Kilka miesięcy temu stałem się szczęśliwym posiadaczem MacBooka Pro 2018, który zastąpił mojego wysłużonego już MacBooka Air. Być może wiecie, z czego słynie model Air – z akceptowalnej liczby portów i fenomenalnej baterii. Na dobrą sprawę jedynie za tym tęsknię, ale postanowiłem to w jakimś stopniu sobie zrekompensować – poszukuję więc dodatkowej baterii. Jakimi powerbankami naładujemy Macbooka? Sprawdźmy!
Rynek powerbanków jest ogromny. Możemy kupić model za 15 złotych, a niektóre wyceniane są nawet na kilkaset złotych. W przypadku modeli wyposażonych w USB typu C (bo właśnie takiego poszukuję), wybór nie jest już tak duży, doliczając do tego to, że potrzebuję urządzenia ze sporą pojemnością, ponieważ w MacBooku Pro 2018 (w wersji 13-calowej) zastosowano ogniwo litowo-polimerowe o pojemności 58 Wh.
Dzięki serwisowi iFixt wiemy, że akumulator ma pojemność 5086 mAh, a jego napięcie wynosi 11,41V. Czy aby dowiedzieć się, ile razy można naładować laptopa, będziemy dzielić pojemność baterii naszego laptopa przez tę deklarowaną przez producentów powerbanków? Niestety, to nie jest takie łatwe… Musimy wziąć pod uwagę wydajność ogniw, straty, jakie niestety zapewni nam kabel czy układ ładowania w naszym laptopie. Nie wszyscy producenci deklarują wydajność swoich produktów. Jak więc sobie z tym wszystkim poradzić?
Postarałem się znaleźć informacje o wydajności powerbanków w kilku źródłach, jeśli występowały rozbieżności – brałem pod uwagę uzyskaną średnią. Korzystałem również z deklaracji producenta i opinii użytkowników. Niestety, wszystko wskazuje na to, że musimy pójść na jakieś ustępstwa.
1. Tronsmart Presto 10400 mAh
Pojemność 10400 mAh nie jest zbyt zadowalająca, a jeśli dodatkowo weźmiemy pod uwagę pojemność baterii w laptopie – wypada naprawdę kiepsko. Biorąc natomiast pod uwagę wymiary produktu Tronsmart 157 x 53 x 17,7 mm, powinniśmy już poważniej spojrzeć na tę propozycję. Bez problemu powinniśmy zmieścić go w kieszeni naszych spodni, co nie zmniejsza mobilności naszego laptopa. Niestety, sprzęt ma tylko jeden port USB typu C i jedno pełnowymiarowe USB. Według znalezionych przeze mnie informacji, ogniwa zastosowane w tym produkcie gwarantują wydajność na poziomie 60-70%.
Wróćmy jednak do początku. 10400 mAh przy 5V (tyle maksymalnie generuje to urządzenie przez port USB typu C) daje nam 52 Wh. Już wiemy zatem, że nasz laptop nie zostanie naładowany od 0 do 100 procent nawet jeden raz, a biorąc pod uwagę wszelkie czynniki, możemy śmiało stwierdzić, że produkt firmy Tronsmart o tej pojemności wydłuży czas pracy w awaryjnej sytuacji, ale na pewno nie naładuje naszego laptopa. Odliczmy od tego efektywność na poziomie około 65% i otrzymujemy 6760 mAh, czyli 33,8 Wh. Oryginalna ładowarka ładuje naszego MacBooka napięciem 20,3V (61W), a to oznacza, że Tronsmart Presto będzie ładował nasz sprzęt znacznie, znacznie dłużej.
Kto może się nim zainteresować?
Polecam go zdecydowanie osobom, które szanują każdy centymetr przestrzeni, który muszą poświecić na obecność dodatkowego urządzenia, ale również tym szanującym swoje pieniądze, bo omawiany Tronsmart Presto kosztuje… 179 złotych. To niedużo jak na zwiększenie możliwości laptopa o około 55%.
Cena powerbanku to ok. 179 złotych.
Informacje o rzeczywistej wydajności czerpałem z: techadvisor.co.uk
2. Anker PowerCore+
Kolejną dość interesującą według mnie propozycją jest kolejny produkt firmy Anker. Powerbank o pojemności 26800 mAh, według znalezionych przeze mnie informacji, pozwala naładować baterię w 13,3 calowym MacBooku Pro do około 80%.
