Premiery gier w czasie apokalipsy. Co czeka nas w kwietniu?

Apokaliptyczna rzeczywistość stała się faktem. I choć na ulicach nie spotkamy zombie, to puste, wyjałowione z życia miasta, przyprawiają o dreszcze. Nie zmienia to jednak faktu, że chyba nigdy dotąd nie było tak wielkiego przyzwolenia na gamingowe uciechy, jak dzisiaj. Ogólnoświatowa kwarantanna spowodowana koronawirusem daje się wszystkim we znaki, ale są też małe plusy tej sytuacji. W końcu jest czas na nadrobienie growych zaległości i na spokojne sprawdzenie nowych tytułów, których w kwietniu trochę się pojawi. Zapraszam do przeglądu premier gier w kwietniu 2020!

„Najokrutniejszy miesiąc to kwiecień. Wywodzi z nieżywej ziemi łodygi bzu, miesza pamięć i pożądanie, podnieca gnuśne korzenie sypiąc ciepły deszcz.” – te słowa kojarzy każdy, kto zetknął się z twórczością T. S. Eliota i jego magnum opus zatytułowanym Ziemia jałowa.

Kwietniowe okrucieństwo pili nieustannie wiosenną aurę, mieszając zmysły wszystkim tym, których obejmie swoją mocą. To obrazowe porównanie zostaje dobitnie podkreślone przez smutną rzeczywistość, która zstąpiła na nasz świat, przepełniona melancholią i lękiem.

Koniecznym remedium stało się więc siedzenie w domu, a dusza prawdziwego gamera nie mogłaby przegapić takiej okazji!

Resident Evil 3 – staruszek powraca w odświeżonej odsłonie

Na pierwszy rzut wybrałem remake Resident Evil 3, który jest w ocenie wielu graczy najbardziej wyczekiwaną premierą tego miesiąca.

Capcom, po wypuszczeniu na świat odświeżonej wersji Resident Evil 2, postanowiło pójść za ciosem i zremasterować kolejne odsłony cyklu. Na ruszt trafiła więc „trójka”, a twórcy wyjątkowo szybko uporali się z wszelkimi problemami natury projektowej. W Resident Evil 3 Remake zastosowano dokładnie ten sam silnik, co w przypadku RE2 z zeszłego roku. Poprawiono wszelkie animacje, tekstury, lokacje i dodano coś ekstra…

Mowa o RE3: Resistance, wprowadzającym tryb multiplayer. Jeden z graczy wciela się tutaj w rolę Masterminda – antagonisty, utrudniającemu reszcie graczy ucieczkę z laboratorium. W tym celu, będzie mógł m.in. przyzywać umarlaków czy rozstawiać przeróżne pułapki.

Pozostali gracze (czteroosobowy zespół) będą musieli go przechytrzyć, zwiewając, ile sił w nogach. Co ciekawe, twórcy zadbali, aby każda z postaci dysponowała unikalną paletą umiejętności.

Czy kolejna zremasterowana odsłona serii, która zapoczątkowała gatunek survival horroru, ponownie przyciągnie tłumy graczy z całego świata? Wszystko wskazuje, że tak! Resident Evil 3 Remake wraz z RE: Resitance trafi na pecety oraz konsole Xbox One i PS4 już dziś, tj. 3 kwietnia. 

Fallout 76, król wśród niewypałów powraca w wersji na Steam

Cofnijmy się do roku 2018, gdy jeszcze dane nam było cieszyć się gwarem miejskich ulic i spotkaniami ze znajomymi. Wtedy to, okraszony jesienną aurą, zawitał Fallout 76 – wyczekiwany multiplayer, garściami czerpiący z innych postapokaliptycznych odsłon serii.

Produkcja Bethedsy – jak wielu z Was pamięta – okazała się totalnym niewypałem. Sam swego czasu próbowałem się do tej gry przekonać, ale mnogość błędów śmiercionośnie poraziła moje recenzenckie receptory.

