Pizza to jeden z podstawowych posiłków, które ludzie zamawiają za pomocą serwisu Pyszne.pl. Nic zatem dziwnego, że to ten popularny placek znajdował się w paczce, którą dostarczył dron – po raz pierwszy w Polsce.
Drony z zamówieniami Pyszne.pl
Pyszne.pl ruszyło z pilotażowym programem dostaw jedzenia przy pomocy dronów. Pierwszy lot odbył się nad Jeziorem Zegrzyńskim 23 sierpnia. Przygotowano tam specjalne lądowisko, gdzie dostarczono pizzę zamówioną w restauracji. Dron potrzebował 6 minut, żeby ruszyć od nadawcy i wylądować w wyznaczonym miejscu – na terenie klubu żeglarskiego KS Spójnia Warszawa. Podobno pizza była wciąż gorąca ;)
Dostawa była możliwa dzięki współpracy Pyszne.pl z firmami Farada Group oraz Pizzerią Habanero. Ta pierwsza to producent bezzałogowych statków powietrznych. Zajmuje się ona też wdrażaniem ich w przedsiębiorstwach reprezentujących różne sektory rynku. Dron, którego użyto do dostarczenia zamówienia jest w stanie przenosić ładunki o wadze do 5 kg na odległość do 20 kilometrów. Profilu działania drugiej firmy chyba nie trzeba tłumaczyć.
Co chyba najważniejsze: to nie tylko jednorazowa „pokazówka” dla mediów. Z dostaw dronem będzie można skorzystać przez cały weekend.
Zamów pizzę, spodziewaj się posiłków z powietrza
Jeśli chcielibyśmy sami sprawdzić, czy dostawa dronem to faktycznie praktyczna rzecz, mamy okazję. W piątek 23 sierpnia i w weekend 24-25 sierpnia użytkownicy Pyszne.pl będą mogli podczas wypoczynku nad Jeziorem Zegrzyńskim zamówić w aplikacji posiłek dostarczany dronem. Opcje odbioru są dwie:
- albo przyjdziemy do specjalnego punktu przy przygotowanym lądowisku,
- albo wskażemy inne miejsce dostawy, ale wtedy dron dostarczy pizzę do punktu, a ostatni odcinek pokona kurier na rowerze.
Ta druga wersja wydaje się być znacznie mniej rozrywkowa (zwłaszcza dla rowerzysty).
Ciekawe, czy Pyszne.pl na poważnie planuje wdrożenie dostaw dronami w wybranych punktach na mapie Polski. Wszak firma operuje już w ponad 2 tysiącach polskich miast i miasteczek, oferując dania z blisko 16 tysięcy restauracji. Potencjał jest więc ogromny, a i klientów chętnych na tak niezwykłą formę dostawy pewnie by nie brakowało. Niestety, jak na razie nie ma żadnych konkretów.