Przegląd kart graficznych Radeon RX 7900 XT (XTX). Dostępność stanowi ogromny problem

Karty graficzne AMD Radeon RX 7000

źródło: AMD

Polska premiera najnowszych kart graficznych AMD Radeon RX 7900 XT oraz XTX (tak, mimo jednej literki różnicy to zupełnie inne układy) odbyła się stosunkowo niedawno, bo 13 grudnia… przynajmniej „na papierze”. Najnowsze propozycje czerwonych trafiły na półki sklepów o godzinie 15 i, od tego czasu, (w teorii) są dostępne w kilku wersjach, oferowanych przez różnych sprzedawców.

Prawda jest nieco bardziej brutalna, ponieważ w praktyce karty te są bardzo trudno dostępne, a ich ceny nie są aż tak atrakcyjne, szczególnie porównując je z niedawno wydanymi konkurencyjnymi kartami NVIDIA GeForce RTX 4080 i RTX 4090.

W dzisiejszym materiale przedstawię niereferencyjne modele popularnych producentów, którzy ogłosili swoje karty i wprowadzili je do sprzedaży.

Ogólna specyfikacja kart graficznych Radeon RX 7900 XT i XTX

Niektóre modele niereferencyjne niewiele różnią się od „oryginalnych” wersji kart graficznych producenta – głównie pod względem zaimplementowanego systemu chłodzenia oraz, co za tym idzie, zegarów procesora graficznego (podstawowych/Boost). Z tego względu na początku przedstawię ogólną specyfikację kart graficznych.

AMD Radeon RX 7900 XT:

AMD Radeon RX 7900 XTX:

XFX, czyli (obecny) król dostępności

XFX to marka, którą bardzo dobrze wspominam. Pierwsze ulepszenie mojego komputera, które wykonałem samodzielnie jako młody chłopiec, obejmowało dodanie karty graficznej tej marki. No dobra, koniec tych sentymentów i przejdźmy do obecnych czasów – czyli Radeonów 7900 XT (XTX).

Producent w ofercie ma podstawową kartę XFX Radeon RX 7900 XT Gaming, która jest tak naprawdę kopią referencyjnego modelu autorstwa AMD. Mamy zatem tutaj podstawowy, 3-wentylatorowy system chłodzenia o charakterystycznym „domyślnym” designie – długość karty to 276 mm, a więc powinna zmieścić się w większości obudów. Karta ma pobierać 257 W, a więc jest bardzo energooszczędna, a do tego ma pełny zestaw złączy – 1x HDMI 2.1, 2x DisplayPort 2.1 oraz USB-C – obsłuży zatem do 4 monitorów.

Karta na czas publikacji tekstu niestety nie jest dostępna w sklepach.

Natomiast na czas publikacji artykułu można kupić mocniejszą, już pełnoprawną niereferencyjną kartę XFX Radeon RX 7900 XT Gaming SPEEDSTER MERC310, która obejmuje autorski system chłodzenia producenta. Układ również korzysta z trzech wentylatorów, jednak jego design jest znacznie prostszy i, co ciekawe, backplate PCB – zupełnie, jak w kartach GeForce RTX 3000 i 4000 – jest otwarty na tylnej jego części, a dodatkowo wyróżnia się srebrnym wykończeniem.

Odmienny system chłodzenia to i wyższe zegary – bazowy to 1775, w trybie gry – 2175, Boost – 2535 MHz, a więc jest znacznie szybciej niż w przypadku referenta. Karta ma także nieco odmienny zestaw złączy – 3x DisplayPort 2.1 oraz 1x HDMI 2.1, zabrakło portu USB-C. Radeona RX 7900 XT w tej wersji można kupić za 5749 złotych w sklepie x-kom, na morele zaś za 5299 złotych.

XFX wydał także „referencyjnego” XFX Radeon RX 7900 XTX, który – bez większych zaskoczeń – nie różni się od wersji zaprezentowanej przez AMD. Trend ten będzie zauważalny w dalszych częściach tekstu – inni producenci również poszli w tą stronę, a więc pozwolę sobie nie powtarzać cały czas specyfikacji referentów, wsza jest ona zawsze taka sama. Niestety, ale na obecny czas w oficjalnej dystrybucji nie mogę znaleźć tego modelu.