I choć wieść gminna niesie, że Fallout 76 sporo zyskał dzięki setkom aktualizacji i licznym dodatkom, to wciąż nie przekonało mnie to do powrotu.

Tym niemniej „steamowicze” będą mogli się przekonać, o czym mówię na własnej skórze. I to już wkrótce, bo gra trafi na platformę Valve 7 kwietnia. 

Kolejny odgrzany kotlet, ale za to jaki! Final Fantasy VII Remake (PS4) już lada moment

Seria Final Fantasy należy to najpopularniejszych gier jRPG w historii i śmiało można o niej powiedzieć, że łączy pokolenia.

Pierwsza część ukazała się w 1987 roku na trzecią generację konsol z NES na czele. Ciekawostką jest tutaj fakt, że to właśnie ten tytuł uchronił Square Enix od bankructwa (pierwsze Final Fantasy miało być pożegnalną produkcją studia).

Przed nami remake VII części, która od podstaw tworzona jest przez starą gwardię z Yoshinori Kitase za sterami. Twórcy postawili sobie jasny cel: jak najwierniej odtworzyć oryginalną produkcję. Oczywiście, ogromnym zmianom ulegnie oprawa graficzna opracowywana na silniku Unreal Engine 4 oraz system walki, animacje postaci i wiele innych. Sama koncepcja gry pozostanie jednak taka sama.

Ja nigdy nie miałem okazji sięgnąć po którekolwiek Final Fantasy, ale miałem wśród znajomych wiele osób, które wprost ubóstwiały całą serię. Jeśli zaliczacie się do tej grupy ludzi, to szykujcie portfele na 10 kwietnia 2020 i odkurzcie PS4. 

Hellpoint zadba o zszargane nerwy!

W zeszłym roku, mniej więcej o tej samej porze, celebrowaliśmy premierę Sekiro: Shadows Die Twice, którą wielu uważa za najlepszy tytuł 2019 roku. Teraz czeka nas premiera spokrewnionego z nim Hellpoint od ekipy Cradle Games.

Soulslike to gatunek gier, z którym nie każdemu po drodze. Doprowadzający do epilepsji i załamania nerwowego poziom trudności, jest łakomym kąskiem tylko dla wybrańców. Hellpoint dumnie kroczy przed siebie, ostentacyjne pokazując, z jakiej gliny został ulepiony. Mroczne uniwersum, wyjątkowo trudni przeciwnicy, konwencja fantasy – gdzieś to już widzieliśmy, prawda?

No właśnie, Hellpoint to gra w założeniu opierająca się na fundamentach serii Dark Souls. Tak jak i tam, tak i tutaj, bezimienny bohater musi zmierzyć się z przeznaczeniem, przemierzając skąpane w mroku lokacje. Na swojej drodze spotka niezliczonych przeciwników, których pokonanie wcale nie będzie proste. Żeby nie było jednak nudno, twórcy zadbali o szeroki wachlarz umiejętności oraz system craftingu, pozwalający modyfikować i ulepszać nasze wyposażenie.

Co więcej, w Hellpoint będziemy mogli zagrać zarówno w pojedynkę, jak i z innymi graczami. Jeśli jesteście zainteresowani, to wstrzymajcie się do 16 kwietnia, bo wtedy gra trafi na pecety oraz konsole Xbox One, PS4 i Nintendo Switch. 

Someday You’ll Return – psychologiczny horror stylizowany na przygodówkę

Survival horror to gatunek gier, które od pewnego czasu przeżywają prawdziwy renesans. Pospolite straszaki zalewają nas ze wszystkich stron, reklamując mrożącą krew w żyłach przygodę.

Niestety, rzadko kiedy twórcom udaje się zaskoczyć coraz bardziej uodpornionych na ich sztuczki graczy. Na szczęście w sukurs przybywa gatunek pochodny horroru tj. horror psychologiczny.

