Niby o gustach się nie dyskutuje, ale spróbuję, bo designu tego urządzenia wybronić się po prostu nie da. Jedyne, co ratuje opinię o nowym smartfonie Sharp AQUOS Wish 3 jest materiał, z którego wykonano jego obudowę.
Brzydki i trudno się go pozbyć
Sharp w kontekście smartfonów występuje w Polsce bardziej jako ciekawostka niż realna opcja zakupowa. Osobiście nie znam nikogo, komu by się chciało sprowadzać AQUOSA do naszego kraju z Japonii. I choć osobista obserwacja to za mało, by właściwie cokolwiek udowodnić, to opisywana premiera Sharpa z pewnością należy do sprzętów, które raczej nie będą tłumnie zamawiane przez Europejczyków.
Otóż Sharp AQUOS Wish 3 nie prezentuje się zbyt okazale. Można by nawet rzec, że nie prezentuje się niemal w ogóle. To kropka w kropkę model z ubiegłego roku, a pod względem specyfikacji – sprzed trzech lat.
Telefon ma 5,7-calowy ekran LCD o rozdzielczości HD+ (1520 x 720 pikseli) i notcha w kształcie łezki. Znajduje się w nim oczko aparatu przedniego z matrycą 5 Mpix. Na pleckach urządzenia mamy niewielką kamerę 13 Mpix oraz diodę doświetlającą. Nawet jak na budżetowca jeden obiektyw to niewiele.
W środku działa procesor MediaTek Dimensity 700 z końcówki 2020 roku, a wspiera go 4 GB RAM oraz 64 GB pamięci wewnętrznej. Sprzęt wyposażono też w dwuzakresowe Wi-Fi, Bluetooth 5.3 i moduł NFC. Całość zasila bateria o pojemności 3730 mAh.
Najbardziej interesująca w tym brzydkim maluchu jest obudowa. Otóż udało się w niej zmieścić czytnik linii papilarnych, gniazdo słuchawkowe audio jack 3,5 mm oraz port na karty microSD. Korpus jest odporny na wodę i kurz, zgodnie ze standardem IP67.
Opakowanie z odzysku
Gdyby pozostać jeszcze w temacie obudowy, to okazuje się, że ta w AQUOS 3 Wish 3 wykonana jest z plastiku pochodzącego z recyklingu. Co prawda nie w całości, ale producent deklaruje, że aż 60% materiału pochodzi z przetworzonych surowców wtórnych. W porównaniu do poprzedniej generacji, to spory skok – AQUOS Wish 2 miał obudowę wykonaną ze zrecyklingowanego plastiku tylko w 35%.
Trudno stwierdzić, kto wybierze tak bardzo podstawowy model. Być może jest on w sam raz dla tych, którzy używają telefonów głownie do dzwonienia, a do tego interesują się pozostawieniem po sobie jak najmniejszej ilości elektrośmieci, sortują odpady i martwią się losem morskich stworzeń, które każdego dnia dławią się na śmierć plastikiem nieodpowiedzialnie wyrzucanym przez człowieka do oceanów.
Jeśli misją małego AQUOSA jest ochrona świata przed zbyt dużą ilością plastiku, to w porządku. Nie ratuje to go jednak pod względem wizualnym. Nic a nic.