Choć istnieją alternatywy dla Google i niedawno Bing miał swoje „5 minut”, to jednak zdecydowana większość osób używa na co dzień przeglądarki firmy z Mountain View. Dziś ogłosiła ona kilka istotnych nowości, z których będą mogli korzystać użytkownicy. Wydawałoby się, że to świetna wiadomość, jednak jest jedno „ale”…
Google chce walczyć z dezinformacją. Tak jakby
Jako najpopularniejsza wyszukiwarka internetowa jest ona głównym źródłem informacji dla miliardów osób na całym świecie. I choć stale stara się udoskonalać swoje algorytmy, to wciąż nierzadko zdarza się, że wyciąga rzeczy wyrwane z kontekstu, przez co użytkownicy otrzymują nieprawdziwe informacje. A nie każdy jest na tyle dociekliwy, żeby sprawdzić je w kilku źródłach – wielu wystarcza to, co wypunktuje Google na pierwszej stronie wyników wyszukiwania.
To wbrew pozorom naprawdę poważny problem i wręcz groteskowo zabawny, bowiem nie zliczę już, ile razy firma z Mountain View zapewniała, że będzie walczyła ze źródłami niskiej jakości i stronami publikującymi nieprawdziwe informacje. Pomimo licznych wysiłków, wyszukiwarki Google wciąż nie można uznać za w pełni wiarygodne źródło, gdyż jej algorytmy są zawodne. Nie przeszkadza to jednak Amerykanom w ogłoszeniu kolejnych nowości, związanych z weryfikacją informacji.
Po pierwsze poinformowano o udostępnieniu zapowiedzianej w maju 2023 roku funkcji o nazwie About this image (pol. O tym obrazie). Dzięki niej można sprawdzić, kiedy takie zdjęcie lub mu podobne zostały po raz pierwszy zaindeksowane przez wyszukiwarkę Google i czy wcześniej pojawiły się na innych stronach internetowych. Może to pomóc w weryfikacji informacji, ponieważ nieraz okazuje się, że jakieś zdjęcie powstało wcześniej i użyto go później w innym kontekście w celu poparcia nieprawdziwej tezy. Z pewnością spotkaliście się z czymś takim co najmniej raz.
Funkcja About this image pokaże też, w jaki sposób dany obraz z wyników wyszukiwania jest używany na innych stronach i co inne źródła podają na jego temat. Dzięki temu będzie można poznać różne punkty widzenia na temat konkretnej fotografii. Ponadto About this image wyświetli metadane (jeśli będą dostępne) – pozwoli to dowiedzieć się, czy dana grafika jest dziełem człowieka, czy sztucznej inteligencji.
Przyznacie, że opisywana powyżej funkcja to świetne narzędzie, które jak najbardziej może pomóc w weryfikacji informacji. Niestety, przynajmniej początkowo będzie ona dostępna wyłącznie dla anglojęzycznych użytkowników na całym świecie. Jak jednak widzicie, tymczasem do zobrazowania jej działania Google wykorzystało zdjęcie Krzywego Domku, który znajduje się… w Polsce. Doprawdy kuriozalne…
Google ogłosiło jeszcze jedną, genialną funkcję. I tak, też nie dla Polaków
Mówi się, że nie kopie się leżącego, ale po prostu muszę jeszcze napisać o jednej, nowej funkcji, która podobnie jak About this image może znacznie ułatwić życie użytkownikom i tak samo nie będzie dostępna w Polsce… przynajmniej na ten moment.
Otóż w ramach Search Generative Experience (SGE) w Search Labs umożliwiono zlecenie sztucznej inteligencji generowanie opisów wybranego źródła na podstawie informacji ze „stron wysokiej jakości”. Według Google dzięki temu użytkownicy będą mogli na przykład dowiedzieć się więcej o mniej znanym sklepie internetowym, w szczególności sprawdzić jego wiarygodność.
Pozostaje mieć nadzieję, że funkcja About this image zostanie wkrótce udostępniona w języku polskim, a działanie drugiej spełni oczekiwania Google i także trafi do wszystkich użytkowników. W tym tych w kraju nad Wisłą. Aktualnie bowiem mieszkańcy Polski nie mogą dołączyć do programu Search Labs.