Cyfryzacja administracji publicznej to proces, na który każde z państw powinno kłaść nacisk. Mimo to, samo zjawisko nie kojarzy nam się zbyt pozytywnie, ponieważ polskim urzędom zdarza się uprawiać papierologię stosowaną. e-Doręczenie to projekt, który powinien to zmienić.
Trzeba przyznać, że Ministerstwo Cyfryzacji przeżywa całkiem niezły okres. Najpierw w Sklepie Play pojawiła się aplikacja mObywatel, a teraz robi się głośno o kolejnym projekcie, który ma w założeniu ułatwiać życie, czyli o usłudze e-Doręczenie. Jak władze wpadły na ten pomysł? Obrazuje to poniższy slajd – co prawda niejeden oznaczyłby go sygnaturą Grafik płakał jak projektował, ale w tym przypadku liczy się treść.
Jak twierdzą pomysłodawcy projektu e-Doręczenie, liczba wysyłanych przesyłek poleconych za potwierdzeniem odbioru w Polsce wynosi 102 miliony w ciągu roku, z czego zaledwie 22,5 mln to te „prywatne” – cała reszta tyczy się przesyłek sądowych oraz sektora publicznego. Samo wysłanie listu poleconego za potwierdzeniem odbioru nie tylko kosztuje kilka złotych i jest nieekologiczne, ale jest również… niezbyt wygodne. Większości z Was zapewne zdarza się notorycznie mijać z listonoszem, co wiąże się z przymusowym spacerem do placówki poczty w wolnym czasie. Ale co gdyby to tak… unowocześnić?
Sam pomysł nie jest nie wiadomo jak innowacyjny – zakładam, że każdy z Was ma konto mailowe – ale za jego pomocą możliwe będzie całkowite wyeliminowanie korespondencji urzędowej. Wystarczy e-Skrzynka.
Komunikacja elektroniczna będzie mogła być zainicjowana przez każdą ze stron, tzn. nie tylko podmiot publiczny będzie mógł napisać do Ciebie, ale również Ty będziesz mógł zainicjować sprawę w urzędzie.
Aby móc korzystać z usługi e-Doręczenie, konieczne będzie przeprowadzenie deklaracji cyfrowości, wyrażenie odpowiedniej zgody i… voilà! Koniec z papierowymi poleconymi z urzędu – teraz wystarczy od czasu do czasu wykonać kilka kliknięć myszką.
Jeżeli chodzi o sprawy „techniczne”, to realizacja samego projektu zaplanowana jest już na pierwszy kwartał 2018 roku i będzie kontynuowana przez trzy lata. Jeżeli zaś chodzi o finansowanie, to Unia Europejska dokłada się 21 906 581 złotych do 3 978 544 peelenów wyłożonych przez Polskę. Do całości dołącza jeszcze skromne 1 208 702 złotych, jakie pochłonął sam projekt przygotowawczy. Ale czymże jest 27 milionów przy wygodzie obywateli i szacowanej oszczędności netto, która wynosi cztery razy tyle?
źródło: GOV (1, 2)
grafika główna: Pexels, Flaticon (ikona autorstwa Vectors Market)