Sprawa wygląda podobnie w przypadku XFX Radeon RX 7900 XTX Black Gaming SPEEDSTER MERC310, którego też trudno kupić w oficjalnej dystrybucji. Niemniej jednak karta zachwyca swoją specyfikacją – jego zegar to, odpowiednio, 1855/2455/2615 MHz, a więc system chłodzenia, obejmujący 3 wentylatory, zamontowany w karcie, jest w stanie poradzić sobie z tym GPU. Karta wymaga 3 złączy 8 pin do zasilania.

Sapphire także daje radę

Jeśli chodzi o karty Radeon RX 7900 XT (XTX), które możemy teraz kupić we względnie dobrej cenie, to są to modele produkcji Sapphire. W kwestii modelu tańszego udało mi się znaleźć Sapphire Radeon RX 7900 XT w internetowym sklepie Avans, gdzie karta została wyceniona na 5299 złotych. Pod względem specyfikacji jest to „referencyjny” model, a więc oferuje wszystko to, co zaznaczyłem na początku tekstu w ogólnych cechach układu.

Podobna sprawa ma się z modelem Sapphire Radeon RX 7900 XTX, który możemy kupić za około 6 tysięcy złotych w Media Expert. To także wersja o podstawowej specyfikacji, a więc dostajemy to, co AMD zaprojektowało.

To nie tak, że Sapphire nie przygotowało niereferencyjnych modeli – nic z tych rzeczy. Na oficjalnej stronie producenta możemy znaleźć informacje o wersjach NITRO – zarówno w kwestii Radeona RX 7900 XT, jak i 7900 XTX. Co ciekawe, w obu przypadkach układy mają na pokładzie ogromny system chłodzenia, zbudowany z trzech wentylatorów i grubego radiatora, który sprawia, że karta jest gruba na 3 sloty.

Co więcej, karty z serii Nitro mają otwarty na końcu backplate, ale przede wszystkim znacznie wyższe zegary GPU – dla Radeona RX 7900 XT Vapor-X częstotliwość w trybie game to 2220 MHz a Boost – 2560, natomiast modelu Nitro Radeon RX 7900 XTX Vapor-X, odpowiednio, 2510 i 2680 MHz. Sami przyznajcie, te wersje Nitro robią wrażenie.

Niestety, ale jak na razie nie są one dostępne w Polsce, ale jeśli już się pojawią, ich cena na pewno będzie bardzo wysoka.

A co na to ASUS?

ASUS również po cichu zaprezentował swój niereferencyjny model – tym razem jest to propozycja z gamingowej serii TUF, która cieszy się uznaniem wśród graczy. Tajwański gigant technologiczny przygotował Radeona RX 7900 XT oraz Radeona RX 7900 XTX w dwóch wersjach – podstawowej oraz OC.

Niezależnie od tego, wszystkie karty korzystają z tego samego systemu chłodzenia, zajmującego 3,63 slotu z trzema wentylatorami, grubym radiatorze o długości 353 mm – backplate układów również jest otwarty na tylnej części, co powinno pozytywnie wpływać na kulturę pracy. Wszystkie cztery wersje XT/XTX, XT OC/XTX OC korzystają z zasilania 3x 8 pin.

Różnią się one w aspekcie zegarów – XT oferuje częstotliwość 2075/2450 MHz, XT OC – 2175/2535 MHz, XTX – 2330/2525 MHz, a XTX z dopiskiem OC – 2455/2615 MHz. Każda z kart ma także dwa BIOS-y i, aby zbić temperaturę oraz hałas, można ustawić ten słabszy. Niestety, ale na czas pisania tekstu karty graficzne nie są dostępne.

Warto dodać, że na stronie internetowej ASUSA widnieją podstawowe modele „referencyjne”, ponownie nieróżniące się niczym od kart AMD.