Osobiście nie przepadam za typowymi survival horrorami, gdzie rozgrywka zmusza mnie do ucieczki przez ciemne kanały i do ukrywania się przed przeciwnikiem. W takich chwilach od razu mam ochotę wyciągnąć giwerę albo deskę z gwoździami i ubić dziada, zanim zdąży mnie zaatakować. Szybko tracę cierpliwość i gra zaczyna mnie nużyć. Co innego, jeśli mam do czynienia z rozbudowaną warstwą fabularną… a tak jest w przypadku Someday You’ll Return.

Schemat fabuły z pozoru prezentuje się trywialnie. Gra przenosi nas na czeskie Morawy, do domu ojca pewnej dziewczyny, która podejrzanie długo nie kontaktuje się z rodzicielem. Mężczyzna ma przeczucie, że stało się coś złego i wyrusza, by ją odnaleźć. Pod banalnym płaszczykiem kryje się gra przygodowa, opowiadająca smutną historię przy pomocy rozbudowanych portretów psychologicznych.

To fabuła ma za zadanie wzbudzić w odbiorcy poczucie bezsiły, przerażenia i smutku, a nie biegający za nami z rozdziawioną gębą potwór. Tego typu podejście do horroru szczególnie podobało mi się w The Walking Dead od Telltale Games.

Jestem bardzo ciekawy, jak Someday You’ll Return wypadnie w ostateczności. Premiera 14 kwietnia, wyłącznie na PC. 

W zestawieniu nie mogłoby zabraknąć polskiego akcentu!

Skoro już meandrujemy wokół tematyki horrorów i survivali, to mam dla Was jeszcze jeden tytuł, który powinien przypaść do gustu graczom, doceniającym niskobudżetowe produkcje.

Przed Wami Help Will Come Tomorrow od polskiego studia Arclight Creations. Gra utrzymująca prostą, dwuwymiarową grafikę stylizowaną na coś w rodzaju kreskówki – podobny klimat znajdziecie na przykład w grze Warsaw z zeszłego roku, którą miałem okazję recenzować.

Wróćmy jednak do meritum. Help Will Come Tomorrow to typowy survival, w którym liczy się jak najdłuższe utrzymanie członków ekipy przy życiu. Nasza drużyna składa się z pasażerów pociągu, którzy cudem uniknęli śmierci w zamachu terrorystycznym. Zanim przyjdzie pomoc, muszą sobie poradzić w trudnych, na oddalonej setki tysięcy kilometrów, tajemniczej Syberii. Akcję gry osadzono w Rosji pod koniec I wojny światowej.

Jeśli jesteście ciekawi tej produkcji, to możecie ją sprawdzić już 21 kwietnia na PC i PS4 oraz od 22 kwietnia na Xbox One. Gra trafi też na Nintendo Switch jeszcze w 2020 roku. 

112 Operator – symulacyjna gra strategiczna od polskiej ekipy Jutsu Games

No dobrze, zanim ruszy dalej, warto jeszcze na chwilę zostać w Polsce, bo to właśnie tutaj zespół Jutsu Games przygotowuje swoją najnowszą produkcję – 112 Operator.

W tym przypadku mamy do czynienia z nietypową symulacją nacechowaną elementami strategicznymi, w której przyjdzie nam grać operatorem telefonu alarmowego. Gra opiera się na podobnych założeniach, co wydane jakiś czas temu 911 Operator, więc jeśli ktoś z Was kojarzy ten tytuł, to zapewne wiecie, o co chodzi.

W trakcie zabawy przyjdzie nam odbierać najróżniejsze połączenia od ludzi, potrzebujących naszej pomocy. Wiecie – tam kogoś zabiją, tu się coś pali, a ulicę dalej babci ukradną torebkę. Na wszystkie zgłoszenia musimy sprawnie reagować i wysyłać do interwencji odpowiednie służby lub ekipy ratunkowe. Nie będzie to jednak takie proste, bo dysponujemy ograniczonymi zasobami. Każdą decyzję trzeba więc odpowiednio przemyśleć, a czasu na reakcje pozostaje niewiele.

