Za oknem na dobre rozpoczyna się jesień. Dni stają się coraz krótsze, a świat powoli zapada w swoisty letarg. Musicie przyznać, że to wprost doskonały czas, żeby wygodnie usiąść w fotelu, wypić gorącą herbatkę i spędzić długi wieczór przy ulubionej grze. No chyba, że planujecie zrobić zapasy na zimę i poszukujecie czegoś więcej. Jeśli tak, to mam dla Was kilka październikowych perełek!
Call of Duty: Modern Warfare
To zdecydowanie najbardziej wyczekiwany tytuł października, zwłaszcza, że wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują na to, że będziemy mieć do czynienia z grą wybitną w swojej kategorii.
W dobie królującego battle royal trudno dorwać dobrą, klasyczną strzelankę, która oprócz fantastycznego gameplay’u zaoferuje nam świetną kampanię fabularną. Od dłuższego czasu tak naprawdę próżno szukać czegoś, co mogłoby przykuć do ekranu monitora na długie godziny (oczywiście, mam na myśli gry FPS). Na szczęście już w październiku na białym rumaku wjedzie Call of Duty: Modern Warfare – szesnasta odsłona serii, mająca jedno zadanie – podnieść poprzeczkę najwyżej jak tylko się da. W grze czeka na nas rozbudowana kampania fabularna oraz nowe tryby rozgrywki, w tym tzw. Gunfight, czyli szybkie pojedynki 2 na 2 oraz Ground War, gdzie weźmie udział nawet 100 graczy jednocześnie.
Oj, będzie się działo! Ja już zacieram ręce i szykuję portfel na ten (niestety ☹) spory wydatek.
Call of Duty: Modern Warfare zadebiutuje 25 października na pecetach oraz konsolach PS4 i Xbox One.
Call of Duty: Mobile
To jeszcze nie koniec dobrych wieści dla fanów CoD-a. Od 1 października możecie bowiem pobrać Call of Duty: Mobile zupełnie za darmo na urządzenia z systemem Android i iOS.
Gra zaoferuje nam mapy, postaci oraz tryby rozgrywki, które znamy z klasycznych odsłon CoD-a. Ba! Do wyboru będzie nawet tryb battle royal – no któż by się tego spodziewał? Twórcy zapewniają, że CoD Mobile będzie stale aktualizowane, więc o kontent nie musicie się raczej martwić.
Zainteresowanym nie pozostało nic innego, jak sięgnąć po telefon, pobrać grę i rozkoszować się rozgrywką, gdziekolwiek by się nie było. Zresztą, jak możemy sobie postrzelać za darmo, to grzechem byłoby nie spróbować! Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o tym, jak i z czym się to je, to odsyłam do tekstu Konrada.
Tom Clancy’s Ghost Recon: Breakpoint
Kolejna strzelanka, ale tym razem od Ubisfotu. Czego można się spodziewać? Przede wszystkim ogromnego świata i naprawdę dużej swobody.
Rozgrywka kładzie nacisk głównie na kooperację (maksymalnie 4 graczy), ale będzie też opcja zagrania w trybie single player.
Ja tutaj szczególnego sukcesu nie wieszczę, bo już parę godzin w becie zdążyło mnie skutecznie zniechęcić do zakupu, no ale różne są gusta. Jeśli z jakiegoś powodu wyczekujecie Ghost Recon: Breakpoint, to premiera odbyła się 4 października, a tytuł trafił na pecety oraz konsole PS4 i Xbox One.
Wiedźmin 3 w wersji na Nintendo Switch
O Wieśku 3 mógłbym pisać bez końca, zwłaszcza, że odkąd wypłynął na przestwór gamingowego oceanu dosłownie podbija świat. Ta niezwykła gra, uważana przez wielu za najlepszego RPG-a w historii, na przestrzeni 4 lat w zasadzie się nie postarzała. Co więcej, jeśli czytacie testy kart graficznych, to zauważycie, że w parze z nimi zazwyczaj idzie dumny Wiesiek. Osobiście nie jestem w stanie zliczyć godzin, które poświęciłem Geraltowi i jego przygodom, ale nie żałuję ani jednej z nich. Gdy tylko przypominam sobie tę niesamowitą historię, aż wzbiera we mnie ochota na, żeby zagrać raz jeszcze!
