Ostatnim razem współpraca Qualcomma z Samsungiem nie do końca poszła po myśli Amerykanów. Niewykluczone, że w przyszłym roku flagowy procesor Snapdragon będzie opuszczał dwie różne fabryki.
„Gorąca” współpraca
Część z Was z pewnością kojarzy moment, kiedy Qualcomm zdecydował się na korzystanie z fabryk Samsunga do produkcji flagowych chipsetów. Niestety, raczej nie są to dobre wspomnienia – Snapdragon 888 i 8 Gen 1 może i oferowały topowe osiągi, jednak stabilność SoC i problemy z nagrzewaniem się smartfonów stały się ich znakiem rozpoznawczym.
Ich reputacja była tak kiepska, że kiedy pół roku później Qualcomm decydował, gdzie produkować Snapdragona 8+ Gen 1, wybór padł na placówki TSMC. O ironio, jednymi z pierwszych smartfonów wyposażonymi w ten układ mobilny były modele Galaxy Z Fold 4 i Galaxy Z Flip 4.
Rynek urządzeń mobilnych jest jednak bardzo dynamiczny. Choć wiele osób wciąż nie darzy zaufaniem Samsunga, to recenzje urządzeń z procesorem Exynos 2400, np. Galaxy S24+ pokazują, że producent odrobił pracę domową i jest w stanie oferować konkurencyjne rozwiązanie z najwyższej półki – bez problemów z przegrzewaniem czy drenażem baterii.
Obecnie Qualcomm przygotowuje się do debiutu układu mobilnego Snapdragon 8 Gen 4, którego produkcją ponownie zajmie się TSMC. 2025 rok może przynieść małą chipsetową rewolucję, jeżeli chodzi o warunki współpracy.
Snapdragon 8 Gen 5 od TSMC oraz Samsunga?
Prezes Qualcomma, Cristiano Amon w trakcie jednego ze spotkań z mediami odbywającego się na Tajwanie zasugerował, że firma rozważa wdrożenie strategii produkcyjnej procesorów polegającej na korzystaniu z dwóch źródeł dostaw. Jako, że wybór fabryk nie jest zbyt szeroki, to można się domyślić, że ta taktyka oznacza flagowego Snapdragona na 2025 rok opuszczającego zarówno fabryki TSMC, jak i Samsunga.
Skąd w ogóle taki pomysł? Najprawdopodobniej winnego należy szukać wśród laptopów. Popyt na urządzenia Copilot+ wyposażone w procesor Snapdragon X Elite i Plus może okazać się na tyle duży, że moce przerobowe TSMC mogą w przyszłym roku nie wystarczyć Qualcommowi.
Póki co nie wiadomo, jak miałby wyglądać ewentualny „podział obowiązków”. Czy procesory produkowane przez Samsunga trafiałyby do laptopów i tabletów, a te wyjeżdżające z fabryk TSMC lądowałyby w smartfonach? Może występowałby podział na regiony i tam, gdzie „Samsung+Qualcomm” wciąż źle się kojarzy, w urządzeniach lądowałyby Snapy wyłącznie z tajwańskich placówek? Kto wie?
Pozostaje czekać na rozwój sytuacji – do układów mobilnych wykonanych w litografii 2 nm pokroju Snapdragona 8 Gen 5 jeszcze daleka droga. Wspomnienia o „gorących premierach” z 2021 i 2022 roku sprawiają jednak, że patrzę na te doniesienia z obawą. Samsung może nie dostać w przyszłości trzeciej szansy, jeżeli nie poradzi sobie z flagowym układem mobilnym na 2025 rok.