Google ma nowy sprzęt, który swobodnie może pretendować do tytułu najładniejszego urządzenia smart home kiedykolwiek dostępnego na rynku. Sam producent stwierdził, że procesowi projektowania poświęcono wiele czasu, by estetyka była nienaganna.
Google Nest Learning – termostat, ale i małe dzieło sztuki
Google Nest to seria produktów smart home, które gigant z Mountain View produkuje od lat. Termostat Nest pierwszej generacji zadebiutował aż 13 lat temu, a teraz firma zaprezentowała jego czwartą odsłonę. I o ile jego inteligentne funkcje są lepsze niż kiedykolwiek, świetnie prezentuje się także przez sam design – czysty, prosty i jednocześnie bardzo nowoczesny.
Sprzęt ma średnicę jakichś 10 cm, a jego grubość nie przekracza 2,5 cm. Jego front to w większości wyświetlacz – okrągły ekran LCD o średnicy 2,7 cala. Jest on większy aż o 60% względem poprzedniej generacji. Przypomina nieco przerośniętego Pixel Watcha, co bardzo zbliża go stylistycznie do innych produktów Google. Sam panel znajduje się pod wieloma warstwami szkła, przez co konstrukcja wydaje się być bezramkowa. Całość wygląda świetnie i znakomicie wpasowuje się w minimalistyczne, sterylne wnętrza, kojarzące się z nowoczesnością.
Nest Learning występuje w trzech wersjach kolorystycznych: polerowanego srebra, obsydianu i złota. W ten sposób powinien dopasować się do większości wystrojów w inteligentnych domach.
Na ekranie urządzenia pojawiają się informacje związane z aktualną temperaturą, pogodą na zewnątrz, a także jakością powietrza. Sprzęt można obsługiwać dotykowo. Będzie się też uczył zwyczajów i preferencji domowników – po rozpoznaniu wzorców, zaproponuje wprowadzenie mikroregulacji i spersonalizowanych programów oszczędzania energii podczas ogrzewania i chłodzenia pomieszczeń. Sprawdzi także poziom wilgotności czy uruchomi inteligentną wentylację (nie wpuści powietrza do środka, jeśli byłoby ono ryzykowne dla zdrowia, na przykład przez dym z okolicznych pożarów).
Czujnik temperatury niczym kamień
W precyzyjnym określaniu, jak warunki zewnętrzne (na przykład nasłonecznienie przez okna) wpływają na temperatury wewnątrz, mają pomóc czujniki Nest Temperature. Jeden znajduje się w zestawie z Nest Learning. I wygląda jak wygładzony przez wodę kamień.
Nowy termostat może współpracować nawet z sześcioma takimi „kamyczkami”, aby kontrolować temperaturę w różnych pomieszczeniach niezależnie. Świetna sprawa, gdy w sypialni chcielibyśmy automatycznie utrzymywać przyjemny chłodek, a w salonie leniwe ciepełko.
Termostat Nest Learning i czujnik temperatury Nest Temperature można zamówić w przedsprzedaży w amerykańskim i kanadyjskim sklepie Google za 280 dolarów. Dodatkowe czujniki można kupić za 40 dolarów za sztukę lub 100 dolarów za zestaw w trójpaku. Sprzęt będzie szerzej dostępny w USA i Kanadzie od 20 sierpnia. O dostępności w Europie na razie nic nie wiadomo.