Tzw. „stan pośredni” pomiędzy Xperią 1 V a Xperią 10 V nadchodzi. Sony Xperia 5 V ma być smartfonem, który oferuje od siebie coś więcej niż budżetowa „dziesiątka”, ale z drugiej strony nie idzie na całość, tak jak „jedynka”. Na pewno wiem już jedno – bez kontrowersji się nie obędzie.
OLED na każdym etapie
Podobnie jak w Xperii 10 V, „piątka” również powinna przypaść do gustu fanom mniejszych wyświetlaczy w smartfonach. Przekątna ekranu jest bowiem identyczna jak w tegorocznym, budżetowym urządzeniu Sony, czyli 6,1 cala. Panel o rozdzielczości Full HD+ wykonano w technologii OLED, a nad jakością obrazu czuwa zaadaptowany z telewizorów BRAVIA procesor „X1 for mobile”.
Fani konsumowania treści audio-wideo bez słuchawek docenią obecność nowego wzmacniacza, który ma oferować wyższe napięcie sterujące oraz niższy poziom szumów elektrycznych. Podobnie jak w poprzedniku i pozostałych modelach obecnej generacji, zestaw stereo umieszczono z przodu i powinien oferować symetryczny dźwięk z obu głośników.
Mały, lecz potężny
Podobnie jak ASUS Zenfone 10, Xperia 5 V będzie wymieniana jako idealny przykład sprzętu o niewielkich gabarytach z flagowymi podzespołami. Sony postawiło na topowy układ mobilny Snapdragon 8 Gen 2, a towarzyszy mu 8 GB RAM oraz 128 GB pamięci wewnętrznej. Jako że mówimy o japońskim producencie, nie zabraknie opcji rozszerzenia ilości wolnego miejsca za pomocą karty microSD.
Choć nie widać tego na pierwszy rzut oka, to nowy „mini-flagowiec” Sony oferuje również coś dla graczy mobilnych. Aplikacja „Pomocnik gracza” umożliwia korekcję dźwięku oraz niskiego poziomu gammy (inaczej – Korektor L-y), uruchomienie mikrofonu do komunikacji z innymi graczami czy opcję nagrywania ekranu. Przy okazji premiery Xperii 5 V oprogramowanie otrzyma nowy motyw kolorystyczny (nowy design UI pojawi się również w modelu Xperia 1 V).
Przy flagowym chipsecie warto zadbać o dobrą pracę na baterii. Sony podeszło do sprawy kompleksowo. Po pierwsze, model Xperia 5 V wyposażono w akumulator o pojemności 5000 mAh, czyli rynkowy standard. Po drugie, pojawia się opcja szybkiego ładowania o mocy 30 W oraz ładowanie bezprzewodowe. Po trzecie, praca na baterii została zoptymalizowana, a producent chwali się, że:
- pobór prądu jest o około 20% niższy niż w Xperii 5 IV,
- poziom baterii nie spada poniżej 50% nawet przy intensywnym użytkowaniu przez cały dzień (wg. wewnętrznych testów firmy),
- optymalizacja ładowania sprawia, że po 3 latach akumulator zachowa co najmniej 80% maksymalnej pojemności.
Odchudzanie na wyspach
Jeżeli macie w pamięci specyfikację aparatów obecnej generacji Xperia V oraz poprzednika nadchodzącej „piątki” – model Xperia 5 IV, to powyższa grafika może Wam się wydawać trochę mało prawdopodobna. Nie jest to jednak jakaś nieoficjalna obróbka graficzna, a szczera prawda. Nowa Xperia 5 V to pierwszy smartfon Sony od czasów Xperii 10 pierwszej generacji, który ma dwa, a nie trzy obiektywy z tyłu.
Jak różnice wyglądają w odniesieniu do tańszego modelu w ofercie? Xperia 10 V ma obiektyw szerokokątny o długości ogniskowej 26 mm, przysłonie f/1.8 oraz rozdzielczości matrycy 48 Mpix, „oczko” ultraszerokokątne o ogniskowej 16 mm, przysłonie f/2.2 i sensor 8 Mpix, a także obiektyw tele o ogniskowej 54 mm, przysłonie f/2.2 z identyczną rozdzielczością, co ultraszeroki kąt.