No, ale do rzeczy, w końcu piszę o tym nie bez powodu. 15 października na rynek trafi szumnie zapowiadany Wiedźmin 3: Dziki Gon w wersji na konsolę Nintendo Switch.
Musicie przyznać, że ogranie Wieśka w tak alternatywny sposób jest niebywale kuszące! Ja z pewnością spróbuję i wkrótce zbankrutuję (oj, aż mi się niefortunnie zrymowało).
Oprócz Wieśka 3 na Nintendo Switch trafi Overwatch: Legendary Edition
Overwatch to bez dwóch zdań jeden z największych przebojów Blizzarda i choć jest o nim ostatnio nieco ciszej, to gra nadal przyciąga tysiące nowych graczy. Poza tym, ten drużynowy shooter wciąż jest rozwijany i aktualizowany, więc na brak nowości nie ma co narzekać.
To jednak nic w porównaniu z głośną zapowiedzią Overwatcha: Legendary Edition w wersji na Nintendo Switch. W pakiecie z podstawką gracze dostaną wszystkie wydane dodatki i rozszerzenia, jakie do tej pory zdążył wprowadzić Blizzard. Dodatkowo gra otrzyma alternatywną opcję sterowania za pomocą ruchu.
Twórcy zapewniają także, że Overwatch w wersji na Switcha będzie działać w 30 klatkach na sekundę i rozdzielczości 720p (tryb przenośny) lub 900p (tryb stacjonarny). Ponadto, dostaniemy wbudowany chat głosowy, więc będzie można się „wykrzyczeć” do woli w razie dziesiątej z rzędu porażki. Gra została wyceniona na 160 zł w sklepie Nintendo eShop, ale do jej uruchomienia będziemy też potrzebować abonamentu Nintendo Switch Online.
Premiera Overwatch: Legendary Edition na konsolę Switch odbędzie się już 15 października 2019 roku.
Aaa teraz coś za darmo. Panie i Panowie – Destiny 2: New Light!
Chyba nie ma w polskim języku bardziej lubieżnych, zmysłowych i napełnionych erotyzmem słów niż „za darmo”. To niesamowite połączenie tak prostych dwóch wyrazów może przyczynić się do wybuchu wojny, nawiązania relacji międzyludzkich, zdrady a nawet założenia rodziny. „Za darmo” – gdy tylko ktoś szepce mi do ucha te dwa krótkie słowa, moja wyobraźnia płonie, a dusza rozpływa się w rozkoszy. Było tak także tym razem, gdy dowiedziałem się o darmowym Destiny 2.
Odkąd studio Bungie pożegnało się z Activision, ich produkt (Destiny 2) obrał kompletnie nowy kierunek – Steama. Wraz z tą zmianą szły kolejne, a wszystko po to, aby przypomnieć graczom o potędze tej marki i skusić ich do dalszej gry.
I tak oto, 1 października wystartowała darmowa wersja Destiny 2 – pojawiła się ona na pecetach i konsolach PS4 i Xbox One. Co więcej, tego samego dnia miał premierę monstrualny dodatek Twierdza Cieni, dodający całkowicie nowy kontent.
Żeby nie było jednak aż tak dobrze, za DLC będziemy musieli zapłacić, ale z drugiej strony skoro samo podstawkę mamy za darmo, może warto się pokusić?
Remake MediEvil na PS4
Sezon na remake’i gier trwa w najlepsze, a podczas jesiennych chłodnawych wieczorów nic nie smakuje tak dobrze, jak stary odgrzewany kotlet w świeżej panierce. Pamiętacie MediEvil? Ten pokryty grubą warstwą hit z pierwszego PS? To świetnie, bo tytuł powróci w odświeżonej odsłonie na PlayStation 4. Dla tych, którzy już nie pamiętają albo nigdy nie grali, wrzucam kilka słów streszczenia.
