Ach, nie ma to, jak napisać o ciekawej promocji w niedzielę. Oczywiście, trudno znaleźć co ciekawsze promki, jednak wydaje mi się, że ta, którą oferuje Media Expert, na pewno znajdzie spore grono entuzjastów. W grze mamy Xiaomi Mi 9T Pro i bon o wartości 300 złotych.
Do rzeczy. Czas to pieniądz, a pieniądz to możliwość zakupu wybranych produktów w niezłych cenach. Ot, choćby takiego Xiaomi Mi 9T Pro z kodem rabatowym, dzięki któremu dostaniecie bon o wartości 300 złotych na dalsze zakupy w Media Expert. Sieć ma na stanie tak wiele produktów z różnych segmentów rynku, że nawet nie będę zgadywał, na co spróbujecie wydać tę kwotę. Może jakieś gry? A może gamepad czy wymarzoną klawiaturę. Nasuwa mi się bardzo wiele opcji.
Zanim jednak ruszycie na łowy, warto dokładnie poznać warunki promocji. W tym celu już teraz serdecznie zachęcam Was do lektury regulaminu akcji, który możecie odnaleźć pod tym linkiem. Jeśli na koncie chwilowo nie macie wystarczającej ilości gotówki, by kupić Xiaomi Mi 9T Pro – a tej w Media Expercie będziecie potrzebować dokładnie 1999 złotych, to macie jeszcze 11 dni na jej zorganizowanie. Promocja, którą zorganizowała sieć, obowiązuje do 31 stycznia lub do wyczerpania zapasów.
Przypomnijmy tu pokrótce, że Mi 9T Pro, to flagowiec z prawdziwego zdarzenia. Ekran ma przekątną 6,39 cala (Super AMOLED) i pracuje w rozdzielczości Full HD+. Telefon napędza wciąż bardzo wydajny Snapdragon 855. Na wyposażeniu nie zabrakło 6 GB pamięci RAM i 128 GB na dane użytkownika. Aparat główny, to zestaw 48 Mpix + 13 Mpix + 8 Mpix. Na froncie, w wysuwanym z obudowy układzie peryskopowym, czeka 20-Mpix oczko selfie. Akumulator ma pojemność 4000 mAh.
W mojej opinii, na pewno warto pochylić się nad ofertą Media Expert. Jak na flagowca, Mi 9T Pro i tak nie kosztuje kroci. Można wręcz stwierdzić, że jest to telefon całkiem tani, zwłaszcza, gdy odniesiemy go do wielu konkurencyjnych firm. Jeśli w gratisie, tylko za nabycie go w ME, można dostać bon o wartości 300 złotych, to dlaczego nie skorzystać, prawda?
Z ciekawości, rozważycie ten zakup? A jeśli tak, to na co wydacie swoje „gratisowe” 300 złotych? Dajcie znać w komentarzach :)