W Xperii 5 V główny aparat oferuje dwie długości ogniskowej – 24 oraz 48 mm. Drugi wariant jest więc w stanie zapewnić dwukrotne przybliżenie i można go potraktować jako „teleobiektyw pod przykrywką”. Maksymalna rozdzielczość fotografii to 52 Mpix, a zastosowana w „oczku” matryca to Exmor T – rozwiązanie znane z flagowej Xperii 1 V. Możemy więc liczyć na wyraźne zdjęcia nocne, nagrywanie w 4K i 120 kl./s. oraz optyczną stabilizację obrazu. Drugi aparat to matryca 12 Mpix o ogniskowej 16 mm i przysłoną f/2.2, czyli krótko mówiąc – obiektyw ultraszerokokątny.
Nie tylko hardware
Wraz z premierą „środkowej” Xperii, Sony postanowiło podzielić się informacjami dot. nowej aplikacji opracowanej z myślą o twórcach treści wideo. Video Creator ma być narzędziem, które potrzebuje „jednej minuty, aby stworzyć niesamowite wideo”. Obsługa oprogramowania ma być bardzo prosta i opierać się na dostępie do wgrywanych ujęć czy edycji dźwięku i obrazu za pomocą jednego kliknięcia.
Video Creator będzie dostępny dla wszystkich urządzeń Xperia obecnej generacji. Oprócz tego główny aparat zyska ulepszony efekt bokeh wygenerowany za pomocą sztucznej inteligencji, wsparcie dla funkcji S-Cinetone i opcję priorytetyzowania głosu przez mikrofon (Voice Priority Mic).
Poprawki z trybie bokeh zawędrują też do głównego aparatu Xperii 1 V. Przy okazji aktualizację otrzyma aplikacja Photo Pro w trybie Basic – pojawi się bowiem wsparcie dla HFR (High Frame Rate).
Sony Xperia 5 V nie taka straszna, jak ją malują
Na pokładzie nowej Xperii 5 V nie zabraknie obsługi 5G, gniazda minijack 3,5 mm czy Bluetooth 5.3. Urządzenie będzie niewiele lżejsze od flagowego smartfona Sony (183 zamiast 187 gramów), otrzyma ochronę przodu i tyłu w postaci szkła Gorilla Glass Victus 2 oraz zapewni wodoszczelność na poziomie IP65/68. Producent obiecuje trzy lata wsparcia, choć brakuje doprecyzowania, czy chodzi o poprawki bezpieczeństwa, czy o duże aktualizacje do kolejnych iteracji Androida.
Matowa obudowa o gładkiej powierzchni plecków będzie dostępna w trzech kolorach: czarnym, platynowo-srebrnym i niebieskim. Sony podkreśla dbałość firmy o środowisko – pudełko wykonano z Original Blended Material (skład: bambus, włókna trzciny cukrowej i makulatura), a niektóre elementy wewnętrzne i zewnętrzne telefonu oraz akcesoryjne etui z funkcją podpórki powstały przy wykorzystaniu SORPLASU – materiału opracowanego przez Sony o opóźnionej palności i wykonane w 99% z recyklingowanych surowców.
Sony Xperia 5 V będzie dostępna na polskim rynku na przełomie września i października 2023 roku. Cena urządzenia nie jest jeszcze znana. Niewykluczone, że podobnie jak w przypadku Xperii 1 V na start pojawi się korzystna akcja promocyjna z akcesoriami audio Japończyków w gratisie. Pozostaje czekać na oficjalny debiut urządzenia.
Patrząc na całokształt smartfona, nie jest aż tak kontrowersyjnie – to prawda, że konkurencja z tyłu zachęca do zakupu trzema obiektywami, a jak wszyscy wiemy, więcej znaczy lepiej (przynajmniej we flagowcach). Sony stosując sztuczkę z dwiema ogniskowymi do jednej matrycy idzie pod prąd konsumenckim oczekiwaniom i miejmy nadzieję, że firma ostatecznie tylko na tym zyska.