Projekt „Tango” i projekt „Ara” to dwa flagowe projekty Google. W ramach pierwszego powstał smartfon Lenovo Phab 2 Pro, pozwalający wykorzystać potencjał rozszerzonej rzeczywistości. Celem drugiego jest natomiast stworzenie urządzenia modułowego. Ale nie podobnego do LG G5 czy Moto Z, ale takiego, w którym szybko i łatwo będzie można wymienić część komponentów. Teraz mamy okazję, po raz pierwszy, przyjrzeć mu się o wiele dokładniej. Poznaliśmy też „wyjściową” specyfikację techniczną.
„Wyjściową”, ponieważ jak już wspomniałem, użytkownik ma mieć możliwość wymieniany części komponentów. „Bazę” stanowi 5,46-calowy wyświetlacz TFT-LCD o rozdzielczości Full HD (1080×1920; ppi=403), aparat 2,1 Mpix (potrafiący nagrywać wideo w jakości 1080p), głośnik, port USB Typu C oraz 3,5 mm złącze słuchawkowe. Serwis źródłowy wspomina też o „wewnętrznych podzespołach”, aczkolwiek nie precyzuje, jakie są to konkretnie.
Na „wyjściową” specyfikację smartfona składać się ma ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 810 z układem graficznym Adreno 430, 3GB RAM, 32GB pamięci wewnętrznej (bez możliwości rozszerzenia przy pomocy karty microSD), aparat główny 5 Mpix z pojedynczą diodą doświetlającą oraz akumulator o pojemności 3450 mAh.
Łączność w smartfonie zapewnią Bluetooth 4.0, Wi-Fi, NFC i GPS oraz wspomniane wyżej złącza. Ma też być żyroskop. Urządzenie pracuje pod kontrolą systemu operacyjnego Android 7.0 Nougat. Całość ma wymiary 152x74x12,5 mm (be zmodułu aparatu) i waży 190 gramów.
Jak widać, prace nad Projektem „Ara” ciągle trwają i miejmy nadzieję, że sukcesywnie zbliżają się do szczęśliwego zakończenia (to, co widzimy na poniższych zdjęciach, to wersja rozwojowa). Ciekawe, kiedy w końcu Google wprowadzi to urządzenie na rynek. Oczywiście wątpliwe, aby stało się bestsellerem, ale na pewno znajdzie się grupka entuzjastów, którzy chętnie się nim „pobawią”.
Przy okazji warto wspomnieć o innym, modułowym smartfonie – Fairphone 2. Od Projekt „Ara” różni się on jednak tym, że poszczególne komponenty przytwierdzane są śrubkami, a nie elektromagnesami. Zamysł autorów był też nieco inny – możliwość szybkiej i łatwej wymiany osobno praktycznie każdej części, która się zepsuje.