GIGABYTE przygotował dla nas coś potężnego

GIGABYTE również ogłosił swoje karty Radeon RX 7000, a na stronie firmy możemy znaleźć informacje na ich temat. W przypadku na papierze tańszego Radeona RX 7900 XT, poza referencyjnym modelem, jest także wersja GAMING OC. Ma ona na pokładzie 3-wentylatorowy autorski system chłodzenia Windforce, zajmujący 2,5 slotu z otwartym backplate na jego tylnej części – co, jak widzimy, staje się standardem nawet w niereferentach AMD Radeon.

Karta graficzna cechuje się podwyższonymi zegarami – 2175 w trybie Gaming, który skacze do 2535 MHz w trybie Boost, a do zasilania potrzebne są tu tylko dwie wtyczki 8 pin.

Ponadto GIGABYTE ma w swojej ofercie model Radeon RX 7900 XTX GAMING OC. Karta ma do dyspozycji w tym przypadku ten sam system chłodzenia – także o długości 331 mm, jednak GPU cechuje się lepszą specyfikacją oraz wyższymi zegarami – 2330/2525 MHz.

Dla tych, którzy poszukują topowego sprzętu GIGABYTE, tajwański producent przygotował bardziej zaawansowany model AORUS RX 7900 XTX ELITE, który oferuje jeszcze lepsze osiągi. Układ został wyposażony w bardziej zaawansowany system chłodzenia (z dodatkowym podświetleniem RGB!), który zajmuje znacznie więcej miejsca w obudowie – jest zarówno grubszy, jak i dłuższy – ma 335 mm.

Do tego do zasilania potrzebuje nie dwóch, a trzech złączy 8 pin, a w zestawie dodatkowo producent dodaje wspornik dla karty graficznej. Bardziej zaawansowany system chłodzenia idzie w parze z wyższą wydajnością i zegarami procesora graficznego, które w trybie gry to 2510 MHz, w trybie Boost natomiast sięgają do 2680 MHz.

Niestety, na czas pubikacji artykułu żadna z kart nie jest dostępna.

Karty PowerColor czasem pojawiają się w sklepach

Poszukując kart graficznych RX 7000 natknąłem się także na dobrą ofertę PowerColor Radeon RX 7900 XT, za około 5100 złotych w sklepie Sferis – jest to „referencyjna” wersja, a więc zapewnia podstawową wydajność, jaką oferuje projekt AMD.

źródło: sferis

Producent przygotował także ogromne, superwydajne wersje swoich kart graficznych. Przykładem tego jest PowerColor Radeon RX 7900 XT Red Devil, która nie bez powodu określona została mianem diabła. Układ ma na pokładzie ogromny system chłodzenia, zajmujący ponad 3 sloty w obudowie z masywnym widocznym radiatorem oraz trzema wentylatorami.

Ten umożliwia rozpędzenie się karty do zegara w trybie gry 2175 MHz, z możliwością wzrostu do 2535 MHz w booście. Podobnie jest w przypadku modelu Radeon RX 7900 XTX Red Devil, który ma ten sam system chłodzenia, ale osiąga znacznie wyższe taktowania – odpowiednio – 2395 i 2565 MHz. Karta oferuje również pełne podświetlenie RGB i częściowo otwarty backplate.

Sytuacja jest jednak podobna do kart innych producentów – te modele są jak na razie niedostępne w polskich sklepach.

Podsumowanie

Nie przedłużając zbędnie tego już długiego materiału, zauważalna jest niska dostępność kart graficznych AMD Radeon RX 7900 XT (XTX). Tak naprawdę tylko propozycje kilku producentów – XFX i Sapphire – pojawiają się najczęściej w sklepach, a układy innych gigantów technologicznych możemy pooglądać tylko na ich stronach internetowych.

Jeśli już karty pojawiają się w ofertach sklepów, to ich ceny nierzadko są zawyżone. Poziom 5000 złotych za Radeona RX 7900 XT to całkiem dobra okazja, jednak niska dostępność modelu XTX, który powinien w teorii kosztować niewiele więcej (w końcu jego sugerowana cena jest zaledwie o 100 dolarów wyższa), jest tutaj największym problemem. Wszak to właśnie topowy model AMD ma szansę w starciu ze znacznie droższym konkurencyjnym GeForce RTX 4080.

Miejmy nadzieję, że sytuacja poprawi się w niedalekiej przyszłości – trzymam za to kciuki.

Exit mobile version