Wszyscy narzekamy, że na rynku smartfonów panuje nuda i producentom w ogóle nie udaje się nas zaskoczyć. Co prawda raczej nie tego się spodziewaliśmy, ale w Indiach zadebiutował właśnie LG K7i, którego cechą wyróżniającą jest specjalny moduł, odstraszający komary.
Oczywiście nie robi tego swoim designem, ponieważ wygląda naprawdę spoko, a emitując ultradźwięki o częstotliwości ponad 30 kHz, które nie są słyszalne dla człowieka. Nie są też dla niego w żaden sposób szkodliwe. W przeciwieństwie do komarów – co prawda ich nie zabijają, ale bardzo skutecznie odstraszają. Podczas testów laboratoryjnych udawało się średnio odganiać 72% owadów.
Można zastanawiać się, po co komu takie ustrojstwo w smartfonie, ale trzeba wiedzieć, że LG stosuje podobne mechanizmy również w swoich sprzętach z segmentu AGD i RTV (klimatyzatorach i telewizorach). W niektórych częściach świata, jak na przykład w Indiach, są one pożądane, ponieważ pozwalają uchronić się przed ukłuciem komara, który może zarazić człowieka groźną chorobą.
Chociaż LG K7i powstał z takim konkretnie zamysłem, to użytkownik może zdemontować obudowę z emiterem ultradźwięków i założyć „klasyczną” pokrywę baterii. Może też ją zostawić i postawić smartfon na specjalnie zaprojektowanej podstawce i ustawić w domu na szafie/stole/biurku obok siebie. Sprytne, trzeba przyznać.
Jeżeli natomiast chodzi o „suchą” specyfikację, to LG K7i wyposażono w 5-calowy wyświetlacz o rozdzielczości FWVGA (854×480 pikseli; 196 ppi), czterordzeniowy procesor 1,1 GHz, 2 GB RAM, 16 GB pamięci wewnętrznej oraz aparaty: 8 Mpix na tyle i 5 Mpix na przodzie. Jest też LTE, Dual SIM i osobny slot na kartę microSD. Smartfon pracuje pod kontrolą systemu Android 6.0 Marshmallow i zasilany jest przez wymienny akumulator o pojemności 2500 mAh. Całość ma wymiary 145,7×74,1×8,1 mm i waży 138 gramów.
Cenę LG K7i ustalono na 7990 rupii, czyli równowartość ~440 złotych. Według mnie to bardzo atrakcyjna cena jak za taki smartfon.
Źródło: LG dzięki Phone Radar