Xiaomi ma dla fanów swojej gamingowej marki gadżet, który można założyć na nadgarstek. Grać się pewnie na nim nie da, ale przynajmniej pokazuje czas. I kilka innych rzeczy.
Zegarek gamingowy, który z grami ma mało wspólnego
Prawdą jest, że smatwatche dla graczy to jeszcze bardziej egzotyczna dziedzina jak gamingowe smartfony. Na palcach jednej ręki można policzyć modele czasomierzy, które można zaliczyć do tego niszowego minisegmentu.
Do tego trzeba też szczerze powiedzieć, że gdyby nie tarcze zegarów nawiązujące do gamingowych korzeni, nawet byśmy ich nie kojarzyli z urządzeniami dla graczy. Po prostu nie ma w nich gamingowych funkcji. I mam tu na myśli zarówno Nubię Red Magic Watch, jak i pierwszy zegarek gamingowy Xiaomi, czyli Black Shark S1, będący poprzednikiem bohaterów dzisiejszego tekstu.
Xiaomi Black Shark S1 Pro i S1 Classic
Ponarzekałem, a teraz czas na konkrety. Większość cech nowych smartfonów jest dla nich wspólna. Na pierwszy rzut oka widać różnice związane z wyglądem – reszta tak naprawdę sprowadza się do detali.
W obu wersjach mamy do czynienia z okrągłą tarczą o średnicy 1,43 cala z panelem AMOLED 600 nitów, działającym w rozdzielczości 466 x 466 pikseli. Gadżety wyposażono w pełen pakiet podstawowych czujników, które powalają zbierać dane ze 100 trybów sportowych, mogą monitorować sen, sprawdzać poziom tętna czy poziom natlenienia krwi. Przez zegarki da się nawet rozmawiać, dzięki wbudowanemu mikrofonowi, głośnikowi i sparowaniu ze smartfonem.
Xiaomi Black Shark S1 Pro ma wytrzymałą konstrukcję z metalową ramką, dwoma przyciskami i obrotową koronką. Wygląda też bardziej sportowo. Wersja S1 Classic zyskała obrotową koronkę i przycisk funkcyjny. Oba całkiem dobrze wpasowują się w stylistykę gamingowych smartfonów, które rzadko kiedy grzeszą urodą.
Oprócz tego edycja S1 Pro oferuje kompatybilność z ChatGPT i czas pracy do 15 dni na baterii. S1 Classic będzie działał przez maksymalnie 12 dni.
Na stronie producenta można już zobaczyć europejskie ceny zegarków. Black Shark S1 Pro wyceniono na 76,90 euro, zaś opcję S1 Classic – na 66,90 euro.