Dostępnych jest sporo sposobów, aby pomóc osobom uciekającym przed wojną lub po prostu wyrazić krytykę i niezadowolenie z inwazji rosyjskich wojsk w Ukrainie. Jednak obrażanie Władimira Putina w przelewach bankowych nie jest dobrym pomysłem.
Tysiące przypadków w przelewach bankowych
Decyzja o inwazji na Ukrainie, podjęta przez rosyjskiego dyktatora, Władimira Putina, słusznie spotyka się z krytyką milionów osób, rządów i firm. Mnóstwo negatywnych komentarzy znajdziemy m.in. w mediach społecznościowych, w których często ludzie dają upust emocjom. Warto jednak powstrzymać się od tego w przypadku przelewów bankowych.
Jak zauważa serwis Business Insider Polska, powołując się na informacje od przedstawicieli sektora bankowego, w ostatnim czasie banki odnotowują tysiące przypadków, w których w tytułach przelewów wpisywane są obraźliwe określenia pod adresem Putina.
W zupełności rozumiem, że nie brakuje osób chcących w ten sposób dodatkowo wyrazić swoją opinię na temat prezydenta Rosji, ale jak już wspomniałem – dostępnych jest sporo innych sposobów, które faktycznie pomogą Ukrainie, a nie będą utrudnieniem funkcjonowania banków.
Należy mieć na uwadze, że przelewy z takimi tytułami wymagają często specjalnej weryfikacji. Wynika to z procedur AML stosowanych przez banki, których celem jest m.in. przeciwdziałanie praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. Oznacza to, że przelewy objęte są zestawem filtrów z konkretnymi słowami, które są wychwytywane i w razie konieczności podlegają sprawdzeniu. Dotyczy to również osób objętych sankcjami – np. Władimira Putina.
Przelewy mogą być wstrzymane i poddane analizie
Jak zaznaczają banki, w ostatnim czasie znacząco wzrosła liczba przelewów, które w tytule zawierają obraźliwe słowo skierowane wobec Putina. Nie brakuje wśród nich wulgaryzmów.
Niestety, takimi działaniami nie tylko zmuszamy banki do wykonania dodatkowych procedur weryfikacyjnych, ale możemy doprowadzić do wstrzymania przelewu i jego odczuwalnego opóźnienia. Angażuje to bankowych analityków, których zadaniem jest wykrywanie prawdziwych nadużyć.
Warto dodać, że powinniśmy powstrzymać się nie tylko od tytułowania przelewów obraźliwymi słowami adresowanymi do Putina. Przedstawiciele sektora bankowego dodają, że nie należy również stosować innych słów zawartych w stosowanych filtrach – m.in. broń, wojna czy hełmy. Takie przelewy, będące często pomocą dla Ukraińców, mogą zostać opóźnione, a tego z pewnością byśmy nie chcieli.
Pomagajmy, ale nie w sposób, który zmusi banki do dodatkowej pracy i weryfikowania przelewów. Świetnym pomysłem, oprócz przelewania pieniędzy na różne akcje i organizacje, będzie przykładowo walka z rosyjską propagandą.