Największą nowością w smartfonowej świeżynce od TP-Link jest 6,09-calowy ekran typu Dewdrop. Jego nazwa niewiele zdradza, ale jeśli coś jest nowe, to powinno być lepsze, czyż nie?
TP-Link poinformował o polskiej premierze smartfona Neffos C9 Max. To budżetowy smartfon z ekranem o przekątnej niewiele ponad 6 cali. Co takiego oferuje?
Neffos C9 Max jest duży, tani…
Zacznijmy zatem od ceny. Za Neffosa C9 Max przyjdzie nam zapłacić 479 zł. W tej cenie dostajemy także dwuletnią gwarancję. Należy pamiętać o tej niewygórowanej kwocie, kiedy będziemy przyglądać się podzespołom użytym przez TP-Link w tym modelu.
6,09-calowy ekran o proporcjach 19,5:9 wykonany jest w technologii IPS LCD i wyświetla obraz w rozdzielczości HD+ (1560 x 720 pikseli). Daje to nam jakieś 282 piksele na cal. Nie za dużo, ale przynajmniej procesor nie będzie musiał męczyć się przetwarzaniem obrazu dla zbyt wielu punktów. Zastosowano tu czterordzeniowy układ MediaTeka MT6761 (2 GHz), którego ostatni raz widziałem chyba w Oukitelu C16 Pro. Do tego mamy grafikę IMG GE8300 (660 Mhz).
… i to w sumie tyle
Najsłabszym elementem nowego Neffosa jest chyba 2 GB RAM, które nawet dla najniższej półki powoli staje się złem koniecznym. Do tego główne aplikacje muszą zadowolić się pamięcią wewnętrzną 32 GB, chyba że skorzystamy z możliwości rozszerzenia jej o 128 GB za pomocą karty microSD.
Aparat główny ma 13 Mpix, zaś kamera przednia – 5 Mpix z szerokim kątem 77º. Podobno potrafi rozpoznawać twarz właściciela, co pozostaje jedyną metodą weryfikacji jego tożsamości, gdyż w smartfonie brakuje czytnika linii papilarnych. Jest za to miejsce na dwie karty Nano SIM czy moduły łączności: obowiązkowe Wi-Fi, GPS czy Bluetooth 5.0.
Smartfon naładujemy za pomocą portu microUSB, co może okazać się konieczne z uwagi na baterię o raczej przeciętnej pojemności 3000 mAh. Systemem zarządzającym urządzeniem jest Android 9.0 Pie z lekkimi modyfikacjami w postaci Asystenta informacji czy poręcznej wyszukiwarki na jednym z pulpitów.
Nie można powiedzieć, że nowy Neffos zapowiada się zbyt zachęcająco. Być może powieli błędy swojego mniejszego brata, którego testowaliśmy na początku roku.
Recenzja TP-Link Neffos C9 – smartfona, po którym spodziewałem się dużo więcej…
źródło: informacja prasowa