Ponadto, gra oferuje różne wyzwania i misje. Wpływ na rozwój wydarzeń mają nasze decyzje, pora dnia, a nawet warunki atmosferyczne.

Muszę przyznać, że brzmi to bardzo ciekawie i chętnie przyjrzę się tej produkcji nieco bliżej, gdy pojawi się na rynku. Premiera gry 23 kwietnia, wyłącznie na PC. 

Konsolowcy, łączcie się! Czeka Was wyprawa na księżyc – Deliver Us The Moon na PS4 i Xbox One

Deliver Us The Moon – wyczekiwana przez wielu pierwszoosobowa gra przygodowa, już wkrótce trafi także na konsole.

Poznacie tam historie wielkiego spisku, który doprowadził do katastrofalnej sytuacji na Ziemi. Wcielicie się w astronautę wysłanego ze specjalną misją eksploracyjną, w celu zbadania księżyca. Przeżyjecie niezapomnianą przygodę i wytężycie nieco neurony przy dziesiątkach różnych zagadek.

Gra oferuje sporo – m.in. rozbudowaną fabułę, system craftingu i ciągłe zmaganie się z brakiem tlenu – tak, musicie nim racjonalnie rozporządzać, bo inaczej Wasze zwłoki zostaną na księżycu do końca świata.

Warto dodać, że Deliver Us The Moon, zostało praktycznie w całości finansowane za pomocą Kickstartera, a premiera gry na pecety w październiku 2019 roku, cieszyła się sporą popularnością i bardzo pozytywnymi recenzjami.

Tym razem tytuł trafi także na konsole Xbox One i PS4 (24 kwietnia), a w niedalekiej przyszłości również na Nintendo Switch. 

Predator: Hunting Grounds – czuć tu trochę klimat pierwszej odsłony filmowego cyklu

Ileż to razy, gdy tylko przechodziłem obok włączonego TV z Predatorem w tle, zatrzymywałem się, by obejrzeć ten film jeszcze raz?

Ociekający testosteronem męski świat, z kultowymi tekstami i jedną z najbardziej legendarnych scen uścisku dłoni, zapadł w mojej pamięci na zawsze. Wiecie, o której scenie mówię, prawda?

Kontynuacje serii niestety nie mogły się równać z pierwowzorem, toteż wersja z Arnoldem Schwarzeneggerem, pozostanie w panteonie kinematografii na wieki.

Nie ukrywam, że w związku z ogromnym sentymentem do Predatora z 1987 roku, tylko czekałem na osadzoną w tym uniwersum produkcję, która sprostałaby moim oczekiwaniom.

Ucieszyłem się niezmiernie, gdy usłyszałem o premierze Predator: Hunting Grounds – grze, co prawda nastawionej na multiplayer, ale jednak w świecie Predatora!

Schemat zabawy jest prosty. Jeden gracz wcieli się w Predatora – reszta w komandosów, próbujących wyeliminować kosmitę. Sporo ma tutaj zależeć od taktyki, bo przykładowo Predator nie jest w stanie zabić pozostałych graczy w otwartym starciu – musi się skradać i atakować z ukrycia. Komandosi z kolei są zmuszeni do ciągłej czujności i kooperacji. Ich siłą jest trzymanie się w kupie i pomaganie sobie nawzajem.

Pod względem graficznym wygląda to naprawdę nieźle – czuć tutaj ogrom inspiracji pierwszą filmową częścią. Cóż, jestem mocno zaintrygowany i z pewnością sprawdzę ten tytuł, gdy już trafi w moje ręce.

Premiera gry 24 kwietnia na PC i konsole PS4. 

Inne gry, na które warto zwrócić uwagę:

https://www.youtube.com/watch?v=oziTQgMdXi4

Exit mobile version