Gdy Apple zaprezentowało iPhone’a 12, na świecie zawrzało. Główną kontrowersją było oczywiście usunięcie ładowarki z pudełka. Kiedy okazało się, że ani ładowarki, ani słuchawek nie ujrzymy już w żadnym pudełku z oficjalnej dystrybucji Apple, zrobiło się jeszcze głośniej. Z początku inni producenci wytykali Apple palcami, a teraz… zaczęli za nim podążać. Jedną z firm, która właśnie tak postąpiła, jest Xiaomi. Jak się teraz okazuje, pomysł narodził się w głowach Chińczyków już lata temu.
Xiaomi było pierwsze
Po premierze najnowszego flagowca, głos na temat braku ładowarek w pudełku zabrał CEO Xiaomi, Lei Jun. Podkreślił podczas transmisji na żywo, że ta kontrowersyjna zmiana nie była wcale naśladowaniem Apple, ponieważ poruszył on tę kwestię już w 2015 roku. Rzeczywiście, prezes firmy zbierał opinie użytkowników na ten temat na portalu Weibo, chińskim odpowiedniku Twittera, gdzie zarzucono mu to samo, co zarzuca się obecnie Apple – cięcie kosztów reklamowane jako dbanie o środowisko.
Jak się okazuje, kwestia ekologii nie przemówiła do klientów, ponieważ po negatywnych opiniach na ten temat, sprawa ucichła. A szkoda, bo Lei Jun wspomina, że podczas przeprowadzki firmy do nowej siedziby rok temu wyrzucono na śmieci kilka kartonów wypełnionych ładowarkami. Sprawiło to, że ponownie zaczęto się zastanawiać nad usunięciem tego akcesorium z pudełek ze smartfonami.
Choć minęło już ponad pięć lat od pierwszych rozważań Xiaomi nad tym tematem, a dopiero po premierze iPhone’ów 12 zdecydowano się na ten krok, nie powinniśmy zarzucać firmie kopiowania decyzji od konkurenta. Choć pomysł mógł spotkać się z większym uznaniem dopiero teraz, pierwsze próby wprowadzenia takiego rozwiązania miały miejsce już dawno temu.
Warto również przypomnieć, że klienci decydujący się na zakup Mi 11, przez ograniczony czas mogą (i w większości przypadków się na to decydują) za darmo dobrać do zestawu ładowarkę, której regularna cena to 99 juanów. Tworzy to przyjemny kompromis w tym okresie przejściowym, ponieważ moda na usuwanie akcesoriów z pudełka już się zaczęła i, jak to z nowościami wprowadzanymi przez Apple bywa, najpewniej nie będziemy w stanie zatrzymać tej rewolucji w żaden sposób.