Powiem wprost – Tom Clancy’s Rainbow Six: Siege to moja ulubiona, kooperacyjna strzelanka dostępna na rynku. Spędziłem w niej kilkadziesiąt naprawdę intensywnych godzin i bawiłem się świetnie, a nowinki ze świata gry do teraz są w kręgu moich zainteresowań. Ubisoft zapowiedział właśnie zmiany, obok których nie mogłem przejść obojętnie.
Postawa godna pochwały – kolejne lata wsparcia gry
Dwa lata temu Ubisoft wydał śmiałe oświadczenie, w którym zapowiedziano, że R6:S ma być aktywnie rozwijane przez 10 najbliższych lat. Na razie obietnica ta zdaje się być spełniana w stu procentach i wszystko wskazuje na to, że tempo rozwoju będzie stale rosnąć.
Przy okazji finału turnieju Six Invitational 2020 (który przy okazji zaowocował również świetnym filmem krótkometrażowym reklamującym zwieńczenie wydarzenia) francuski wydawca podzielił się z fanami licznymi planami na rozwój gry. Od nadchodzącego roku wdrażany ma być „plan dwuletni”, który ma jeszcze bardziej przybliżyć Siege do jego założeń z momentu pierwszych zapowiedzi gry. Najbliższe lata pozostaną w niezmienionej formie – etapy rozwoju ponownie podzielone zostaną na cztery sezony, a każdy rok otrzyma własną płatną przepustkę w ramach której otrzymywać będziemy dodatkową zawartość.
Warto wspomnieć również, że dużo częściej powracać będzie lista rozgrywek Arcade, która w ubiegłych latach zaowocowała sporą ilością ciekawych trybów.
Więcej, lepiej, ale z kompromisami
Pierwsze dwa sezony gry będą tym, do czego zdążyli już przywyknąć gracze. Jedno wydarzenie, jedna przebudowa mapy i dwóch operatorów na sezon. Nic nowego, ale to dopiero preludium nowej formuły rozwoju.
Kolejne miesiące to zmniejszenie liczby operatorów do jednego na sezon, za to z większą ilością fabuły i opowiadania ciekawych historii o nadchodzących postaciach. Nie oznacza to oczywiście zmniejszenia treści gry w skali sezonu. Zamiast dodatkowego operatora od sezonu trzeciego pojawiać się będą regularnie nowe mechaniki gry, a także reworki tych już obecnych w R6: Siege.
Największe zmiany zaczną się jednak w roku szóstym. Tutaj już od samego początku wprowadzane będą nowe elementy rozgrywki, co umożliwić ma większą dynamikę wprowadzania zmian bez obawiania się o problemy z balansem i nieprzychylne reakcje społeczności.
Co nowego?
Nie poznaliśmy zbyt wiele szczegółów odnośnie nadchodzących nowości, jednak ogłoszono kilka bardzo istotnych rzeczy, które z pewnością ucieszą fanów Siege.
Zapowiedziano, że rozbudowie ulegnie spektrum gadżetów uniwersalnych dla wszystkich operatorów. System ten został mocno zaniedbany i sprawiał deweloperom wiele problemów, a jego zbalansowanie było bardzo czasochłonne.
Do gry dodany zostanie także system honoru, który do bólu przypomina ten dostępny w League of Legends. Gracze w miarę przechodzenia przez kolejne mecze zdobywać będą pochwały lub skargi wpływające na ich „poziom honorowości”.
Poza wprowadzeniem nowych operatorów nie mogło zabraknąć również zmian i całkowitych przebudów tych obecnych w grze. Teraz pora na prawdziwą bombę dla największych fanów gry – całkowitego reworku doczeka się nie kto inny jak sam Tachanka, czyli postać, która stała się memem ze względu na problemy z balansem i dziwaczne próby mniejszych aktualizacji tego operatora.
Ostatnią sporą zmianą w samej rozgrywce jest wprowadzenie systemu banowania poszczególnych map przed każdą rozgrywką. Jest to bardzo istotne, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt jakie poruszenie wśród graczy wprowadziła implementacja blokad postaci w lobby gry. Jest to krok w stronę zmiany doświadczenia e-sportowego, które wcześniej przypominało bardziej casualowe rozgrywki niż pełnoprawne turnieje.
Nie tylko zabawa – zmiany w e-sporcie
W końcu reformie ulegnie cały system profesjonalnych turniejów w Rainbow Six: Siege. Strefy turniejów wreszcie zostaną podzielone na odpowiednie regiony tak, aby przypominać formułę znaną z innych gier nastawionych na starcia zawodowców.
Regionalizacja dotknie również podziału pieniędzy dla drużyn z całego świata. Zespoły z Europy w końcu otrzymają większe wsparcie, co pozwoli im na rywalizację z najlepszymi graczami z reszty świata. Przez ostatnie miesiące scena e-sportowa w R6: Siege sporo zyskała na popularności w naszym kraju, więc z pewnością również w Polsce pojawi się sporo nowych zawodników.
Zmiany turniejowe wejdą w życie po majowym wielkim finale Rainbow Six Pro League.
Cieszę się, że Rainbow Six: Siege nie zostało porzucone po początkowych problemach. Ubisoft udowodnił, że regularne wsparcie i zaangażowanie pasjonatów w proces twórczy potrafi uratować projekt, a nawet wnieść go na wyżyny popularności. Oby tak dalej!
Źródło: informacje prasowe