W MediEvil wcielamy się w postać rycerza Fortesque, który poległ przeszło 100 lat wcześniej w trakcie wielkiej bitwy. Wkrótce jednak zostaje wskrzeszony, aby stanąć do walki przeciwko siłom zła. Warto tutaj dodać, że w PS Store pojawiło się już demo MediEvil. Do ogrania macie dwa poziomy, aby przekonać się, czy w ogóle chcecie zagrać w pełną wersję.
Premiera MediEvil Remake 25 października wyłącznie na PlayStation 4 (na razie brak informacji o ewentualnych innych platformach).
GRID (PC, Xbox One, PS4)
A teraz coś zupełnej beczki w sam raz dla fanów wyścigówek.
Jeśli wśród czytelników są osoby wielbiące miłością bezwzględną tory wyścigowe, to być może zainteresuje Was GRID – wyścigówka od Codemasters Software. Założenia GRID są banalnie proste – dostarczyć graczom jak najwięcej adrenaliny. Całość została opakowana w przyzwoitą oprawę graficzną i solidną dawkę realizmu. Twórcy do naszej dyspozycji przygotowali ponad 70 samochodów, a wyścigi odbędą się na czterech różnych kontynentach.
Nigdy nie byłem wielkim miłośnikiem gier wyścigowych, więc ocenę pozostawiam Wam. Dorzucam też całkiem klimatyczny zwiastun, łapcie:
Gra wyjdzie na pecety oraz konsole PS4 i Xbox One już 11 października.
Luigi’s Mansion 3 dla użytkowników Nintendo Switch
Jeśli macie niedosyt zręcznościówek, a jednocześnie lubicie przygody szalonego hydraulika z wąsem, to już od 31 października będziecie mogli pograć w Luigi’s Mansion 3.
Tym razem trafimy do nawiedzonego domu, w którym dzieją się dziwne rzeczy. Trójka przyjaciół Lugiego (Mario, Peach oraz Toad) znikają bez śladu, a celem naszego protagonisty jest oczywiście ich odnalezienie.
Gra pojawi się na konsoli Switch 31 października.
Trine 4: The Nightmare Prince
Przed Wami kolejna gra na konsolę Switch. W grze Trine 4: The Nightmare Prince wcielimy się w tytułowego księcia, nękanego przez koszmary.
Tajemnicza magia sprawia, że potwory pojawiające się w koszmarach księcia Seliusa przeniknęły do prawdziwego świata, zagrażając całej ludzkości. Co gorsza, nasz młody arystokrata zaginął bez wieści, więc misję przejmują rycerz Pontius, złodziejka Zoya oraz mag Amadeus.
Tytuł zadebiutuje już za parę dni 8 października 2019 roku.
The Outer Worlds
The Outer Worlds to jedna z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier tego roku. Za sterami produkcji stoi osławiony Obsidan (Fallout New Vegas, seria Pillars of Eternity), więc możemy liczyć na sodliną dawkę fenomenalnej historii i świetnego gameplay’u.
The Outer Worlds jest solowym, pierwszoosobowym RPGiem science ficition. Gracze trafią do najodleglejszej ziemskiej kolonii, wezmą udział w wielkim spisku, spotkają najróżniejsze frakcje i zostaną zmuszeni do podejmowania trudnych moralnie decyzji.
Ponadto, gra zaoferuje nam dziesiątki godzin eksploracji i walk z przeciwnikami, co już nasuwa skojarzenia z takimi tytułami jak Fallout New Vegas, Fallout 3 czy Skyrim.
The Outer Worlds trafi na rynek 25 października na platformy PC, PS4, Xbox One oraz Switch.
Concrete Genie
Przed Wami gra niezwykła, nieszablonowa i płonąca żywą oryginalnością – Concrete Genie na PS4. Concrete Genie to przygodówka akcji stworzona przez PixelOpus. Gracze wcielają się w Asha – chłopca, który odkrywa niesamowitą umiejętność ożywiania swoich dzieł artystycznych za pomocą magicznego pędzla. Rozgrywka skupia się na eksploracji, rozwiązywaniu prostych zagadek logicznych oraz pokonywaniu najróżniejszych wyzwań. Przykładowo możemy namalować potwora, który swoją siłą rozłupie jakąś blokadę albo za pomocą elektryczności wyłączy zasilanie jakiegoś mechanizmu umożliwiając nam otworzenie przejścia.
