Rafał Brzoska to bardzo rozpoznawalna oraz szanowana osoba. Sytuacja, w której się znalazł, doprowadziła do tego, że postanowił powiedzieć stanowcze DOŚĆ. Szef InPostu jak najbardziej ma prawo być wściekły na właściciela Facebooka i Instagrama. Nie tylko jednak jego dotknęła patologia w tych platformach społecznościowych.
Rafał Brzoska, szef InPostu, mówi dość patologii na Facebooku i Instagramie
Szef operatora największej liczby automatów paczkowych w Polsce opublikował na swoim profilu na platformie LinkedIn emocjonalny post, w którym stanowczo mówi DOŚĆ patologii na Facebooku i Instagramie. Na obu pojawiły się bowiem sponsorowane, oszukańcze reklamy, wykorzystujące wizerunek Brzoski lub jego żony. Jedne z nich informowały, że pobił swoją żonę, inne zaś podawały, że Omenaa Mensah została aresztowana albo nawet nie żyje.
Właściciel operatora Paczkomatów odebrał wiele telefonów i otrzymał mnóstwo wiadomości z pytaniami, czy wszystko u niego i jego żony w porządku. Brzoska zapewnia, że jak najbardziej, ale jednocześnie nie ukrywa, iż jest wściekły, że tego typu reklamy z fałszywymi informacjami, wykorzystujące wizerunek jego i jego małżonki, były wyświetlane użytkownikom Facebooka i Instagrama.
Szef InPostu uważa, że komuś zależy na tym by nasz wizerunek publiczny zniszczyć, że komuś przeszkadza nasz wielki europejski sukces filantropijny naszego wydarzenia charytatywnego Grand Charity Auction TOP CHARITY. Podejrzewa również, że komuś być może przeszkadza nasza pomoc Ukrainie i zaangażowanie w sprawy ważne dla Państwa polskiego.
W związku z tą sytuacją szef InPostu postanowił powiedzieć stanowcze DOŚĆ na to co wyprawia koncern META (właściciel Facebooka i Instagrama) i zapowiedział, że nie spocznie, dopóki wielki koncern socialmediowy nie zmieni swojego podejścia do krzywdzenia ludzi i współuczestnictwa w szarganiu wizerunku osób publicznych, zasłaniając się swoim wydumanym regulaminem.
Nie tylko Rafał Brzoska i Omenaa Mensah byli bohaterami fałszywych reklam
Sytuacja, którą opisuje Brzoska, niestety nie jest dla nas nowością, ponieważ w fałszywych reklamach na Facebooku i Instagramie w przeszłości wykorzystano również wizerunek innych znanych osób, w tym Sławomira Mentzena i Huberta Urbańskiego, o czym pisałem już w artykule Facebook to ściek. Don’t change my mind. YouTube też nie lepszy.
Mimo zgłaszania tych reklam jako oszustwo, nie są one usuwane, ponieważ rzekomo nie naruszają zasad Facebooka i Instagrama – a cały czas pojawiają się nowe, ostatnio ich bohaterem często jest Wojciech Cejrowski. To patologiczna sytuacja, z którą walka przypomina walkę z wiatrakami. Sam Rafał Brzoska pyta czy gdyby przestępcy rozpowszechniali deep fejki z informacją, że ten czy inny prezes lokalnej spółki Mety czy sam założyciel -Mark Zuckerberg umarł, pobił swoją żonę i dzieci lub jest pedofilem i złodziejem -to czy również ta sama META nie zrobiłaby z tym kompletnie nic???
Poprosiliśmy polskie przedstawicielstwo o komentarz do tej sytuacji. Gdy otrzymamy odpowiedź, dodamy ją do artykułu.
[Aktualizacja] Otrzymaliśmy komentarz biura prasowego Meta. Przytaczamy go w całości:
Tworzenie reklam, które w zwodniczy sposób wykorzystują osoby publiczne do oszukiwania innych, jest niezgodne z naszymi zasadami. Usuwamy takie reklamy po ich wykryciu. To nie jest nowy problem – oszuści wykorzystują każdą dostępną platformę i stale dostosowują się, aby uniknąć egzekwowania tych zasad. Dlatego Meta posiada wyspecjalizowane systemy do wykrywania clickbaitów z osobami publicznymi, inwestuje w przeszkolone zespoły weryfikacyjne, dzieli się wskazówkami na temat unikania oszustw i oferuje narzędzia do zgłaszania potencjalnych naruszeń. Wiemy, że nie zawsze nam się to udaje i nadal inwestujemy w ulepszanie naszych systemów. Współpracujemy również z lokalną administracją i organami ścigania oraz podejmujemy działania prawne.