Jego zdecydowanie większy rozmiar w porównaniu do wcześniej omawianego przeze mnie produktu (18 x 8 x 2,4 cm) skutkuje tym, że urządzenia nie zmieścimy w kieszeni, więc będziemy zmuszeni nosić go w plecaku lub torbie. Waga (576 g) tym bardziej nie zachęca do wciskania urządzenia w kieszenie spodni. Co ciekawe, po podłączeniu naszego MacBooka do portu USB typu C, pozostaną nam wolne 2 porty USB typu A, dzięki czemu możemy podładować nasz telefon, czy tablet.
Kto może się nim zainteresować?
Ten model polecę osobom, które poszukują czegoś uniwersalnego, czegoś co będzie leżało na dnie torby, a w razie potrzeby naładują swój smartfon czy laptop wyposażony w port USB typu C. Urządzenie wykonane jest z solidnych materiałów i cieszy się bardzo dobrymi opiniami w internecie.
Za tym wszystkim kryje się niestety bardzo wygórowana cena. Anker PowerCore+ został przeze mnie znaleziony jedynie na Amazonie, gdzie kosztuje 119,99 euro, co w przeliczeniu na złotówki, daje nam kwotę powyżej 500 złotych.
Powerbank kupicie tutaj: amazon.de
3. MAXOAK 36000mAh
Według informacji udostępnianych przez producenta powerbank naładuje Macbooka Pro około 1,5 raza, jest więc to naprawdę solidny wynik. 12-calowego MacBooka 12 calowego naładujemy ponad dwa razy. Jest więc to naprawdę dobry wynik. Według informacji, które znalazłem, urządzenie waży ponad 1,5 kilograma. Jego miejsce jest więc w plecaku lub torbie.
Kto może się nim zainteresować?
Urządzenie jest przeznaczone dla osób, które oczekują dużej pojemności za niską cenę – bateria kosztuje około 130 funtów. Niestety produkt firmy Maxoak nie zachęca mnie swoim designem. Czy zainteresuje inne osoby, które wydały kilka tysięcy na swojego laptopa? Trudno powiedzieć.
Powerbank kupicie tutaj: amazon.co.uk
4. iWalk Furious 20000P
Maksymalna moc wyjściowa tego urządzenia pozwala zasilić laptopy ze stajni Apple, a według deklaracji producenta, umożliwia naładowanie Macbooka z 2015 roku w 1 h i 43 min. Pozostałe dwa porty USB typu A, umożliwią naładowanie telefonu czy tabletu, co w połączeniu z wagą 400 g i wymiarami zbliżonymi do smartfonu iPhone X (z tym, że powerbank ma 22 mm grubości), jest dość ciekawą propozycją.
Kto może się nim zainteresować?
Dość eleganckie wykończenie i zastosowanie do budowy korpusu wytrzymałego materiału lotniczego (jak podaje producent), odpornego na upadki i uderzenie, sprawia, że jest to produkt przeznaczony do osób, które cenią sobie kontakt z przedmiotami „premium”. Powerbank posiada czytelny LED-owy wyświetlacz pokazujący stan naładowania baterii, który jest sygnalizowany diodami w kolorze białym.
Powerbank kupicie tutaj: amazon.com
5. Mophie Powerstation USB-C XXL
Mierzący 150 x 83,75 x 23 mm przy masie 390 g powerbank, jest naprawdę jedną z najlepszych propozycji tego typu urządzeń. Pozwala jednorazowo naładować notebooka Apple, dzięki pojemności 19 500 mAh.
Design tego modelu wyróżnia się na tle omawianej konkurencji. Kształt prostego prostopadłościanu zakłóca jedna z krawędzi, która została ścięta. Na ściętej krawędzi poza logiem, producent umieścił przycisk zasilania i cztery diody sygnalizujące poziom naładowania. Powyżej, płaska powierzchnia została pokryta materiałem, który wydaje się sprawiać przyjemne wrażenie – choć jego odporność na czynniki zewnętrzne może być dyskusyjna.
Szkoda, że umieszczono tu tylko jeden port USB typu A – wygląda to zdecydowanie gorzej niż u konkurencji.
Kto może się nim zainteresować?
To urządzenie można polecić osobom, które cenią sobie nietypowy, przyciągający wzrok design. Jedną z wad urządzenia jest mała ilość portów, a przede wszystkim cena. Na stronie Apple urządzenie dostępne jest za 569 złotych. To naprawdę spora ilość gotówki.
Powerbank kupicie tutaj: apple.com