliwość podpięcia zewnętrznej grafiki przez Thunderbolt.
Zewnętrzna karta graficzna nie będzie potrzebna, jeśli do gry wystarczy nam procesor Intel Core i5 lub Core i7 11. generacji wraz z układem graficznym Iris Xe. W podstawowej wersji mamy 8 GB RAM i dysk SSD 512 GB, ale w obrocie będą także droższe opcje z 16 GB RAM i dyskiem 2 TB.
Ponieważ Razer Book 13 w wersji z dotykowym ekranem jest pierwszym laptopem tego producenta certyfikowanym w programie Intel Evo, charakteryzuje się długim czasem działania na baterii. Razer podaje, że będzie w stanie działać z dala od gniazdka elektrycznego przez 14 godzin. Ładowanie akumulatora ma zająć maksymalnie 4 godziny.
Ceny nowego nie-gamingowego latopa Razera będą zaczynać się od 1199 dolarów. Zobaczymy, jaki poziom osiągną w Polsce.
Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się taka elegancka wersja notebooka Razera. Pewnie dobrze komponowałaby się z zestawem Razer Productivity Suite – zresztą materiały na stronie poświęconej laptopowi Razer Book 13 ukazuje je obok siebie.