Co ciekawe, malowidła będziemy wykonywać za pomocą gałek analogowych i funkcji żyroskopu, w który wyposażony jest pad DualShock 4. W rezultacie każdy gracz będzie mógł stworzyć swoje własne, unikalne dzieło sztuki.
Gra zadebiutuje na PS4 już 8 października.
We Were Here Together
A teraz coś dla fanów gier logiczno-kooperacyjnych, czyli We Were Here Together od Total Mayhem Games.
Jest to już trzecia odsłona tej popularnej serii. Gracze wcielą się tym razem w badaczy mroźnego, arktycznego pustkowia. W trakcie zabawy usłyszą wołanie o pomoc i jak na porządnych ludzi przystało, wyruszą ratować nieznajomego.
W międzyczasie burza śnieżna rozdzieli naszych bohaterów, a głównym celem gry stanie się odnalezienie właściwej drogi. Rozgrywka ma przypominać w założeniach swoisty escape the room, więc czeka na nas cała masa zagadek.
Aby odnieść sukces, dwoje graczy musi się ze sobą współpracować. Zadanie utrudnia fakt, że nie widzą siebie oni nawzajem, a jedyną formą komunikacji są krótkofalówki. Na drodze napotkają też liczne niebezpieczeństwa, utrudniające wykonanie zadania.
Według mnie brzmi naprawdę ciekawie. Być może warto przyjrzeć się tej produkcji nieco bliżej? Premiera We Were Here Together już 10 października, wyłącznie na PC.
Deliver Us The Moon
Znowu przygodówka i znowu science ficiton, ale tym razem z elementami survivalu. Poznajcie Deliver Us the Moon od studia KeokeN. Co poniektórzy mogą już ten holenderski tytuł kojarzyć, bo gra jest we wczesnym dostępie od 28 września 2018 roku.
Fabuła przenosi nas do roku 2069, do czasów, w których na ziemi zaczyna brakować zasobów naturalnych, a ludzkości grozi totalna katastrofa. Aby zaradzić zaistniałej sytuacji, najbardziej wpływowe państwa świata powołują tzw. WSA (Worldwide Space Agency), aby wznowić poszukiwania zasobów na powierzchni księżyca.
My, czyli gracze, wcielimy się w jednego z astronautów, który przypadkiem trafił na ślad gigantycznego spisku. Rozgrywka skupia się wokół eksploracji księżyca (otwartego świata) oraz rozwiązywania zagadek i odkrywania fabuły. Czyli wszystkie smakowite kąski w jednym pudełku.
Oficjalna premiera gry 10 października wyłącznie na PC. W 2020 roku Deliver Us the Moon trafi także na PS4 i Xbox One.
Pozostałe tytuły, na które warto zwrócić uwagę:
Plants vs. Zombies: Battle for Neighborville (PC, Xbox One, PS4) – sieciowa strzelanka TPP, w której gracze wcielają się w groteskowe zombie lub bojowe rośliny. Premiera 18 października.
PUGB Lite (PC) – okrojona, darmowa wersja sieciowej strzelanki Playerunknown’s Battlegrounds, stworzona z myślą o słabszych komputerach. Wczesny dostęp od 10 października 2019.
Frostpunk (Xbox One, PS4) – konsolowa wersja strategii Frostpunk od polskiego 11bit Studios. Premiera 11 października 2019 roku.
Disco Elysium (PC) – izometryczna gra RPG czerpiąca z fantastyki i współczesności, stawiająca przede wszystkim na fabułę i narrację. Premiera 15 października 2019 roku.
Warsaw (PC) – gra polskiego studia Pixelated Milk, którą miałem przyjemność recenzować. Tytuł opowiada o Powstaniu Warszawskim i jest mocno inspirowany popularnym Darkest Dungeon. Premiera Warsaw miała miejsce 2 października wyłącznie na PC. W 2020 roku doczekamy się także wersji na PS4 oraz Switch.